
Vissegerd
Przyjaciel-
Zawartość
4,205 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Vissegerd
-
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Vissegerd odpowiedział Tofik → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Ja wiem tylko, że dowodził regimentem kirasjerów, ale jak się ten regiment nazywał to ni diabła. Z tego co wiem, to oddział został rozbity i później Janek w Wiedniu siedział, bo nie miał już pułku. To było w 1635 roku. -
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Vissegerd odpowiedział Tofik → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Bardzo dobrze Orłowski był generałem już wcześniej, podczas trwania Sejmu Wielkiego. W wojnie 1792 roku zasłynął tym, że poddał twierdzę kamieniecką dopiero na osobisty rozkaz króla. Twoja kolej oczywiście Kadrinazi -
Policjanci rozbroili Powstańca
Vissegerd odpowiedział Albinos → temat → Literatura, sztuka i kultura
Zacznę od końca. -
No dokładnie Był to budynek Związku Spółdzielni Mleczarskich i Jajczarskich, stąd "Jajczarnia". Wyprodukowano ok. 25 sztuk, stąd liczba 27 jest również prawdopodobna. Twoja kolej
-
Ciutkę za dużo... Ale powiedzmy, że w granicach błędu. Postaraj się z tą nazwą budynku, bo jest akurat ważna. Była nazwa oficjalna, formalna i z niej powstała nazwa powstańcza, bardzo śmieszna zresztą
-
Policjanci rozbroili Powstańca
Vissegerd odpowiedział Albinos → temat → Literatura, sztuka i kultura
Przepraszam Cię Jarpen, ale chyba nie do końca się rozumiemy. Ale po kolei. A to niezłe sensacje! Skoro mamy bezpłatne szkolnictwo, służbę zdrowia i inne rzeczy, to jak? Nie opiekuńcze? I co to oznacza, "prawo to prawo"? To jest właśnie całkowicie błędne, urzędnicze, bezduszne i nie powiem jakie myślenie. Suwerenem, podmiotem państwa prawa jest obywatel, a nie prawo i będę to powtarzał jak mantrę. I co z tego wynika? Dalej to samo, dalej prawo jest dla obywateli, a nie widzimisię reprezentantów narodu (żałosnych zresztą w przytłaczającej większości). Na dodatek, przepisy do których odnosi się sprawa "dziadka-powstańca" to dwa rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji, które są bublem jak cholera. Minister jest członkiem rządu i nie naród go wybiera. Wypadałoby się zainteresować w ogóle przepisami, o których mówimy. Cała sprawa wzięła się z dyrektywy europejskiej nr 91/477/EWG. Dyrektywa przewiduje 4 kategorie broni palnej, A, B, C, D. Kategoria C określa broń, która wymaga tylko zarejestrowania, kategoria D - broń nie wymagająca ani zarejestrowania, ani pozwolenia. Potem mamy bubel legislacyjny w postaci rozporządzenia w sprawie rodzajów broni palnej odpowiadającym kategoriom broni palnej określonym w dyrektywie w sprawie kontroli nabywania i posiadania broni. Paragraf 2, ustęp 3 tego rozporządzenia mówi, że w Polsce nie istnieją kategorie C i D!!! Rozporządzenie wydał minister Janusz Kaczmarek. Tylko jedno słowo ciśnie mi się na usta. Po prostu nagorliwy bezmózg. W innych krajach unii do kategorii C lub D zalicza się właśnie taką broń, jak naszego "dziadka-powstańca". Oj pleciecie Panie Jarpen, oj pleciecie Primo, równi wobec prawa nie oznacza, że musi komuś "wjeżdżać na chatę" o 6 rano banda policji. Secundo, nikt zdrowo i logicznie myślący nie jest w stanie spodziewać się, że w XXI wieku, w demokratycznym państwie w rządzie znajdzie zupełny ignorant i wyda bezsensowne rozporządzenie. Tertio, wydział ds. zwalczania terroru kryminalnego i zabójstw na kolekcjonera, to jak użycie bazooki na muchę. To kolejny debilizm. Wystarczyło dać upomnienie lub mandat. Uważam, że pouczenie właśnie w zupełności by wystarczyło, dane przez np. dzielnicowego. Dziadek załatwiłby kwity i po herbacie. Twój stosunek do prawa Jarpenie przypomina opowieść Orwella, czyli absurd. Nie można stosować prawa bezmyślnie. Jeśli uważasz inaczej, to rozgrzesz sobie zbrodniarzy np. hitlerowskich, bo oni przecież działali zgodnie z obowiązującym wtedy prawem. I w tym momencie zaczynam się Ciebie najnaturalniej w świecie obawiać, jeśli masz takie poglądy. Policja jest przede wszystkim na służbie społeczeństwa, obywateli. Wracając do tego, co napisałem wyżej. Skoro tak, to znaczy, że według Ciebie na każdego trzeba wytaczać najcięższe działa, wysyłać bandy dzikich antyterrorystów uzbrojonych po zęby, zatrudniać sztaby ludzi do każdej sprawy, aresztować kogo się, przeszukiwać co się da, itd. Dżizu... A prawdziwi bandyci śmieją się w głos i broni mają mnóstwo, i to prawdziwej Moralnie też, ale samo prawo pod względem logiki, rozsądku, przejrzystości również. A tu oceniamy zakres i sposób jego stosowania. Polskie prawodawstwo nie jest jednoznaczne i tylko od ludzi zależy jego takie, a nie inne stosowanie. I o tym mówimy. Mówimy też o szacunku dla człowieka, jego wieku, historii, naszych pieniędzy. Resztę napisał Ci Albinos, pod czym i ja się dalej podpisuję. Pozdrawiam. -
Konstruktor się zgadza, adres też. Tylko tyle. Podana liczba, to zaledwie pierwsza seria. A budynek to nie żadna fabryka
-
W Powstaniu Warszawskim użyto granatników ok. 80 mm., własnej produkcji. Ile takich granatników wyprodukowano i gdzie mieścił się zakład produkcyjny (dokładny adres i nazwa obiektu)?
-
Policjanci rozbroili Powstańca
Vissegerd odpowiedział Albinos → temat → Literatura, sztuka i kultura
Nie zgadzam się. To prawo jest dla obywateli, a nie dla samego siebie, czy też obywatele dla prawa. Trudno wymagać od ponad 80-letniego dajmy na to człowieka, żeby śledził wszystkie zmiany przepisów. W ogóle ciekawe, jaki procent obywateli to robi. Mamy poza tym całe mnóstwo bubli ustawodawczych, a przepis, który wprowadzany w demokratycznym państwie prawa jest bardziej restrykcyjny niż analogiczny za reżimu komunistycznego, jest niczym innym, jak tylko bublem legislacyjnym. Pomijam prawo każdego obywatela to "obywatelskiego nieposłuszeństwa" w przypadku prawa niezgodnego z własnym sumieniem czy poczuciem moralności. Tego akurat tu nie mamy w naszym przypadku. I jeszcze raz powtórzę, policja nie jest od tego żeby ścigała obywateli, ale żeby ich chronić i było dobrze. Dalej uważam, że można było sprawę załatwić jednym telefonem. Nie muszę chyba dodawać, że zgadzam się z Albinosem. Pozdrawiam. -
Co jest? 10 października, Święto Drzewa???
-
Policjanci rozbroili Powstańca
Vissegerd odpowiedział Albinos → temat → Literatura, sztuka i kultura
Primo, znów okazuje się, że mamy kolejny bubel ustawodawczy. Secundo, cała historia jest żałosna, tak jak żałośne są służby. To człowiek stosuje prawo, a nie odwrotnie. Tertio, walczyliśmy o demokrację, a mamy gorzej w niektórych przypadkach niż za komuny. Podsumowując, policja to banda tumanów bez wyobraźni. Znów marnowane są moje pieniądze. Wasze też. Zamiast zadzwonić do pana Nowakowskiego i uprzejmie poinformować, że powinien w związku z nowelizacją prawa postarać się o certyfikaty (koszt operacji to parędziesiąt groszy za połączenie i kilka złotych za parę minut pracy policjanta), urządają checę na cztery fajery za ciężkie pieniądze (rozpracowanie, akta, godziny pracy iluś tam funkcjonariuszy, nakaz, koszty prokuratora, paliwo, koszty zatrzymujących, itd., pewnie conajmniej z kilkanaście tysięcy złotych) z naszych podatków. Ktoś powinien za to odpowiadać, za ewidentny szczyt braku wyobraźni, niegospodarności i głupoty. Szczerze mówiąc, diabli mnie biorą jak czytam coś takiego. Pozdrawiam. -
Dżizu, Albinos, aleś mi zadał bobu Pozostaje mi tylko 25 września, tego dnia zakończyła się bitwa pod Piławcami. Ale też w 1621 roku zdobyto Rygę. No i jest to Dzień Budowlańca. Czyżby więc o to chodziło? Bardzo to jednak "karkołomna" teoria Pozdrawiam.
-
Najlepszy Hetman Rzeczpospolitej Obojga Narodów
Vissegerd odpowiedział Andrzej → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Też mnie to zastanawia. Faktem natomiast jest, że pomiędzy datą listu, a zakończeniem obrad sejmu upłyneło jeszcze 10 dni. Piorun dowiaduje się o wszystkim prawie 2 miesiące później, więc może król mianował hetmana polnego po obradach sejmowych, że tak powiem samorzutnie? Nigdzie nie mogę znaleźć źródeł z epoki na ten temat... Pozdrawiam. -
Czy stosowanie takich improwizjowanych ładunków wybuchowych jest gdzieś udokumentowane? Z tego co pamiętam, tego typu "wynalazki" znalazły się w "Szeregowcu Ryanie", a poza tym filmem nie słyszałem o stosowaniu w walce czegoś takiego. We wspomnianym filmie faktycznie, pada określenie "sticky bomb", jednakże nie jest to wymysł filmu. Oczywiście w filmie użyto, że tak powiem domorosłego granatu, gdyż właśnie tym była tajemnicza, filmowa "sticky bomb". Tak na prawdę to wynalazek brytyjski z początku II WŚ. Oryginalny granat o nazwie "sticky bomb" składał się z materiału wybuchowego w metalowej bodajże skorupie, pokrytej bardzo lepką żywicą. Do tego standardowy zapalnik z zawleczką. Część lepka, z żywicą była schowana w dwuczłonowej (dwie półkule rochylające się na boki), metalowej pokrywie, którą należało zdjąć z granatu przed przystąpieniem do działania. Granat był kłopotliwy w użyciu, bo nie dość, że należało podejść do samego czołgu niepostrzeżenie, to jeszcze trzeba było uważać na żywicę. Nierzadko zdarzało się, że "sticky bomb" przyklejała się do samego żołnierza, do drzewa lub czegokolwiek innego. Odkleić nie było szans. Nie używano materiału kumulacyjnego, więc i skuteczność bywała różna, zależnie od pancerza, czy elementu czołgu. Dlatego też szybko zrezygnowano z użycia tego ciężkiego i nieporęcznego sprzętu. Z tego co się orientuję, to w którymś z brytyjskich muzeów można zobaczyć to cudo. Są też filmy instruktażowe z epoki pokazujące użycie granatu (filmik widziałem). Niemcy mieli podobne rozwiązanie, z tym że ich granat przyczepiano do czołgów za pomocą silnego magnesu. Pozdrawiam.
-
Najlepszy Hetman Rzeczpospolitej Obojga Narodów
Vissegerd odpowiedział Andrzej → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Ciekawa sprawa z tym Chodkiewiczem. Mam wrażenie, że może trochę mylimy tych Chodkiewiczów. Starostą żmudzkim był również Jan Chodkiewicz zmarły w 1579 roku. Byli też Hieronim Chodkiewicz, zmarły w 1617 i Grzegorz Chodkiewicz, zmarły w roku 1573, hetman wielki litewski. Wg Stanisława Herbsta Jan Karol Chodkiewicze został hetmanem polnym podczas obrad sejmu warszawskiego, które zakończyły się 13 marca 1601 roku. Radziwiłł otrzymał tę informację 10 maja gdy stacjonował w Oniksztach. Informację tę potwierdza Encyklopedia Wojskowa i parę innych źródeł. Jednakże Herbst nie podaje jakichkolwiek materiałów źródłowych z epoki. Faktem natomiast jest, że na początku 1601 roku, jeszcze przed zebraniem się sejmu, po Warszawie krążyły plotki o przyznaniu buławy polnej, litewskiej Chodkiewiczowi. Nie w smak to było Piorunowi, który najzwyczejniej w świecie nie lubił Jana Karola. Nie do końca jest też jasna sprawa buławy hetmana wielkiego. Przyjmuje się, że J.K. Chodkiewicz jest hetmanem wielkim litewskim od 1605 roku, ale ponoć oficjalnie zatwierdzonym dopiero od 1607. Więcej nic nie wygrzebałem... Pozdrawiam. -
Reformy wojskowe Gustawa II Adolfa
Vissegerd odpowiedział Pancerny → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Przede wszystkim zmienił taktykę walki piechoty. Dotychczas prowadzono ostrzał kontrmarszem, przez co 1/6 lub 1/7 muszkieterów dawała ognia, co przy impecie husarii pozwalało na oddanie jednej salwy. Gustaw Adolf postanowił zwiększyć siłę ognia, więc uszykował swoich muszkieterów w 3 szeregi. Pierwszy klęczał, drugi stał pochylony. Oba szeregi stały w szachownicę, tzn. każdy muszkieter w drugim szeregu dawał ognia pomiędzy dwoma muszkieterami szeregu pierwszego. Z tyłu znajdował się trzeci szereg strzelając w pozycji wyprostowanej nad głowami swoich towarzyszy z pierwszej linii. Dzięki temy salwę oddawałi wszyscy, była więc ona 6-7 krotnie silniejsza. Po raz pierwszy jazda polska spotkała się z tą taktyką pod Gniewem. Król szwedzki wprowadził też zmiany w walce jazdy. Zamiast mało skutecznego przeciw polskiej jeździe karakolu, zastosował taktykę szarży, co zwiększało szanse rajtarów. Dotychczas, po oddaniu strzału byli praktycznie bezbronni poruszając się co najwyżej kłusem. Mieli niewiele czasu na wyciągnięcie swoich rapierów, a uderzała na nich polska jazda w pełnym galopie, więc również brakowało Szwedom impetu. Ta zmiana akurat niewiele pomogła przeciw husarii, ale też jeździe kozackiej, rohatyny i tak były dłuższe od rapierów. Pozdrawiam. -
To coś namieszali jak zwykle w Wikipedii Primo, nie wiem skąd tam Piorun, secundo nieścisła data, tertio, Rosjan było znacznie mniej, ale po kolei. Istotnie, pod Toropcem stały siły moskiewskie, ok. 10 000 ludzi pod dowództwem wojewody, kniazia Wasyla Chiłkowa. W tym czasie trwało oblężenie Wielkich Łuków. W dniu 14 września został zniesiony przez siły moskiewskie 80-osobowy podjazd jazdy kozackiej, zajmujący się furażowaniem wysłany właśnie na trakt toropiecki (przez Tatarów moskiewskich). Parę dni później w kierunku Toropca wysłano wojsko pod dowództwem księcia Janusza Zbaraskiego w sile 2500 jazdy. W skład wojsk Zbaraskiego wchodziły min. chorągwie Mikołaja Jazłowieckiego, Stanisława Stadnickiego, Stanisława Żółkiewskiego, Jerzego Farensbacha, Andrzeja Zebrzydowskiego i jego brata, Mikołaja Zebrzydowskiego. Strażą przednią dowodził Stefan Karoli. Wojewoda Chiłkow nie dość, że miał carski zakaz podejmowania bitwy, to jeszcze nie czuł się na siłach na podjęcie walki z polską jazdą mimo znacznej, czterokrotnej przewagi. Postanowił więc wycofać się i przygotować zamek w Toropcu do obrony. W tym celu pozostawił nad rzeką Toropą straż tylną w sile 4000 ludzi pod dowództwem wojewodów Dymitra Czeremisowa oraz Grigorija Naszczokina z zadaniem osłony wycofujących się głównych sił moskiewskich. 20 września po południu doszło do spotkania polskiej straży przedniej pod dowództwem Karoliego z ww. wojskami straży tylnej Moskwy, przy grobli na rzece Toropie. Toropa łączyła dwa jeziora, Sielskoje i Zalikowoje. Przy grobli stał młyn, obok znajdował się bród (na południe od grobli), był to zarówno doskonały taktycznie punkt do obrony, jak i ważny szlak komunikacyjny. Jazda moskiewska uszykowała się na wschodnim brzegu rzeczki, strzelcy na grobli i we młynie. Bitwę rozpoczęła jazda pod wodzą Samuela Zborowskiego uderzając w 200 koni (ze straży przedniej Karoliego) na ostatnią rotę strzelców wycofujących się przez groblę. Impet natarcia był duży, Rosjanie zaczęli się cofać w nieładzie. Pomimo ostrzału zza rzeki oraz z młyna, straty polskie były minimalne, zaledwie kilku jeźdźców. Zaraz też nad rzekę podjechały oddziały polskich rajtarów i arkebuzerów spędzając Moskwicinów, którzy strzegli brodu. Dzięki temu pozostałe chorągwie polskiej straży przedniej uderzyły na uszykowanych za rzeką Tatarów moskiewskich oraz oddziały bojarów. W tym samym momencie na drodze ukazały się pozostałe siły polskie, galopujące w kierunku rzeki. Ta pędząca masa polskiej jazdy musiała zrobić na Rosjanach ogromne wrażenie, gdyż prawie natychmiast rzucili się oni do ucieczki. Część gnała na wschód, część na północ, Tatarzy natomiast uciekając na południe wpadli na bagna. Nadchodził zmierzch i Rosjanom udało się uciec. Straty po polskiej stronie nie były wielkie, zaledwie kilkunastu ludzi poniosło śmierć. Moskwicini stracili około 300 ludzi, a dodatkowo 200, razem z Czeremisowem i Naszczokinem dostało się do niewoli. Samo miasto Toropiec spalili Rosjanie pozostawiając niewielką załogę w zamku. Reszta wojsk Chiłkowa wycofała się na wschód. To było polskie zwycięstwo o dużym znaczeniu, zabezpieczało dzialania pod Wielkimi Łukami i dawało wojskom polskim pełną swobodę operacyjną. Pozdrawiam.
-
Strzelam: 3 Maj, 15 Sierpień, 11 Listopad i... Może 27 Wrzesień? Albo 4 Lipiec... Tak mi z bitwy wynika, ale IMHO 6 Sierpień był świętem, rocznica wymarszu I Kadrowej z Oleandrów.
-
Ja chyba nie muszę pisać, jak bardzo lubię (vide mój nick). Uwielbiam sagę za naturalność, za to, że to pierwsze takie dzieło rodzimej "produkcji" (chwała Sapkowskiemu za pomysł i realizację!!!), za plastyczność dającą poczucie realizmu podczas czytania Pozdrawiam.
-
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Vissegerd odpowiedział Tofik → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Z kim Tadeusz Kościuszko zaprzyjaźnił się w Szkole Rycerskiej? Dodam, że razem wyjechali na ufundowanie przez króla stypendium do Paryża. -
Szlachta polska, szlachta litewska
Vissegerd odpowiedział Pancerny → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Bardzo trudno jest określić procentowo polonizację Litwinów. Rozumiem, że mówimy li tylko o szlachcie litewskiej, a ściślej, szlachcie WXL. Nadmienić należy, że mówimy o 4 wiekach historii, czyli okresie od XV do XVIII wieku włącznie. Należy pamiętać, że nie wszystkie tereny należały do RON w całym tym okresie. Proces polonizacji szlachty litewskiej był powolny, najszybciej przebiegał na terenach zachodnich, najwolniej na kresach wschodnich. Proces polonizacji zakończył się mniej więcej w czasach saskich, kiedy to praktycznie cała szlachta litewska i ruska (ta mieszkająca na Ukrainie włączonej do Korony), w granicach przedrozbiorowych uległa polonizacji. Szlachta na Litwie nie stanowiła jednolitego elementu narodowościowego, w jej skład wchodzili zarówno Litwini, jak i Żmudzini, Rusini, napływowa szlachta polska, a także tzw. frankiści, czyli Żydzi, którzy przeszli na katolicyzm i otrzymali szlachectwo. Pewien odsetek to również szlachta pochodzenia tatarskiego, dodajmy też Niemców w Inflantach i innych obcokrajowców, którzy otrzymali indygenat. Ten istny tygiel polonizował się więc, polskość oznaczała szlachectwo i przywileje. Po rozbiorach następował częściowo proces odwrotny, jednakże w dużo mniejszym zakresie, mimo wszystko dalej bycie szlachcicem i Polakiem oznaczało należenie do elit. Wpływy rusyfikacji dotkneły tylko nieznaczną część szlachty, głównie prawosławnej, mieszkającej na najdalszych kresach wschodnich. Brak uprzedzeń narodowościowych w RON w XVI wieku, ujednolicenie praw szlachty koronnej i litewskiej, a także zagwarantowanie jednakowych praw wyznawcom wszystkich wyznań chrześcijańskich, przyspieszyło procesy integracyjne tego stanu. Ich skutkiem było przyswajanie kultury polskiej oraz częste przechodzenie szlachty prawosławnej na katolicyzm, gdyż obrządek grecko-katolicki wprowadzony Unią Brzeską wydawał się jej niepełnowartościowy (chłopski). Również większość licznej wcześniej szlachty protestanckiej powróciła do katolicyzmu w okresie późniejszym, tj. w XVII i XVIII wieku. Powstał polskojęzyczny, katolicki naród szlachecki (w Księstwie uważający się nadal za Litwinów). Polonizacja objęła też większe miasta, w mniejszym natomiast stopniu małe miasteczka czy wsie, dotyczy to jednakże mieszczaństwa i chłopstwa, gdzie utrzymały się często dialekty miejscowe. Pełnoprawnymi obywatelami w RON byli członkowie stanu szlacheckiego. Dopóki więc szlachta była wielonarodowa, również Rzeczpospolita utrzymywała taki charakter. Wymiana kulturalna miała w niej charakter wielostronny. Jednak w zderzeniu tych wielu kultur, polska okazała się najsilniejsza. Zaowocowało to właśnie polonizacją szlachty i miast. Nie był to proces ani wymuszony, ani planowany, atrakcyjność stanu, urzędów, itd. powodowały naturalne zjawisko. Tym samym Rzeczpospolita Obojga Narodów przekształcała się w państwo polskie (wyraziło się to zmianą języka urzędowego w Księstwie na polski w 1697 roku, kiedy to z ksiąg grodzkich, sądowych czy innych dokumentów został ostatecznie usunięty język ruski). Stawała się jednocześnie państwem obcym dla znacznej części swych mieszkańców, nie posiadających przywilejów. Szczególnie duży był zasięg polonizacji na Litwie (poza wiejską Żmudzią). Wynikało to z atrakcyjności dojrzałej już kultury polskiej dla nie posiadających własnego piśmiennictwa Litwinów. W okresie wcześniejszym, przedunijnym, Litwini przyswajali prawosławną kulturę ruską. Przyjęcie katolicyzmu i atrakcyjność polskich wzorów dla szlachty litewskiej spowodowała, że polonizacja wyparła rusyfikację w XV i XVI wieku. Nie bez znaczenia były też wojny z Moskwą prowadzone w XVII wieku. Na terenach opanowanych przejściowo przez Rosjan nie spodobało się miejscowej szlachcie ani forma rządów ruskich, ani kultura, ani obyczaje czy carska brutalność. To tylko przyspieszyło odejście od prawosławia i kultury ruskiej. Kultura polska, polskie prawa jawiły się jak zbawienie. Historycy polscy skłonni są podkreślać, że Polska niosła kulturę europejską swym wschodnim sąsiadom. Natomiast historycy litewscy, białoruscy czy ukraińscy uważają, nie bez racji, że polonizacja odbierała im warstwy wykształcone, opóźniając przez to tworzenie się ich własnej kultury językowej o całe wieki. Ponadto kultury te musiały walczyć z dominacją polskości w miastach, które na całym świecie są ośrodkami rozwoju kulturalnego. Zaowocowało to silnym antypolonizmem, często powodującym fałszowanie obrazu przeszłości w 2 poł. wieku XIX i w XX. Ciekawe, czy gdyby nie rozbiory, to mielibyśmy do czynienia z dalszym procesem polonizacyjnym pozostałych warstw społecznych, czy też odwrotnie, z jeszcze większą polaryzacją stanową. W wypowiedzi posłużyłem się między innymi opracowaniem Bogusława Króla pt. "Dzieli na wspólna historia", którego fragmenty przytoczyłem w swoich wypowiedziach, nie chcialbym więc być posądzony o plagiat. Ciekawe dyskusje na ten temat toczyły się też na historykach, w poniższych tematach: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=20302 http://www.historycy.org/index.php?showtopic=22153 http://www.historycy.org/index.php?showtopic=22764 Pozdrawiam. -
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Vissegerd odpowiedział Tofik → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Po takiej podpowiedzi to aż wstyd odpowiadać... Cóż, ktoś musi Pozostaje więc powiedzieć: taki kozak to czaban ;P -
Jak wykonać szablę Husarską?
Vissegerd odpowiedział husar → temat → Eksploracja i rekonstrukcja historyczna
O takie rzeczy proponuję popytać kolegów z Frehy, oni zajmują się rekonstrukcją historyczną. Polecam właśnie ich forum: http://www.freha.pl/ Pozdrawiam. -
Płaszcz polski wz. 36 jak byk. Pas też polski wz. 36. Jeśli to Niemiec, to znaczy, że się przebrał Niemiecki płaszcz M36 był dwurzędowy (tak jak i późniejsze M40, czy M42), klamra pasa miała 2 bolce i była pełna, z blachy. No i M36 miał ciemny kołnierz. Ale coś jest Drogi Domenie w tym co piszesz, bo skoro byłby jeńcem, to czemu nie zabrano mu właśnie pasa? Pozdrawiam. P.s.: Kiedyś miałem fioła na punkcie mundurologii
-
Zamiennie, albo glinka, albo mocz, przed chwilą jeszcze raz sprawdziłem