Vissegerd

Może więc sam Jan Kazimierz? Albo nieznany z nazwiska anonim

Nadwyraz słusznie przypuszczasz - oba nazwiska są błędne

Nie ma tak dobrze Kadrinazi, nie trzeba było odpowiadać. Zabawa działa w dwie strony Zadajesz Kochanieńki, zadajesz :mrgreen:

Pobożne życzenia i tyle, zupełny brak realizmu politycznego i wojskowego. To trochę jak działanie desperata postawionego pod ścianą, akt rozpaczy... Dlatego w pełni podzielam zdanie przedmówców. Z jednym małym ale. Pośrednio osiągnięto pewien cel. Moralne prawo do ubiegania się o wyrwanie spod sowieckiej kurateli. Nikt nie może zarzucić Polakom, że nie walczyli o swoją wolność i suwerenność państwa. Realizm powstania to jak kmicicowskie porwanie się na tysiące. Trudno uwierzyć, że ówcześni decydenci nie zdawali sobie z tego sprawy. Pozdrawiam.

Przeczytałem całą dyskusję i prawie do samego końca chciałem głosować na Wehrmacht, ale... Zrobiło mi się żal Brytoli... Zagłosowałem na Wlk. Brytanię. Nie można odmówić armii brytyjskiej dzielności, determinacji, wytrwałości, organizacji. Też walczyli przez całą wojnę i to na wielu frontach, nierzadko z poświęceniem. Ze sprzętem bywało różnie, raz mieli gorszy, raz lepszy od Niemców. Wyleasingowany od Amerykanów czy własnej produkcji, ale mieli niezgorszy. Mam wrażenie, że niedoceniamy poddanych JKM. A poza tym za: flotę, angielską flegmę, angielski dowcip ( ), herbatkę i owsiankę Pozdrawiam.

Chodzi może o kwartnik, denari quartenses. Moneta była dwustronna i cechowała się wysoką zawartością srebra. Albo brakteat śląski...

Tak jest! Się robi, sztabówkę wstawiam. Sklejony fragment z dwóch, P43-S33 oraz P44-S43, bo akurat w Ciepielowie się dzieliły. Niestety, mapy oryginalne z 1938 roku nie są wyrysowane albo zeskanowane idealnie i się rozjeżdżają, więc wycentrowałem na Ciepielowie. Może ktoś zaznaczy groby? Moment, coś dół obcięło, jeszcze raz... To teraz inaczej, bardziej południowy fragment: Na prośbę atrixa wstawiam jeszcze linki do poszczególnych płacht: P43-S33 ZWOLEŃ P44-S33 SOLEC Pozdrawiam.

Ale numer! Zażartowałem sobie z tym batem, a tu proszę, zwycięstwo quizowe... Teraz już wiem skąd Sowieci czerpali inspirację No to pytanko z epoki, choć nie całkiem "napoleońskie". Jak się nazywał pierwszy rosyjski generał-gubernator Finlandii z ramienia cesarza Rosji?

Oj, to ja wezmę Lu Tzy w obronę, bo się może i troszkę czepił, ale bardzo rozsądnie i poniekąd słusznie się "czepił" Pytanie całkiem słuszne, bo co będziemy rozumieć pod terminologią średniowiecznej strategii, taktyki, logistyki czy technologii? Średniowiecze to bardzo zróżnicowany okres, porównajmy chociażby gockiego jeźdźca z XIV wiecznym rycerzem. O uzbrojeniu nie wspomnę. Co tam, już XIII i XIV wieczni rycerze się różnią. Logistyka to w tym momencie pojęcie całkiem symboliczne. Strategia i taktyka średniowieczna. No i technologia. Czy tu możemy ustalić jakieś cechy wspólne dla badanego okresu i jakąkolwiek cezurę? I znowuż musimy się chyba ograniczyć do Europy i basenu morza Śródziemnego. Klasyczna wojna starożytności jaką znamy z czasów świetności legionów nie za bardzo miała miejsce pod koniec swojej epoki, przemiany były płynne. Średniowiecze to dominacja jazdy na większości obszarów, kluczowe znaczenie jazdy ciężkiej, bitwy rozstrzygającej, zamków. Uogólniam oczywiście, bo inaczej to w ogóle nic nie określimy. Okres po średniowieczu to powolny wzrost znaczenia piechoty, rozwój broni palnej. Czy można więc przyjąć, że średniowiecze skończyło się na polach walki wraz z wkroczeniem na nie rusznic na szerszą skalę? To gdzieś połowa XV wieku. To moim zdaniem nieco naciągana teoria (mimo, że moja), bo w międzyczasie niesamowicie się wszystko zmieniało, ale powiedzmy, że jakieś tam cechy wspólne są :roll: Tylko czy da się ustalić konkretną bitwę? Wątpię, ja mediewistą nie jestem... Może łatwiej faktycznie poszukać bitwy symbolicznej? Tak coś jak Cambrai w I WŚ Pozdrawiam.

A może z batem chłop sunął, jak sowieccy żołnierze z pasami kiedy nie mieli amunicji

Końską szczęką jak jakiś Kozak nawalał?

A ciekawe jak to było w wiekach średnich? Może jacyś koledzy z FREHY mogliby pomóc? Pozdrawiam.

Może rohatyna?

Ha! Drodzy Koledzy! Może dzięki uprzejmości kolegi atrixa uda się rozwikłać zagadkę Ciepielowa, myślę, że warto temat podrążyć. Z opisu okolicy wynika, że żadne z prezentowanych zdjęć z Ciepielowem niewiele ma wspólnego. Jak więc było? Czy okoliczni mieszkańcy coś mogą powiedzieć o rozstrzeliwaniach? Czy tylko dobijano rannych? Ilu pochowano zabitych? To zaczyna być niezmiernie intrygujące, być może historia.org.pl stanie się miejscem, w którym rozwiązana zostanie sprawa sprzed 69 lat... Pozdrawiam.

Fantastyczne zdjęcia mateusz009!!! Bardzo dobrej jakości, nigdy ich jeszcze nie widziałem, dobra robota :thumright: Pozdrawiam.

No i rozwiązała się chyba zagadka zdjęcia: Według prezentacji kolegi Domena i umieszczonych przez niego zdjęć, są to zabici spod Burakowa. Zdjęcie zamieszczono na stronie IPN: http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/203/1571/N..._1939_roku.html. Z tego co wiem, to przedpola Warszawy, walczono tam ok. 22 września. Chodzi mi szczególnie o zdjęcie: To ci sami dwaj żołnierze, których widzimy na pierwszym planie, na drugim zdjęciu. Pozdrawiam.

To z tego wynika, że niemal cała armia sowiecka nie otrzymywała żołdu w czasie wojny. Czy to w ogóle możliwe? Przecież w latach 1941-1943 walczyli cały czas na swoim terenie, co więc mieli rabować? Jeśli tak, to IMHO już nie armia, tylko banda dzikich Hunów... Pozdrawiam.

Brat mojej babci, mjr dr Jan Bularski był lekarzem wojskowym. Najpierw w armii carskiej, potem w WP w wojnie 1920 r. Nie wiem co robił podczas kampanii wrzesniowej, ale potem był w ZWZ i AK, pseudonim "Komar". Mieszkał w Kielcach, zginął w 1943 roku rozstrzelany przez Niemców. Informacje o moim dziadku stryjecznym można znaleźć tutaj: http://www.slowik.za.pl/historia1.htm http://jozwa22.republika.pl/ppp/panstwo.htm http://www.nil.org.pl/xml/oil/oil56/gazeta...00701/n20070110 http://www.konto.jozefowekwiatki.com/kostk...amp;id=historia http://www.gazetalekarska.pl/xml/nil/gazet...00607/n20060716 http://www.slowik.za.pl/kronika2.htm Pozdrawiam. P.s.: W rodzinie mówią, że jestem podobny do niego z wyglądu

Mówiłem, że prosta zgadka. Zadajesz proszę Kadrinazi

Pewnie, że wiki, a co się miałem męczyć A teraz prosta zagadka, co to za bitwa?

Znalazłem to zdjęcie z takim podpisem: "Polscy żołnierze- jeńcy wojenni konwojowani przez Armię Czerwoną do kolejowych punktów załadunku za granicą polsko-sowiecką."

W zasadzie, gdybym miał przedstaawić swoją opinię, musiałbym powtórzyć praktycznie większość tego, co napisał Kolega Paweł1. Uważam, że mimo piłsudczykowskiego zacięcia, ma obiektywną i rzetelną ocenę. Jedyne kwestie, gdzie być może myślę nieco inaczej to różnica w ocenie Piłsudskiego jako polityka i jako wojskowego. Komendant-polityk był wręcz doskonały, każdy natomiast popełnia jakieś błędy, mniejsze czy większe. I akurat u Piłsudskiego błędy wytknięte w niniejszej dyskusji uważam za mniej znaczące w stosunku do relizowanych celów. Kontrowersyjny, majowy zamch stanu uratowł kraj przed rozprzężeniem, niestety, mimo całej wielkości idei demokracji, nie byliśmy do tego dojrzali politycznie jako społeczeństwo, jako przywódcy i politycy. Dodatkowym argumentem za jest sytuacja geopolityczna Polski w tamtym okresie. Polecam zpoznanie się z opinią profesora Pawła Wieczorkiewicza w tej sprawie. Nie wiem gdzie była publikowana, ja widziałem tylko wywiad z profesorem, z kwintesencją jak napisałem. Dużo gorzej natomiast wypada Piłsudski w ocenie jego osiągnięć militarnych. Kampania kijowska, bardzo dobry IMHO pomysł, zarówno pod względem politycznym jak i militarnym był spaprany w kwestii wojskowości. Plan kampanii był zbyt ogólnikowy i cząstkowy, przygotowany nieprofesjonalnie. Marginalizacja roli sztabu generalnego była niewybaczalnym błędem. Dalej niezapoznanie ze swoimi zamiarami i planem podległych dowódzców w wystarczającym stopniu. Marszałkowi zabrakło po prostu wojskowego wykształcenia i tym można chyba taką postawę tłumaczyć. Błędy wynikające z przeświadczenia o własnym geniuszu są jak widać typową cechą ludzi wielkich, vide chociażby Bonaparte. Pozdrawiam.

Ocena historyczna obrazu zupełnie mija się z celem, bo jest to pomieszanie z poplątaniem, nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością. Obraz ma przed wszystkim ogromne znaczenie symboliczne i po to został stworzony, jak słusznie zauważył Kolega amon. Istotnie, uderza głębią wyrazu, rozmachem i szczegółami. To symbol polskego oręża średniowecznego i ich heroicznej walki z Zakonem, moim skromnym zdaniem. Aniolek07 witam na Forum w imieniu Redakcji oraz własnym, mam nadzieję, że będziesz się tu dobrze czuła Pozdrawiam.

IMHO to przekracznie granicy rumuńskiej po 17 września... Co do Linzu, to autor obrazu, Serge Korolkoff zatytułował go "Betrayal of Cossacks at Lienz" i chodzi o wydarzenia z 28 maja, kiedy to żandarmeria brytyjska dokonała zbrodni na Kozakach, bijąc ich i mordując. Kozacy opierali się repatriacji, wcześniej uzgodniono, że nie zostaną wydani Sowietom. Pozdrawiam.

No i teraz mam dylemat, bo Kadrinazi był w zasadzie pierwszy, tyle, że "prawie" odpowiedział, a Andrea$ był drugi i podał źródło... Oczywiście, chodziło o Linz i wydarzenia z 28 maja, kiedy to żandarmeria brytyjska dokonała zbrodni na Kozakach, a w ogóle alianci ich zdradzili. Najbardziej przykre jest to, że do USSR deportowano również tych Kozaków czy Rosjan, którzy nigdy nie byli obywatelami tego kraju, w tym białogwardyjskich generałów. Więc co do kolejnego pytania, to hmmm... Na prawdę nie wiem, który z Was, ale zgodnie z regułami quizu wychodziłoby na to, że jednak Andrea$. Wybacz Drogi Kadrinazi