Vissegerd

Masz do tego święte prawo. Jak wszyscy. A kto w takim razie? Kolega jak widzę nie przeczytał całej dyskusji, bo gdyby tak zrobił, toby wiedział, że w dyskusji mówimy co najwyżej o mocarstwowych aspiracjach, do takich konkluzji doszliśmy. Kolega nawet nie raczył chyba przeczytać początku tematu, więc przypomnę: Chyba wyraźnie jest tu napisane: MRZONKI Potem wyjaśniliśmy dlaczego i uwzględniliśmy nasze aspiracje. Dyskutowaliśmy o tym, z czego wynikały. A Kolega nam próbuje robić zarzuty, że mówimy o imperializmie z powodu dążeń kolonialnych, a to bez związku z dyskusją. Nic takiego nie mówiliśmy. Owszem wspomnieliśmy o LMiK, ale tylko tyle. Dopiero na konkretne pytania Kolegi dot. kolonii odpowiedzieliśmy szerzej, ale tylko w kwestii tego, co robiono, bez jakichkolwiek tez (choć tu też pokazały się pewne aspiracje, ale tylko aspiracje, a to wiele postów wcześniej już przedyskutowaliśmy). Pozdrawiam.

Święte słowa Capricornusie, święte słowa. Przecież taka Rosja carska praktycznie nie posiadała kolonii zamorskich, a imperium była. USA kolonii miały dużo mniej niż Francja czy Zjednoczone Królestwo. Zresztą trudno nawet niektóre terytoria zamorskie Amerykanów nazwać koloniami, vide Hawaje. Pozdrawiam.

Polecam dyskusję: https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php...sc&start=15 Opisałem dokładnie co robiono. Tym bardziej warto sobie najpierw co nieco poczytać, zanim się coś powie. Pozdrawiam.

I to jest właśnie "polskie piekiełko"... Zamiast się cieszyć, że wybitny rodak może dostać nagrodę Nobla w dziedzinie naukowej, to my wyciągamy mu jakieś SB-ckie kwity. Guzik mnie obchodzi jego współpraca z SB, od prawie 20 lat "komuny" już nie ma, a prof. Wolszczan rozsławia polską naukę. Nie chcę go oceniać jako człowieka, oceniam go jako naukowca. Co do "nieposzlakowanej opinii", to wątpię, czy ktoś prócz nas, Polaków w ogóle się "podnieca" SB-ckim tematem, więc się tym akurat bym nie przejmował. Trzymam kciuki, żeby Nobla dostał, jego odkrycia były wręcz epokowe. Pozdrawiam.

Ależ Drogi Lu Tzy, nic nie stoi na przeszkodzie, zachęcam do założenia takiego tematu. Sam się chętnie udzielę, miałem szwagra legionistę :wink: Szanowny mój Równolatku, niezmiernie mnie cieszy entuzjazm dla pomysłu Lu Tzy, nawet go podzielam, ale na przyszłość prosiłbym bardzo o nieco bardziej treściwe posty Pozdrawiam.

Ocena Chmielnickiego jest pod pewnymi względami tak na prawdę trudna. Bo inaczej będziemy patrzyli na niego my, Polacy, a inaczej Kozacy. Jeszcze inaczej Rosjanie. Jak słusznie zauważył Pancerny, lepiej oceniać go jako polityka czy wodza, jako człowieka jednak nie bardzo. Wodzem był niezłym, trzeba mu to oddać. Zgodzę się też z ciekawym, że był bardzo przebiegłym politykiem, jednak pechowo dla siebie i Kozaków poniósł na tej niwie klęskę. Nie osiągnął zamierzonych celów, Kozacy zmienili podległość z polskiej, na rosyjską. Przywileje, jakie uzyskali to niewiele w odniesieniu do planów Chmielnickiego. Tak mi się przynajmniej wydaje. Pozdrawiam.

Jakie pytanie Narya? Bo nic nie wiem... Strasznie Cię przepraszam, jeśli sprawiłem przykrość Nie chciałem... Nie chciałem też brać udziału w dyskusji, tylko ją zainicjować, nie gniewaj się Drogi Narya i wybacz proszę :keep: Pozdrawiam.

Nie był to przypadkiem generał Jan Chalecki?

Głosu może nie zabiorę bo niewiele wiem, ale sądzę, że taka dyskusja nie może się odbywać bez odpowiednich danych. Podsyłam Wam link do strony instytutu, z pełną listą wszystkich utytułowanych: Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata. Były też bardzo przykre wypadki. Będąc jako dziecko na wakacjach w Iwoniczu-Zdroju słyszałem historię o wymordowaniu żydowskiej rodziny przez ukrywających ich Polaków. Chodziło oczywiście głównie o pieniądze. To jednak nie powinno przesłaniać obrazu Polaków, którzy narażali życie swoje i najbliższych w imię człowieczeństwa. Bo ratowanie obywateli narodowości żydowskiej, to nie tylko bohaterstwo, ale właśnie przejaw człowieczeństwa. Warto też pamiętać, że do wybuchu II WŚ Polska była jednym z niewielu krajów (jeśli nawet nie jedynym), który przyjmował uchodźców żydowskiego pochodzenia z Niemiec. Pozdrawiam.

Mój ś.p. ojciec był jednym z członków-założycieli Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Mieszkam w Gdyni i pierwsze słyszę o jakiś separatystycznych tendencjach. Owszem, mówiło się tak czasem, ale w żartach, więc chyba ktoś gdzieś taki żart podsłuchał i wziął go za dobrą monetę... Cóż, gratuluję temu komuś "ętelegencyi" i poczucia humoru Pozdrawiam. P.s.: Jarpenie wybacz, ale pisałem post nie wiedząc jeszcze, że temat jest zamknięty :wink:

Tak na poparcie mojej teorii rewolty w ZSRR, z innego tematu (quiz Wrzesień 1939): Nie wiedziałem nawet o tym, ale jak widać nie myliłem się, co do nastrojów ludności ZSRR Pozdrawiam.

dzionga ma rację, temat ciekawy, przenoszę :wink: Faktycznie dobre pytanie ja zauważył gregski, czy totalitaryzm rzeczywiście się skończył? W niektórych krajach pewnie tak, ale czy we wszystkich? A w jakich mieliśmy z nim do czynienia? Czy w ogóle możemy mówić o totalitaryzmie w Europie pod koniec XX wieku? Gdzie? Był totalitaryzm np. w nazistowskich Niemczech, stalinowskim ZSRR, faszystowskich Włoszech, frankistowskiej Hiszpanii, itd. Ale jak to było w latach '80 i '90? Zapraszam do dyskusji, przy okazji koleżanka urte skorzysta Pozdrawiam.

Leuthenie, a materiały z konferencji są może gdzieś dostępne w necie, czy tylko w wersji drukowanej? Można gdzieś to nabyć? Pozdrawiam.

Niestety nie dzionga. Miejsce położenia obozu jest bardzo znane, sam obóz również.

Don Pedrosso, kostiumologia, uniformologia to mój konik, zbieram od lat gdzie się da Andrea$ie, powiem brzydko, "chrzanić zdjęcia", okazało się, że zasoby moich komputerów są niezmierzone (ściągnąłem z drugiego kompa) :wink: Oto kolejna porcja rysunków. Ogólne: ANZAC: 2 x Australijczyk, Nowozelandczyk i Australijczyk, Kanadyjczyk. Austro-Węgry: Na pierwszym obrazku: 1 - dragon, 2 - oficer piechoty, 3 - generał, 4 - huzar, 5 - marszałek, 6 - ułan, 7 - huzar, 8 - węgierski piechur, 9 - austriacki piechur (wszystko pocz. wojny). Belgia: Francja: Na obrazkach z numerami: 1 - generał, 2 - kapitan sztabu generalnego, 3 - pułkownik piechoty, 4 - piechur, 5 - piechur, 6 - strzelec alpejski, 7 - ppor. kirasjerów, 8 - dragon, 9 - artylerzysta, 10 - strzelec algierski (Turcos). Na przedostatnim zdjęciu Francuska piechota w okopach i Belg. Na końcu gen. Foch. Japonia: Niemcy: Na obrazku z numerami: 1 - huzar (13 pułk), 2 - ułan (11 pułk), 3 - zaopatrzenie, 4 - kirasjer (3 pułk), 5 - dragon, 6 - piechur liniowy, 7 - artyleria polowa (podoficer), 8 - oficer huzarów (6 pułk), 9 - pionier, 10 - artyleria piesza, 11 - generał, 12 - oficer piechoty gwardii, 13 - por. piechoty liniowej, 14 - oficer strz. gór., 15 - strzelec konny (2 pułk). Na ostatnim obrazku piechota szturmowa. Portugalia: Rosja: Na obrazkach z numerami: 1 - piechur, 2 - oficer artylerii, 3 - kawalerzysta, 4 - kozak kubański, 5 - kozak uralski, 6 - podoficer piechoty, 7 - generał, 8 - oficer kawalerii, 9 - oficer piechoty, 10 - podoficer piechoty. 1 - generał, 2 - oficer gwardii, 3 - oficer piechoty, 4 - gwardzista, 5 - gwardzista, 6 - piechur, 7 - kawalerzysta, 8 - kozak doński, 9 - kozak kubański, 10 - artylerzysta. Serbia: Piechur i oficer. Turcja: Kawalerzysta, piechota, generał, artylerzyści. USA: Wielka Brytania: Włochy: Na obrazkach z numerami: 1 - generał major, 2 - major sztabu generalnego, 3 - piechur, 4 - Alpini, 5 - kapral bersalierów, 6 - por. kawalerii, 7 - dragon, 8 - sierżant artylerii polowej, 9 - artylerzysta górski, 10 - por. służby medycznej. I to by było na tyle. Zdjęć już nie mam siły wrzucać, jak się uprzesz, to może jutro Mam też trochę rysunków w książkach, ale musiałbym po nie pojechać na drugi koniec miasta i jeszcze skanować, mam nadzieję, że to Ci Andrea$ie wystarczy :mrgreen: Na Twą prośbę temat przenoszę Czołgi, samoloty itd., też mam, ale może jutro albo wieczorem, bo już nie mam siły. Zresztą w necie te akurat łatwo znaleźć. Pozdrawiam.

Nie ma sprawy Andrea$ie, chwilę to zajmie, więc poczekaj, bo teraz pędzę do lekarza na zabieg. Jak wrócę, to wrzucę (sam nie czuję kiedy rymuję ). Pozdrawiam.

Ja znam tylko Czarną Armię. Byli to zbrojni pod koniec średniowiecza, służyli pod węgierskim królem Maciejem Korwinem w latach 1458-1490, nazwa pochodziła od koloru zbroi. Liczyła przeciętnie 8-10 tys. najemników (choć w szczytowym okresie nawet 30 tys.). Innych nie znam

Dokładne tak Kadrinazi

No to prościutkie pytanko... Jak się nazywał najcięższy rodzaj kuszy ręcznej (czyli takiej, którą człowiek mógł nosić i się nią jednoosobowo posługiwać)?

I bardzo słusznie Drogi gregski, bardzo słusznie, podobnież jak ja Też słusznie, trzymaj guzik przy sobie :wink: Ja korzystałem z tabel mobilizacyjnych, które opublikowano w formie książkowej na podstawie materiałów CAW. Nie ma tam podziału na plutony eksploatacyjne i silnikowe (zresztą jaki silnik przy kolei parowej?). Tak BTW, nie wydało Ci się 8 plutonów dużo jak na tak mało istotną dziedzinę jak kolej wąskotorowa? Według planu MOB powstawały 3 plutony: Pluton Kolei Wąskotorowej Parowej 60 cm Nr 11 Pluton Kolei Wąskotorowej Parowej 60 cm Nr 21 Pluton Kolei Wąskotorowej Parowej 75 cm Nr 22 Mój Drogi gregski, ponieważ jako jedyny jednak podjąłeś wysiłek, a numer jednego z plutonów nawet się zgadza, więc oczywista rzecz, pytanie jest Twoje Pozdrawiam serdecznie.

A po diabła nam kraje kaukaskie, same problemy A tak poważnie, "krojenie" Białej Rosji mija się z celem. Po co nam wtedy w ogóle taka wojna, zamiana jednego wroga na drugiego? Tu masz rację bezsens. A ktoś mówił tutaj, że kochali? Chyba nie. Pamiętaj o jednym, "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem", to tak ogólnie. Nie musieli nas kochać żeby odzyskać władzę w sojuszu z nami. O koncepcjach Wrangla już tu na forum pisałem (oczywiście, w czasach, o których mówimy już nie żył, ale chciałem pokazać jakąś realność koncepcji). Oczywiście, masz zupełną rację, że idea wielkiej i niepodzielnej Rosji była meritum, jak wyżej wspomnieliśmy. Bez wywołania rewolty u Sowietów nie mamy najmniejszych nawet szans na cokolwiek (zresztą nawet z rewoltą w Rosji te szanse są nikłe, ale skoro gdybamy, to gdybamy jak chciał autor tematu). Najwyżej pomachalibyśmy sobie szabelką przez parę tygodni i zapewne skończyli gorzej niż Finowie w 1940 roku. Choć sam przyznasz, że to niesamowite, jak ten mały kraik radził sobie w wojnie zimowej z przygniatającą wręcz przewagą przeciwnika. Eeee, nie przesadzajmy, ani Napoleon, ani Hitler nie podjął współpracy z Białymi. Zresztą Napoleon nawet nie mógł (sic!). Każdy z ich ślepo wierzył w swój geniusz oraz we własne siły i to ich zgubiło. Dodajmy, że Stalinowi pomogli alianci, gdyby nie ich dostawy, to dłużej by ta wojenka trwała, nie wiem jak by się skończyła... Co do smuty, to może cofnijmy się do Iwana Groźnego, albo lepiej, do Lecha, Czecha i Rusa (bo to mniej więcej tego typu porównanie) :wink: Wierzysz w to, że inne kraje poszłyby z nami? Bo ja nie, to już się robi fantastyka, a nie historia alternatywna. Tłuc najpierw Bolszewików po to, żeby potem naparzać się z Białymi. Toż to już totalny bezsens. IMHO tylko wtedy taka wojna ma jakikolwiek sens (choć i tak w nią wątpię), jeśli zamienia się wrogie państwo komunistyczne na przyjazne "białe", inaczej po co? Ja podążam po prostu tokiem myślowym św.p. Stołypina, nie widzę innej możliwości. A co to ma wspólnego z niniejszą dyskusją? Oczywiście wszyscy wiemy, że "olał" rozkazy z góry i Tuchaczewskiego, ale to się nijak ma do tematu... Jakiś OT. Pomijam, że przesadziłeś trochę, bo zrobiłeś sobie najzwyklejsze jaja z ludzi, którzy wtedy przelewali krew za kraj, więc jeśli to żart, to niesmaczny i nie na miejscu, bo Stalin to jeden z największych zbrodniarzy XX wieku. Tak uważam. Równie dobrze można powiedzieć, że za odzyskanie Śląska mamy postawić pomnik Hitlerowi, tak to wygląda... Pozdrawiam.

Mam trochę na kompie to wrzucam Armia japońska, wprawdzie rok 1900, ale chyba niewiele się zmieniło: Dragon, francuski albo austriacki: Askari, czyli jednostki tubylców na służbie niemieckiej w Afryce: Kirasjerzy francuscy: Piechota rosyjska: I trochę z frontu wschodniego oraz wojny domowej w Rosji: Resztę mam niestety w postaci zdjęć (całkiem sporo). Pozdrawiam.

Św. Piotr Damiani.

Hmmm... Ja mam zupełnie inne dane Ale jeśli podałbyś źródło, to nie pozostanie mi nic innego, jak uznać odpowiedź :wink:

Bardzo proszę. Był to pewien zakład usługowy na ulicy Abrahama.