
Vissegerd
Przyjaciel-
Zawartość
4,205 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Vissegerd
-
Nie. Uliczka nosi imię "mojego" bohatera. Jest w centrum Szczecina. Człowiek ten był mieszkańcem tego grodu, był min. kupcem, marynarzem, piratem. NRohirrim, gdyby Twoje odpowiedzi były poprawne, to znaczy, że moje pytanie było banalne. Niezmiernie rzadko zadaję banalne pytania, zazwyczaj "zarzynam" quizy Czy jest w Szczecinie jakaś knajpa z "Jarogniewem" w nazwie? Chyba nie...
-
Pozwól, że jako autor pytania i znający odpowiedź sam będę decydował, czy odpowiedź pasuje Nie pasuje. Bo nie pomagał, a pomógł i to jednorazowo. Nie Pomorzan, tylko samych Szczecinian. Nie ulica, tylko uliczka. Wspomniany bohater, jest też w nazwie pewnej szczecińskiej knajpki, nawet sporej i zdaje się ma postument na nabrzeżu, nad Odrą. Nie jest to Warcisław...
-
Spokojnie, spokojnie Drogi Kolego, nic nie zadajesz, hola, hola! Żeby zadać pytanie, trzeba poprawnie odpowiedzieć najpierw (czyt: Twoja odpowiedź jest błędna)
-
Szarże na czołgi
Vissegerd odpowiedział Tofik → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Tak z czystej ciekawości, wątpliwość dotyczy tego, czy Siewriugow był szefem sztabu 17 GDK, czy w ogóle dywizji. Bo o Siewrugowie nic nie wiem, o dywizji zaś tak. Drogi Domenie, bardzo ciekawe informacje tak na marginesie, tyle tylko, że... nie na temat Tu rozmawiamy o walkach we wrześniu 1939 roku w wykonaniu polskiej kawalerii... Pozdrawiam. -
Konflikty graniczne Polski Ludowej
Vissegerd odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Tylko gwoli uzupełnienia i jako ciekawostka. W latach 1278-1290 Ziemia Kłodzka była pod panowaniem Henryka IV Probusa. Totalny margines, 12 lat... A tak w ogóle, co ma do rzeczy kto tam mieszkał i panował w średniowieczu? Jak słusznie zauważył Bruno, ma to tylko wymiar czysto poznawczy. Owocnej dyskusji -
Andrea$ie mój drogi, zlituj się... Bruno bardzo dokładnie to wyłuszczył, wydało mi się zrozumiałe. To, że byli obywatele polscy (i pytanie, czy oni de iure faktycznie są byli) ubiegają się o swoje mienie, to nic złego. To, że nie uporządkowano pewnych spraw wieczystoksięgowych w Polsce, to już wina samorządów lokalnych. Poza tym, ludziom tym na prawdę się należy. Twoje porównanie z Ukrainą jest jak kulą w płot. My tu nigdzie nie mówimy, i nie ma mowy o roszczenia dot. mienia pozostawionego w wyniku zakończenia IIWŚ na miłość boską! Andrea$ie, rozróżnij błagam te dwie rzeczy, wojnę i emigrację w latach 70-80 Pozdrawiam.
-
Marynarka Wojenna RP u progu zaniku
Vissegerd odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
A już rozumiem, co Kolega miał na myśli. To były dwie różne kwestie. W pierwszej chodzi o zwalczanie piractwa, tego współczesnego, np. u wybrzeży Somalii. Druga, zupełnie inna kwestia to Bałtyk - pisałem w sensie potrzeb dla obronności. Może nie przeczytałeś wcześniejszych postów i stąd ta uwaga? Jak zauważyłem w kwestii obrony naszych brzegów mamy identyczną opinię Pozdrawiam. -
5 lat Polski w UE i kolejne. Polska a Unia Europejska
Vissegerd odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia Polski ogólnie
NRohirrim... Chłopie... litości, ale retoryka w stylu dawnym, kiedy to rzekomo stonkę nam Amerykanie zrzucali na pola Oczywiście, że w UE jest sporo do poprawienia, do naprawienia, w ogóle do zrobienia. Ale jeśli my, Polacy chcemy mieć więcej do powiedzenia w tej kwestii, to musimy się bardziej integrować, a nie tkwić w zaścianku. Pozdrawiam. -
Podobnie jak Albinos, uważam, że grę można kupić raz na jakiś czas. Poza tym, większość gier po pewnym czasie możemy kupować jako "oldies" po dużo niższej cenie, właśnie ok. 20-30 zł., nawet i taniej. Można też kupić używaną grę Pozdrawiam
-
Marynarka Wojenna RP u progu zaniku
Vissegerd odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Ale to tak jakby nie bardzo na temat Witam na Forum i proszę uważniej czytać, czego temat dotyczy Pozdrawiam. -
Pięknie, uwielbiam takie historyjki Przyjacielu mój osobisty (tak czasem mówiła moja profesor od chemii, jak ktoś był przy tablicy), wypowiedziałeś się w imieniu swoim, swojej babci i może jeszcze paru osób z najbliższej rodziny. Bardzo to szanuję, ale to zbyt mało żeby pompatycznie pisać o "znających fakty Polakach", przemawia przez Ciebie dużo pychy moim zdaniem. Ja dalej uważam, że wydaje mi się, że coś tam wiem, bo mam nieco pokory w sobie. Natomiast jestem całkowicie przekonany, że Twoja wiedza ma nieco braków (bez urazy, nie ma w tym nic złego, ale nie upoważnia do wydawania tak autorytatywnych opinii). Co zresztą zaraz pokażemy. Ależ dziękuję ogromnie za zwrócenie uwagi bo nie zauważyłem Rozumiem, że Kolega jest święcie przekonany, że wie wszystko najlepiej, ale rozczaruję niestety... Proponuję może najpierw przeczytać: http://pl.wikipedia.org/wiki/Partyzantka A potem wykazać, czemu UPA nie może być nazwane partyzantką. Tak na marginesie, działaczy polskiego podziemia niepodległościowego po wojnie, ówczesne władze też nazywały bandytami. Jak widzę Kolega chętnie posługuje się retoryką nazistowską lub komunistyczną do określania UPA. Gratuluję Primo, dzięki za kolejne pouczenie Secundo - właśnie cały czas o faktach mówię... Ależ myli Kolega i to bardzo, jak niżej Czyżby? To chciałbym przypomnieć tylko, że karę tę zmieniono mu na dożywocie. Wielu polskich działaczy niepodległościowych podczas zaborów również otrzymywało kary śmierci, nawet je wykonywano. I co z tego? Ciekawi mnie też, kogóż to Bandera zamordował... Bo chciałbym zauważyć, że uczestnictwo w organizowaniu zamachu i zabójstwo, to nie to samo. A są to fakty, które "Polak znający fakty" powinien chyba znać... A co to znaczy "przypisane" i kto przypisał jeśli można spytać? Bo z tego co wiem, to owszem, Bandera był inicjatorem zorganizowania batalionu "Nachtigall", ale nim nie dowodził. Z tego co wiem, to wspomnianych Żydów (tak na przyszłość Panie Wszechwiedzący, nazwy narodowości piszemy z wielkiej litery) wymordowało NKWD. No ale "mnie się tylko zdaje", że coś wiem, więc Kolega, który "wie na pewno" i "się nie myli" przytoczy nam solidne i rzetelne źródła i materiały potwierdzające jego tezę Dla pozostałych użytkowników tytułem wyjaśnienia. Kolega rannywucho pomylił pierwszy pogrom lwowski z tzw. Dniami Petlury, które miały miejsce parę dni później. Wymordowano wtedy ok. 2000 Żydów. Natomiast wspomniane 7000 zamordowanych, to byli głównie Polacy i Ukraińcy. Udział batalionu "Nachtigall" w pogromach nie został jeszcze przez historyków do końca wyjaśniony. Wydarzenia te zostały dość dokładnie opracowane przez pp. Siemaszków (ojciec z córką) oraz pana dr Motykę, jak i innych badaczy. I nie ma to nic wspólnego z UPA, ani z jakąkolwiek partyzantką ukraińską. Ano ma sporo... Nie pamiętamy co sami piszemy? No to przypomnę: Skoro używamy terminu "banderowcy", to znaczy, że wiążemy zagadnienie ze Stepanem Banderą. A jest to o tyle istotne, że Bandera przewodniczył UPA dopiero od roku 1945. Od tego też roku, nie mają miejsca pogromy ludności polskiej (które miały miejsce do roku 1944, wtedy można mówić o bandytyzmie), a jest walka z MO, KBW, WP, NKWD, organami czechosłowackimi. Są to jak najbardziej działania partyzanckie. Poza tym, określenie "bandyci" mówi nam o charakterze działań i faktycznie jest przeciwstawne (lub zamienne) określeniu "partyzanci". Natomiast określenie "banderowcy", podobnie jak np. "akowcy" w niczym nie przeszkadza, żeby ugrupowania takie nazywać partyzantami. Nie mylmy pojęć po prostu. Bandera rzeczywiście nie ma tu nic do rzeczy, ale chciałem pokazać, że Kolega wcale tak dobrze "faktów" nie zna. Szczerze mówiąc... To już się wypowiedziałem w tej kwestii. Przepraszam najmocniej za OT, ale nie mogę pozwolić na wypisywanie populistycznych haseł, nie mających oparcia w faktach, jako prawdy jedynej i objawionej (czyli tzw. "wiedzy popularnej") Gdyby to jeszcze był tryb przypuszczający... To zapewne nie byłbym złośliwy. Za moje "złośliwostki" najmocniej przepraszam Pozdrawiam.
-
Nie, nie o niego chodzi. Podpowiem, że to osoba zupełnie świecka, sama przyjęła wtedy chrzest. Jedna z uliczek w Szczecinie nosi jego imię. I nie tylko...
-
Nie tworzył ani spokojnie, ani nie w ZSRR, tylko w Warszawie. Tu więcej o Brzechwie: http://www.teatry.art.pl/portrety/brzechwa_j/clba.htm Pozdrawiam.
-
Ja tylko do wypowiedzi Tofika uzupełnię, że w cytowanej już kronice znalazłem jeszcze coś takiego: "W tej bitwie Ulrych Jungingen mistrz pruski, który miecze krwawe z hardości królowi był posłał, od chudego draba zabity, a przy nim 300 albo jako inni kładą 400 kontorów, z wielkością paniąt i rycerstwa, których wobec wszystkich 50 000 być piszą, poległo." Wynika z tego, że nie rycerz zabił wielkiego mistrza, tylko pośledni zbrojny. Opisana sytuacja wskazuje, że raczej Polak (łącznie z wcześniejszymi zapisami w kronice i tym, co zapisał Tofik). Pytanie więc, na ile kronika jest wiarygodna? Wszak spisana była w grubo ponad 100 lat po bitwie... Tofiku, generalnie zgoda co do Twojego, ostatniego postu Pozdrawiam.
-
CBDP (co było do pokazania). Dodam tylko, że Jagiełło był w dużo lepszej sytuacji. W przypadku ataku Zakonu (jak się stało) - sprawa jest czysta. W przypadku ataku Litwy na Zakon - mógł wystąpić np. w roli mediatora, co wzmacniałoby jego pozycję, jako europejskiego władcy, z możliwością osiągnięcia jakichś tam korzyści. A cichcem (lub nie) mógł wspierać Litwę, jak już Tofik raczył zauważyć. Stanowiłby też zagrożenie dla Zakonu z racji możliwości utworzenia "drugiego frontu", że tak to ujmę. Pozdrawiam.
-
Gwoli ścisłości, czy może to miałeś na mysli? Bo jak dla mnie, to nie jest "nieco przesadził" Skoro wojna była wg Jungingena nieunikniona, to politycznie lepiej zaczekać na atak, broniącemu się wszyscy współczują, bardziej jednoczy się społeczeństwo. Z militarnego punktu widzenia można natomiast polemizować. Często lepiej jest uderzyć jako pierwszy. Ale czy w naszym wypadku nie jest tak, jak zauważył Jarpen, że był to przejaw nieuzasadnionej pewności siebie i pychy? Pozdrawiam.
-
Nosowskiej jakoś nie trawię za bardzo, ale za to Renata... Wow, pani Przemyk ma rewelacyjny głos, zaskoczyłaś mnie Bryśka, nie myślałem, że to może fascynować młodych ludzi, chylę czoła Pozdrawiam.
-
Kiedyś był już wyspą, ale materiał naniesiony przez morze doprowadził do utworzenia półwyspu. Ja tu też jestem laikiem, tyle, że blisko mieszkam. W innych miejscach naszego wybrzeża, następuje znowuż erozja, np. w Trzęsaczu, gdzie w ostatnich latach zniknął cały kościół, kiedyś znajdujący się 2 km. od linii brzegowej. Pozdrawiam.
-
Tofik czyta teraz Kuczyńskiego, więc pewnie nam powie Z tego tylko co pamiętam, to nieprawdą jest śmierć ukazana w filmie "Krzyżacy", żadni uzbrojeni chłopi go nie pokonali. Niestety, zupełnie nie pamiętam, jak zginął na prawdę, ale gdzieś to jest opisane... A tak w ogóle, to Ulryk jakiś taki "raptowny" był wydaje mi się... Pozdrawiam.
-
Nie ta "bestia" to inna, zawsze się jakaś znajdzie. Świat be zbrodniarzy byłby piękny, ale jak historia długa, zbrodniarze są nieodłącznym elementem ziemskiej cywilizacji Pozdrawiam.
-
Chyba wiem Drogi widiowy. Nie jest jakoś specjalnie zabezpieczony, jest tylko szeroka plaża, za nią wydmy (umocnione miejscami), a z tyłu las. Potem są tory kolejowe i droga, po czym plaża od strony zatoki. Gdzieniegdzie są miejscowości (Jastarnia, Jurata, Kuźnica, Chałupy, itd.). W miejscowościach też jest plaża Natomiast zdarzają się betonowe umocnienia linii brzegowej od strony zatoki. Tyle sam zauważyłem... Pozdrawiam.
-
Przemiany ustrojowe od PKWN'u do Okrągłego Stołu
Vissegerd odpowiedział dudidudek93 → temat → Archiwum
Przede wszystkim - poczytać najpierw. W necie jest tego na prawdę sporo, wystarczy skorzystać z Google: http://pp-prl.webpark.pl/ http://pl.wikipedia.org/wiki/Polska_Rzeczpospolita_Ludowa http://www.polskaprl.rejtravel.pl/http://w...l.rejtravel.pl/ http://www.culpolang.eu/doc/PRL.doc Są pewne cezury. Pierwsze lata po wojnie i w trakcie, stalinizm, odwilż i wypadki poznańskie, era Cyrankiewicza i Gomułki, wypadki '68, '70, era Gierka, Solidarność, stan, wojenny, era Rakowskiego, 1989... Powodzenia. -
Mamy już połowę maja, czyli miesiąc po "wieszczonym" terminie, i jakoś żadne tsunami nie przyszło. Tyle warte są przewidywania wróżek Zresztą przytaczany prof. Dębski powiedział już co o tym myśli, zjawisko tak mało prawdopodobne, że... aż niemożliwe Pozdrawiam.
-
Co nie jest chyba wielki zmartwieniem, przeciętni zjadacze chleba nie są raczej zainteresowani średniowiecznymi kronikami A zapaleńcy jak my, siedzą z reguły na forum i mają "umnych" przyjaciół Ja czasem się biorę za stare teksty łacińskie, ale ze słownikiem w ręku i jeszcze podręcznikiem do łaciny. Efekt niestety i tak jest mizerny... Pozdrawiam.
-
Tofiku, a byłbyś uprzejmy zerknąć u Kuczyńskiego, co jest na temat polskiej floty i bandery? Pozdrawiam.