Skocz do zawartości

Vissegerd

Przyjaciel
  • Zawartość

    4,205
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Vissegerd

  1. Quiz historyczny

    Dokładnie. W wieku 24 lat, nie żonaty, zmarł bezdzietnie. Najdłużej żyła księżniczka Karolina, siostra Jerzego Wilhelma, bo do 24 grudnia 1707 roku. Twoja kolej proszę
  2. Ratyfikacja Traktatu Lizbonskiego

    Zastanawiam się, skąd ten strach przed kolejnymi regulacjami Unii, takimi jak chociażby traktat? Inni się jakoś nie boją utraty suwerenności a u nas znowu tygiel. No, ale ja jestem trochę kosmopolitą, więc moje zdanie nie powinno być brane pod uwagę Zgadzam się z Narya (przepraszam, nie wiem jak odmienić), że porównanie do zwolenników traktatu do targowiczan to lekka przesada. Targowiczanie poza tym byli patriotami, tyle tylko, że źle myśleli i zbłądzili. Nie dążyli do kolejnego rozbioru, ale przez błąd, do niego częściowo doprowadzili. Nie można porównywać sytuacji sprzed dwóch wieków do obecnej. Inna rzeczywistość, inne warunki, inny układ geopolityczny, inna kultura, itd. Pozdrawiam.
  3. Quiz I Wojna Światowa

    No brawo! Pisałem o tym w temacie "Galipoli". Bardzo proszę, Twoja kolej
  4. Quiz historyczny

    Gooooood, tylko jeszcze podaj jeszcze proszę rok, w którym umarł
  5. Bitwa pod Kłuszynem

    Cóż, subiektywne na pewno stwierdzenie, zacytuję więc Żółkiewskiego opisującego walki z cudzoziemską piechotą stojącą pod lasem: "Trudno było na nie natrzeć konnym. Piechoty też nie było sta mojej, i p. starosty Chmielnickiego, bośmy drugich przy obozie musieli zostawić, i niebyło sposobu tych ludzi zrazić" Trzeba chyba przyznać, że wojska cudzoziemskiego walczyły lepiej niż Moskwicini, o czym wspomniał Tofik. Ostatni zdaje się dali za wygraną Niemcy, którzy bronili się pod lasem. Odznaczyli się też Francuzi i Flamandowie. Właściwie wszystkie wojska cudzoziemskie, poza tymi, którzy przeszli na stronę Żółkiewskiego, no i oczywiście wspomnianymi. Szkotami i Anglikami. Pozdrawiam.
  6. Quiz historyczny

    Jerzy Wilhelm Drogi Tofiku był ostatnim księciem piastowskim, a ja pytam o ostatniego, męskiego potomka. Czy sądzisz, że zadałbym tak banalne pytanie? ;D Przykro mi, pudło...
  7. Quiz historyczny

    Jak się nazywał ostatni, męski potomek Piastów i w którym roku umarł?
  8. Bitwa pod Kłuszynem

    A niby jak mieli ten płot pokonać? Po jednej stronie była rzeczka, po drugiej las i bagienko. Jazda nie miała możliwości manewru, dlatego płot rozebrali ostatecznie piechociarze (wcześniej częściowo jazda). A niegłupim manewrem Żółkiewskiego było pozostawienie części sił pod Carowym Zajmiszczem i blokowanie liczniejszego wroga w forteczce oraz ruszenie resztą sił przeciwko Szujskiemu i de la Gardie. Był to bardzo śmiały manewr, który hetman przekuł w zwycięstwo. I za to chwała Żółkiewskiemu. Nie takie niskie chyba, bo bili się Szwedzi bardzo dzielnie. Coś jednak było narzeczy, skoro udało się Żółkiewskiemu zaagitować Anglików i Szkotów, którzy nie wzięli udziału w walce. Na polu bitwy byli jeszcze Francuzi, Niemcy i Flamandowie. Autor kronik moskiewskich, Konrad Bussow twierdził też, że dwa pułki jazdy francuskiej przeszły na naszą stronę. To nie potwierdzona informacja. Ja wyczytałem, że na naszą stronę przeszli francuscy muszkieterowie i niemieccy landsknechci. Odchodząc jeszcze rozkradli tabor, mało nie ubijając dzielnego Pontusa. Okazało się, że to właśnie on wstrzymał żołd, chcąc go wypłacić dopiero po rozprawie z Źółkiewskim, oczywiście tym, którzy przeżyją. Chytrus jeden... Na koniec mam takie małe spostrzeżenie. Jakąż doskonałą jazdą była husaria, potrafiąc szarżować kilka razy w jednej bitwie. Porównajmy to chociaż z doskonałą skądinąd jazdą księcia Ruperta, słynnymi chevaliers. Jak raz poszli w bój to tyle ich widziano... Ironsides byli już bardziej zdyscyplinowani, ale i tak husarii by nie strzymali w bitwie. Nic na to nie poradzę, że uwielbiam naszą husarię Pozdrawiam.
  9. Ja pamiętam bardzo fajny serial pt. "Crimen" z Lindą w jednej z głównych ról. Pozdrawiam.
  10. Czworoboki piechoty

    Pewnie, że tak. Po pierwsze zasięg, po drugie szybkostrzelność, po trzecie celność. Straty wśród husarii byłyby bardzo duże. Na tym właśnie polega rozwój wojskowości, że ciągle poszukuje się recepty na coś. Jeej znalezienie wymaga znowuż kontrrecepty, itd. I tak na czworoboki najlepsza była chyba artyleria. Kiedyś czytałem o zdarzeniu (nie pamiętam ani książki, ani autora, ani bitwy, itd.), że angielski czworobok piechoty był ostrzeliwany przez artylerię francuską. Więc dowódca wydał rozkaz zmiany szyku, zdaje się w luźną tyralierę (mimo sprzeciwu jego zastępcy). Ledwo skończyli przeformowanie, jak zza wzgórza wyskoczyli na nich francuscy kirasjerzy. Raz dwa było po sprawie. Dlatego też bardzo często dowódcy piechoty na polu walki mieli dylemat. Czy iść w większe straty, czy zmienić szyk. Ryzykować czy nie. Często była to sprawa życia lub śmierci oddziału. Pozdrawiam.
  11. Herbatka Bostońska i jej mit

    To ja może pozwolę sobie uzupełnić posty kolegów. Wszyscy macie rację To co słyszałeś Norton, jest prawdą, ale jak napisał Hauer przyczyna jest złożona. W drugiej połowie XVIII w. szmuglowano do Ameryki Północnej duże ilości herbaty, głównie z Holandii (nie wiedzieć czemu). To oczywiście nie było w smak Kompanii Wschodnioindyjskiej, która wtedy jeszcze płaciła podatki. Jednym z bardziej znanych szmuglerów był słynny później polityk, John Hancock, którego statek "Liberty" przejęli w 1768 celnicy, a samego Hancock'a oskarżono przed sądem o przemyt. Jego obrońcą był sam John Adams (i wybronił). Następnie Hancock, organizując bojkot herbaty sprzedawanej przez Kompanię Wschodnioindyjską doprowadził (przemyt szedł sobie spokojnie dalej) do spadku sprzedaży tej ostatniej o ponad 99%!!! Z ok. 150 tys. kg do ok. 250 kg. Nadpodaż herbaty i kłopoty Kompanii (roznące długi, zalegające magazyny i brak perspektyw) doprowadziły do słynnego już "Tea Act", o którym napisał Hauer. To tak w dużym skrócie. Rozwijając nieco myśl Hauera, to spowodowało nie tylko kłopoty przemytników jak Hancock, ale i oburzenie społeczeństwa, zaniepokojenego naruszaniem ich praw, nastawaniem na wolności. Tak więc zbiegły się razem interesy przemytników (z których wielu stało się wkrótce patriotami) oraz amerykańskich patriotów (jak ich potem nazwano). I stało się to, o czym napisał Andreas, czyli Indianie-przebierańcy. Konsekwencją było zamknięcie portu bostońskiego przez gubernatora Hutchisona, a dalej wiadomo. Pozdrawiam.
  12. Quiz historyczny

    Może sadłem jelenia???
  13. Quiz I Wojna Światowa

    To teraz wbrew pozorom bardzo proste pytanie Jak się nazywał okręt, z pokładu, którego dowodził generał Sir Ian Hamilton (1853-1947) operacją desantową na półwyspie Galipoli w 1915 roku?
  14. Zdrada Lipków

    Mówisz Waćpan i masz Oto, co udało mi się wyczytać. Nie znane są przyczyny osiedlenia się Czeremisów na Podolu, ludu pochodzącego z okolic środkowej Wołgi. Najprawdopodobniej powodem były niesnaski z Tatarami kazańskimi. Brali udział w wojnach prowadzonych przez Rzeczpospolitą, np. pod starostą barskim Bernardem Pretwiczem (poł XVI w.). W większości osiedlili się w Barze i okolicach. W 1565 roku naliczono 50 domostw czeremyskich w tym mieście. Zamieszkiwali głównie w tzw. Górnym Barze oraz wsi Czeremysy, choć nie tylko. Występowali też na przedmieściach Brzeżan i Kamieńca. W innych miejscach również, lecz nie w większych skupiskach. Wieś Czeremysa została nadana przez królową Bonę w 1547 roku, zapewne za zasługi położone w walce z Ordą Krymską. Wg zestawienia z 1607 roku, byli zobowiązani do wystawiania jednej chorągwi w liczbie 70 ludzi. Zbierano też znacznie większe oddziały. Pierwszy raz do zdrady Czeremisów doszło podczas oblężenia Baru w 1649, kiedy to ich oddziały (ok. 500 ludzi) przeszły na stronę wroga. Powstanie Cmielnickiego przyniosło ogromne straty osadnictwu czeremyskiemu, na całym Podolu zostało zaledwie 10 domostw (wg spisu z 1661 roku). Część Czeremisów przestała prowadzić życie osiadłe, część zaczęła się trudnić rozbojem, itd. W 1672 roku zbrojne watażki Czeremisów przyłączyły się do buntu Lipków. Tak, jak trudna jest do ustalenia dokładna liczba Lipków-zdrajców (tak jak wspomniał Pancerny szacuje się na ok. 3000 głów), tym trudniejsza jest do ustalenia liczba Czeremisów. Część z nich powróciła w latach 1674-75 do Rzeczypospolitej, ale ile, zupełnie nie wiadomo. Podojrzewa się, że Czeremisów nie było zbyt wielu. Relacje staropolskie często utożsamiają Lipków z Czeremisami, stąd trudność w ustaleniach liczbowych. A oto opis Czeremisów oraz ich przywilejów sporządzony za rok 1565 w ilustracji starostwa barskiego (baaaardzo ciekawy dokument): "Czeremiskie miasto, albo Górny Bar leży na drugiej stronie rzeki Rowu za stawem. w tym miasteczku mieszkają czeremiscy ludzie narodu tatarskiego, a jest ich domów przeszło 50; którzy Czeremisowie żadnych podatków nie dawają, ani z domów, ani z roli, chociaż orzą, i owszem mają, wedle swego przywileju, wioskę dla folwarków swych i staw dobry na rzece Ladowie pod miasteczkiem Jołtuszkowem, którego spust sprzedają, gdy trzy lata wynijdą, za złotych 180, i młyn, z którego pożytek między siebie dzielą, nadto z prowentu starostwa barskiego dawają im każdego roku złotych 200 monety i liczby polskiej. Między tymi Czeremisami mieszkają Polacy i Ruś, którzy z każdego domu płacą czynszu dorocznego po groszy 15, a tego czynszu przychodzi wójtowi tamtego miasta czeremyskiego dziedzicznemu groszy 6, a jest domów 45, a iż gospodarze w nich mieszkają, rolę orzą, dają owsa po 3 trzecinniki, ale do tego wójt nic nie ma." Wygląda więc na to, że wcale źle w RON nie mieli. A jednak też się zbuntowali... Pozdrawiam.
  15. Waffen-SS

    Czytałem ostatnio wspomnienia Leona Degrell'a. Służył początkowo w Wallonisches Infanterie Bataillon 373 (wtedy jeszcze Wehrmacht), potem w Freiwilligen Sturmbrigade der SS "Wallonien", przekształconej następnie w 5. SS Freiwilligen Sturmbrigade "Wallonien", a na końcu w 28. SS Freiwilligen Panzer Grenadier Division "Wallonien". Karierę rozpoczął jako strzelec, zakończył jako oficer SS. Z tego co opisywał, Walończycy nie zachowywali się zbrodniczo na terenach, na których przyszło im walczyć. Degrelle wspomina nawet o całkiem sympatycznych stosunkach z miejscową ludnością w Rosji. Brzmi to trochę jak bajka. Czy Degrelle próbował siebie i swoich współziomków po prostu wybielić, czyt też jednostki SS "Wallonien" (kolejne) rzeczywiście nie poplamiły sobie rąk krwią niewinnych ludzi? Wie ktoś coś na ten temat? Bo jeżeli to, co pisze jest prawdą, to mamy kolejną "ludzką" jednostkę SS. Tyle tylko, że trzworzyli ją głównie obcokrajowcy. Słyszałem, że jest wiele kontrowersji i wokół samego Degrell'a, i wokół dywizji. Pozdrawiam.
  16. Quiz I Wojna Światowa

    To była 54.Infanterie-Division, powstała w październiku 1914 roku. W sierpniu 1916 wchodziła w skład Korpusu Hofmann (wraz z 55.I-D.), przemianowanego potem na korpus XXV. Ciekawostką jest, że właśnie ta dywizja służyła w 1915 roku w tej samej armii, co nasi Legioniści (7 Armee).
  17. Zdrada Lipków

    Bo mieli do czego wracać, mieli też inne przyzwyczajenia, jak pisałem. Może im było łatwiej wybaczyć? Nie wiem. Natomiast wtedy, kiedy powstały cytowane warunki, do ugody nie doszło, właśnie z powodów, o których mówiliśmy. Były zbyt wygórowane. Tatarzy ponownie zaczęli nękać ziemie Rzeczypospolitej jesienią 1673 roku. W październiku zginął Aleksander Kryczyński i nowym bejem barskim został Hussejn Murawski, który miał przygotować miasto do obrony. Mimo, że po bitwie pod Chocimiem wzrósł rozdzwięk wśród Lipków, dalej prowadzili swoje najazdy. Pod Chocimiem natomiast, warto wspomnieć, że w wojskach Rzeczypospolitej służyły 3 chorągwie lipkowskie. Lipków wziętych do niewoli często wycinano. Czynili tak np. Sieniawski, Silnicki, Złotnicki. Do końcowego aktu w 1674 roku doszło po zdobyciu Baru przez wojska Rzeczypospolitej 12 Listopada. W twierdzy znajdowało się ok. 1200 Lipków, których Sobieski przyjął na służbę polską. C.d.n. Pozdrawiam. P.S.: Powyższe treści staram się opracować dla Was na podstawie książki Piotra Borawskiego, pt. "Tatarzy w dawnej Rzeczypospolitej", Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza Warszawa 1986.
  18. Uzbrojenie husarza w XVII w.

    No tak, zgoda, ale nie można chyba zakładać, że w bitwie będzie się walczyć tylko koncerzem i kopią. W wielu sytuacjach szabla jest bardziej poręczna. Wszystko zależy, od tego, jak się w danej chwili walczy i z kim. Odrzucanie więc szabli na rzecz skrzydeł? Raczej mało prawdopodobne. Z resztą, sporo tęgich głów już dyskutowało na temat skrzydeł i nigdy nie osiągnięto konsensusu, więc i my prawdy nie dojdziemy. Należy przyjąć jedno albo drugie stanowisko. Ja przyjąłem jak przyjąłem, choć nie wykluczam, że walka "w skrzydłach" mogła się zdażyć. Regułą jednak, moim, skromnym zdaniem była walka bez. Tak myślę. Pozdrawiam.
  19. Uzbrojenie husarza w XVII w.

    Albo by mu się coś wyrwało :DD Tak, teoria karkołomna, ale jakoś próbowałem tę tezę usprawiedliwić, a że hipokryta ze mnie, to sam potem obaliłem ;D Dlatego wątpię czy skrzydeł używano w walce regularnie. Jakoś mi się to po prostu nie widzi. Jakie koszta przede wszystkim. Przecież były łamliwe, jak ktoś by ciął po skrzydłach to już trzebaby obstalować nowe. Po prostu mało praktyczne. Pozdrawiam.
  20. Uzbrojenie husarza w XVII w.

    To ja w takim razie się wycofuję i dzięki za oświecenie. I znowuż się czegoś dowiedziałem :mrgreen: Tylko tak jak oczywiste jest użycie zamienne w stosunku do koncerza, to trochę mnie dziwi w stosunku do szabli. Szabla husarska była przecież doskonałą bronią w tamtch czasach. Nie miała słabych zdolności kłucia, więc czy faktycznie w starciu pałasz mógł konkurować z szablą? Pozdrawiam.
  21. Uzbrojenie husarza w XVII w.

    To obawiam się, że bez cytatu się nie obejdzie Bo niby gdzie husarz miałby ten pałasz nosić? I do czego używać? Proponuję jeszcze zajrzeć tutaj: http://www.jest.art.pl/eluzbro.html. A tu można dorwać się do książek o husarii i staropolskiej wojskowości: http://www.radoslawsikora.prv.pl/. Radek Sikora od lat zajmuje się husarią, jest jej wielbicielem i badaczem. Ja ze swojej strony, nigdy i w żadnym źródle nie spotkałem się z pałaszem, jako typowym uzbrojeniem husarii. Może w ogniu walki, ktoś chwycił za pałasz, to bardzo prawdopodobne, ale tylko tyle. Tak sądzę. Pozdrawiam.
  22. Uzbrojenie husarza w XVII w.

    Z tymi skrzydłami to w ogóle jest ciekawa sprawa. Myślę, że teoria o łapaniu husarza na arkan i o skrzydłach jest o tyle podejrzana o ile również prawdziwa. Brzmi paradoksalnie, ale już wyjaśniam co mi chodzi po głowie. Teoretycznie jakąś tam ochronę przed akranem skrzydła mogły stanowić, bo po pierwsze musiał arkan spaść na husarza sponad skrzydeł, więc pierwsza trudność. Po drugie, poziomo wystające pióra były chyba przeszkodą w osunięciu się arkana w dół. Po trzecie, gdyby się już osunął, to najprawdopodobniej za plecami żołnierza i Tatar złapałby tylko skrzydła. Powstaje zasadnicze jednak pytanie. Jakim cudem Tatarzy mieli łapać husarzy na arkan, skoro zawsze przed husarią uciekali? Bo walki nie śmieli podjąć. Niby kto miał tych husarzy łapać? Jakiś tatarski Rambo? Skąd więc ta idea? Wydaje mi się (ale to moja prywatna, osobista i subiektywna hipoteza), że pochodzi to od węgierskich raców. Oni nie dość, że nie byli jazdą ciężką, to właśnie z Tatarami i Turkami walczyli. I to od nich pochodzą husarskie skrzydła. Myślę więc, że stąd wzięła się ta legenda (albo i nie legenda jak widać). Żródła podają dwie różne wersje mocowania skrzydeł, do pleców i do siodła. Jeśli do siodła, to niby jak husarz miałby na konia wsiadać? Chyba, że przypinał je później. Ale wtedy jakby zsiadał i wsiadał na polu bitwy, albo zmieniał konia? Spróbuję odpowiedzieć za chwilę. Jeśli do pleców natomiast, to czy nie utrudniałoby to walki szablą? Chyba trochę tak. O co więc chodzi z tymi skrzydłami? Historycy do dzisiaj się spierają, czy skrzydła były używane w walce, czy też nie. Jako argument uzasadniający użycie podaje się efekt psychologiczny jaki wywoływały. Taki pędzący na wprost potężny husarz, w lśniącej zbroi, mający na sobie skórę dzikiego zwierza, z wystającymi zza pleców skrzydłami musiałby się wydawać jakimś nadczłowiekiem. I to w zasadzie jedyny powód. Wszystkie inne argumenty przemawiają przeciwko użyciu skrzydeł. Kosztowne, łatwo ulegające zniszczeniu, przeszkadzające bądź w walce, bądź we wsiadaniu/zsiadaniu. A husaria była od pewnego momentu na polach bitew znana i nie potrzebowała dodatkowego efektu w postaci skrzydeł. I tak się ich bano wystarczająco. Dlatego też, w związku z powyższym, osobiście uważam, że skrzydeł używano jedynie od parady, a nie w boju. Reprezentuję więc pogląd, który podtrzymuje mniej więcej połowa historyków, reszta ma zgoła odmienny. I obawiam się, że już nikt i nigdy nie dojdzie prawdy... Chyba, że ktoś z Was wie coś więcej na ten temat, to ja się zamieniam w słuch (raczej we wzrok ). Pozdrawiam.
  23. Aleksander Samsonow- niesławny spod Tannebergu

    Ale Patton z Bradley'em mieli do siebie wzajemny szacunek i podobno nawet się lubili, a Samsonow z Rennnenkampfem ani jedno, ani drugie. Poza tym tamci pierwsi byli jednak trochę młodsi. Na stare lata człowiek się bardziej podobno zacietrzewia w swoich urazach Pozdrawiam.
  24. Quiz I Wojna Światowa

    Najwyraźniej za łatwe pytania daję ;D Oczywiście, że tak. Proszę, zadawaj
  25. Quiz I Wojna Światowa

    Jak się nazywał dowódca tureckiego korpusu posiłkowego skierowanego na front galicyjski w 1916 roku?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.