
Vissegerd
Przyjaciel-
Zawartość
4,205 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Vissegerd
-
Czy Polska kiedykolwiek w swoich dziejach była mocarstwem?
Vissegerd odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia Polski ogólnie
Niewątpliwie w wiekach XV, XVI i pocz. XVII byliśmy mocarstwem. Kraj duży, silny, bogaty, decydujący w dużej mierze o polityce międzynarodowej. Liczono się z nami, dzieliliśmy Europę prawie na pół. Na owe czasy (bo nie można porównywać do współczesnych), jeżeli nie byliśmy mocarstwem, to czym? Małym krajem, średnim, czy może tylko dużym? Nie, wielkim i to w każdym tego słowa znaczeniu. Tak mi się przynajmniej wydaje No i nawet, poprzez Kurlandię, naszego wasala, prowadziliśmy politykę kolonialną. Zakres malutki, bo tylko Gambia i Tobago, i to jeszcze na krótko, ale zawsze coś :wink: Pozdrawiam. -
Ostatnio usłyszałem w radiu, że prof. Tomasz Jasiński jest praktycznie pewien, że Gall Anonim był mnichem z klasztoru św. Mikołaja na wyspie Lido w Wenecji. Wynika to przede wszystkim z analizy porównawczej tekstów pisanych przez mnicha i przez Galla i jeszcze paru innych kwestii, czego niestety nie dosłyszałem (jechałem autem i nagle zaczęła wyć karetka :wink: ). Jakaś niechęć do solonych ryb, obyczaje, znajomość pewnych miejsc, czy coś w tym stylu... Może jest ktoś na Forum, kto studiuje na uniwerku im. A Mickiewicza w Poznaniu i ma "dojście" do profesora, i mógłby się czegoś więcej dowiedzieć? Pozdrawiam.
-
Niewolnicy XX wieku - robotnicy przymusowi
Vissegerd odpowiedział ak_2107 → temat → Społeczeństwo i gospodarka
Cóż, ja tylko rozmawiałem z paroma osobami, które były wywiezione na roboty do Niemiec. Wszystko chyba zależało od tego, gdzie i do kogo się trafiło. Jedna z tych osób została po wojnie w Niemczech. Tak się chłopu spodobało, że się tam po wojnie ożenił (z rodowitą, niemiecką bauerką) i dzisiaj jest przykładnym bauerem (jeszcze chłopina żyje) i sobie chwali. Druga osoba, były uczestnik kampanii wrześniowej (7 pac, ale jak go zmobilizowano nie pamiętam za dobrze, kowal wojskowy), też był wywieziony na roboty (uniknął niewoli, pod koniec września znalazł się na terenach wschodnich, potem przedarł się do Wielkopolski, z której pochodził). Tam też poznał swoją póżniejszą żonę (Polkę). Wspominał, że wylądował na wsi i był bardzo dobrze traktowany. Miał lepiej niż jego krewni, pozostali w Polsce. Oczywiste jest, że różnie bywało, ja przekazałem tylko relacje, które usłyszałem osobiście. Wiadomo też, że Niemcy jako kraj potrzebowały olbrzymiej ilości rąk do pracy, których im tak w czasie wojny brakowało. Jakoś musieli ten problem skutecznie rozwiązać. Na "ochotnika" nikt by do okupanta do pracy przecież nie pojechał, więc wprowadzili wyjazdy przymusowe. To oczywiście niczego nie tłumaczy. Interesuje mnie co innego. Ponieważ Niemcy mimo wszystko dbali o pewien porządek prawny (przynajmniej teoretycznie), więc musiała być podstawa prawna, na której można było wywozić przymusowo na roboty. Czy ktoś wie może, jakie przepisy regulujące tę kwestię wprowadzono? Pozdrawiam. -
mch90, Quiz stoi w miejscu :wink:
-
Otworzyłeś puszkę Pandory. Bo ja oczywiście napiszę, że Zygmunt III Waza, ale jakich bym nie używał argumentów, Tofik i tak mnie przegada, a ja znowu nie będę w stanie udowodnić dążenia Zygmunta do absolutyzmu :wink: Jednakowoż spróbuję z nowym argumentem. Za władzy tego króla doszło do początków upadku demokracji szlacheckiej w jej najlepszej formie. Spadła rola szlachty średniej i wzrosła rola magnaterii. Drobna szlachta zaczęła podupadać. Oczywiście, wpływ miały również prowadzone wojny, ale moim skromnym zdaniem, nie doszłoby może do wojen ze Szwecją, gdyby Waza nie był królem Polski. Niewątpliwie, nie do zaprzeczenia są zdobycze terytorialne, ale czy to jest najważniejsze? Lepszy jest mniejszy a zdrowy organizm, niż wielki, który zaczyna chorować. W razie czego, mam typ zastępczy, Michał Korybut Wiśniowiecki, bo nie robił po prostu nic. A teraz czekam na "atak" Tofika Pozdrawiam.
-
Ratyfikacja Traktatu Lizbonskiego
Vissegerd odpowiedział Hauer → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Nie da się. Chociażby ze względu na brak pluralizmu politycznego, cenzurę, itd. Czyli ogólny brak demokracji i "miłość" narzuconą bagnetami a nie wybraną przez Naród w referendum :wink: Oczywiście, że jestem zwolennikiem Unii, to chyba widać z moich poprzednich postów. Ja po prostu nie wyrażam poglądów w sposób radykalny ;D Pozdrawiam. -
Może by doszło, może nie. Tego nie można obstawiać jako pewnik. Na pewno bez Konfederacji Barskiej mielibyśmy dużo lepszą sytuację, chociażby gospodarczą. Każda wojna, a domowa szczególnie, wyniszcza. No i trudniej byłoby o pretekst. Konfederaci też, ani się spodziewali, ani chcieli takiego obrotu sprawy. Pozdrawiam.
-
Ratyfikacja Traktatu Lizbonskiego
Vissegerd odpowiedział Hauer → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Tomaszu, nie przesadzaj. W wojskowości mamy obecnie zupełnie inną epokę. To tak, jakbyś porównywał wojsko dwudziestolecia międzywojennego z wojskiem Królestwa Polskiego. Doświadczenia, technologia, zarządzanie, systemy analiz, podgląd pola walki, itd. Zupełnie inne realia, inne spojrzenie społeczeństwa. Ja osobiście nie porównywałbym tych sytuacji. Ale to ja :wink: A to wynika z umów, które każde państwo suwerennie podpisuje. Ot, tak sobie nikt, nikomu nie podporządkowuje swoich wojsk. Więc oddziały wyznaczane są pod czyjeś dowództwo. Rolę dowódców pełnią wojskowi różnych państw w układzie. Nie widzę więc problemu. I znowuż, sytuacja trudna do porównania z tą sprzed 90 lat. Przyznam szczerze Tomaszu, że nie bardzo Cię rozumiem. Słusznie uważasz, że dowódcy powinni dysponować odpowiednimi środkami, i zapewne dysponują. Tylko nie bardzo wiem, co tu ma do rzeczy suwerenność. Wojsko, to wojsko, realizuje w tym przypadku politykę całego układu, więc obywateli grupy państw. Zawsze może być ktoś niezadowolony, ale na tym polega demokracja, że decyduje większość. Jak się powiedziało "A", to trzeba też powiedzieć "B". Nie możemy prowadzić do Liberum veto. A tu, to już nie za bardzo rozumiem. Bardzo mi przykro, ale nie wiem co masz na myśli ;( Pozdrawiam. -
Ratyfikacja Traktatu Lizbonskiego
Vissegerd odpowiedział Hauer → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Drogi Tomaszu, ale to było prawie 90 lat temu. Od tego czasu zmieniły się i regulaminy, i systemy dowodzenia, no i nabralismy doświadczenia. Na misjach dziłają siły międzynarodowe i wypracowano odpowiednie systemy, które się sprawdzają. Poza tym, istnienie wspólnych sił wojskowych jest też gwarancją pewnej stabilizacji politycznej. Przecież nie wydarzy się tak, jak na początku wojny secesyjnej, że oddziały się dzieliły i rozchodziły bo zaraz wojna. To już nie te czasy... A problemy oczywiście, że się zdarzają, Jak wszędzie. Chodziło mi tylko o to, że u nas cywilów dużo częściej :wink: Pozdrawiam. -
Powieści historyczne o RON-ie
Vissegerd odpowiedział Pancerny → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Jacek Komuda, herbu Kościesza jest zawodowym historykiem, działa też chyba w stowarzyszeniu "Warchoły i pijanice". Jego książki to beletrystyka oparta na faktach, poprzedzone głębokimi badaniami historycznymi. Lekka ręka, świetnie się czyta, gorąco polecam Taka alternatywa do Sienkiewiczowskiej Trylogii. Komuda nie mówi, że przedstawia historię, tylko się na niej opiera. Reszta to jego fantazja. Bardzo ładna zresztą :wink: Pozdrawiam. [ Dodano: 2008-04-09, 19:49 ] Bo mu wciskają przysłowiowe dziecko w brzuch Nie czytali jego uwag czy wstępów. Komuda wyraźnie napisał, że nie przedstawia faktów historycznych w swoich książkach (poza pewnymi, oczywistymi), ale snuje powieść osadzoną w tamtych realiach. Wszelkie hipotezy, to jego beletrystyczny wymysł, nie można tego traktować w kategoriach wiedzy. Podobnie było u Sienkiewicza. Jak ktoś w "historykach" traktuje książki Komudy jako podręczniki do historii, to już jego problem -
Uzbrojenie husarza w XVII w.
Vissegerd odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Tak, faktycznie Ruski próbowali, nawet tworzyli formacje podobne do naszych, husarskich. Problem mieli niestety taki, że nie mogli dojść do tego, jak zrobić drzewce drążone w środku (ciemniaki jedne :wink: A nie mówiłem zawsze, że kraje kultury prawosławnej rozwijały się wolniej :roll: ). Efekt był taki, że rosyjskie "kopie" w pozycji poziomej zwisały w dół, a w pozostałych chwiały się na wszystkie strony, były ciężkie i nieporęczne. Tyle, że trwałe. Ale u Ruskich zawsze "gniotsa nie łamiotsa" Pozdrawiam. -
Ratyfikacja Traktatu Lizbonskiego
Vissegerd odpowiedział Hauer → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
To akurat żaden problem. Każdy jeden dowódca ma nad sobą ściśle określonego przełożonego i doskonale wie, kogo słuchać. Od tego są rozkazy przydziału i regulaminy oraz nominacje. Działa to zarówno w przypadku sił krajowych jak i międzynarodowych. Tym bym się zupełnie nie martwił :wink: Drodzy Koledzy, Tomaszu N oraz Naryo, czy nie wartałoby jakoś podsumować dyskusję? Przecież nigdy się nawzajem do niczego nie przekonacie ;D Pozdrawiam. -
A ja nie muszę się martwić bo o to dba mój pracodawca :wink: Najlepsze jest to, że mam dysk szyfrowany. Do tego F-Secure, non stop aktualizowany. Zapory mam wyłączone. Pozdrawiam.
-
Mało o nim wiem, ale jedno jest pewne. Dzięki ustronnym miejscom, rozsianym po Polsce do dziś, stał się "nieśmiertelny" :wink: Tak na poważnie, to był to pewien postęp cywilizacyjny. Taki pierwowzór toi-toi ;D Pozdrawiam.
-
Ja w Medievala gram bez kodów. Jedyny "cheat" (choć właściwie nie), to po zakupie gry zmieniłem ustawienia, żebym miał od razu wszystko dostępne, a nie musiał rozgrywać jakiejś tam kampanii aż do zwycięstwa (odblokowanie Polski, czy coś w tym stylu, dokładnie już nie pamiętam). Faktycznie, w lesie można się nieźle bronić, ale jak atakuję las, to używam machin i łuczników i całkiem niźle działa. Jak bronię się w twierdzy, to też stałym schematem. Walę z murów łucznikami i kusznikami, całą piechotę ustawiam za bramą i na murach, a jazdę wyprowadzam za mury i atakuję przeciwnika od tyłu, najczęściej generała. I tu popieram Tofika, zabicie wrogiego generała to bardzo dobra droga do sukcesu. Z jazdą npla najpierw walszę konnicą strzelczą, aż do wyczerpania amunicji, a potem atak szarżą. Właściwie piechoty używam tylko do obrony twierdz. W polu, staropolskim obyczajem walczę tylko jazdą (gram zawsze Polską). Irytuje mnie w Medievalu tylko jedna rzecz. Nie mogę sobie poradzić z dezercją wojska jak idę na wyprawę krzyżową. Czy ktoś wie jak temu zaradzić :?: Pozdrawiam.
-
Jak walczyły armie rycerzy chrześcijańskich w Europie?
Vissegerd odpowiedział Narya → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
A to najmocniej przepraszam :pada: To ciekawe zresztą, z tym przeleceniem bełtu. Czy w środku zbroi było coś, co imitowało ciało? Z tego co ja wyczytałem, to dane skompletowano na podstawie dawnych kronik i opisów, więc jeśli testy to potwierdzają, to znaczy, że rzeczywiście tak mogło być :wink: Pozdrawiam. -
Może nieprecyzyjnie zadałem pytanie. Wybiegli z miasta jak poparzeni podczas ataku, w tym samym dniu. Nie wiem czy nawet godzinę byli w mieście. Więc niestety, to nie epidemia, nie działa tak błyskawicznie :wink: Coś się charakterystycznego wydarzyło. Kroniki o tym trąbiły...
-
Ja znalazłem na to sposób. Dzielę armię na kilka oddziałów, okrążam npla i wtedy atakuję. Wroga armia ma wtedy małe możliwości manewru, a moje pozostałe oddziały też biorą udział w bitwie. Tylko ustawiam tak, żebym to ja wszystkimi grupami dowodził. Wypracowałem sobie w Medievalu taktykę walki polskimi oddziałami. Zawsze najpierw atakuję konnymi kusznikami i polską szlachtą, ale tylko ostrzał. Jeśli ostrzeliwuję piechotę strzelczą npla, to jeszcze leci komenda "circle". Potem zmasowany atak ciężkiej jazdy. Nie ma bolca, zawsze wygrywam Czasem tylko trochę amunicji brakuje... Pozdrawiam.
-
Jak walczyły armie rycerzy chrześcijańskich w Europie?
Vissegerd odpowiedział Narya → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Hmmm... Ja sobie pogrzebałem trochę na temat kusz, ich zasięgu i przebijalności zbroi rycerskiej. chaemuaset, z 10 metrów każda kusza przebijała każdą zbroję, to nie sztuka. Kusze ewoluowały w swojej konstrukcji i pod względem użytych materiałów. Np. w XIII wieku, zarówno łuk (longbow) jak i kusza przebijały ówczesną zbroję rycerską już z ok. 50 metrów. Na przełomie XIV/XV wieku, kusza przebijała ówczesną zbroję na odległość 70-90 metrów. Potem zmieniła się technologia wytwarzania stali i zbroi, skuteczność kusz spadła poniżej 50 metrów. Jednakże zmieniła się i technologia materiałów kuszy, dogoniono zbroję i podniesiono efektywność do 65-85 metrów. A potem już weszła do użycia broń palna. Dane wyczytałem na paru anglojęzycznych stronach poświęconym średniowiecznym walkom, "The round table of Bretonia", "The middle ground", "Engineering the medieval achievement". Pozdrawiam. -
W interesie państwa? Czy też raczej w źle pojmowanym interesie państwa albo w źle pojmowanym interesie społecznym, czyli w swoim. Chcieli dobrze, wyszło źle, skończyło się pierwszym rozbiorem. Skutki??? Chyba raczej argumenty Drogi Kolego :wink: Pozdrawiam.
-
Gdyby Henryk Walezy został w Polsce...
Vissegerd odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia Polski alternatywna
Magnateria zaczęła osiągać swoją pozycję dopiero w drugiej ćwierci XVII w. Natomiast w XVI w. szlachta miała jeszcze bardzo silną pozycję. Nie wiem, kto był pomysłodawcą tego, aby wybrany król podpisywał "pacta conventa", ale nie dałoby się tego przeforsować bez zgody szlachty. Pamiętajmy ponadto, jak wrażliwa była na punkcie swych praw i danego jej słowa. Więc chyba jednak szlachta... Pozdrawiam. -
Uzbrojenie husarza w XVII w.
Vissegerd odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Bo chyba nie było po co. Z tego co czytałem, pamiętam, że Tatarzy z reguły najzwyczajniej w świecie przed husarią dawali przysłowiowego dyla :wink: I jeszcze im się udawało, bo bardziej chyżo na koniach umykali niż husarze mogli zgonić 8) Do walk na pewno dochodziło i myślę, że wtedy szabla szła w ruch i świetnie się sprawdzała. Taki mały Tatar, na niewielkim w porównaniu z husarskim koniu, w starciu z wielkim, opancerzonym, wyszkolonym husarskim wygą miał niewielkie szanse. No chyba, że Tatarów kupa, a naszych kilku. Ale i tak nie łatwa była sprawa. Szkoda było kruszyć kopię na Tatara... Pozdrawiam. -
Komunikatory jakich używacie i dlaczego?
Vissegerd odpowiedział Gnome → temat → Akademie im. Jana Czochralskiego
A ja w ogóle nie używam. Przez komunikator najłatwiej się włamać do czyjegoś kompa. Poza tym, straszny pożercz czasu i upadek sztuki pisarskiej w narodzie :wink: Pozdrawiam. -
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Vissegerd odpowiedział Tofik → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Ależ proszę uprzejmie. To również termin łowiecki :wink: [ Dodano: 2008-04-12, 13:54 ] Podpowiedź kolejna, żeby quiz nie stał w miejscu: Proponuję zajrzeć np. do "Encyklopedii Staropolskiej" Glogera. -
Święty Graal
Vissegerd odpowiedział Amilkar → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Ja wyczytałem trochę o Zwojach z Qumran, ale niewiele tego. Podaję jeszcze raz źródło (niestety, strona zarchiwizowana, więc html niedostępny) w postaci linku do źródła: http://psr.racjonalista.pl/rtf/kk3624.rtf Bardzo ciekawa rzecz, polecam gorąco :wink: Pozdrawiam.