Skocz do zawartości

Vissegerd

Przyjaciel
  • Zawartość

    4,205
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Vissegerd

  1. Czy istniała szansa na monarchię absolutną?

    I to jest chyba najlepsze podsumowanie. Umiłowanie szlachty do wolności było nie do przeskoczenia, a szlachta stanowiła wtedy podstawowy element społeczny, na której opierała się władza. Oczywiście, w innych krajach nie do konca tak było, często silną rolę odgrywało mieszczaństwo (jak np. na Śląsku). Oj, nie przesadziłeś troszkę Jarpenie? Chyba obrażasz moich przodków :wink: Demokracja szlachecka dawała więcej wolności niż obecna. Chociażby "Neminem captivabimus". Teraz ludzie siedzą w aresztach śledczych po kilka lat, policja może zatrzymać obywatela na 48 godzin. Przecież to czysta napaść na nasze prawa, które mamy od ok. 500 lat! Pozdrawiam.
  2. Czasu, konsekwencji i determinacji. Średniej również. Co do zaściankowej i gołoty, to było jej najwięcej i też najbardziej oberwała w wojnach, a była to bardzo istotna warstwa. I nie mów mi, że nie, bo będę musiał stanąć w obronie przodków :wink: A to prawda po części. Ale nie cała szlachta sobie odbiła, wide mój zaścianek, po którym już śladu nie ma... A tu będę polemizował Jak już przychodziło do ostatecznego nieszczęścia (jak Tuchaczewski po Wawą), np. Potop Szwedzki, to jednak szlachta potrafiła się zmobilizować. Tak po prawdzie, to szlachta stanowiła najbardziej waleczny i patriotyczny element narodu. Akurat Tobie nie muszę tego mówić, vide szlachta pod zaborami A tu już trudno polemizować, masz rację No, ale jak to mówią, "nie od razu Kraków zbudowano". To już leży w naturze ludzkiej, niechęć do płacenia podatków. Wina też leżała po stronie administracji państwowej po części. Pozdrawiam.
  3. Quiz - Polska pod Zaborami

    Jak już jesteśmy przy carze Aleksandrze II... Car ten, wkrótce po objęciu włądzy zniósł stan wojenny w Polsce. Odwiedził też Królestwo Polskie. Pobudzona nadziejami na dalsze reformy i rozluźnienie okupacyjnej polityki, udała się do cara polska delegacja. Car krótko uciął nadzieje Polaków. Jakie słynne słowa padły wtedy z usta cara, wypowiedziane do polskiej delegacji (po francusku)?
  4. Tak, prawda. Może leżały tu u podstaw przyczyny ekonomiczne. Wyniszczenie wojnami w XVII w. spowodowało znaczne zubożenie szlachty, więc trochę nie ma się co dziwić, że walczyli o swoje. Nie wiem jak my byśmy się dzisiaj zachowali, żyjąc przez kilkadziesiąt lat w nędzy, bo ciągle wojny. Też mielibyśmy chyba dość wojen i podatków... Żadne gdybanie piterzx, moim zdaniem tak właśnie się stało (nie bądź taki skromny :wink: ). Sejm Wielki właśnie był ukoronowaniem pozytywnych działań, o których wspominasz Pozdrawiam.
  5. Quiz - Polska pod Zaborami

    "Vive la Pologne, monsieur!"
  6. Tak, to co piszesz to też prawda. Dlatego uważam, że problem jest złożony. Gdzieś popełniono błąd w tym wszystkim. Królowie faktycznie, mieli związane ręce i nie było im łatwo. Ale jak pokazuje postawa chociażby Batorego, przy konekwentnej i zdecydowanej polityce można było osiągnąć całkiem zadowalające efekty. Tyle tylko, że nam, z obecną wiedzą i znajomością skutków, łatwiej jest oceniać i krytykować niż ówczesnym podejmować decyzje. Szlachta, mimo całego swojego sobiepaństwa i umiłowania wolności, była jednak patriotyczna. To trzeba było jakoś wykorzystać. Machiavelli na pewno by sobie poradził :wink: Pozdrawiam.
  7. Moim skromnym zdaniem, fotografie powyższe przedstawiają dwa różne miejsca. Na fot. nr 1, pobocze jest utwardzone, a na fot. nr 2 nie. Nawierzchnia drogi też jest inna, na pierwszej wydaje się być również droga utwardzona (być może nawet bitum, albo przynajmniej szutr), a na drugiej piaszczysta. Roślinność też się różni, tak samo rów. No i jeszcze słupy... ciekawy, czy wymienione przez Ciebie zbrodnie były jedynymi w kampanii? Bo jeśli tak, to mimo, że były straszne i niegodziwe, okazuje się, że aż tak wiele ich nie było. Nie tyle, ile np. później w Rosji. I okazuje się, że większość zbrodni była popełniona przez te same jednostki. Głównie zmotoryzowane (piech. zmot., pancerne, lekkie). Ciekawe, z czego to wynika? Tak jakby np. jednostki piech. górskiej, większość jednostek piechoty, artylerzyści i inni nie dokonywali zbrodni. Czym takim charakteryzowały się wojska szybkie, że popełniły najwięcej zbrodni? Pozdrawiam.
  8. Seria Total War

    Normalnie. Zebrałem armię w Haliczu i od razu ruszyłem. Po paru turach (4-5), jak byłem w okolicach Konstantynopola, zaczęli mi dezerterować 8/ Pozdrawiam.
  9. Mnie najbardziej, a właściwie tylko, interesuje kampania wrześniowa. Może nawet bardziej przygotowania do kampanii. To największy wysiłek zbrojny naszego narodu w II WŚ. Oczywiście, walczyliśmy przez całą wojnę, ale tylko w kampanii prowadziliśmy regularne frontowe walki samodzielnie i całością sił. Potem byliśmy już tylko dodatkiem do wysiłku innych armii. Pięknym i walecznym dodatkiem, ale tu już była inna skala... Pozdrawiam.
  10. Quiz historyczny

    Bardzo dobrze :wink: Uzupełnię tylko: Piechota. 1. Division - Wiedeń 2. Division - Wiedeń 3. Division - St. Pölten 4. Division - Linz 5. Division - Graz (wzmocniona dwoma batalionami piech. zmot., zmot. baterią art. i półkompanią czołgów) 6. Division - Innsbruck 7. Division - Klagenfurt 8. Brigade - Salzburg Dywizja Szybka- czyli Schnelle Division - d-ca gen. Alfred Hubicki Twoja kolej ak_2107 proszę.
  11. Sądzę, że Tomasz N posłużył się grą słów (bardzo dowcipnie zresztą), nawiązując najpewniej do Mieczysława Moczara :wink: To część naszej ostaniej historii, ciemnej i nieprzyjemnej... Hmmm... To chyba nie takie proste piterzx, myślę, że problem jest bardziej złożony. Sama demokracja szlachecka jako taka, była moim skromnym zdaniem, pięknym ustrojem. To, że dotyczyła tylko części społeczeństwa, to oznaka tamtych czasów, inny system po prostu nie miał szans (tzn. bardziej demokratyczny, obejmujący szersze warstwy społeczeństwa). To działania stosunkowo niewielkiej grupy, magnaterii oraz nieumiejętność rozgrywania we właściwy sposób polityki wewnętrznej przez poszczególnych monarchów doprowadziły do rozkładu tego nowoczesnego, na owe czasy systemu. Mam też taką teorię, że możę zbyt wcześnie doszliśmy do demokracji (szlacheckiej oczywiście, ale o innej nie mogło być mowy) i to nas mogło zgubić. Sąsiedzi mieli systemy absolutne, bardziej może pasujące do ówczesnej rzeczywistości, a na dodatek nas nie lubili. No, ale to takie rozważania, bardziej "co by było gdyby"... A mogło być różnie Pozdrawiam.
  12. Quiz historyczny

    Z ilu i jakich jednostek (dywizje, brygady) lądowych składała się armia austriacka w Marcu 1938 roku, przed Anschluss'em?
  13. Szare Szeregi, Hufce Polskie i inni

    W Gdyni działała podczas wojny (i nie tylko w Gdyni, ale ogólnie na Wybrzeżu) organizacja pod nazwą "Tajny Hufiec Harcerzy" - THH. Nie była powiązana z Szarymi Szeregami i między innymi dzięki temu, nigdy nie dowiedzieli się o niej Niemcy. Jednym z bardziej znanych akcji było uratowanie pomnika Żeromskiego (albo Sienkiewicza, nie mogę sobie jakoś przypomnieć), a najbardziej spektakularne było niedopuszczenie do wysadzenia gdyńskich ulic w centrum przez Niemców w powietrze w 1945 roku. Niemcy zamieścili ładunki wybuchowe w drzewach (oraz na) przy głównych ulicach miasta, które miały być eksplodowane w chwili wkraczania Sowietów do Gdyni. Harcerze z THH unieszkodliwili w pięknej akcji wszystkie ładunki. Z tego co pamiętam, jeździli wozem konnym z węglem. Jeszcze przekazali jakieś plany aliantom, ale dobrze nie pamiętam, czy wyrzutni V2, czy tajnej bazy łodzi podwodnych. Współpracowali z organizacją wojskową "Gryf Pomorski". Pozdrawiam.
  14. Kobiety na wojnie

    WASP (OSA ) - Women Airforce Service Pilots (Kobiety Pilotki Służb Sił Powietrznych), które latały głównie w zaopatrzeniu, łączności, przeprowadzały samoloty, transportowały rannych i zaopatrzenie również na polu walki. Organizacja powstala w armii Stanów Zjednoczonych. Przyjęło się, że właśnie panie z WASP pełniły najcięższą i najbardziej niebezpieczną służbę. Najpierw powstała w 1941 roku WAAC - Women's Army Auxiliary Corps (Kobiece Korpusy Posiłkowe Armii), jako wsparcie dla służ armii USA. Przemianowane na WAC - Women's Army Corps (Kobiece Korpusy Armii) w 1943. Z początku służyły w korpusach głównie pielęgniarki, potem radiotelegrafistki, kucharki, ogólnie służby logistyczne. W 1942 powstały też Womens Naval Reserve - Rezerwa Kobiet Marynarki, oraz Marine Corps Womens Reserve - Rezerwa Kobiet Piechoty Morskiej. Zaraz potem rezerwy kobiet powołała Straż Przybrzeżna pod nazwą SPARS, pochodzącą od Semper Paratus - Zawsze Gotowe. Istniała też organizacja kobiet w wojsku pod nazwą WAVES (FALE) - Women Accepted for Volunteer Emergency Service (Kobiety Zaakceptowane do Ochotniczej Służby Ratowniczej). Kobiety armii amerykańskiej rozpoczęły najpierw służbę liniową w Afryce Płn., głównie w kwaterach dowódczych, następnie od 1944 roku również na Pacyfiku (choć pielęgniarki służyły tam już od 1941 roku). Tak samo później we Włoszech, Francji, Niemczech. W lipcu 1944 ponad 100 000 kobiet służyło w armii USA. Liczba ta bardzo szybko rosła i w 1945 w samej tylko Afryce służyło ok. 200 000 żołnierzy w spódnicach. W czasie wojny ginęły i dostawały się do niewoli, najwięcej na teatrze wojny na Pacyfiku. 2884 kobiety z amerykańskiej armii zostały odznaczone w czasie wojny. Wiele zostało rannych. Więcej informacji tutaj :wink: Women in US Army. W Polsce w 1939 były tzw. "Pewukaczki", czyli Przysposobienie Wojskowe Kobiet. W kampanii wzięły też udział harcerki. Większość pań udzielała się w służbach medycznych, choć niektóre i w walce, szczególnie harcerki, które działały jeszcze później, podczas okupacji. Pozdrawiam.
  15. Quiz historyczny

    No to kto by tu jeszcze... August III nie, bo w ogóle się nie nauczył, Fryderyk Krystian mówił bardzo dobrze po polsku i chyba jeszcze Fryderyk August I mówił, bo mógł się nauczyć od stryja Franciszka Ksawerego. Bo Antoni Klemens to raczej nie i Fryderyk August II również nie, a Jan był pro-germański. Czy dobrze?
  16. Sojusz polsko-radziecki w 1939 r.

    Moim skromnym zdaniem, taki sojusz w ogóle nie był możliwy. Różnice ideologiczne, wzajemna niechęć, rozbieżność interesów i kompletny brak wzajemnego zaufania, uniemożliwiały takie porozumienie. Co najwyżej, na jakimś drobnym, bardzo lokalnym obszarze działań, ale też nie widzę, gdzie taki obszar możnaby znaleźć. Zaryzykowałbym wręcz stwierdzenie, że to bardzo egzotyczny pomysł :wink: Już prędzej sojusz z Niemcami był możliwy, z Sowietami, absolutnie nie. I bardzo dobrze, bo sądzę, że taki sojusz bardzo źle mógłby się dla nas skończyć. Choć historycznie i tak źle skończyliśmy, ale mogłoby być gorzej. Wojska sowieckie by weszły i nie wyszły, a potem "naród entuzjastycznie zażądałby" przyłączenia do ZSRR jako kolejna republika związkowa. Tak mi się wydaje, ale to moje bardzo osobiste, subiektywne zdanie Pozdrawiam.
  17. Quiz historyczny

    August II Mocny?
  18. Quiz historyczny

    Dokładnie. Wielki Mistrz zakonu, Jean Parisot de La Valette wyprowadził wcześniej jazdę z miasta i podczas gdy Turcy wpadli do Senglei, ta zaatakowała tyły niczego nie spodziewających się muzułmanów i ich obóz. Dokonano podpaleń i wysadzono skład prochu oraz innych zapasów. Nastąpiły eksplozje i pokazały się dymy. Turcy przekonani, że to przybyła odsiecz hiszpańska, czym prędzej opuścili miasto i zamek. Kronikarze ówcześni opisali to wydarzenie jako "widomy cud boski" Bardzo proszę, Twoja kolej [ Dodano: 2008-04-11, 03:00 ] Oj, przepraszam najmocniej, ale dopiero teraz zauważyłem, że ak_2107 też był bardzo blisko, tyle, że wcześniej, przed Pancernym :S To ja nie wiem co teraz zrobić... Bo wychodzi na to, że każdy odpowiedział w jakiejś części, w sumie razem macie prawie 100% odpowiedzi. Powinienem był uznać chyba odpowiedź ak_2107, był wczesniej, a ja "zaspałem". Mea maxima culpa :wink: Mam nadzieję Pancerny, że się nie pogniewasz, jak kolega ak_2107 zada pytanie, nie miał tu jeszcze okazji :puppyeyes:
  19. Quiz historyczny

    Nie, to wydarzyło się w ciągu dnia, oraz przed przybyciem odsieczy. Ale ciepło...
  20. Ratyfikacja Traktatu Lizbonskiego

    Oj Hauer, Hauer, przekora z Waćpana :wink: A gdzie to napisano bądź powiedziano? Co w taki razie robi właśnie UPR, LPR, czy inne partie prawicowe? Istnieją. I bardzo dobrze, bo na tym polega pluralizm i demokracja. Nie można zakładać tylko partii faszystowskich i komunistycznych (wg polskiej konstytucji), więc to chyba dobrze. Sankcje w razie objęcia władzy przez partie o skrajnych poglądach nakłada się tylko wtedy, gdy przez takie władze prowadzona jest polityka uderzająca w pewne, kardynalne założenia polityki europejskiej, ogólnie uznane wartości, itd. Nie z powodu poglądów. Nie zapominaj też o wolności słowa. Za komuny jej nie było i ja to bardzo dobrze pamiętam. Byłem redaktorem naczelnym podziemnej gazetki harcerskiej w stanie wojennym, i wierz mi, wolność słowa to piękna wartość, niedoceniana, gdy się ją ma. Unia to nie przedszkole ani nie przymus. Jeśli jakiś kraj wstąpił, to zgodził się na przyjęcie pewnych zasad. Nie można być w Unii półgębkiem, albo na specjalnych prawach. Demokracja daje wolności, ale umowy nakładają zobowiązania. Komuś może się to nie podobać, można o tym głośno mówić, ale trzeba się dostosować do większości. To kolejna zasada, ładu społecznego. Niestety, mamy XXI wiek i obowiązują pewne normy. I dzięki Bogu, bo ja nie chciałbym przeżywać np. tego, co było pod koniec ubiegłego stulecia w Bośni. Od "pojawiają" do "obowiązują" daleka droga. Pożyjemy zobaczymy, nie można też wszystkiego negować, tylko dlatego, że pochodzi z Unii. Hauer, czy Ty bywasz kiedykolwiek zadowolony? ;D Z tą ordynarną to troszkę przesadziłeś. Referendum jest najwyższym stadium demokracji. Czego chcieć więcej? A tu całkowicie się zgodzę z tym, że to wielki skandal. Jak można tak ludzi traktować! :evil: Pozdrawiam.
  21. Uzbrojenie husarza w XVII w.

    Hmmmm.... I tak, i nie, ale po kolei. Świętą prawdą jest, że husarze używali różnych szabel. Ale dążono, szczególnie w II poł. XVII w. do używania głównie tzw. "czarnej szabli", czyli husarskiej. Była najlepsza i parametrami przeważała nad "węgierkami", "turczynkami", czy innymi. Stoi o tym napisane właśnie w "Cięciach prawdziwą szablą". Są tam bardzo dokładnie podane parametry i opisy rodzajów szabel, łącznie z użyciem. I wcale nie zanikła, tylko ewoluowała. Szable używane w okresach późniejszych były wzorowane na "czarnych szablach". Oczywiście Lu Tzy jeśli będziesz sobie życzył, to z przyjemnością sypnę cytatami (chyba, że zaszaleję i zrobię skan), tylko błagam nie dziś, bo książkę mam w drugim mieszkaniu :wink: Ostatnio wertowałem ją w sierpniu 2007, czytałem opisy pojedynczych szabel, zwracałem uwagę na to, jak leżą w ręku (wg opisu), do czego się nadają, jakie cięcia można przeprowadzać. Szable typu husarskiego miały niestety (albo i stety) najlepsze parametry. Pozdrawiam.
  22. Skalpel i nóż rzeźniczy

    Trochę poszperałem. W anglojęzycznej Wikipedii znalazłem informację, że jedną z najbardziej wybitnych postacii średniowecznej chirurgii był niejaki Abu al-Qasim Khalaf ibn al-Abbas Al-Zahrawi, Arab, żyjący w latach 936-1013. Nazywa się go ojcem współczesnej chirurgii, na zachodzie znany jako Abulcasis. Najsłynniejszą jego książką była "The Method of Medicine". Był to prawdziwy podręcznik medyczny, mówiący co i kiedy robić (oraz jak), a czego nie. Książka Abulcasisa składała się z 30 rozdziałów, natomiast jego kolekcja narzędzi chirurgicznych z ok. 200 szt. Z podręcznika tego korzystano w Europie od XII do XVII wieku. Tu można zobaczyć część stronę książki i rysunki narzędzi: Tak jak więc wspomniał Capricornus, nauka medyczna rozwijała się przede wszystkim na bliskim wschodzie, i dzięki wyprawom krzyżowym przywędrowała do Europy. "The Method of Medicine" to oczywiście tytuł po przełożeniu na łacinę przez Gerarda z Kremony w XII wieku. Tytuł arabski to "Kitab al-Tasrif". Okazało się, że już w średniowieczu stosowano ketgut do zszywania ran. Wynalazcą zastosowania był oczywiście Abulcasis. Był też ojcem ginekologii, chirugii nie tylko miękkiej, ale i twardej, farmacji, destylacji, sublimacji i wielu innych. Załynął też jako wspaniały nauczyciel akademicki, do swoich studentów mówił "moje dzieci". Znalazłem tekst z jego podręcznika i zabieram się za tłumaczenie, bardzo ciekawy jest Na stronie Belgian Surgical Website znalazłem informacje o słynnym europejskim chirurgu, Janie Ypermanie (XIV w.). Yperman był Flamandem i napisał bardzo ciekawy podręcznik chirurgii. Jego obecnie opracowaną wersję pt. "The Surgery of Jehan Yperman" można kupić np. na Amazon. Może się skuszę... Tylko ta cena, ok. 50 USD Strony z oryginalnej książki Ypermana, wraz z rysunkami narzędzi chirurgicznych zamieściłem dla Was tutaj: Innym europejskim chirurgiem, który pozostawił po sobie cenne dzieło był Wouter van Casebancke, holender. Wygląda na to, że Holendrzy czy Flamandowie mieli duży wpływ na rozwój medycyny w średniowiecznej Europie. Ciekawy artykuł znalazłem tutaj :wink: Historia chirurgii. Też się muszę zabrać za tłumaczenie :study: Jest też bardzo interesująca książka z tej dziedziny średniowiecznej chirurgii, "The Medieval Surgery" autorstwa Tony'ego Hunta, ale znowu ok. 50 USD, więc lipa... Tak więc ja się biorę za tłumaczenia, może w ciągu weekendu mi się uda, to podzielę się z Wami treścią Pozdrawiam.
  23. Gall Anonim

    Drogi Alessandro, tylko kiedy Jasienica to pisał i z czego czerpał? Badania posunęły się od tego czasu znacznie do przodu. Ale masz całkowitą rację, faktycznie w wielu starszych źródłach jest jak napisałeś. Niestety, zdezaktualizowały się. Ach ten czas... :wink: Pozdrawiam.
  24. A czy ja mówię, że było inaczej? :wink: Bo nie zawsze mieliśmy wpływ i nie zawsze, jak napisałeś dalej, wykorzystywaliśmy okazje. Dokładnie tak. Mnóstwo niewykorzystanych szans. A możliwości były. Moim skromnym zdaniem, czasy były dość brutalne, a mam wrażenie, że politykę zagraniczną rozgrywaliśmy trochę za miękko. Pozdrawiam.
  25. Gall Anonim

    Kiedyś była taka opcja z pochodzeniem Galla, jak napisałeś Narya. I to podawano tę tezę na dodatek w podręcznikach. Ostatnie badania dowiodły jednak (to wyczytałem trochę wcześniej, właśnie u profesora Jasińskiego), że to była błędna hipoteza. Były też hipotezy, że był Polakiem lub Węgrem. Te, dawno już upadły. Profesor Jerzy Zathej uważa, że być może pochodził z Flandrii. Materiał jest hipotetyczno-poszlakowy. Była też teoria o pochodzeniu z Prowansji, ale znów brak dowodów. Ostatnie badania, które przeprowadził profesor Jasiński, to analiza porównawcza materiału piśmienniczego, która daje duże prawdopodobieństwo, że pochodził z Wenecji, lub Włoch. Tyle tylko, że ja nie znam szczegółów tych badań. Było ich więcej, a chciałbym się czegoś o tym dowiedzieć. I parę artykułów na ten temat: http://serwisy.gazeta.pl/nauka/1,34148,3161923.html http://histmag.org/?magazyn=51&id=383 http://wiadomosci.wp.pl/kat,28434,wid,8198...ml?ticaid=15b05 Pozdrawiam.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.