Skocz do zawartości

Vissegerd

Przyjaciel
  • Zawartość

    4,205
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Vissegerd

  1. Quiz - Polska pod Zaborami

    Doskonale Amilkarze Bardzo proszę, Twoja kolej.
  2. Zbroja husarska vs pancerz kolczy

    Ba, teraz w lesie, daleko od cywilizacji oraz bez materiałów to niewiele wiem Pamiętam, że w średniowieczu, wytworzenie pojedynczego płata zbroi było tańsze, niż analogicznego fragmentu kolczugi. Wiele zależało też od tego, jak zbroja była zdobiona i jakiej stali użyto. W kolczudze znowuż, o cenie decydował rodzaj splotu i średnica oczek. Nie wiem niestety, jakie konkretnie oczka i jaki splot miała polska kolczuga w XVII w. Zbroje folgowe natomiast, były prawdopodobnie droższe niż z pełnej płyty, ze względu na pracochłonność. Tak mi się wydaje. Tyle na razie. Jak wrócę do Gdyni, spróbuję coś wyszperać na ten temat. Pozdrawiam.
  3. Rządy komunistyczne 1947-1956

    Fakt, masz rację, powinienem był podać źródła, przepraszam najmocniej. Wszystkie cytaty pochodzą od różnych autorów, więc zarzut tendencyjności pojedynczego autora traci podstawy. Część tekstów pochodzi z Wikipedii, reszta różnie. Jeden cytat pochodzi z opracowania pt. "Okres stalinowski w Polsce, działalność wymiaru sprawiedliwości PRL do 1951 roku.", niestety, nie pamiętam autora, ze strony www.historicus.pl, z biuletynów sejmowych, ze stron stowarzyszeń sybiraków. Jeszcze jeden ciekawy cytat, ze stron Związku Sybiraków: "Wiemy, że to zabrzmi dziwnie, ale represje w stosunku do ludzi, którzy zamieszkiwali wschodnią Polskę (Kresy Wschodnie) nie zakończyły się nawet po zakończeniu II wojny światowej. Ci ludzie byli ciągle deportowani - aż do końca roku 1956 (represje, w tym zesłania, trwały jeszcze kilka lat po śmierci Stalina w 1953) - a przed tym konfiskowano ich ziemię rodzinną, ich gnizada rodzinne były plądrowane i niszczone. Exodus nie zakończył się nawet w 1956, ponieważ ludzie ci żyli setki, tysiące kilometrów od swojej Ojczyzny. Zaczeła się wielka podróż do domu i gniazd rodzinnych - gnizad rodzinnych, których już nie było..." Chyba rzeczywiście się zagalopowałem. Według informacji uzyskanych od Związku Sybiraków, łączna liczba wywiezionych w głąb Rosji Sowieckiej, to ok. 2 mln. ludzi, z czego cytowane przeze mnie błędnie 1,7 mln. w okresie, o którym Narya mówisz. Mój błąd, przepraszam bardzo. Nie zmienia to faktu, ze prawie 300 tys. wywiezionych po wojnie to i tak bardzo poważna liczba. Bardzo polecam też opracowanie: Stalinowski terror komunistyczny NKWD i UB w Polsce. Chodziło mi przede wszystkim o pokazanie, że jest całe mnóstwo informacji i danych ukazujących ogrom zbrodni przeciwko obywatelom polskim w omawianym okresie. Represjonowano polskich oficerów przedwojennych, bohaterów września '39, żołnierzy AK, wojsk Andersa, itd. Generał Thomee po wojnie był stróżem w Gdańsku, dowódca oddziałów ochotniczych z 1939 w Gdyni, major Zaucha siedział w więzieniu (miałem przyjemność poznać osobiście to wiem), mój wuj, reaktywujący po wojne harcerstwo polskie spędził parę lat na Rakowieckiej, o "Wilku", "Nilu" i bardzo wielu innych nie wspominając. Na to odpowiedział Ci już piterzx, więc niewiele mam do dodania. Skala nie "może" była mniejsza, tylko była bez porównania mniejsza. Jeżeli za sanacji zamordowano góra kilkadziesiąt osób, to jak to się ma do kilkudziesięciu tysięcy? Nijak. Czy prześladowano kościoły? Nie. Czy cenzurowano prasę i inne media w takim zakresie jak w Polsce za tzw. "komuny"? Nie. Czy wydawano wyroki śmierci na patriotów? Nie. Czy były tylko 3 partie i żadne inne nie mogły działać? Nie... Drogi Narya, ile mam jeszcze tak wymieniać, żebyś uwierzył wreszcie, że nie można tych dwóch okresów porównywać. Nie wierzę, żebyś tego nie rozumiał. Myślę, że droczysz się ze mną z przekory Trochę chyba przesadziłeś Narya. Oczywiście, że się mówi, że jest się w ciąży z jakąś tam Zosią, czy małym Kaziem, dobrze wiesz, o co mi chodziło. Nie musisz być złośliwy... Jak już pisałem, rzeczywiście trochę z pośpiechu pomieszałem, jeszcze raz chylę czoła, mój błąd Pomyliłeś mnie z piteremzx Tak, jak napisali koledzy, ludzie liczyli na pozytywne zmiany i cieszyli się z końca wojny. Ten entuzjazm niestety się skończył, stąd podziemie opozycyjne, walczące do połowy lat pięćdziesiątych, stąd wydarzenia roku 1956. Nie możesz zaprzeczyć Narya, że tak nie było. To są fakty. Eeee, trochę znów przesadziłeś. Porównywać dwa zupełnie inne zakresy cywilizacyjne? Zaraz się cofniemy do epoki kamienia łupanego Myślę, że duzo rozsądniej jest skupić się na wieku XX, to jest właściwy materiał porównawczy. Granice pomiędzy brutalnym terrorem, autorytaryzmem i totalitaryzmem są nie tylko umowne, ale też trudne do uchwycenia. Tu nie chodzi o zbijanie się argumentami, ale o oparcie na faktach. Skala zbrodni była niezaprzeczalnie duża, co już przedstawiłem. Kult jednostki wprowadzano na siłę. Wszechobecne były bezpieka i cenzura. Starano się robić ludziom pranie mózgów, szczególnie dzieciom. Dalej, cytat z materiałów dydaktycznych dla nauczycieli historii, z czasopisma "Uczyć lepiej": "PRL - nie była państwem suwerennym, gdyż podlegała radzieckiemu imperium i przywódcy, była rządzona wyłącznie przez komunistów. Postaci Józefa Stalina i Bolesława Bieruta na niezliczonych fotografiach przypominały społeczeństwu o miejscu w szeregu - "Ci, którzy nie są z nami, są przeciwko nam". Czas Polski Ludowej odmierzała polityka, a uwiarygodnieniu politycznej mitologii służyła kultura ludowa, z której uczyniono propagandową fasadę socjalizmu. W polityce kulturalnej pomijano wierzenia i ludową moralność, zignorowano religijne zakorzenienie polskiej wsi. Ziemia w PRL-u stanowiła jedynie warsztat pracy; święta rolnicze stawały się widowiskami a nie obrzędami. Widowiska folklorystyczne stanowiły rodzaj dekoracji, świątecznej oprawy różnego typu uroczystości takich, jak: Dożynki, Cepeliada, Targi Sztuki Ludowej, święta "Trybuny Ludu", "Trybuny Robotniczej". Władza potrzebowała rozbudowanej scenografii w obchodzeniu oficjalnych świąt; uczyniono wszystko, aby uznano I sekretarza PZPR za gospodarza socjalistycznego państwa. W podsumowaniu dochodzimy do wniosku, że stalinizm był najbardziej ponurym okresem totalitarnych rządów komunistycznych. Najskuteczniejszym sposobem podporządkowania sobie ludzi uczynił propagandę (obraz oraz słowo). Partia walczyła o realizm socjalistyczny w sztuce, bo trudno przeprowadzić reformy ustrojowe bez przemian kulturowych. Realizm socjalistyczny stanowił metodę kształtowania odbioru społecznego, identyfikację z nowym ustrojem; tworzył wyobrażenia na temat zasięgu społecznego poparcia dla świąt państwowych. Plakaty z tamtych lat zacierały granicę między tym, co sztuczne, a tym, co naturalne. Plan sześcioletni (w odróżnieniu od swego poprzednika, planu trzyletniego) miał małe szanse na zrealizowanie. Jego celem było rozbudowanie przemysłu ciężkiego, by tym samym umocnić potęgę socjalistycznego państwa. Jednak tendencja do sławienia socjalistycznej gospodarki nakazywała przedstawiać plan sześcioletni jako arcydzieło ekonomii socjalistycznej i największą chlubę polskiej gospodarki. Propaganda dotyczyła więc rzeczywistych i rzekomych sukcesów; współtworzyła zręby nowej gospodarki i ustroju, mobilizowała ludność do wzmożonego wysiłku na rzecz państwa. Plastycy odtwarzali także etapy odbudowy kraju, zagospodarowania Ziem Zachodnich, elektryfikację i radiofonizację wsi. Ważnym tematem dla twórców była także krytyka imperializmu, kapitalizmu i wszystkich jego wyznaczników, przeciwstawienie się kulturze Zachodu, którą uważano za "zgniłą" i "dekadencką". Taki typ sztuki nazywano demaskatorskim. Głównym zagadnieniem sztuki miał być nowy człowiek, czyli budowniczy socjalistycznej ojczyzny. Nowy człowiek w nowej rzeczywistości to przede wszystkim przedstawiciel klasy robotniczej, przodownik pracy, a także ten, który podjął się trudu kształcenia samego siebie zgodnie z zaleceniami partii. Rzeczywistość socjalistyczna wyznaczała nowe miejsce kobiecie - była to aktywistka partyjna, która szukała rozwiązania swoich problemów w życiu partyjnym. Obok nich żyli ludzie, którzy starali się stworzyć sobie własne życie, niekoniecznie odpowiadające wymogom tamtych czasów. Sztuka socrealizmu budzi politowanie, razi jej propagandowość, schematyzm, panegiryczny ton. Plakat ówczesny stał się piętnem całej struktury, całego systemu totalitarnego. Pocztówki propagandowe, wszystkie na nich postaci mają charakter wzorcowy (sceny z budowy socjalistycznej ojczyzny, przodownicy pracy oraz partyjni aktywiści). Często wybitni artyści zostali zwiedzeni przez propagandę partyjną - musieli tworzyć zgodnie ze ścisłymi wymaganiami socrealizmu: uwiarygodniać system polityczny i politykę kulturalną w służbie socjalizmu. Przypominam uczniom, że zadaniem twórców kultury powinna być zawsze ochrona człowieka przed złem i absurdem historii. Socrealizm tłumił w ludziach zdolność i wiarę w możliwość zmiany, zawężał horyzonty poznawcze, dezorientował w sytuacjach bieżących." Dalej tekst Jerzego Grucy nt. kościoła w okresie stalinowskim: "Odmiennie niż jego poprzednik kard. August Hlond, który unikał negocjacji z rządem - Prymas Wyszyński natychmiast próbował sprostać dramatycznej sytuacji, w jakiej znalazła się Polska po Jałcie. Obejmując urząd biskupa Warszawy i Gniezna wiedział już o dramatycznej sytuacji katolików w innych krajach rządzonych przez komunistów. Tam przystąpiono wcześniej do rozprawy z Kościołem, brutalnie go prześladując. Postanowił więc szybko przeciwdziałać wielorakim zagrożeniom, podejmując zdecydowaną akcję ratunkową na własną rękę. Watykan był daleko i w pełni izolowany od tej części Europy. Nie można więc było liczyć na jego pomoc. A ponadto Polska już nie miała żadnych stosunków dyplomatycznych, bo komuniści jednostronnie zerwali konkordat w 1945 roku. W ogóle nie można było liczyć na żadne wsparcie skądkolwiek. Zachodni politycy oddali nas w Teheranie i Jałcie w jurysdykcję Stalina. Kościół polski musiał więc liczyć tylko na siebie i radzić sobie sam. Episkopat uwzględniał realną sytuację i aranżował politykę rozważnego układania stosunków z komunistycznymi władzami. Postawiono na roztropną obronę. Wyszyński podejmował więc spiesznie rozmowy z rządzącymi i dążył do ustalenia jakiegoś znośnego modus vivendi. Zapadła decyzja, by włączyć do tej akcji znaną w życiu społecznym zasadę heroicznego dialogu i rozsądnego kompromisu. Ksiądz Prymas, odmiennie niż jego poprzednik, nie odkładał kontaktów na później i jak gdyby starał się uchwycić byka za rogi. Zdobywał się na wielogodzinne, bardzo trudne rozmowy w trosce o naród i Kościół - z przywódcami komunistycznymi różnej rangi i autoramentu. Rozmawiał między innymi z Bierutem, Cyrankiewiczem, Gomułką i Gierkiem. Dzięki tej jego heroicznej postawie polski Kościół przetrwał wiele prób konfrontacji z totalitarnym państwem. On wiedział, że wdając się w politykę nie zawsze znajdzie sytuacje, by móc rozwiązywać szybko wszystkie najważniejsze problemy. Czasem trzeba poprzestać - w ramach realiów - jedynie na sprawach możliwych do osiągnięcia. Z pryncypialnych i strategicznych nie rezygnując, ale odkładając je na lepsze czasy." To prymasowi Wyszyńskiemu i wielu innym zawdzięczamy uratowanie polskiego kościoła katolickiego, oraz twardej postawie narodu, a nie słabości systemu. Narya praktycznie na każdy Twój argument, można znaleźć dziesięć innych, które są przeciwstawne, oparte na faktach i liczbach. Twoje natomiast argumenty, bardzo logiczne zresztą, opierają się na pewnej analizie, poczynionej przy z góry założonych tezach. Takie odnoszę wrażenie, być może mylne. Mamy demokrację i masz prawo do własnej opinii, zgoła różnej od większości. Powiem więcej, święte prawo. Tyle tylko, że w omawianym przez nas okresie, nie miałbyś tego prawa... Bo czy ci się to podoba, czy nie, totalitaryzm był... Moim i nnych zdaniem oczywiście. Oczywiście z nami możesz polemizować do woli, ale np. polemizowanie z IPN'em uważałbym już za ryzykowne: "Budował podstawy systemu totalitarnego w Polsce. W 1944 roku został pierwszym dyrektorem agencji „Polpress”. Mianowano go „posłem” do powołanej przez PPR fasadowej Krajowej Rady Narodowej. W 1945 roku był ambasadorem komunistycznego „rządu” w Moskwie, a od czerwca 1945 do lutego 1947 – podsekretarzem stanu w zdominowanym w pełni przez PPR Ministerstwie Spraw Zagranicznych tzw. Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej. Po sfałszowanych przez komunistów wyborach w lutym 1947 roku także został posłem z ramienia PPR. W ramach nowego rządu objął tekę ministra spraw zagranicznych (1947–1951). W latach 1951–1954 był rektorem Instytutu Nauk Społecznych przy KC PZPR. W latach szczytowego stalinizmu i powszechnego terroru był także członkiem Rady Państwa PRL." To fragment publikacji IPN na temat Zygmunta Modzelewskiego. Tak samo zastanowiłbym się nad polemiką z profesorem Jerzym Wiatrem: "...dzieląca dzieje Polski Ludowej na dwa okresy: okres rządów totalitarnych, ". Narya, w takiej dyskusji jest dobrze odnieść się do pewnych autorytetów. Chciałem Ci tylko pokazać, że wielu światłych ludzi, wiele poważnych instytucji również uważa, że to był okres rządów totalitarnych. Przyjęto to jako kanon nauczania i ogólnie uznany fakt. Twoje argumenty Drogi Kolego, to Twoje opinie. Ja posłużyłem się liczbami, faktami, opiniami mądrzejszych ode mnie. Zarzucasz nam, że chcemy Cię na siłę do czegoś przekonać, a tak nie jest. Za wszelką cenę, chcesz nam wykazać, jak bardzo się mylimy, nie przytaczając nic, ponad Twoje własne dywagacje, jak już wspomniałem, całkiem logiczne, lecz odosobnione. W podobny sposób można zbijać teorię nt. holocaustu. Chyba nie tędy droga. To bardzo ładnie, że tak bronisz swojego zdania, ale nie można być głuchym na wszelkie argumenty oparte na faktach, liczbach, opiniach światłych ludzi, często pamiętających tamte czasy. Ja mógłbym jeszcze wyszukać dziesiątki i setki cytatów potwierdzających totalitaryzm rządów stalinowskich w Polsce, ale mam wrażenie, że będziesz się opierał dla zasady Narya, to nie wstyd zmienić zdanie, wręcz przeciwnie, świadczy to bardzo pozytywnie... No ale jak się uparłeś, to trudno Moje poglądy nie są tendencyjne. Nawet nie mam prawicowych poglądów, nie jestem katolikiem, kocham demokrację i wolność człowieka oraz słowa. Ale zbyt dużo wiem o tamtych czasach, żeby je wybielać... Pozdrawiam serdecznie.
  4. Quiz co to za wydarzenie?

    To mi trochę wygląda na Little Big Horn. Siouksowie kontra kawaleria US Army Custera. Ale chyba nie bardzo, co?
  5. Quiz co to za wydarzenie?

    Dokładnie tak, to jest bardzo dobra odpowiedź :mrgreen: Twoja kolej Capricornus. P.s.: Pisałem, że byłeś blisko, bo Omdurman jak wiemy leży tuż obok Chartumu. No i właściwą wojnę obstawiłeś
  6. Quiz co to za wydarzenie?

    Och nie... Ale ktoś tu w dobrym szedł kierunku...
  7. Największy zbrodniarz: Adolf Hitler czy Józef Stalin

    A tu już zupełnie inna historia. Oczywistym jest, że i jedna i druga strona, eufemistycznie rzecz ujmując, zachowywała się na zajmowanych terenach skandalicznie. Nie o tym jednak mówiłem. Mi chodziło o politykę wewnętrzną każdego z naszych dwóch "bohaterów", wobec własnych obywateli. Wydawało mi się to jasne, ale może faktycznie, jakoś tak zbyt ogólnikowo napisałem... Mam nadzieję, że teraz już jest wiadomo, o co mi chodziło Pozdrawiam i witam Kolegę na forum :hi:
  8. Quiz historyczny - Wrzesień 1939 r.

    Bardzo dobrze Twoja kolej, proszę. No i witam serdecznie na Forum :hi:
  9. Zbroja husarska vs pancerz kolczy

    Jesli chodzi o możliwości ruchowe, to kolczuga łacniej sie sprawiała niż zbroja Pancerny, tak sądzę. Ale pytanie jest o ochronę, sam je zdałeś Pozdrawiam.
  10. Rządy komunistyczne 1947-1956

    Oczywiście, że nie opanowano ludzkich umysłów i dusz, to się po prostu nie udało. Cały jednak aparat władzy nastawiony był jednak na to, aby w przyszłości tak się stało. To był cel, a dążono do niego brutalnymi metodami. Moim zdniem, porażka komunistów w Polsce nie "dykredytuje" ówczesnego ustroju, jako totalitarnego. Pozdrawiam.
  11. Zbroja husarska vs pancerz kolczy

    Ależ wcale ton nie był agresywny, a pytanie zasadne. Odebrałem to jako konstruktywny początek dyskusji Może dojdziemy do głębszych wniosków? Pozdrawiam.
  12. Quiz I Wojna Światowa

    Pytałeś o "dokładny czas bitwy", więc jak czas, to czas, wygrzebałem godzinę A teraz pytanie, dość trudne chyba. Erwin Rommel w I WŚ dowodził Wirtemberskim Batalionem Górskim (o którym już tu było na Forum). Oddział ten wsławił się bitwą o Monte Matajur, gdzie wziął do niewoli ponad 9000 Włochów. Po pierwszym, rannym natarciu w dniu 26 października strzelcy Rommla w przełęczy pomiędzy górami Mrzli i Matajur wzięli do niewoli włoski 1 Pułk Brygady Salerno (1500 ludzi). Ilu ludzi wyznaczył Rommel do konwojowania jeńców, ze swojego szczupłego oddziału? [ Dodano: 2008-04-22, 18:23 ] Hmmm... Może za trudne, więc możecie "strzelać". Będę mówił, czy za dużo, czy za mało
  13. Zbroja husarska vs pancerz kolczy

    No przecież mówię, że "zrobiłem sobie" tabelkę. Do czegoś musiałem się odnieść. Wybralem więc według mnie najpopularniejsze zagrożenia dla ochranianego zbroją ciała. Następnie przyjąłem gradację 0 - słaba ochrona, 0,5 - średnia ochrona, 1 - dobra ochrona. Odporność na broń strzelecką oszacowałem zakładając ten sam dystans. Oczywiście jakoś rozsądnie, wiadomo przecież, że jak się oberwie strzał z muszkietu z 10 metrów, to nic nie pomoże Oczywiście, że w tej chwili nie dokonałem głębokiej analizy, wertując dziesiątki dzieł. Oparłem się na tym, co pamiętam, na logice i własnej intuicji. Dlatego napisałem, że ocena jest umowna. Może ktoś ma inne zdanie, to i bardzo dobrze, bo będzie o czym podyskutować i dojdziemy do jakichś konkluzji, a ja mam prawo być omylny. Chciałem wywołać jakąś dyskusję Pozdrawiam.
  14. Zbroja husarska vs pancerz kolczy

    Rozumiem doskonale wątpliwości Lu Tzy, też mi się pojawiły w pierwszej chwili. Każda ochrona do innych zadań. Zrobiłem więc sobie tabelkę skuteczności na różnego rodzaju ataki, jak na końcu. W związku z czym, zagłosowałem na zbroję husarską. Oczywiście, ocena moja, umowna Pozdrawiam.
  15. Quiz co to za wydarzenie?

    Niestety, nie bardzo...
  16. Quiz Napoleon

    Niestety, nie. Ten pododdział nie powstał z przekształcenia, nie miał też żadnej historii wcześniej. Istniał bardzo krótko, tylko podczas kampanii rosyjskiej. Efemeryda, ale bardzo istotna. Przy jego utworzeniu przyświecał Napoleonowi jeszcze jeden, dodatkowy cel, ponad osobistą ochronę
  17. Quiz co to za wydarzenie?

    A żebyś wiedział, że jest Paręnaście lat temu oglądałem program na National Geographic albo na Discovery właśnie o tej bitwie. Wywiady z historykami filmowano właśnie pod tą górą. Skojarzyłem od razu. A co powiecie o tym zdarzeniu?
  18. Quiz Napoleon

    Don Pedrosso, a skąd Ci się wziął odwrót spod Moskwy w 1809 roku? Ten pododdział, o który pytam, w żadnej formie nie istniał przed 1812 rokiem.
  19. I ja podzielam opinię widiowego7. Dlatego musimy mieć nie za dużą armię zawodową, która uczestniczyłaby w większych strukturach (NATO, przyszłe siły europejskie, siły ONZ, itd.). Nowoczesna wojna wymaga pełnego profesjonalizmu, tylko zawodowcy mają możliwość osiągnięcia takowego. Po to jesteśmy stroną sojuszu wojskowego, żeby nie musieć utrzymywać wielkiej armii. To wydaje mi się logiczne. Natomiast, moim zdaniem oczywiście, armia z poboru dobrze się sprawdzi na obszarze tyłowym, w razie większego konfliktu zbrojnego może stanowić zaplecze dla armii zawodowej. To się powinno sprawdzić. Szkoda marnować kosztownych bądź co bądź zawodowców do słyżby tyłowej, a ktoś ją pełnić musi. Nie jestem tylko do końca przekonany do przymusu. To moim znowuż zdaniem powinna być tylko opcja. Nie wiem na przykład, czy pobór ochotniczy (nie tylko do armii zawodowej) by nie wystarczył. Czy mamy jakieś dane na temat chętnych do służby w armii? Pozdrawiam.
  20. Quiz co to za wydarzenie?

    A to mi wygląda na pole bitwy pod Isandlwana. Bitwa miała miejsce 22 stycznia 1879 roku. Walczyli Brytyjczycy z Zulusami. Czy tak?
  21. Rządy komunistyczne 1947-1956

    Aleś się Narya uparł Nie mam już na Ciebie siły, więc sypnę cytatem: "Na zajętych przez Sowietów terenach, niezależnie od nowych władz działała Armia Czerwona i sowieckie służby bezpieczeństwa (NKWD, Smiersz). Zgodnie z umową zawartą przez PKWN z rządem ZSRR żołnierze i funkcjonariusze sowieccy pozostawali poza zasięgiem polskiego prawa, zaś NKWD aresztowało osoby związane z Armią Krajową i innymi organizacjami niepodległościowymi oraz polskim rządem na wychodźstwie i organizując ich wywózki do łagrów na terenie ZSRR oraz współdziałało z "ludowymi" władzami, nadzorując je poprzez sieć tzw. doradców. NKWD miało sieć własnych obozów koncentracyjnych." Jeśli dalej według Ciebie to nie okupacja (w lekko złagodzonej formie), to już nie wiem, jak Cię przekonać... Nie było strasznie? Naprawdę? No to poczytaj sobie dalej proszę: "Przypuszcza się, że w tego typu obozach (koncentracyjnych, sowieckich) w latach 1944-1950 zginęło około 25 tysięcy osób. Poza Polakami część represji była skierowana przeciwko Niemcom i Ślązakom, a także Ukraińcom. W lipcu 1945 NKWD aresztowało ok. 2000 osób w okolicach Gib podczas tzw. obławy augustowskiej, 600 z nich nie powróciło i ich grobów nie odnaleziono. Była to jedna z wielu potyczek z ruchem oporu przeciw Sowieckiej okupacji Polski. Liczba ofiar terroru do roku 1954 jest szacowana na dziesiątki tysięcy." "Wspomniałam wcześniej o terrorze dlatego, gdyż w zasadzie całe rządy ówczesnej kliki rządzącej oparte były na rozwiniętym do niebywałych rozmiarów aparacie przemocy. Militaryzacja życia politycznego osiągnęła szczyty poprzez powołanie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego - popularnej "bezpieki" - stanowiącego formalne "karzące ramię Partii". Metody stosowane przez jego organy wykonawcze - UB i MO (Urząd Bezpieczeństwa oraz Milicję Obywatelską) mają bez wątpienia długą tradycję - stosowane były bowiem już przez Hiszpańską Inkwizycję, a także przez niemieckie Gestapo - tortury fizyczne i psychiczne obliczone na złamanie "niepokornych" oraz karne obozy pracy przymusowej w ZSRR należały do typowych narzędzi systemu represji. Zaiste, wielkim wybawieniem było dla Polaków usunięcie rządów hitlerowców i zastąpienie ich rządami Partii! Od początku bowiem "władza ludowa" szczególnie prześladowała zasłużonych żołnierzy AK, mordując ich po sfingowanych pokazowych "procesach", jak chociażby ten w sierpniu 1951 r. kiedy to czterech generałów: Franciszka Hermana, Jerzego Kirchmayera, Stefana Mossora i Stanisława Tatara skazano na kary dożywotniego więzienia pod absurdalnym zarzutem "usiłowania obalenia przemocą ustroju państwa"... " "Pod Petersburgiem jest znane, wielkie cmentarzysko w Lewaszowie, gdzie leży ok. 40 tys. ludzi wymordowanych w czasach stalinowskich represji. Wiadomo, że 10 proc. z nich to Polacy, ale tam nie ma cmentarza, lecz cmentarzysko." "Niektórzy historycy porównują z holokaustem jedynie sowieckie łagry z czasów stalinowskich, jednak te wynikały tylko z nieudolnej bezmyślności niż dobrze obmyślonego planu wyniszczenia narodu." "Utrwaleniu najbardziej dramatycznych represji będzie służyć "Słownik duchowieństwa diecezjalnego, zakonnego i sióstr zakonnych represjonowanych w Polsce w okresie rządów komunistycznych w latach 1944-1989", który powstaje w Uniwersytecie Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie. Wstępna, dalece niekompletna lista represjonowanych w latach stalinowskich obejmuje kilkaset nazwisk księży, zakonników i zakonnic aresztowanych, prześladowanych, skazanych oraz tych, którzy zmarli w więzieniach bądź zostali zamordowani w wyniku sfabrykowanych procesów sądowych. Nie powinniśmy także zapominać o ofierze polskich duchownych, którzy pozostali na b. wschodnich terytoriach Rzeczypospolitej. Większość z tych, którzy przeżyli, trafiła do więzień, przeszła przez zsyłki i łagry." Mógłbym tak cytować bez końca. Przypomnę jeszcze, że wdług ostatnich badań wywieziono z Polski do sowieckich łagrów blisko 1.700.000 osób. Rzeczywiście, błahostka, mała skala... Narya, nie przeżyłeś tych czasów, ja zresztą też nie, ale moi najbliżsi tak i trochę mi opowiedzieli. Nie porównujmy tego z rządami sanacyjnymi, bo obrażamy w tym momencie wielu polskich patriotów. Mordy sanacyjne to ułamek procenta tego, co zdziałano w Polsce w okresie stalinizmu. Poza tym, nikt za Sanacji (tak przy okazji, moim skromnym zdaniem wspaniałe rządy dla Polski) nie przesladował kościoła. Nie było narzuconego kultu jednostki (kult Marszałka był zdarzeniem spontanicznym), nie narzucano siłą "jedynej, słusznej idei", itd. W ogóle, co my porównujemy... Pewnie, że się zgadza! Społeczeństwo było tak entuzjastyczne, że z tej radości mój ojciec, jako młody oficer floty handlowej przewoził pieniądze od rządu londyńskiego dla polskiego podziemia, a moja matka, będąc w ciąży z moją starszą siostrą, równie entuzjastycznie roznosiła je po lokalach konspiracyjnych. Równie entuzjastycznie ludzie zgarniani byli za byle co przez bezpiekę. A z jakim entuzjazmem zeznawali w sfingowanych procesach! Potem, równie entuzjastycznie byli mordowani, inni z entuzjazmem wsiadali do sowieckich pociągów, które już pewnie bez entuzjazmu wywoziły ich na Sybir. Entuzjazm jak zaraza... No to poczytaj sobie tutaj Historia kościoła w PRL No rzeczywiście. Dziesiątki tysięcy zamordowanych, setki tysięcy więzionych, ponad milion zesłanych do łagrów to faktycznie bardzo mała skala. Co tam, parę tysięcy w tę czy we wtę nie robi przecież większej różnicy. O torturach rodem z kazamatów Gestapo i NKWD nawet nie wspomnę. Po co... Przecież żyjemy... Pozdrawiam. P.s.: Przepraszam najmocniej, jeśli mnie trochę poniosło, ale nie jestem cyborgiem, a do komunizmu, stalinizmu itp. mam stosunek bardzo jednoznaczny Oczywiście, każdy ma prawo do własnej opinii, chciałem tylko pokazać, że można inaczej na wiele spraw spojrzeć.
  22. Bitwa nad Bzurą

    Niewątpliwie. Gdyby nie Bzura, Niemcy szybciej i na szerszym froncie przeszliby Wisłę, zgadza się. Domyślam się też, o co może chodzić Leuthenowi. Gdyby całą operację lepiej przygotowano, nawiązano we właściwym czasie łączność z gen. Thomee i podporządkowano Kutrzebie jego wojska oraz udało się podporządkowanie Nowogródzkiej BK, to prowadząc operację na szerszym obszarze możnaby się pokusić o inny wynik. Być może (podkreślam być może) udałoby się przeprowadzić większość WJ na prawy brzeg Wisły. Dałoby to łącznie jakieś 14-16 WJ. To dużo. Niektórzy zarzucają Kutrzebie zbyt wczesną zmianę kierunku natarcia, ale moim zdaniem niekoniecznie podjął złą decyzję. Mniejsza z tym, nie o to chodzi. Rzecz w tym, że istnieją tezy mówiące i możliwym, lepszym wyniku tej bitwy, więc chodzi o niewykorzystaną szansę. I niewątpliwie to racja, można było rozegrać to inaczej o czym wspomniał już Domen. Niekoniecznie jednak to wina gen. Kutrzeby. Pozdrawiam.
  23. Rządy komunistyczne 1947-1956

    Narya, nie prównuj PRL'u z lat '60 czy późniejszych, z tym z przełomu 46/55. To zupełnie inna rzeczywistość. Wtedy było naprawdę strasznie. Mordowano ludzi, potajemnie i oficjalnie. Tylko w państwie totalitarnym morduje się ludzi. Co powiesz tym, którzy zostali niewinnie skazani i zgładzeni? Co powiesz pomordowanym? Bohaterom walki z okupantem? Że niby sielanka była? Bo ja bym nie mógł im tak powiedzieć. Ale to ja... Pozdrawiam.
  24. Seria Total War

    Cóż, w prawdziwej wojnie jednymi z najważniejszych czynników są doświadczenie i straty bojowe. Ja, dzięki mojej taktyce minimalizuję straty, osiągam wysoki poziom doświadczenia, i mam super efekty. Dodatkowo, dzięki temu, że mam tylko jazdę, szybciej się przemieszczam niż przeciwnik i daje mi to sporo przewagi i możliwości Po prostu wykorzystałem "staropolską sztukę wojenną" Pozdrawiam.
  25. Seria Total War

    "Medieval Total War". Ja mam polską wersję językową, kupiłem w sierpniu w EMPiK'u, w wersji podstawowej. Jest chyba najświeższa. Ma pewne błędy merytoryczne, bo w średniowieczu pojawia się husaria, jednak nic nie mająca wspólnego z tą, którą znamy. Taka "średnio-ciężka" jazda, dość szybka o wysokim morale i tyle. Najlepsza jest ciężka jazda polska (ja gram tylko Polską) i polska szlachta (strzelczo-uderzeniowa). Można ustawiać parametry jednostek, tzn., czy ma dochodzić do starcia wręcz, czy tylko do ostrzału, formacje na polu bitwy, itd., co ułatwia dowodzenie w ogniu bitwy. Efekty graficzne i dźwiękowe są doskonałe. Imponujący jest widok wojsk ustawionych do bitwy, jak wznoszą bojowe (artykułowane, niestety po angielsku) i potrząsają bronią. Możliwość obserwacji bitwy z dalekiej perspektywy i zoomu takiego, że masz wrażenie jakbyś był wśród żołnierzy wprost na polu bitwy. Możesz widzieć jak wprost na Ciebie lecą zbrojni i się zbliżają, a potem tłuką tuż koło Ciebie. Rewelacja... Pozdrawiam.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.