Vissegerd

Chodzi oczywiście o Marię Tete-du-Bois. Była to kantynierka w 1 pułku Grenadierów Pieszych Starej Gwardii, słynąca z ciętego języka i gorącego serca, która zginęła od kuli armatniej pod Waterloo. Była żoną dobosza, jej syn został również doboszem, obaj zdaje się zginęli. Napis pochodzi z nagrobku, który ufundowali jej żołnierze pułku. Była przy pułku od samego początku, taką trochę legendą...

Jakoś mu się jednak dzieci spłodzić udało. Chyba, że nie były jego No i ciekawe czy była to impotencja o podłożu fizycznym, czy psychicznym, bo to duża różnica, a mogłoby nam to pomóc w scharakteryzowaniu seksualności króla. Pozdrawiam.

Narya, co z Tobą Drogi Kolego? Coś dzisiaj chyba nie w formie jesteś Przecież Zygmunt Stary był przedostatnim królem z Jagiellonów na tronie, od 1506, więc słusznie napisał Bronek, że za "ostatnich Jagiellonów". Bo niby jak miał napisać, "za przedostatniego i ostatniego z Jagiellonów"? Pozdrawiam serdecznie.

No ja nie wiem, czy oddanie drugiemu krajowi swoich terytoriów jest takie fajne, chyba, że powiedziałeś to z przekąsem. Poza tym, w 1934 to Piłsudski myślał o wojnie prewencyjnej, a nie o układach. A już na pewno nie myślał o oddawaniu Niemcom czegokolwiek. Jedyna "fajne" warunki to była rezygnacja z Gdańska i komunikacja eksterytorialna w 1939. Powstaje pytanie o skutki i następstwa. WMG, państwo dość zamożne i wysoko rozwinięte wzmocniłoby gospodarkę Rzeszy, osłabiło naszą pozycję polityczną i militarną. Droga i kolej eksterytorialne miałyby znowuż dodatni wpływ ekonomiczny na Niemcy. Pozostaje dalej pytanie, czy Adolf Hitler by na tym poprzestał? Pozdrawiam.

Ale ja wcale nie czuję się chadekiem, nie utożsamiam, poglądy mam liberalno-socjalne, więc jak to jest z tym testem??? Nie dam się zaszufladkować, Vissegerd will come back again :twisted:

Wiem tylko, że przed bitwą, Szwedzi - płynąc prosto na polską eskadrę - często tracili szyk. Nie wiem czy było to spowodowane zwykłym lekceważeniem czy wpływem wiatru (wróg płynął pod wiatr). No to może ja parę słów na ten temat z mojej skromnej strony Szyk zgubili Szwedzi raz, na początku, ale o tym dalej. Poniżej przedstawiam na schematach szyki obu stron przed rozpoczęciem bitwy. Eskadra szwedzka płynie w klasycznym szyku torowym w kierunku SWS. Polskie eskadry w szykach roju, pierwsza eskadra na prawym skrzydle, druga na lewym, płyną w kierunku NON (będzie na mapkach). Nadmienić trzeba, że okręty polskie próbowały wypłynąć w morze już 26 listopada, ale po ostrzelaniu przez eskadrę szwedzką i wejściu "Świętego Jerzego" na mieliznę, zawróciły do portu. Szwedzi odeszli z zatoki pod Hel. W następnym dniu polskiej flocie udało się wyjść na redę i tam pozostała niezauważona przez Szwedów do dnia następnego. Wiał wyjątkowo niekorzystny dla nas wiatr i dlatego przeciwnik nie spodziewał się wyjścia naszych okrętów w morze. Adm. Dickman posłużył się po prostu holownikami. 28 listopada wiatr zmienia kierunek na SO i Szwedzi przypuszczając, że jednostki polskie mogą spróbować wyjścia w morze ruszają spod Helu w kierunku na Gdańsk. Polskie okręty gotowe do walki i w uszykowaniu bojowym są dla nich zaskoczeniem. Na czoło wysuwają się dwa szwedzkie galeony, pozostałe cztery gubią szyk ze względu na przeciwny wiatr... Poniżej wspomniane już schematy szyków, a ciąg dalszy nastąpi jak skończę rysować poszczególne fazy bitwy. Niestety, to co jest na Wikipedii (http://pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:Bitwa..._Oliwa_1627.png) ma z rzeczywistością tyle wspólnego, ile kształt lądu i liczba okrętów, nic więcej, dlatego rysuję to od nowa. No i brakuje tam jednej fazy. Też opiszę szczegółowo, ale bez rysunków to będzie lipa Największe jednostki na schematach to galeony, mniejsze to pinki i pinasy (u Szwedów jedna), najmnijesze to fluity. Tak jak szwedzka pinasa została zbudowana do celów wojskowych, polskie pinki i fluity to w większości przerobione okręty handlowe. Wyjątkiem była "Arka Noego", którą można chyba już śmiało nazwać pinasą (180 ton wyporności, 16 dział, gdzie galeon "Wodnik" miał 200 ton wyporności i 17 dział), ale to moja własna opinia. Pozdrawiam. P.s.: Proszę o wyrozumiałość, robiłem to w Paincie, więc jakość jest jaka jest, chodziło mi o pokazanie schematów. Mapki postaram się zrobić lepiej //Mimo wszystko, świetna robota ! - Pancerny

Ale numer! Też mi wyszło, że jestem chadekiem... W życiu bym nie przypuszczał Tradycjonalizm - 13% Wolność gospodarcza 27% Wolności obywatelskie - 50% Pozdrawiam więc wszystkich chadeków :mrgreen:

Doskonale! Bardzo proszę Capricornus, zadawaj pytanie

Jak pisałem na "chatboxie", kiedyś wiedziałem o tych czumakach, tylko nie mogłem sobie za Chiny Ludowe przypomnieć... I jeszcze mnie zmylił trochę ten handel dalekosiężny, bo z początku kojarzył mi się z dalekomorskim i tu się zdziwiłem Gdzie i w którym roku zbudowano pierwszą w Polsce kolejkę linową na wielu podporach i jednocześnie, największą w Polsce? Podpowiem, że było to w XVII wieku

Jeśli chodzi o pałasz to znalazłem u Glogera taką definicję: Pałasz jest bronią przejściową między mieczem i szablą, do ostatniej więcej zbliżoną, lecz mniej od niej zakrzywioną. W inwentarzach z początku XVIII wieku napotykają się następujące określenia pałaszów: w srebro oprawny z głownią białą, blachmalowy, żelazny, złotem nabijany, czarny, srebrno-pozłocisty, gładki, prosty itp. B. Gemb. A taką koncerza: Koncerz z łac. contus, miecz na 6 – 7 stóp długi, prosty, śpiczasty, najczęściej bez pochwy u siodła, na wsiadanej stronie pod lewem udem usarskiego towarzysza przytroczony, przez ciężko uzbrojoną jazdę polską od wieku XV do XVII używany, do przebijania nieprzyjaciela zwalonego na ziemię lub broniącego się pieszo głównie służący. Birkowski nazywa koncerz włócznią turecką. Petrycy powiada, że szlachcic powinien mieć rynsztunek wszystek, a w nim „koncerz albo pałasz.” Górnicki wzmiankuje o przywożeniu „koncyrzy” i innej broni do Polski z Niemiec i Węgier. Zestawiając obie definicje, możnaby dojść do wniosku, jak już wcześniej pisałem. że pałasz używany był głównie w miejsce koncerza, jako broń chyba bardziej uniwersalna. Zastanawiam się jeszcze, która z tych broni była tańsza w wytworzeniu. Ktoś coś wie na ten temat? Pozdrawiam.

Może jednak odpowiedz ciekawy proszę, bo quiz nam stoi...

Czy byli to czumacy?

No nie Ratel, ja się z Tobą nie bawię... Za dobrze mnie znasz i moje zasoby Oczywiście bardzo dobra odpowiedź, pytanie jest Twoje

No to skoro przy zamkach jesteśmy... A co to?

Stoi, stoi, nawet dobrze się ma. Nie wiem co tam teraz jest, może muzeum terroru? Ratel pewnie będzie wiedział, zdaje się, że tam był

He, he, zamek Wewelsburg koło Padeborn No i nie wiem, czy Ci wybaczę... ;P

Purysta językowy się znalazł :tongue: Było łatwe, a teraz zobaczymy jak to zwiedzacie zabytki Cóż to za miejsce?

No właśnie to miałem na myśli Oderwanie Kamieńca Podolskiego wymusiło konieczność budowy nowej, ryglującej fortalicji i powstały Okopy Św. Trójcy, ale wsławiły się właśnie podczas Konfederacji. Poza tym rzeka biegła wschód-zachód, więc mógł to być tylko Dniestr, żadnych innych dużych obiektów w XVII wieku i znanych później nie zbudowano na terenie należącym do Polski przed wojną. Pierwsza myśl w głowie, zakołatał mi Brześć, ale tylko na parę sekund

Zamek Krzysztopor koło Ujazdu

Misiu - wstręciuchu! Ty to akurat mogłeś sobie darować odpowiadanie i dać pograć innym, "cfaniaczku" jeden No dobrze, moja wina, mogłem zastrzec, "pytanie nie dla Ratela", chociaż nie, bo to zamach na demokrację... :mrgreen: Oczywiście, pytanie jest Twoje, bardzo dobra odpowiedź. P.s.: A ja do "okopów" doszedłem z ukształtowania rzek właśnie, poza tym widać jeden z elementów na zdjęciu, podwójną bramę przy drodze. No i podpowiedź była trafna, z tą budową w jednym wieku i wykorzystaniem w drugim.

Nie jadł?

:arrow: No dobrze, teraz proste pytanie. Co to za miejsce?

Nie negując absolutnie cięgów jakie dostały oddziały 2 AWP pod Budziszynem, chciałbym wrócić jednak do tematu i uprzejmie poinformować, że zagłosowałem na Piławce. Nie tylko ze względu na ogrom klęski (ucieczka) jak i totalny wstyd, a to dla mnie jest porażka, ale również ze względu na skutki. Zamiast złamać passę powstania Chmielnickiego, doprowadziliśmy do wzmocnienia tego ostatniego. Zastanawiałem się też nad Batohem, to już była dla mnie klęska. Jak wspomnieli już wcześniej Koledzy, kwiat polskiego rycerstwa wyginął... Później trudno było odrobić straty. Znów skutki, dostaliśmy później cięgi od Szwedów. Myślałem również o Szczekocinach i Maciejowicach, bo skutkiem upadku powstania była niewola, ale czy wygrane w tych bitwach mogły zmienić sytuację? Pozdrawiam.

Czy to "Okopy Św. Trójcy"?

Też o tym słyszałem. Lufa podobno była miedziana i jako pierwsi mieli użyć tego działa Swedzi za Gustawa Adolfa w Polsce w latach dwudziestych. Ale lufy się szybko przegrzewały i chyba nic z tego wtedy nie wyszło. Niestety, nie znalazłem nigdzie informacji o koszcie zbroi. Pozdrawiam.