Skocz do zawartości

Vissegerd

Przyjaciel
  • Zawartość

    4,205
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Vissegerd

  1. Rajtaria vs husaria

    Skoro już wspomniałeś Mitawę. W tamtych czasach rajtaria zaciągana do wojska RON stanowiała natomiast jazdę ciężką, uzbrojoną w przyłbice, zbroje lub pancerze wraz na obojczykami, zarękawiami, w długich butach. Jak już kiedyś pisałem, w praktyce kirasjerzy I były to czasem całkiem liczne formacje, pod Chocimiem np. w 1621 roku służyło ich ponad 2110 koni, ciężkiej rajtarii. Z reguły jednak zaciągano nie więcej niż 200-800 konii. Pozdrawiam.
  2. Prywatne wojska magnackie

    Trzeba jeszcze rozróżnić wojska magnackie utrzymywane stale od tych, które były zaciągane na czas wojenny. W tym drugim przypadku trafiał tu na służbę różny element żołnierski, w tym nierzadko bardzo dobry w chorągwiach husarskich czy kozackich. Armie magnatów rozrastały się wtedy do sporych rozmiarów, faktycznie czasem przewyższających wojska państwowe liczebnie. W okresie pokoju natomiast wojska te były stosunkowo nieliczne, rozsiane po dobrach magnackich. Stanisław Lubomirski w latach '30 i '40 np. utrzymywał 1 chorągiew kozaków (tzw. kozaków srebrnych), 200 dragonów i 400 piechurów węgierskich. Dominik Ostrogski-Zasławski 30 Tatarów, 50 dragonów i 100 piechurów. Aleksander Piaseczyński 100 dragonów i 100 piechurów. Zamoyski łącznie ok. 200-250 ludzi. A pamiętajmy, że byli to jedni z najbogatszych magnatów Rzeczpospolitej. Pozdrawiam.
  3. Szkoccy i angielscy najemnicy w armii RON

    W Polsce z różnych względów już od XV wieku osiedlało się wielu Szkotów, początkowo w Prusach Królewskich, tj. na Pomorzu. Jednym z ulubionych miejsc prócz Gdańska były np. Żuławy. Pózniej rozprzestrzenili się po kraju. Potomkowie Szkotów żyli na ziemii gdańskiej aż do końca II WŚ. Masowy napływ imigrantów ze Szkocji, z powodów ekonomicznych miał miejsce w XVI wieku, z nich też rekrutowała się piechota szkocka. Byli dobrymi piechurami, świetnie strzelali, potrafili pokonywać szybko spore odległości. Tak jak napisał Kadrinazi, pierwsze jednostki zaciągnięto podczas konfliktu z Gdańskiem, w 1577 roku. Potem wykorzystał Batory Szkotów w Inflantach, w 1581 roku było ich 100, w 1582 już zaciągnięto prawie 300. Kompanie szkockie zaciągali też czasem magnaci, były to jednak bardzo niewielkie oddziały, z reguły 20-100 osobowe. Kompanie piechoty szkockiej liczyły zazwyczaj od 100 do 300 ludzi. W skład sztabu każdej kompanii wchodzili: Kapitan Porucznik Chorąży 2 Sierżantów 3 Kaprali Probantmajster Profos Pisarz Sanitariusz 2 Doboszy Uzbrojenie Szkockich oddziałów było wielorakie, od tzw. spis szkockich (długość ok. 5 metrów, z szerokim i długim ostrzem), przez muszkiety lontowe, długie, obosieczne miecze (ok. 1,2 m.), sztylety, kordelasy, po czasem łuki i topory. Umundurowanie zależnie od tego w jakich warunkach jednostki były zaciągane i na czyj koszt, nawiązywało jednakże do tradycji szkockich. Rzadko spotykało się natomiast uzbrojenie ochronne. Oficerowie używali rapierów i pistoletów jak i w innych formacjach. Pozdrawiam.
  4. Bitwa pod Cecorą 1620 r.

    Ja mam, że pod Cecorą hetman zgromadził ok.: 1500 husarzy 2300 pancernych/kozaków 1200 lisowczyków 200 rajtarów 2000 piechoty 1200 Kozaków 600 Mołdawian Źródło: "Encyklopiedia Wojskowa", Tom I, str. 132, Wydawnictwo Naukowe PWN, Wydawnictwo Naukowe Bellona, Warszawa 2007. Niestety, nigdzie nie znalazłem, jaki procent stanowiły wojska magnackie. Możemy odnieść się do Korsunia, bo tam wiem jaki to był procent, tzn. moge policzyć. Pozdrawiam.
  5. Karol XII Szwedzki - ocena

    Ale mi przyszedł go głowy tak przy okazji pomysł na bardzo ciekawy temat. Bo właśnie strona ekonomiczna XVII wiecznych wojen jest niezmiernie interesująca. Nie ukrywam, że bardzo chciałbym się dowiedzieć ile kosztowało wystawienie armii, jej roczny żołd i przychody państwa. Nie tylko w Szwecji, ale i RON oraz innych krajach, coś w rodzaju porównania. Bo okazuje się, że często wojny powodowały długi. Z tego wyłaniają się kolejne problemy, na ile straty wojenne rekompensowały późniejsze korzyści przy ewentualnej wygranej, a ile ryzykowano? Czy nie wartałoby założyć takowego tematu? Dane Kadriniaziego byłyby świetnym początkiem jak sądzę A i ja może coś bym wygrzebał... Pozdrawiam.
  6. Sposoby ochrony piechoty przed jazdą

    Z przebijaniem się taborem mamy do czynienia właśnie pod Korsuniem. Tam na przedzie szła chorągiew piechoty węgierskiej i trzy kompanie dragonów wraz z czterema działami. Tył wyglądał podobnie, boki taboru (8 rzędów wozów) były chronione również przez piechotę i dragonów, wzmocnione spieszoną (niepotrzebnie) jazdą autoramentu narodowego, uzbrojoną w broń palną. Reszta jazdy i dział wewnątrz taboru, wraz z wszystkimi końmi. Pozdrawiam.
  7. Ocena "nocy listopadowej"

    Podzielam zdanie w4w, cała noc listopadowa to zwykła awantura, na dodatek słabo przygotowana. Spiskowcy biegali z kąta w kąt i pokrzykiwali. Efektem było powstanie, które nic korzystnego nam nie przyniosło, wręcz przeciwnie, same straty. Mieliśmy jako taką autonomię przed powstaniem, a potem wiadomo co było. Szkoda gadać, Wysockiego należało przełożyć przez kolano i przetrzepać mu tyłek. Nic dziwnego, że większość polskich generałów była oburzona. riv oczywiście też ma rację. Po co? Pozdrawiam.
  8. Samoloty dla naszego wojska

    Kilkanaście samolotów nic by nie zmieniło. Dużo korzystniejsze mogło być wykorzystanie francuskich Morane-Saulnier, których z tego co pamiętam kupiliśmy ok. 100 lub 160 sztuk (z dwojaką informacją się spotkałem). Transport pierwszych 50 sztuk M-S 406 C1 również wysłano do Polski, lecz tak samo jak brytyjskie maszyny nie zdołał do nas dotrzeć (miały iść przez Rumunię, podobno statek nawet dotarł do Konstancy). Sądzę, że na wyszkolenie wystarczyłby może miesiąc, góra dwa. Oczywiście, samoloty brytyjskie miały lepsze parametry niż francuskie. Łączna liczba ponad 170 maszyn stanowiłaby już jakąś siłę w obronie polskiej przestrzeni powietrznej, mogłaby nam sporo IMHO dać. Wynika z tego, że gdyby udało się zrealizować zamówienia ze dwa miesiące szybciej, mielibyśmy razem z P-11 całkiem przyzwoitą obronę (ok. 300 myśliwców razem). Szkoda, że nie wyszło... Pozdrawiam.
  9. Quiz - Polska pod okupacją

    Ale właśnie chyba nie był szefem bazy "Romek", on się od nich odciął
  10. Quiz Starożytność

    W języku akkadyjskim oznacza dokładnie "okręg" (ew. dystrykt). Może też oznaczać gubernatora, satrapę. Np. niejaki Nehemiah, poddany króla perskiego Artakserksesa został gubernatorem (peha) Jerozolimy. Inne określenia jego funkcji to "bel-pahati" oraz "pihatu", również zdaje się w akkadyjskim. Jego zadaniem było odbudowanie murów miasta. Tutaj chyba jednak chodzi o zarządcę, gubernatora, coś w tym stylu. Tyle wiem...
  11. Quiz Starożytność

    Cóż, Twoja kolej na pytanie, że tak powiem :mrhappy:
  12. Quiz Starożytność

    Eee... ja po rodzicach skumałem :mrgreen: Wigintiwirat składał się z 20 stanowisk urzędniczych wchodzących w skład czterech kolegiów. Jakich?
  13. Bitwa pod Lubiszewem ( Lubieszowem )

    Ależ Kadrinazi, to bardzo pozytywny "fioł" Książkę o buncie gdańskim czytałem wprawdzie dość dawno i nawet tytułu nie pamiętam, ale z tego co sobie przypominam, to Szkoci wzięli udział w bitwie. Tzw. "Synków Gdańskich" było natomiast ok. 200 jeśli mnie pamięć nie zawodzi. Pozdrawiam.
  14. Bitwa pod Lubiszewem ( Lubieszowem )

    Może i by się udał gdyby Zborowski nie zerwał mostu pod Rokitkami, a grobli nie obsadził działkami i hakownicami oraz flotylla gdańska przypłynęła na czas, a nie dopiero pod koniec bitwy (i to pod Tczew). W kwestii mostu to zasługa Tatarów, którzy w porę dostrzegli zamiary Winkelbrucha i powiadomili hetmana nadwornego o podejściu głównych sił gdańskich pod przeprawę. Siły gdańskie były faktycznie spore, 3100 lancknechtów, 800 rajtarów (w tym tzw. "Synkowie Gdańscy"), 8000 milicji i 7 dział. Na statkach płyneło 300 muszkieterów. Jan Zborowski dysponował natomiast 1350 jazdy, 1050 piechoty, 6 działami i 24 hakownicami. Teoretycznie mniejsze siły, jednakże lepszej jakości. Polacy to żołnierz w głównej mierze zawodowy, a Gdańszczanie nie wszyscy, raczej niewielu, więc nawet gdyby zamiary Winkelbrucha się udały, to też nie jestem pewien czy udałoby się im zwyciężyć. A tak ponieśli sromotną klęskę. Pozdrawiam.
  15. Quiz Starożytność

    Nie spaliłeś riv, a chodzi o Senenmuta
  16. Najlepsza marynarka wojenna

    Cóż, zastanawiam się pomiędzy Wielką Brytanią a USA. Jeden i drugi kraj królował na oceanach, jednak Brytole mieli wiekszą tradycję morską. Tu znowuż (podobnie jak w quizie z lotnictwa) mamy do czynienia z różnicą potencjałów gospodarczych. Pytanie też, co to znaczy najlepsza marynarka? Amerykanie mieli więcej lotniskowców, co było bardziej przyszłościowe, więc chyba jednak im należy się palma pierwszeństwa. Pozdrawiam.
  17. Najlepsze wojska powietrzne

    To chyba zależy, w którym okresie wojny. Na początku niewątpliwie królowała Luftwaffe, potem jednak pałeczkę przejęło lotnictwo amerykańskie. Wynikało to jednak IMHO z potencjału gospodarczego, dlatego też zagłosowałem na Niemcy. Ich rozwój technologiczny był jednak niesamowity. Pozdrawiam.
  18. Quiz Starożytność

    Dokładnie tak (raczej nazwisko, albo imię i nazwisko) :mrhappy: Dodam tylko, że takich urzędników było zawsze trzech, triumwirów monetarnych - tresviri aere argenta auro flando feriundo, powoływanych przez Senat Republiki. Było to dość podrzędne stanowisko, zwykle powierzane młodzieńcom z arystokratycznych rodów. Twoja kolej Drogi riv
  19. Początki przemysłu w RON-ie

    Skoro wspomniano przemysł lekki, to się odezwę Otóż rozwój przemysłu w RON był powiązany zdecydowanie z rolniczą gospodarką kraju. Tak więc mamy od drugiej połowy XV wieku, poprzez XVI rozrost wszelkiej maści warsztatów rzemieślniczych, jatek masarskich, tartaków, itd. Główny kierunek poszedł więc w przetwórstwo spożywcze oraz leśne, w praktycznie wszystkich miastach i regionach kraju. Kolejną, silną gałęzią przemysłu było włókiennictwo, w czym w owym czasie przodowała Wielkopolska. Pod koniec XVI wieku liczba warsztatów wszelkiej maści rzemieślniczych w Koronie przekroczyła 70 tysięcy. Tkactwo to przede wszystkim wełna. Prócz Wielkopolski rozwijało się też silnie na Śląsku. Dalej mamy do czynienia z przemysłem budowlanym, a więc dużą liczbę cegielni, rozsianych po całym kraju, jak zwykle więcej w Koronie niż na Litwie. Mimo, że stopień urbanizacji w RON był niższy niż w Europie zachodniej, to jednak potrafiliśmy się znaleźć w czołówce przemysłowej Europy w połowie XVI wieku. Dodajmy tu manufaktury królewskie, głównie produkujące broń (rusznikarnie, ludwisarnie, itd.), ale też artykuły luksusowe. Te ostatnie znowuż były też domeną niezależnego rzemiosła. Na wsiach również mamy do czynienia z przemysłem powiązanym stricte z produkcją rolną. Wytwórnie wódek, browary, jatki, tkalnie lnu itd. Przemysł polski nie odbiegał zbytnio od europejskiego, nie mamy się czego wstydzić Pozdrawiam.
  20. Quiz Starożytność

    Również, ale... Nie o taką odpowiedź chodzi, były bardzo różne nazwiska, między innymi sławetnego Brutusa. Podpowiem tylko, że wiązało się to z pewnym urzędem
  21. Rajtaria vs husaria

    Po wypowiedzi Kadrinazi jak zwykle można tylko powiedzieć: nic dodać, nic ująć Faktycznie pod nazwą rajtarii mozna znaleźć praktycznie wszystko, to jeden wielki kocioł, takie trochę słowo wytrych. Może parę słów na czym polegała zasada rekrutacji "wolnego bębna". Zaciąg ten odbywał się w dobrach królewskich i kościelnych. Specjalnie wyznaczeni do tego celu oficerowie pojawiali się we wsiach lub miasteczkach i biciem w bęben ogłaszali werbunek. Potem razem z ochotnikami wędrowali do miejsca formowania regimentu. Właścicielem regimentu był pułkownik, który wynajmował się wraz z całą jednostką hetmanowi, królowi bądź magnatowi. Ochotników przywdziewano w "barwę", uzbrajano i szkolono. Jednostki takie miały dość rozbudowane sztaby w porównaniu z autoramentem narodowym. Prócz pułkownika i podpułkownika byli tam jeszcze major, kwatermistrz, wachmistrz, sekretarz, chirurg, kapelan i profos. Ponadto kilku paukerów, trębaczy i sierżantów. Po wspomnianych klęskach w 1648 roku faktycznie zaciągano jak wspomniał Kadrinazi arkebuzerię i rajtarię. Akrebuzerzy tworzyli jazdę ciężką, ich hełmy miały daszki oraz policzki. Rajtarzy natomiast rzeczywiście byli jazdą lekką, walcząc w koletach i kapeluszach. Dodam też, że właśnie w Koronie, gdzie nazywano regimenty rajtarskie arkebuzerią (od 1667 roku, być może od 1663 jak wspomniał Kadrinazi, ja podaję za Encyklopedią Wojskową) dodano im do uzbrojenia właśnie arkebuzy, wcześniej posiadali tylko rapiery i pistolety. Mimo wszystko, oddziały jazdy autoramentu cudzoziemskiego, czyli rajtarii (vel arkebuzerii) były z reguły mniej liczne niż narodowego. Idąc na Wiedeń Sobieski zaciągnął np. 3705 husarzy, 11150 pancernych, 2770 jazdy lekkiej i 500 arkebuzerów (w rzeczywistości rajtarów) oraz 4070 dragonów. Podobnie było w 1649 roku, gdzie również husaria i pancerni przeważali liczebnie nad rajtarią i arkebuzerią. Przydatność rajtarii wynikała natomiast z czego innego moim zdaniem. Towarzysze husarscy potrafili stroić mówiąc kolokwialnie fochy, czego nie robili żołnierze rajtarii. Nie można było zlecać panom braciom zadań poślednich, ich honor i duma nie pozwalały im na to. Z rajtarami natomiast tego problemu nie było, żołnierz ten wykonywał wszelkie rozkazy bardziej łacnie. Za to kopia husarska dawała przewagę w bitwie i to znaczną. W szarży więc efekt uderzenia husarii w porównaniu z rajtarią był nie do pobicia, tak więc mamy chyba do czynienia z jazdą raczej "zadaniową". Pozdrawiam.
  22. Sposoby ochrony piechoty przed jazdą

    Więc jednak taki przypadek się zdarzył. Dzięki Kadrinazi :mrhappy: A mówiłem Pancerny, że wszystko jest możliwe
  23. Quiz Starożytność

    Diabli wiedzą kto się machnął Pytanie - Czyje nazwisko było bite na monetach rzymskich za czasów republiki (pod koniec, tj. od połowy II w. p.n.e.)?
  24. Drogi Domenie, a skąd te "rewelacje"??? Nie obraź się proszę, podałeś wprawdzie autorów wypowiedzi (tej akurat chyba nie), ale... Coś tu raczej jest grubo nie tak. Owszem, 13 marca 1865 roku wydano odezwę o powołaniu pod broń 300 tysięcy czarnoskórych żołnierzy (wg Davida Eichera, lecz nigdy nie udało się tego zrealizować), ale nawet tu nie ma miejsca dla 65 tys. oficerów. W ogóle, o takich oficerach nie słyszałem Po kolei jednak, co ja wiem na ten temat. Praktycznie do końca 1864 roku murzyni nie służyli w armii CSA bojowo. Owszem, używani byli do służby pomocniczej, kopania umocnień, obsługi taborów, noszenia amunicji i furażu, itd. Dopiero pod koniec 1864 roku, a dokładniej 26 września gubernator Lousiany Henry W. Allen napisał do sekretarza wojny Konfederacji: "The time has come for us to put into the army every able-bodied Negro man as a soldier,(...) We have learned from dear-bought experience that Negroes can be taught to fight. I would free all able to bear arms, and put them into the field at once. They will make much better soldiers for us than against us, and swell the now depleted ranks of our armies." Jak widać była to pierwsza oficjalna myśl o użyciu bojowym czarnych, powzięta wskutek braku rekrutów, tragicznej sytuacji i przykładów Unionistów. Następnie sprawę podchwycił dziennik wydawany w Richmond pt. "Enquirer", który w dniu 18 października tegoż roku napisał: "When it is once understood that freedom and a home in the South are the privelages offered by the Confederate authorities, not only will desertions from our ranks be unfrequent, but the drafted Negroes of the Yankee armies will exchange services." W styczniu 1865 roku genrał Robert E. Lee pisze w liście do gubernatora stanu Virginia, Andrew Huntera o konieczności zaciągnięcia czarnoskórych zołnierzy oraz uwolnienia wszystkich niewolników chetnych do służby. "We must decide whether slavery shall be extinguished by our enemies and the slaves used against us, or use them ourselves at the risk of the effects which may be produced on our social institutions, (...) My own opinion is that we should employ them without delay." BTW, Lee napisał też, że należało to uczynić na początku wojny, tym sposobem wytrąciłoby się z rąk polityków Unii sporo argumentów. 18 lutego 1865 roku ostatecznie kongres Konfederacji zatwierdza oficjalnie możliwość rekrutacji murzynów do armii, jak napisano "(...) to provide additional forces to repel invasion, maintain the rightful possession of the Confederate States, secure their independence and preserve their institutions." Od tego dopiero momentu można było legalnie i oficjalnie zaciągać czarnoskórych amerykanów do armii CSA jako żołnierzy. Wcześniej nie mogło być o tym w ogóle mowy! Faktycznie w armii Konfederatów przyjęto czarnoskórych żołnierzy jak równych, dając im te same racje żywnościowe, umundurowanie i żołd rozkazem ogólnym wydanym 23 marca 1865 roku - "(...) receive the same ration, clothing, and compensation as allowed other troops in the same branch of service." Szybko też rozpoczęła się rekrutacja. Już 21 marca 1865 roku inny dziennik, "Sentinal" informował, że w paradzie wojskowej rekrutów z obozów Winder i Jackson, odbywającej się w Richmond, weźmie udział "kolorowa" kompania. Trzy dni później dzienniki informują o powstaniu brygady czarnoskórych żołnierzy, dowodzonej przez majorów Pegrama i Turnera (białych!). Było już jednak za późno, w chwilę potem mamy Appomattox i koniec wojny. Faktem jednak jest, że Ci, którzy się zaciągnęli walczyli dzielnie aż do ostatecznego końca. Niewielka jednak była to liczba, do wypowiedzi różnych amerykańskich "eseistów" należy podchodzić chyba jednak ostrożnie. Cyfry, które Domenie podałeś są wręcz niesamowite. Jeśli jednak jakieś dokumenty źródłowe je potwierdzają... To ja mogę się mylić Pozdrawiam. P.s.: Źródło: "America's Civil War", Charles Rice, Listopad 1995. P.p.s.: Celowo też nie używam w mojej wypowiedzi określeń "afro-amerykanie", gdyż nigdy w XIX wieku tak nie mówiono, nie występuje to w jakichkolwiek materiałach źródłowych. W cytowanych przeze mnie oryginalnych tekstach historycznych jest jak byk "Negroes". Mówimy o historii, a nie o polityce, więc trochę chora, współczesna amerykańska poprawność polityczna powoduje IMHO lekkie zamieszanie. Jeśli ktoś poczuł się urażony określeniami typu "murzyni", "czarni", "czarnoskórzy" to ja najmocniej przepraszam, ale tak drzewiej mówiono.
  25. Sposoby ochrony piechoty przed jazdą

    Zgadzam się. Trzeba więc przycisnąć Capricornusa, żeby nam zdradził skąd te rewelacje wytrząsnał
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.