dzionga

Fakt,że ten artykuł dał mi bardzo dużo do myślenia.Już wcześniej myślałam o tym w jakim stopniu było winne dowództwo,ale wręcz bałam się precyzować te oskarżenia.To jest właśnie wpływ polskiego szkolnictwa.

Mój nauczyciel od historii niedawno mi powiedział,że Powstanie Warszawskie to jedna z największych klęsk Polaków i mamy dziwny zwyczaj tego,aby czcić swoje klęski,pomniejszając zwycięstwa. Ludzie,którzy tak uważają to ignoranci i nie wiem czy szukanie winnych sprawi,że nagle zainteresują się historią Polski.

Pomimo tortur po aresztowaniu nie wydał nikogo. To fakt,inicjatorem raczej nie był,ale utworzył Towarzystwo Patriotyczne,które potem odegrało dużą rolę przy wybuchu powstania.

Z tym,że były nietykalne to się zgodzę. Po prawie 64 latach mamy inny stosunek do tego,wtedy liczyła się walka. Przecież dewizą MPW są słowa:"Chcieliśmy być wolni i wolność sobie zawdzięczać". Wydanie decyzji o wybuchu powstania bez konkretnych,sprawdzonych informacji było głupotą,to fakt. Mimo wszystko jednak,ci ludzie już nie żyją i nie wiem czy warto teraz wyciągać to wszystko. Winni i tak już kary nie poniosą za to,a my powinniśmy przede wszystkim pamiętać o bohaterstwie obrońców, którzy bronili się 63 dni w tragicznych warunkach.

Ziarno prawdy może mieć w sobie legenda o Orlim Gnieździe,chociaż to też może być tylko próba wytłumaczenia dlaczego w polskim godle znajduje się orzeł. Z kolei legenda o Wandzie co Niemca nie chciała mogła mieć za zadanie podbudowanie w walce z Niemcami,bo z nimi dobrych stosunków nigdy nie mieliśmy.

No to nie rozumiem dlaczego w takim razie nie doszło do powstania Rzeczypospolitej Trojga Narodów?

Zdecydowanie za mocny.Autor tylko krytykuje (nie licząc pochwały organizacji AK).

Nie wiem czy w przypadku śmierci blisko 200tys. ludzi można mówić o ulubionym zagadnieniu,ale zawsze interesują mnie opisy przebicia do Śródmieścia 'górą'.

No i starała się tego dokonać na wszystkie możliwe sposoby. Wykorzystując środki finansowe jakie dostawała z Francji,ale także korzystając ze swoich dam dworu.

Dlaczego?Wtedy utworzenie Rzeczpospolitej Trojga Narodów mogłoby się udać. Wyhowski tego chciał,Jan Kazimierz również,ale nie zgodzili się chłopi ukraińscy,którzy się obawiali powrotu polskiej szlachty i kary za powstanie Chmielnickiego.

Warto też zauważyć,że akt konfederacji został włączony w artykuły henrykowskie,a to była podstawa ustroju RON-u. :arrow:

Tak, lecz Polska nie była jednolita wyznaniowo, innowiercy bali się podziału, bali się prześladowań, kontrreformacja zbierała jeszcze krwawe żniwo w innych państwach w Europie,wystarczyła by większa agitacja ze strony kleru i ... W RON-ie było bardzo wielu wyznawców różnych religii i strach pomyśleć co by się działo,gdyby wszyscy zaczeli walczyć o swoje prawa,dlatego lepiej było im je zagwarantować niż dopuścić do wojny domowej,w której wszyscy nawzajem zaczęliby się 'tłuc'.[/center]

Miałam dokadnie taką samą sytuację jak koleżanka :wink: najpierw "Kamienie na szaniec",a potem "Zośka i Parasol".A teraz kłócę się z każdym kto twierdzi,że Powstanie było bez sensu

To był tylko pretekst do pierwszego rozbioru.Nie oszukujmy się,do podziału Polski i tak by doszło.

No cóż...To był jeden z niewielu przypadków przed rozbiorami,gdy szlachta pokazała,że jednak potrafi się zjednoczyć w interesie państwa.

Nie wiem :wink: ale w sumie to po co magnaterii jeszcze pacta conventa skoro i tak mieli ogromną władzę?

Ja wiem tylko tyle,że w 1892 r. w Paryżu utworzył PPS(Polską Partię Socjalistyczną).

Pytanie czy on był wytrawnych politykiem.A abdykować chciał już podczas potopu szwedzkiego,kiedy zdawało się,że wojan jest przegrana,ale powstrzymała go Maria Ludwika.Myślę,że po prostu zabrakło mu podpory jaką była jego żona.

Miałaby większe szanse gdyby ta unia została zawrta wcześniej i gdyby polska szlachta miała inne podejście do chłopów ukraińskich,którzy obawiali się ich ponownego powrotu i przejęcia władzy nad nimi,co by się skończyło dla nich ciężkimi represjami.

Tak,to oczywiście racja,ale szlachta po przywilejach nadawanych jeszcze przez Jagiellonów była już 'cwana',o czym świadczy chociażby fakt istnienia pacta conventa.

Żaden cud,po prostu to była twierdza,która była świetnie przygotowana do obrony,bo leżała na Śląsku,a to był jeden z najbardziej spornych terenów,jakie posiadaliśmy-jak nie Niemcy to Czesi chcieli go podbić.

Według legendy Zamoyski kazał zamurować starą bramę lubelską w Zamościu,gdy wprowadzano tamtędy Maksymiliana Habsburga i miał powiedzieć,że nigdy nikt potężniejszy tą bramą nie wjedzie :wink: A tak naprawdę to ta brama zagrażała bezpieczeństwu,bo groziła zawaleniem. Należy pamiętać,że Zamość jako jedna z trzech twierdzy obronił się podczas potopu szwedzkiego czy też powstania Chmielnickiego.Co prawda to już nie czasy tego Zamoyskiego,ale on dał podwaliny to utworzenia tej wspaniałej twierdzy,jaką był Zamość,a zarazem miasta idealnego. Zamoyski posiadał ogromną władzę,o czym świadczy m.in. to,że samodzielnie podejmował wyprawy zagraniczne,chociażby tocząc walki w Mołdawii.

Ja się spotkałam z kilkoma datami: 1454- wydrukowanie pierwsze książki przez Gutenberga 1453-upadek Konstantynopola 1492-odkrycie Ameryki przez Kolumba 1517-ogłoszenie tez Marcina Lutra Nie ma jednoznacznej daty kończącej średniowiecze,bo to był szereg przemian społecznych,politycznych i gospodarczych.

Południe miało sznase na wygraną,ale Północ,która i tak posiadała ogromną przewagę liczebną nad Południem zrobiła bardzo dobre posunięcie,gdy mieszkańcy północnych Stanów rozpuścili w Europie wieści,że można za bezcen dostać 60ha ziemi,tylko nie wspomnili o tym,że służba wojskowa była obowiązkowa.

Nie wiem czy byłby sens,bo przecież w razie zagrożenia szlachta była zobowiązna do zwołania pospolitego ruszenia.