-
Zawartość
1,946 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez dzionga
-
Może zakończmy wątek o jego perypetiach z kompanią Proponuję prześledzić jego trasę w Powstaniu Warszawskim. Zaczynamy więc od Woli: Andrzej zaczyna Powstanie ze stopniem podchorążego (jeśli się mylę to proszę mnie poprawić, bo nie znam się na stopniach ). Moblizacja jego oddziału, czyli kompanii Rudy z batalionu Zośka, odbywa się w fabryce Telefunken. Kompania Rudy była jednym z najlepiej uzbrojonych oddziałów na początku Powstania. Ich pierwsze poważne zwycięstwo odniesione na Niemcami to oswobodzenie więźniów z Gęsiówki. Potem były walki na cmentarzach i duże straty w ludziach odniesione nie tylko przez kompanię Rudy, ale także przez cały batalion Zośka.
-
Ja wiem Wystarczy myśl, że dokładnie 64 lata temu wszystko się zaczęło. I to piękne uczucie, że ludzie pamiętają o tych ofiarach.
-
Dziękuję! :* Andzrej wiedział, że przegiął, a nie chciał starcić szacunku i przyjaźni podwładnych i jak widać po Powstaniu udało mu się naprawić błędy. Jego śmierć była strasznym ciosem dla całej kompanii Rudy, a także dla wszystkich ludzi, których Andrzej znał. Wspaniały młody człowiek, świetny przedstawiciel pokolenia Kolumbów. Najvardziej żal mi jego matki, dzielna kobieta, straciła dwóch synów i męża, została kompletnie sama, ale mimo to radziła sobie z bólem, na podstawie jej wspomnień powstał film Warszawska Niobe, którego niestety nie miałam okazji oglądać.
-
Zazdroszczę Ci bardzo, bardzo. Zresztą sam wiesz
-
Bardzo bym chciała móc Ci to opisać, ale niestety mnie też nie będzie ;P
-
Właśnie głównie z myślą o tym zakładałam ten temat Podziwiam tego człowieka i całe jego pokolenie i żałuję, że odszedł z tego świata w tak młodym wieku i w takich okolicznościach, chociaż potem i tak by go pewnie komuchy dopadły. Może jacyś chętni do rozmowy w temacie o nim, żeby tu nie robić OT?
-
Jak można porównywać Hitlera i Stalina do Piłsudskiego? Piłsudski kazał mordować Żydów? Albo dzielił rasę ludzką na lepszych i gorszych? Na ludzi i podludzi? Gdybyśmy w dzisiejszych czasach mieli kogoś takiego jak Piłsudski wolałabym żeby to on sprawował rządy autorytarne niż patrzeć na ten cyrk (czyt. demokrację w polskim wydaniu).
-
Ludzie godni potępienia w II RP
dzionga odpowiedział Gnome → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Narya pewnie masz rację, że coś pomyliłam a co do nauczyciela to nie znam dokładnie jego poglądów, ale do przeciwników Marszałka raczej się nie zalicza W każdym razie jakby nie jego autorytet to by do władzy zapewne nie doszedł Chciałbym tylko nieśmiało przypomnieć, że jest temat poświęcony tylko i wyłącznie Józefowi Piłsudskiemu więc zapraszam tam do kontynuowania dyskusji http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic...3&start=150 Gnome -
Ludzie godni potępienia w II RP
dzionga odpowiedział Gnome → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Mnie w szkole uczyli inaczej ;P Zresztą co do tego, że Piłsudski miał ogromny autorytet nie można mieć wątpliwości. Gdyby nie to, że w oczach legionistów posiadał autorytet i to bardzo duży, nie doszłoby do zamachu majowego, a więc do objęcia władzy przez Marszałka -
Ludzie godni potępienia w II RP
dzionga odpowiedział Gnome → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Dyktator? System autorytarny jest oparty na autorytecie! Jakby Marszałek chciał zostać dyktatorem to by wprowadził system totalitarny... -
Nie wierzę Skoro ludzie byliby tacy rozwinięci, żeby się przemieszczać po kosmosie to zostałyby po tym jakieś ślady
-
To naprawdę bardzo ciekawa hipoteza, ale raczej należy włożyć ją między bajki
-
Ludzie godni potępienia w II RP
dzionga odpowiedział Gnome → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Jasne. W niedawno utworzonym państwie rządy autorytarne przynoszą większe korzyści, tam są potrzebne rządy silnej ręki. -
Ludzie godni potępienia w II RP
dzionga odpowiedział Gnome → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Polaków. A co on go może poprosił, żeby na nas napadł?? Myślisz, że jakbyśmy mieli demokrację to nie zrobiłby tego? Dziękuję za podsumowanie. Nie uważam, ale morderca pozostaje mordercą i mówienie o zabiciu tylko jednej osoby to według mnie przegięcie. -
Ludzie godni potępienia w II RP
dzionga odpowiedział Gnome → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Tylko jedną?? Nie można mówić o tylko jednej, bo jedna to za dużo. Poza tym zabicie pierwszego prezydenta w dziejach Polski to bardzo głupie posunięcie. Uważanie Piłsudskiego za autorytet to zło?? -
Oj u mnie na technice w gimnazjum ściągać się nie dało
-
Ja na maturze nie mam zamairu ściągać, bo będę za bardzo panikować, żeby myśleć o ściąganiu :wink:
-
Jak byłam w gimnazjum i wiedziałam, że moje zainteresowania nie idą w kierunku geografii to na sprawdzianie siedziałam oblepiona ściągami jak choinka :wink: Opłaciło się ;P A w liceum z geografii nie ściągałam, bo się za bardzo nauczycielki bałam
-
Mój nauczyciel z historii twierdzi, że podstawy powinniśmy wynieść z gimnazjum. Zgadzam się z nim zupełnie, ale to akurat nie moja ani nie Twija wina Lizzy, że w gimnazjach jest jak jest... Tam nikomu nie zależy na niczym, młodzież nie jest przygotowywana odpowiednio. Uważam, że lepszy był system 4- letniego liceum, lae to już inna bajka :wink: .
-
U mnie na się nie ściąga, bo to jest zbyt niebezpieczne, zresztą ja i tak nigdy nie ściągałam z historii, a w gimnazjum pisałam sprawdziany jeszcze połowie klasy :wink: Z angielskiego ciągle komuś pisze jakieś wypracowania, listy, rozprawki i takie tam Z matematyki też czasem daje spisywać A z chemii to w klasie była spóła, jak już wymyśliłam jakieś zadanie to wtdy przepisywałam je na karteczkę i rzucałam komuś tam i tak to wędrowało z rąk do rąk
-
Hahaha Faktycznie świetne :wink: C'est geniale! (czy jak to się pisze)
-
Oj zgadzam się. Dzięki Bogu skończyła mi się chemia, geografia, fizyka i PO, z którym w drugiej klasie miałam spory problem przez terenoznastwo :wink:
-
Ja z nich korzystam i bardzo dobrze mi się z nich uczy. Ciekawie napisane, a po każdym temacie są teksty źródłowe Ja też z nich korzystam. Niestety... Zdecydowanie za mało jak na poziom rozszerzony.
-
Skąd ja to znam? Ja ściągam na biologii, ściągałam na chemii (dzięki Bogu już mi się skończyła), jak się uda to na francuskim , a z resztą staram się sobie radzić nawet jak nic nie umiem, bo miałam do wyboru historię a coś tam :wink:
-
Trzeba jeszcze pamiętać o ranie Andrzeja, który pomimo tego poprowadził sprawną i skuteczną akcję. To bardzo duży wyczyn. Tak o jego ranie pisze porucznik "Jerzy": Zbliżam się do Andrzeja, który jest przytomny, mimo że wygląda strasznie. Rana, którą otrzymał, to przestrzał karabinowy, który przeszedł przez nasadę nosa, zatokę Heimora i wyszedł policzkiem. "Lidka", najdzielniejsza z sanitariuszek, robi mu wprawnymi rękami opatrunek. Mdlejącemu wlewamy w usta wódkę i to przywraca go do przytomności. Czyli, jak widzimy, Andrzej tracił przytomność, ale mimo tego był ciągle osobą, której żołnierze zaufali i za którą nie bali się pójść. Dobra, koniec off topu :wink: