mer

Tak? I co z tego? Hitler ideologię sam stworzył, a inni się z nia zgadzali, a gdy im przeszkadzała - sami ją łamali. Ale jak rany, co ma Hess do Mein Kampf? Pierwsze słyszę...

Co masz na myśli mówiąc, że Rudolf Hess był "min. twórcą Mein Kampf"? Ja wiem tyle, że jeden ze współwieźniów nie mogacy słuchać już "gadania" Hitlera, poradził mu, aby napisał książkę. Książkę napisał, a przed wydaniem jakiś ksiądz poprawił tylko rażące błędy językowe. Więc? Masz na myśli zawarte tam ideologie?

Bitwa może i nie, ale gdyby nie kampania "Overlord" na pewno Armia Czerwona dotarłabym do Oceanu Atlantyckiego.

"Specnaz" Wiktor Suworow "Pianista" Władysław Szpilman "Lot nad kukułczym gniazdem" Ken Kesey "Anatomia dla artystów"

Sama wiem tyle [widziałam nawet zdjęcia dokumentalne], że rosjanie wysyłali komisje do niemieckich fabryk - co by zobaczyć, jak to wszystko u nich działa. Ja jednak uważam, że głównie mieli na myśli, aby coś dobrego "skopiować" 8)

Na pewno jest wszystkim znany "Szturm na Pałac Zimowy", jak to dzielnie jest zdobywany przez Czerwonych. Prawda była taka, że z kilku[nastu] wystrzelonych pocisków, trafiły dwa pociski [ w Pałac] na co załoga obronna po prostu...rozeszła, a do pałacu weszła ludność, która zauważyła brak straży :mrgreen:

Ach, doprawdy? W takim razie kto wybitnie nie miał szczęścia i nie miał smykłaki do prowadzenia wojny [innymi słowy - nie był dobry strategiem - bo o to Ci chyba chodziło?], a pozostał pośród "jednych z lepszych" :?

Ech tak, ciekawe, gdzie opcja "głosować nie mogę" hmm? :|

Wehrmacht było po prostu armią, w której w skład wchodziły siły lądowe, powietrzne i wodne. A więc Wehrmacht składal się z : Heers, Luftwaffe oraz Kriegsmarine. To tak tylko na przyszłość, aby nikt Cię nie łapał za słówka w poważnej wypowiedzi

"Mały Książe" - Jeden wieczór. Chciałam przeczytać raz na zawsze i mieć błogi spokój. "Harry Potter: Czara Ognia" - czytałam w wolnych chwilach od szkoły - niecały tydzień. "Zew krwi" - trzy dni.

Dodam jeszcze, że sami niemcy opóźnili się z atakiem na Rosję - głównie dla tego, że dość czasu kosztowała ich Grecja i pomoc Włochom w zdobywaniu tego kraju - który był ich słabością, bo nie przedstawiał raczej żadnej wartości strategicznej. Właśnie podczas ataku artyleria JEST istotna. Poczas wycofywania się - no cóż, zależnie od prękości nacierających i uciekających armi - czasem działa były porzucane [i niszczone - aby wróg nie mógł ich wykorzystać - wysadzali granatami lufę, bo lufa jest we wszystkim najważniejsza]. Podczas ataku - jak wiadomo, posuwasz się do przodu - o piędź ziemi lub też o całe kilometry [tak jak właśnie w ataku na Francję oraz podczas operacji Barbarossa]. W każdym razie - nawet w D-Day, zbombardowano plaże, część Normandii, bunkry. [Co prawda, w niewiele trafili :| ] Prawda? Co do Armi Radzieckiej - 9 mln - całe miliony szły do niewoli [chyba 3 mln się poddały] jednak ciekawa jestem, czy to wina złego dowództwa oraz kadry oficerskiej, czy też Armia wpadła w popłoch, a może najzwyczajniej w świecie, Rosjanie nie mieli czym...strzelać?

Zaraz zaraz. Stalin stworzył milion spadochroniarzy? A posiadał chociaż tyle samolotów do transportu? A spadochrony robione z jedwabiu? Jakiś nonsens. Główną zaletą skoczka jest to, że "spada z nieba" - dosłownie. Spadają wszędzie - czyli są za liniami frontu, bez potrzeby przebijania się przez niego. I jak już wspomniałam - są wszędzie. Ale jaki sens miałby milion skoczków, którzy nie zeskoczyliby nawet z ciężarówki transporteru? [raczej wagonu] Oto amerkańscy spadochroniarze: 506 pułku. "Krzyczące orły" [widac po naszywce na mundurze] przed D-Day.

Rzym, który początkowo zaczerpnął wiele od Greków. Dodatkowo...Japonia oraz Indie. Te 3 [4] państwa stworzyły nam Europę taką, jaką mamy i możemy podziwiać - niestety w większości już tylko na kartkach podręcznika. I zawsze się zastanawiam, jak wyglądała by Polska dzisiejsza, gdyby dotarli do niej Rzymianie - może liczyłaby się tak, jak liczą się Niemcy, Francja i Anglia?

Zainteresowałam się Starożytnym egiptem, przez jedną osobę tutaj czego nie żałuję - wręcz sie cieszę, iż mogę się douczyć :smile:.

Zdecydowanie Platon. Między innymi, że bardzo dobrze przybliżyła mi go znajoma, zafascynowana nim - tak więc po wybiórczych cytatach, mogłam ocenić jego dzieło. To on chyba, jako pierwszy, przedstawił kobietę równą mężczyźnie :!: Gdzie przecież były to czasy, kiedy kobieta była niczym przedmiot.

Hmm...najwyraźniej bajki z dzieciństwa mi namieszały. Ale jeśli dobrze rozumuję, to powstał JEDEN sfinks? Jak do tej pory sądziłam, że był stawiany przy piramidach, aby ich "strzec". Najwyraźniej jestem w błędzie :smile: Czy wiadomo, co stało się z jego nosem? A dokładniej czemu go nie ma?

W człowieku jest własnie kilka litrów krwi. 3 - 4. Więc nie przesadzaj, wystarczy, że jeden stracisz, i już jesteś biały jak kreda. W takim razie z naszego Kazimierza Wielkiego, z Twoich relacji, nie zostało wiele - cieniutki jak kartka papieru pewnie był, co? :|

To, co z Głowna pamiętam: Śmiem stwierdzić, że najwyższy most. Zbudowany z kamienia oraz żelaza. Brzydki jak świat, ale jeszcze nadaje się na coś [most kolejowy] Kominy WZM'otu [jeden z 3 w Polsce, tutaj ruskie przyjeżdżali za czasów ZSRR naprawiać bronie, czołgi, i pojazdy, które jeżdżą po całej Rosji z Rakietami nuklearnymi]

hmm... nie było okrętów ?? ...podwodnych. To zabójcza broń, lepsza, niż pancernik (których się nie używa już dzisiaj).

Co do mumi - ciekawi mnie, czy takie mumie jeszcze mają w sobie jakiś zapach - niekoniecznie rozkładającego sie ciała. Czy są raczej "bez-zapachowe". ps. Dziwne, że w dzisiejszych czasach nie "konserwują" tak ciał zmarłych lecz za życia wielkich ludzi - nie żeby ich oglądać, ale zamykają ich w kamiennych czy innych "trumnach" a po stu latach jest już tylko pył po nich oraz sama trumna i podpis "W tym leżał Xxxx Xxxx" ...bo już nic z niego się nie zostało. :| Patrząc na powyższe zdjęcia, każdy może śmiało stwierdzić, że wielcy królowie zachowali się... w dobrym stanie.

A wiesz, że tak naprawdę to ta mumia występuje w ankiecie dwa razy W tej starszej ekranizacji Mumii, z Borisem Karloffem (nie wiem czy dobrze napisałem nazwisko), jako wzór dla charakteryzatorów posłużyła właśnie mumia Ramzesa III. Faktycznie - przystojniaczek, nie ma co... Śmiem przyznać się, że na mumiach nie znam się. Jednak Facet z filmu "Mumia" jest - no cóż - przyjemniaczek :smile: Zagłosowałam na Ramzesa III - jednak odnoszę wrażenie, że to nie on miał w grobowcu złota maskę tylko Tutanchamon. Ja oglądałam - można się pośmiać, ponieważ trąci trochę banałem. Drugą część obejrzałam tylko dla tego, że pojawił się ponownie przyjemniaczek :mrgreen:

"Przywiozlem wam pokoj" tak powiedzial po powrocie do Angli, prawda? Zapewne, inaczej by to wygladalo, gdyby pojechal tam Churchil. Ale tak nie bylo, i swoja droga Brytania w tylek baty dostala... Przeprosili chociaz, ze nas tak 'sprzedali'?

"Ania z Avonlea" "Ania na uniwersytecie" "Ania z Szumiących Topoli" "Wymarzony Dom Ani" "Ania ze Złotego Brzegu" "Dolina Tęczy" "Rilla ze Złotego Brzegu" innymi słowy - cała seria "Ani z Zielonego Wzgórza" - lektura lekka, zabawna, niegłupia. Jeśli miała bym polecić najlepszą - to oczywiście Anię z ZW oraz "Ania na uniwestytecie". Dwie najlepsze pozycje. Ja czytałam książki, dla zabicia czasu. Przeważnie w szkole. Czytam od końca sierpnia...nie wiem, co potem będzie. pozdrawiam mer "Specnaz" Wiktor Suworow "Pianista" Władysław Szpilman "Przygody Tomka Sawyera" Mark Twain "Zapisane na ciele" J. Winterson "Forrest Gump" Winston Groom "Śmierć Hitlera" A. Pietrowa P. Watson "Lot nad kukułczym gniazdem" Ken Kesey "Hitler i upadek Trzeciej Rzeszy" Joachim Fest "Życie osobiste Adolfa Hitlera" Karol Grunberg "Okręt" Buchneim "Anatomia dla artystów"

Mianowicie? Były inne operacje, mające na uwadze zmylić niemców - daleko od Normandi. Zrzucali gumowe kukły spadochroniarzy itp. Nie dokładnie. Calais jest "najbardziej wysuniete" a jednocześnie jest najmniejsza odległośc do pokonania z Wysp Brytyjskich, do Francji. Liczy się oczywiście też nie tylko desant, ale także i port Postąpił rozsądnie, bo gdyby na całym wybrzeżu Francji stworzył takie same umocnienia [o tej samej sile] myślę, że skusiliby się Alianci właśnie na Calais - bo najbliżej.

Znamy to juz z histori Rzymu - nie pamietam nazwy rodu, ktory 'dawal' dobrych wladcow, a jedynym rodzynkiem pozostal... Kaligula. Mysle, ze oba systemy sa do niczego - dziedziczni mogli byc dobrzy, mogli byc zli. Podobnie z Wolna Elekcja - tutaj byly juz cyrki, kazdy glosowal, na kogo mu sie zywnie podobalo.