Któryś z amerykańskich generałów powiedział o tym manewrze, że jest to plan geniusza lub idioty. Faktycznie pomysł był bardzo ryzykowny. Pod Inczon ponoć istnieją wszystkie możliwe naturalne przeszkody dla desantu morskiego. Wielu amerykańskich oficerów, którzy walczyli pod Inczon stwierdziło, że sukces tego desantu zależał w dużej mierze od faktu, że osłonę tego miasta stanowiły tyłowe jednostki KRLD. Twierdzili, że w przypadku, gdyby oddziały amerykańskie spotkały się wtedy z jednostkami niemieckimi lub japońskimi z czasów drugiej wojny światowej - wynik mógłby by być zupełnie inny.