Skocz do zawartości

Narya

Przyjaciel
  • Zawartość

    4,366
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Narya


  1. Mnie te "rozterki" Sribielnikowa przypominają rozterki głównego bohatera z filmu "Ziemia i wolność" (opowiadający o epizodzie z wojny domowej w Hiszpanii w l. 30). Tak mnie się wydaje, jakby to było takie "ściągnięcie". Z tego wniosek wypływa jeden, że Sribielnikow ostatecznie "podrze" swoją legitymację partyjną, ale pozostanie wierny ideom komunistycznym. Kto oglądał film "Ziemia i wolność" ten wie, o co mi chodzi.

    Mnie bardziej zaintrygował los Jadzi - zaszantażowanej przez bolszewików agentki wywiadowczej. Emocjonalnie zaangażowałem się, jako widz, w ten epizod (wywiadowczo-kontrwywiadowczy). Mam nadzieję, że się to skończy szczęśliwie i Józef i Jadzia będą znowu razem.

    Taki sentymentalny głupiec ze mnie. :o:huh:


  2. Whaaaat...? Kupować książki? Na studiach? Nie zdarzyło się jeszcze tak żebym MUSIAŁ kupować jakąkolwiek książkę(ok niech będzie, jedna - od angielskiego). Owszem w bibliotekach uniwersyteckich wystepuje mała ilość poszczególnych tytułów, ale nie ma paniki są przecież inne biblioteki. Poza tym wykładowcy są zazwyczaj chętni do pozyczenia książek. Można się przyczepić do tego że kserowania tekstów których trochę jest - ale bez przesady, są i na to sposoby.

    Są jeszcze czytelnie. O ile mi wiadomo, niemal każda biblioteka ma swoją czytelnię. W czytelni można dostać wszystkie (ze zbiorów danej biblioteki) książki.

    Nie piszę rzecz jasna o zbiorach "specjalnych". :P


  3. Dzisiaj rano dowiedziałem się z Radia Zet, że zmarł wczoraj (tj. 12 kwietnia) Prof. Joachim Benyskiewicz. Urodził się w 1936 roku w Nowym Kramsku. Miał 76 lat. Był współtwórcą zielonogórskiej szkoły historycznej. Więcej informacji wkrótce pojawi się na portalu.

    J. Benyskiewicz, będąc aktywnym członkiem Polskiego Towarzystwa Historycznego, Lubuskiego Towarzystwa Naukowego i Instytutu Śląskiego w Opolu należy do grona założycieli zielonogórskiego środowiska naukowego, w latach 1988-1999 był Przewodniczącym Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu - Instytut Pamięci Narodowej. Opublikował m.in. Posłowie polscy w Berlinie w latach 1866-1890, (Zielona Góra 1976); Z dziejów myśli o polskich ziemiach zachodnich. Od Długosza od Parczewskiego (Zielona Góra 1985, red. z K. Bartkiewiczem), Naród bez państwa. O czynnikach integracji i dezintegracji narodu polskiego pod zaborami (Zielona Góra 1987), Społeczeństwo - władza - państwo w latach 1918-1939 (Zielona Góra 1991, 2003), Powstanie Wielkopolskie nad środkową Odrą, (Zielona Góra 1998, z H. Szczegółą).

    Źródło: www.ih.uz.gora.pl

    Byłem jego studentem. Jego wykłady były rzetelne i obiektywne. Starał się jednak przekonywać do poglądu, że XIX-wieczne powstania narodowo-wyzwoleńcze 1) nie były narodowe (nikły udział całego narodu) 2) były przelewaniem krwi nonsensownie (nie przyniosły niczego dobrego, były źle przygotowane itd. itp.).

    Kiedy natomiast wchodziło się do jego gabinetu, to pamiętają wszyscy jego studenci, najpierw widziało się dym, dopiero po jakimś czasie zza dymu wyłaniała siedząca postać w oddali. Zawsze jak się wychodziło to się specyficznie "pachniało". Jego wykładów słuchało się mimo wszystko z zapartym tchem. Takie mam wspomnienie o Profesorze. Uważam, że jest ono miłe.


  4. "II Zjazd KPRP (19 IX-2 XI 923) Protokoły obrad i uchwały" red. Gereon Iwański, Henryk Malinowski i Franciszka Świetlikowska

    Warto jeszcze zajrzeć do komentarza Pajewskiego w jego zarysie historii Polski międzywojennej, w którym porusza kwestię komunistów polskich w okresie Międzywojnia, odwołując się właśnie do referatu Adolfa Warskiego Warszawskiego.

    Moje skany referatu z tej samej książki, którą podał secesjonista. Link aktywny 31 dni począwszy od dzisiaj(darmowy hosting).

    http://www.sendspace.pl/file/35da49f3a16348c6c0d1113


  5. Wiesławie, jeżeli uznać li tylko wykładnię prawa polskiego, jako definiendum pojęcia mniejszości narodowej, to popadlibyśmy w absurdy.

    Otóż za mniejszość narodową uznaje się Serbołużyczan, mimo że w Niemczech. W XIX wieku i w I połowie XX wieku Serbowie łużyccy chcieli własnego państwa. Nie udało im się i teraz domagają się tylko własnej autonomii. Stali się, jak niektórzy z nich określają, "bardziej pragmatyczni".

    Więc ścisłe łączenie "mniejszości narodowej" z "utożsamianiem się" z jakimś "państwem" teraz czy w przeszłości, nie jest do końca trafione.


  6. W odróżnieniu do "Czasu Honoru", chętnie oglądam "Wojnę i miłość. 1920". Jak dla mnie zupełnie inna jakość. WiM.1920 chce mi się oglądać, a przy CzHo wystarczył jeden odcinek (nie pamiętam, który), żeby się do tego serialu zniechęcić. To jest tak, jak z Dr House i Na dobre i na złe. House'a oglądam z ciekawością, czegoś się dowiem, trochę się pośmieję, czasami łza się zakręci w oku, a w Na dobre i na złe.. takie jakieś... sztampowe.

    Sęk w tym, by, jak ktoś robi serial historyczny, nie "spieprzyć" tematu historycznego. :)


  7. secesjonista: W pewnym sensie masz rację. Tyle, że przyglądając się uchwałom, odezwom, referatom itp. z KPP lat 1919-1938, wyciągnąć można nie tylko "abstrakcyjne" idee, ale także poglądy, stanowiska, podejścia do takiej, a nie innej rzeczywistości. Myślę, że pozwolą one spojrzeć na podejście komunistów do takiej, a nie innej sytuacji społeczno-politycznej a dalej być może ich rozumienie kluczowych pojęć w tej dyskusji, jak "niepodległość", "Polska", "naród" itp.

    Dobrym zaczątkiem jest referat Warskiego z uwagi na, jak sądzę, jego krytyczną stronę w kierunku partii komunistycznej.

    Ech.. boję się, że pomimo mojego uporu, tylko ciebie secesjonisto udało mi się zaprosić do dyskusji nad tym. Może jeszcze uda mi się "wciągnąć" w tę dyskusję FSO. :P:)

    FSO: Napisałeś, cytuję: "bzdura jaka została napisana w k.k. świadczy o inteligencji a raczej o jej braku wśród parlamentarzystów. Czym innym jest zakazanie działalności danej partii [bo tak] a czym innym jest zakazanie rozpowszechniania pewnych treści". Sęk w tym, że złote sierp i młot na czerwonym tle są z jednej strony zakazane, a z drugiej - chronione prawem (ustawa o partiach politycznych), jako logo (bądź co bądź wciąż) legalnej KPP. :P


  8. Nie wiem, jak to określić, tę zmianę, secesjonisto. W latach 1917 - 1938 widać zmiany w myśleniu komunistów. Początkowo dominowała "euforia" rewolucji ogólnoświatowej, po której nie byłoby państw i narodów (luksemburgizm). Z czasem, zwłaszcza po upadku rewolucji berlińskiej w jej rozumieniu przez Różę Luksemburg, w konflikcie Róży z Włodzimierzem, wygrał ostatecznie Lenin. Nastąpił zwrot w międzywojennej KPP w stosunku do Polski. Stąd też uważam, że wartość historyczną w zrozumieniu szerszym i głębszym stosunku komunistów do Polski, mają spór Róży z Włodzimierzem oraz referat Warskiego. Stąd też z jednej strony masz rację, że nie mieli wizji Polski (na początku), ale z drugiej - nie masz racji, że później tej wizji nie mieli (Warski). Może za uprzejmością Tomasza N., forumowego "kustosza" tekstów źródłowych, pojawią się do wglądu skany tego referatu, kiedyś tam. Dalej - ZSRR w ich rozumieniu nie był państwem takim, jak Rep. Weimarska, Polska czy Francja, co wynika z ich doktryny, sięgającej czasów Marksa (spór Róży z Włodzimierzem - słynna polemika). Co, do rozwiązania KPP w '38, to tutaj raczej chodziło Stalinowi o podporządkowanie całego Ruchu (Międzynarodówka, a więc wszystkie krajowe partie komunistyczne) jego dyktatowi (w latach 30. podporządkowywał sobie WKP(b) i armię. Ja w przejmowaniu władzy przez Stalina widzę walkę o wpływy z Trockim (chłopak wciąż się jeszcze dobrze trzymał). Jest taki referat Stalina na zjazd KPP (bardzo interesujący) oraz gdzieś indziej mowa jest o Trockim (ciekawe inwektywy adresowane na trocksistów). Z punktu widzenia II RP i jej doktryny, która utożsamiła Międzynarodówkę z ZSRR faktycznie - KPP była organizacją sabotażystów i terrorystów.

    Tutaj w polemice więc wzdrygałbym się od tego rodzaju inwektyw, jeśli chcemy dotrzeć do jakiejś prawdy. Używając słów "terrorystyczna" czy "agentura", daje się przyzwolenie na stosowanie z drugiej strony inwektyw typu: "rząd zagranicznego kapitału", "burżuazyjno-reakcyjno-faszystowski" i parę innych. To jednak prowadzi do polemiki politycznej, oddalając się od historycznej. Debatując w temacie o KPP, skoncentrowałbym się na tekstach źródłowych (odezwy, uchwały, stanowiska, referaty międzywojennej KPP).

    Proponuję, byśmy w pierwszej kolejności porozmawiali sobie nad referatem Warskiego (1919).

    To jest propozycja - ucieszyłbym się, gdybyście ją przyjęli.

    W poście - taka jest moja opinia.

    /starałem się w swoich wypowiedziach ograniczać się do uchwał, odezw i dokumentów zjazdów KPP z okresu międzywojennego, abstrahując od swoich poglądów - co, jak wierzę, udało mi się zachować/


  9. Jeżeli ktoś pisze, że KPP była agenturą obcego mocarstwa, to nie rozumie całej siatki struktury Ruchu Komunistycznego, jako Międzynarodówki. Krajowe partie komunistyczne były komórkami międzynarodowej organizacji i jako takie realizowały cele komunistów w swoich krajach. Później przyszedł ZSRR i WKP(b) zdobywała coraz większe wpływy w Międzynarodówce, kończąc na Stalinie. Do tego dochodzi jeszcze: 1) ZSRR był dla komunistów pierwszym państwem dyktatury proletariatu i jako taki wpływał na ich świadomość w walce, 2) czas po I wojnie był rewolucyjny (a później okres kryzysu demokracji i Wielkiego Kryzysu) - komuniści wierzyli w ogólnoświatową rewolucję socjalistyczną (słynny dyskurs, choć ja bym to nazwał kłótnią, między Leninem a Luksemburg). W tę rewolucję po '18 r. wierzyli także polscy komuniści. Jest taki referat Warskiego, wygłoszony na zjeździe partii w 1919, który, w moim przekonaniu, ma tę wartość historyczną, że pokazuje podejście komunistów po I wojnie. Sami komuniści występowali przeciwko niesprawiedliwości w ich mniemaniu (wsie, fabryki, mniejszości narodowe na Kresach) i pragnęli rep. socjalistycznej, Polski Ludowej. Mieli przy tym oparcie w ZSRR (to wyraźnie widać w 1920 r.). Silnie antypaństwowa agitacja antypaństwowa miała za czasów sanacji (już nie tylko "burżuazyjno-reakcyjni", ale także "faszystowski rząd"!) Zwrot "agentura obcego mocarstwa" to pozostałość po propagandzie państwowej. Trzeba pamiętać, że państwo polskie i Piłsudski nie pałali miłością do komunistów (z wzajemnością). Sprawę KPP i tak w 1938 rozwiązał Stalin.

    Na pewno wizja Polski, jaką prezentowali komuniści, była jedną z wielu i miała jakiś tam procent (nie wiem, jaki, nie zastanawiałem się tutaj) poparcia.

    Wracam do tych kilku akapitów Pajewskiego (w "zakończeniu") w jego sztandarowym podręczniku dla studentów historii Polski międzywojennej (tytuł mi wyleciał z głowy, łzawymi oczami shrekowego kota w butach patrzy w stronę redbarona :P). Tutaj się zgadzam z psorem.


  10. Wydaje mi się, że miesza się "Armię Czerwoną" z "NKWD", sztabem wysokich rangą oficerów i aparatem biurokratyczno-partyjnym. A przez to negatywnie postrzega się Czerwonoarmistów.

    ..

    Przy okazji Żydzi w Izraelu stawiają wielki pomnik właśnie Armii Czerwonej. Znaczące są słowa premiera Izraela, który powiedział mniej więcej, że nie można przeinaczać historii.


  11. Finlandia miałaby się bić o Lwa Północy? :lol: Ktoś tu chyba nie zna historii... Finlandia była pod panowaniem szwedzkim i Finowie byli zawsze gnębieni i wyzyskiwani przez Szwedów, traktowani jako obcy, wręcz- nie europejski lud o dziwacznym języku. Dlatego rosyjskie panowanie w Finlandii jest uznawane jako bardzo dobry czas bo już Rosjanie nie gnębili tak Finów jak Szwedzi. Jak niby mieli by się Finowie bić o swojego ciemiężyciela??? Panowanie Szwedów w Finlandii rozpoczeło się zwykłą kolonizacją i podbojem ziem Finów. Zresztą pod panowanien szwedzkim była i Estonia i Łotwa, nie tylko Finlandia.

    To taki żart, możesz nazwać to czarnym humorem, jak chcesz, miał być w kontekście sporu polsko-litewskiego, jakiej narodowości był Mickiewicz. Teraz wszystko jasne? ;)

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.