Skocz do zawartości

Narya

Przyjaciel
  • Zawartość

    4,366
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Narya


  1. Widzisz, to zależy czy promotor pozwoli ci tak zrobić :D

    Jak nie pozwoli to zacytuję mu z "Metodologii historii" prof. Topolskiego. :twisted: A poważniej, to nie jest mój wymysł, że najpierw stawiam pytanie/problem, potem ustalam dziedzinę badań, a na końcu temat, tylko prof. Topolskiego. :)

    Przepraszam cię jachu w edycji twojego postu, nic nie zostało zmienione, to wynika tylko z złego kliknięcia (moje zmęczenie wychodzi już). Raz jeszcze cię przepraszam. Wszystko jest okey.


  2. Starożytni Grecy liczyli czas cyklicznie (ich oś czasu była okręgiem i wydarzenia z dalekiej przeszłości musiały się powtórzyć), dopiero Augustyn z Hippony oraz Tomasz z Akwinu stworzyli to co nazywamy osią czasu (początek i koniec).

    U Starożytnych Greków ich mierzenie czasu najlepiej opisuje ich podejście do ewolucji ustrojów, od demokracji, przez oligarchię do dyktatury i po dyktaturze - znów demokracja i tak w kółko. Tymczasem u Ojców Kościoła początkiem było Stworzenie Świata, zaś końcem - Sąd Boży.

    Mnie interesuje jedno, który sposób mierzenia czasu (chronologia) stosowalibyście chętniej, gdybyście mieli taki wybór? I jakbyście liczyli? (To pytanie głównie do tych którzy wybraliby sposób mierzenia czasu przez Starożytnych Greków) Jakie punkty zaczepienia (od czego) byście mierzyli czas? Czy tak jak się przyjęło? Od narodzin Chrystusa?


  3. Raczej nie każde miasto "z racji, że było miastem", ale ośrodek miejski który miał prawa miejskie. Zwykle miało herb związany z jego specjalizacją (na przykład jak było pełne winiarzy, to symbolem stało się grono winogronowe), albo z jakąś rodziną patrycjuszy miejskich lub fundatorów. Były jakieś regulacje (o ile pamiętam z studiów) prawne w Rzeczpospolitej Obojga Narodów dot. herbów miejskich i mieszczańskich.


  4. Nie tylko "opowiadać", ale także jak rozmawiać o historii, jak ją uczyć? To wszystko zawiera się w "narracji historycznej". Jak pisać, opisywać fakty historyczne by rzetelnie i jak najbardziej obiektywnie je przedstawić innym?

    Nie ukrywajmy, że narracją historyczną posługują się nie tylko historycy (weźmy prozaiczny przykład naszych dziadków i babć), ale również ludzie nie będący zawodowymi historykami, którzy tez do tej narracji mają prawo. Dlaczego by nie? Herodot historykiem nie był.


  5. Jakbyście widzieli lekcje historii w szkole?

    Ja wyobrażam sobie (i jak będę nauczycielem dyplomowanym to będę starał się tak prowadzić lekcje), że opowiadam (w stylu dawnych opowieści) fakty historyczne z połączeniem rozmowy i dyskusji, pomiędzy tymi "rozmowami", "kontakt bezpośredni" z źródłami (ale nie w sferze materialnej, nie dostaną uczniowie pergaminu) - analiza treści i ćwiczenia na bazie źródeł. Podręcznik traktowałbym jako syntezę wiedzy dla ucznia, syntezę z której mógłby się uczyć w domu i robić notatki na każdą lekcję (nie musiałby nosić podręcznika na lekcje do szkoły). Wykorzystałbym również muzykę, która "płynęłaby" sobie w tle na lekcji.


  6. Kościół katolicki (niezależnie od kogokolwiek sympatii czy antypatii do tej instytucji) począwszy od soboru trydenckiego stworzył całą sieć doskonałych archiwów danych, które teraz można odkopywać i odkrywać zapomniany świat z przeszłości. Dlaczego od soboru trydenckiego? Bo właśnie na nim ustalono spisy ludności (całej od wsi po dwory królewskie) (między innymi).


  7. Czy spotykamy się w okresie średniowiecza jeszcze z niewolnikami, jako tą niższą warstwą społeczną pod chłopstwem w Europie? Czy chrześcijanie utrzymywali niewolników, jak dawniej rzymscy patrycjusze? Czy niewolnictwo zniknęło całkowicie, a w jego miejsce "wszedł" feudalizm? A może niewolnictwo utrzymało się i zgasło w jakimś momencie?

    Te pytania zrodziły się we mnie po lekturze Prokopiusza z Cezarei oraz innych myślicieli greckich (piszących o stosunkach własnościowych w ich czasie).

    Dlaczego przemilcza się dzisiaj fakt istnienia niewolnictwa, jeśli takowe istniało? Czy dlatego że burzy to ustalony porządek społeczny, gdzie najniższą warstwą byli chłopi? A może "chłopi" to więcej niż jedna warstwa społeczna wrzucone do przysłowiowego "jednego worka"?


  8. Co było rzeczywistym celem krucjat? Wyzwolenie Ziemi Świętej? Jerozolimy? Pomoc dla chrześcijan?

    Jak się tak wczytać w przemowę Urbana II, a przynajmniej tę część dot. krucjat, to można śmiało stwierdzić, że celem krucjaty miała być pomoc dla chrześcijan (niezależnie od wyznania). A Aleksy II z drugiej strony nie miał ochoty "gościć" krzyżowców w Anatolii. W późniejszych krucjatach już było precyzyjniej, wyzwolenie Jerozolimy, wyzwolenie Ziemi Świętej.

    Wybaczcie mój kolokwializm, ale wg mnie przeciętny krzyżowiec byłby zdezorientowany "to w jakim celu idziemy do Syrii?".


  9. (Jedno pytanie się zadaje, a nie dwa, ale.. nieważne. :D )

    Nie wiem jak się nazywa ta flaga. Przy tym pytaniu kapituluję.

    Jeśli o drugie pytanie chodzi, czy nie chodzi tu przypadkiem o "Heinrici Chronicon Livoniae"? Bo Łotwa, Estonia, ziemie późniejszego Zakonu Kawalerów Mieczowych nazywano Liwonią.


  10. To rozdrobnienie feudalne, myślę, miało dwa podłoża: świeckie i duchowne. Z jednej strony ojciec dzielił swoją domenę między synów, a ci synowie podzielili swoje domeny na jeszcze mniejsze między swoich. Z drugiej strony działalność opactw i zagarnianie domen i wsi.

    W ustroju feudalnym (u jego podstaw) ta sytuacja społeczno-polityczna nie była pożądanym efektem. Chyba można to nazwać "wadą feudalizmu".


  11. Źródła do dziejów średniowiecza nie są tylko kronikami czy rocznikami. W przygotowywaniu się na krucjatę po archiwach polskich przeglądam sobie ich zasoby w internecie (swoją drogą polecam stronę archiwa.gov.pl która jest niezwykle pomocna w szukaniu źródeł do interesującego nas zagadnienia).

    Liczne dokumenty, głównie nadania ziemskie i przywilejów. Czy z ich treści możemy wyłuskać strzępy informacji o życiu codziennym ludzi średniowiecza czy to jest niemożliwe?


  12. Do odbierania Virtuti Militari to przychodzi mi na myśl moja autorska anegdotka: Wcześniej państwo polskie nadało wielu to odznaczenie, dziś chce zabierać wbrew staropolskiemu przysłowiu, kto wpierw daje a później zabiera ten się w piekle poniewiera. Nie chcę aby w myśl tego przysłowia moja Ojczyzna poniewierała się w piekle. A podobno przysłowia ludowe są mądrością narodu. :roll:


  13. O fanatyzm to ja bym polemizował (ale o tym jest osobny temat). Jednak poruszyłeś ciekawą kwestię (przynajmniej dla mnie). Papieże, oprócz środków religijnych, nie mieli żadnego oręża przeciwko władcom świeckim, a mimo to potrafili zbudować swoją silną pozycję w Europie. Bo przecież co przeszkadzało cesarzom w zniszczeniu Rzymu? Reputacja? Prestiż?

    Myślę że polityka. Władcy świeccy szukali nie raz, nie dwa, (najlepiej to widać wśród elektorów niemieckich, albo np. u Bolesława Śmiałego) poparcia w Rzymie, a i papieże wykorzystali dobrze koniunkturę polityczną dla własnych celów.

    Jak dla mnie to byli [papieże] doskonałymi politykami.


  14. A jak to się stało, że niektórzy Żydzi niemieccy całkiem legalnie przeżyli wojnę, nawet w samym Berlinie? Od czego zależało, że jednych "puszczono z dymem" (większość, która nie wyjechała), a innych nie?

    Przykład Shindlera i jego listy może być tutaj odpowiedzią. Byli tacy Niemcy na wysokich stanowiskach w Trzeciej Rzeszy, którzy nie rozumieli tej nienawiści i chcieli pomóc drugiemu człowiekowi.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.