-
Zawartość
4,366 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Posty dodane przez Narya
-
-
http://www.stankiewicze.com/index.php?kat=22⊂=215
http://forum.gazeta.pl/forum/w,45535,56589...najlepsza_.html
Trzy stare mapy Podlasia z czasów nowożytnych.
Znalazłem przez wyszukiwarkę google.
Czy zawstydziłem twoją umiejętność wyszukiwania przez google?
-
W Kordobie mamy przepiękny meczet z ponad 500 kolumnami. Będąc tam w środku zapiera dech w piersiach. Obecnie większość budynku to świątynia chrześcijańska, zaś mniejsza - meczet. Nawet Europa "skroiła" sobie coś z świata islamu. Coś pięknego. W Hiszpanii tego jest pełno. Później, ale to już takie.. "bałkańskie" mamy trochę tego w Serbii.
-
Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie, aparat analogowy w dosłownym sensie wymusza szacunek dla zdjęcia, szacunek dla fotografowania i jako czynności i jako pewnego obrazu jaki chcemy utrwalić, czy to w naszej pamięci, czy jako symbol pewnej sytuacji. Z jednego powodu - zdjęcia wykonanego analogiem nie można od razu ocenić i skasować, potem gałąź w prawo, staw w lewo a wróbla precz posłać i zrobić zdjęcie jeszcze raz... Cyfrówka niestety znakomicie to zmniejsza: zawsze można zrobić setkę zdjęć zostawić pięć...Co racja to racja, ale analogowe są już (przy takim tempie rozwoju techniki) przeżytkiem. Wkrótce staną się na tyle przeżytkiem, na ile w tej chwili stały się VHS, które zostały wyparte w 100% przez DVD.
-
Zgadzam się. Samo kupienie lustrzanki to jeszcze nic. Trzeba się nastawić na "obiektywy". Z mojej strony, jeśli szukasz taniej i w miarę dobrej lustrzanki to przejrzyj promocje. Ja "dostałem" za 1200 zł Nikona D40, ale wtedy była promocja i w sklepie na peryferiach miasta. A potem sprawiłem sobie obiektyw za 700 zł. Teraz zbieram na kolejny (ale chyba wrócę do starego, dobrego Zenita.. sam nie wiem ).
-
Nie sądzę.. tylko olimpiada organizowana przez PAH daje możliwość zwolnienia z matury.
-
O R. Collinsie: http://www.shc.ed.ac.uk/Profiles/HonFellow...insRHonFell.htm
Recenzje książek polecam przejrzeć internetowe księgarnie (pełno tego jest). Nie ma informacji o St. Piekarczyku, ale powinno być o nim co nieco w jego książce.
-
Nie wiem, jak to z tą herladyką było, ale zerkam w tej chwili na:- dowód osobisty
- książeczkę wojskową
- książeczkę PKO (wszystko rodem z PRL)
i wszędzie orzeł ma zwróconą głowę w lewo ...
O ile wiem, w heraldyce strony są odwrócone. Ale może już mi się coś pomyliło.
-
Między stronami są przerwy i tak dziwnie jednak się czyta: np z 327 od razu przeskakuję na 330. ;/ Mam prośbę, jak wybierasz fragmenty np. 320-350 (załóżmy) to mógłbyś nie pomijać kilku kartek w danym przedziale?
-
W porządku jestem cierpliwy. I z góry serdecznie dziękuję. Fajnie jest poczytać taki rarytas z oryginalnych "kartek" niż w pdfie.
Ej, to rozdawali te książeczki w PRL za darmo? Wszak pisze "egzemplarz bezpłatny". Jak to bylo? :)
-
A udałoby się tu wrzucić cały "Kurs" (patrzy maślanymi oczami kota ze Shreka :> )?
-
Wiecie co mnie NAJBARDZIEJ niepokoi? Że załogę i oficerów BOR może nie czekać takie honorowe traktowanie jak parę prezydencką i dygnitarzy...
-
Dziwna sprawa, ale ja uważam, że w bibliografii do pracy powinno się podawać JEDYNIE te prace które zostały przez autora. wykorzystane.Furiuszu, ale właśnie to przed chwilą napisaliśmy tylko innymi słowami.
-
Bardzo fajne.
Ale czy mógłbyś, jeśli można, za każdym razem podawać strony?
I ile stron w sumie ma "Kurs..."?
-
Tak czy siak kwestia wawelska podzieliła nawet nas i wyobraźcie sobie jak dzieli społeczeństwo. Jedni uważają, że para prezydencka powinna spocząć na Wawelu, inni - nie.
-
Albinosie, ja tylko chciałem zwrócić uwagę na sam fakt cytowania, bo wyszedł wam dość żywy spór na ten temat. Jeżeli z tekstami Lao jest jak mówisz, to okey.
-
Również uważam, że to już jest przesada. Wychodzi z tego, że każdy w przyszłości prezydent kraju, jaki on by nie był (bo Lecha Kaczyńskiego to strasznie krytykowano), ale wystarczy że zginie śmiercią tragiczną to już go chowamy na Wawelu?
-
kiedy cytuję fragment jakiegoś dokumentu z załóżmy Archiwum IPN-u, który mam w jakiejś monografii, co wtedy? Daję w bibliografii AIPN, czy tylko ową pozycję?Nie wiem, jak jest gdzie indziej, ale mnie uczono, że nie jest ważne w bibliografii gdzie się znajduje pozycja, z której skorzystałeś. Można oczywiście podzielić listę bibliograficzną na miejsca (ale wtedy wszystko układasz skąd brałeś książki) albo we wstępie lub w zakończeniu informujesz skąd czerpałeś źródła. W samej bibliografii "umiejscawiasz" wszystko albo w ogóle to pomijasz.
Edit: Ten post powstał, jak jeszcze nie było wyżej postu Albinosa.
-
Jeśli się cytuje coś to musi być powód tego cytowania w tekście. Nie ma nic złego, jeśli używa się cytatów. Pytanie o "treściwość" cytatu. Wiadomo, że nie powinien być za długi, ale nie ma zakazu. Zależy od okoliczności. WIADOMO tylko, że cała praca nie może być jednym wielkim cytatem. Tak przynajmniej mnie tym przewałkowano na studiach.
-
Dziękuję. Szukałem lecz nie mogłem znaleźć Jeszcze raz dzięki.Bez komentarza:
-
Piekne zwyczaje!To co sie dzieje pomiedzy mna a administracja tamtego forum powinno byc poufne. Udzielanie szczegolowych informacji osobom trzecim jest niedopuszczalne!
I ci ludzie mowia o przyzwoitosci!
Swoją drogą po co więc komentujesz swoją sprawę z historykami?
Moja, prywatna i dobra rada: troszkę więcej spokoju i skoncentrowania się na sprawach historycznych. Są fora polityczne, na które można szeroko komentować różne sprawy z polityki.
-
Mógłbyś secesjonisto rozszerzyć swoją myśl, co miałeś na myśli o wymiarze finansowym oblacji? Bo twój post jest trochę krótki. Z góry dziękuję!
-
Prezydent Rosji zrobił trzy moim zdaniem bardzo ważne rzeczy:
1. telefonicznie złożył kondolencje na ręce premiera RP.
2. "rozkazał" przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie i BARDZO ścisłą współpracę z stroną polską.
3. stwierdził publicznie, że w tym dniu naród rosyjski łączy się w całości w żałobie z narodem polskim.
-
Temat niestety nieaktualny. Temat do zamknięcia.
-
Gwoli ścisłości, prezydent RP jest również zwierzchnikiem sił zbrojnych, więc skoro oddział polski będzie maszerował, to wypadałoby by pojawił się zwierzchnik WP na trybunie.
W rozmowie przeprowadzonej przez Konrada Piaseckiego z Władysławem Stasiakiem czytamy:
A z takim Putinem i z taką Rosją warto świętować w Moskwie 9 maja?W.S.: Myślę, że warto. Skoro będą przedstawiciele całej koalicji antyhitlerowskiej, skoro będzie można - i to jest właściwie clou sprawy - zaznaczyć olbrzymi wkład Polski w zwycięstwo, w wojnę… wielkość polskiej ofiary; i chociażby to, że będą jednostki, będzie odział Polskich Sił Zbrojnych, których nie było w 2005 roku… Jeżeli nasz udział będzie adekwatny do innych członków koalicji antyhitlerowskiej - myślę, że warto.
Prezydent podjął decyzję czy ta decyzja wciąż przed nami?
W.S.: Prezydent chciałby pojechać - ale dokładnie w tym duchu, o którym mówię teraz - chciałby pojechać do Moskwy, natomiast jeśli będzie to zorganizowane odpowiednio, zorganizowane należycie i Polska - nie prezydent czy taka czy inna osoba, ale Polska - będzie należycie reprezentowana w taki sposób, żeby nasz wkład w drugą wojnę światową był należycie, czyli godnie wyrażony.
Panie ministrze, ja nie rozumiem jednego: co tutaj ma być papierkiem lakmusowym, co ma być takim argumentem przesądzającym "za" albo "przeciw". Czy to ma być miejsce prezydenta na trybunie honorowej?
W.S.: Wszystko jest ważne. Jak powiadam, dobrym krokiem już jest to, że jedzie pododdział polskiego wojska, dlatego że będą jednostki z Francji, Wielkiej Brytanii czy Stanów Zjednoczonych. Będzie jednostka polska - to jest krok w dobrą stronę. Nie było tego w 2005 roku. Myślę, że każdy element tak naprawdę - wszyscy o tym wiemy - ma swoje znaczenie… Tak żeby to było godnie i żeby Polska była godnie reprezentowana i nasz wkład…
Czyli będziecie przypatrywać się rosyjskim propozycjom i w zależności od nich podejmiecie decyzję, tak?
W.S.: Nie, pracujemy już teraz. Rozmawiamy, przygotowujemy, pośpiechu jakiegoś gwałtownego nie ma. Ostateczne ustalenia w ogóle odnośnie tej uroczystości - z tego, co wiem - mają zapadać gdzieś dopiero koło 20 kwietnia. Tak że nie ma tutaj polki-galopki. Natomiast robimy wszystko - mówię "robimy", bo to nie tylko jeden czy drugi urząd, ale cała polska administracja i z tego też mamy jakąś satysfakcję, że udało się zaprosić do współpracy wiele instytucji i działamy razem… Będziemy podejmowali taką decyzję, która będzie najlepsza z punktu widzenia polskiego.
Ale będziecie po 20 kwietnia, tak?
W.S.: Nie. Myślę, że wcześniej, ale wykorzystamy dobrze ten czas.
To kiedy ta decyzja? W tym tygodniu, w przyszłym?
W.S.: W takim momencie, który będzie dobry i stosowny. Tak robią wszyscy na świecie i tak powinny robić… Nie ma w nas wahania, natomiast jest dobre przygotowanie. Myślę, że w końcu powinniśmy tak w Polsce działać - sprawnie, odpowiedzialnie, grać zespołowo, oceniać należycie sytuację, podejmować decyzje w stosownym momencie.
A zaproszenie dla generała Jaruzelskiego do samolotu wciąż aktualne?
W.S.: No, tak.
A przybierze jakąś formę oficjalną, bo generał po tym jak pan powiedział, że znajdzie się dla niego miejsce się wzburzył i powiedział, że miejsce to dla walizki może pan sobie znaleźć.
W.S.:Ja powiedziałem, że nie zabraknie miejsca. To jest jednak istotna różnica, więc warto dobrze tego wysłuchać. Po drugie, ocena działalności pana generała Wojciecha Jaruzelskiego w PRL-u nie ulega zmianie ani o jotę, bo jest jednoznacznie negatywna i inna być, po prostu, nie może. Natomiast, to jest raczej ludzki, normalny gest, który, myślę, też o to wielu ludzi walczyło, żeby stać nas dzisiaj było na ludzki, normalny gest.
A prezydent cały czas chciałby zdegradować Wojciecha Jaruzelskiego?
W.S.: Wie pan co, to zupełnie inna debata, decyzje w innym czasie. Ocena działalności generała Jaruzelskiego to jest inna historia i ona się ani o jotę nie zmienia.
Tylko ja się zastanawiam jak można jednym tonem, jednym tchem - jeden człowiek może mówić, że należy zdegradować Jaruzelskiego, że należy pozbawić go zaszczytów i tytułów, a z drugiej strony chętnie go widzieć na pokładzie własnego samolotu?
W.S.: To są bardzo proste rzeczy. Kiedy Polska powinna być krajem, który ma spójny pogląd, spójne oblicze, jak powiadam - w takim momencie powinno nas stać być na normalne humanitarne gesty.
Oblicze Polski to Lech Kaczyński i Wojciech Jaruzelski?
W.S.: Nie, oblicze Polski to Lech Kaczyński - to jest prezydent Rzeczpospolitej Polskiej i nikt nie ma co do tego wątpliwości.
To Wojciech Jaruzelski jest kim?
W.S.: No to nie wiem, przepraszam bardzo…
Pan mówił: "wspólne oblicze Polski" - więc pytam, czy to wspólne oblicze Kaczyński - Jaruzelski?
W.S.: Nie. Prezydent reprezentuje wspólne oblicze Polski. Prawdę mówiąc, w ogóle się nie będę bawił w takie wycieczki. Prezydent w Polsce jest jeden.
A kiedy zwolennicy prezydenta mówią, że zaproszenie Jaruzelskiego jest niepotrzebne i żenujące?
W.S.: Mają prawo wyrażać swoje opinie - prezydent ma prawo do ludzkich gestów.
Całość wywiadu na oficjalnej stronie kancelarii prezydenta RP.
Informacje o assasinach
w Nauka, kultura i sztuka
Napisano · Zgłoś odpowiedź
Ja zawsze mylę asasynów z assasinami. Zbyt podobne nazwy. Za problemy przepraszam.
Poprawiłem i dodałem "i asasynów".