Jest jeden mankament: Podział ziem trzech zaborów znacznie się różnił na początku i na końcu XIX wieku. Na początku XIX wieku Rosja "zamykała się" na Bugu, a Austria miała południowo-wschodnią część przyszłego Królestwa. Pod koniec XIX wieku terytorialnie się wszystko zmieniło.
Wg mnie "najlepszym" zaborem dla rozwoju własnej osobowości, dla rozwoju społecznego i gospodarczego był w I poł. XIX wieku zabór rosyjski, ale później wybił się na pierwsze miejsce zabór pruski. ALE: jeśli chodzi o kulturę polską i język polski, to "najlepszym" zaborem był zabór austriacki. Chociaż nieszczęśliwe jest to określenie "najlepszy", "najgorszy". Wszystkie zabory były przeszkodami do pełnej niepodległości kraju.
Poza tym w zaborze pruskim nie było tak źle z sytuacją narodu polskiego. Polacy, jako obywatele Rzeszy, mieli u schyłku XIX wieku i przed I wojną światową swoją reprezentację w sejmie niemieckim, stworzyli coś w rodzaju "państwa podziemnego" - czegoś w rodzaju konspiracyjnej organizacji objętej wszystkich Polaków. Na rozwój zaboru pruskiego wpłynęły praca u podstaw i praca organiczna. Pozytywiści w zaborze rosyjskim mieli znacznie gorzej po 1861, ale także już po 1830. Powstania skutecznie zniechęciły cara do "wspomagania" jego poddanych w Królestwie (zaprzepaszczono m.in. reformy Druckiego-Lubeckiego czy Wielopolskiego).
W zaborze austriackim zachowała się świadomość narodowa tylko w tych wyższych warstwach społecznych, tzw. naród szlachecki, choć chłopi też poczuwali się do bycia narodem polskim, ale zostali skutecznie zneutralizowani przez szlachtę.
Zresztą powstania wielkopolskie rozwiązują problem, w którym zaborze Polacy najlepiej przetrwali wiek XIX.