Alessandro

Chodziło mi o to , że byli zwolennicy współdziałania -Maczek i zwolennicy samej wojny pancernej-Monty . Przepraszam źle to ująłem.

Wydarzenia na bliskim wschodzie są bardzo trudne. Lepiej by europejskie kraje sie w nie nie wtrącały . Najlepiej będzie jak tamte państwa poradzą sobie same. Panuje tam trudna sytuacja. Wtrącanie sie tam tylko zaogni sytuacje.

Indianie wcale nie maja tam tak źle . Żyja spokojnie nikt tam nie wjeżdża to przeciez ich ziemia i źle tam nie mają . Rządzą sie swoimi prawami i co tu jeszcze do szczęścia potrzebne...

Manstein za świetnie przeprowadzone operacje, były też bardzo precyzyjne. Ale moim zdaniem tym najlepszym był Erwin Rommel udowodnił , że faktycznie nadaje sie do niego przydomek lis pustyni. Udowodnił to wiele razy. Lepszego dowódcy nigdzie szukać.

Sherman może i był sławny ale z powodu masowej produkcji. Był produkowany w bardzo dużych ilościach. Jednak swoją szybkością nie zachwycał , Tigery przewyższały go pod każdym względem oprócz ilości. Sława to jedno , a zdolność bojowa -drugie. Sherman miał to pierwsze , a drugiego nie mógł sobie poradzić świetnie z czołgami rozpoznawczymi. Przeczytałbyś wątek a dopiero potem odpowiedział w temacie, co? Tak się składa, że już dyskutowaliśmy nad zaletami Shermana w których górował nad niemieckimi "kociakami"/mch90

Było to jak na tamte czasy nowatorskie rozwiązanie , jego zwolennikiem był gen.Maczek . Te dwie jednostki mogły nawzajem świetnie współdziałać . Trzeba było jednak umieć to wykorzystać.

Hitler pieniądze i skarby musiał gdzieś trzymać. To tam niemieccy dostojnicy mieli swoje konta. Szwajcaria zachowała neutralność więc była dla Hitlera rajem do działania. Wykorzystał to.

Tu się akurat z piterzx zgadzam Stanisław był dobrym władcą na pokój ale nie na wojnę. Owszem bardzo rozwijał polska kulturę. Ale w czasie wojny mógł już tylko patrzeć na rozbiór Polski. Był bezradny, i nic nie mógł zrobić. Uważaj na błędy :wink: xlukass Pzdr.

NO TO WIĘKSZYM NP REZERWAT: PINE VOLLEY W CALIFORNI DOKŁADNUIE 74 OSOBY

Hehe, tutaj nasuwa mi się historia puczu monachijskiego 1923. Gdy zamach powoli wydawał się klęską, Hitler gorączkowo krzyczał na Ericha von Ludendorffa (bohatera I WŚ) i wydawał mu rozkazy. Ludendorff natomiast odpowiedział, że nie słucha rozkazów kaprali. Dla Niemców szkoda, że tak samo nie zrobili tego wojskowi niemieccy - choć Hitler w 1923 r. Ludendorffowi mało mógł zrobić (w ostateczności zastrzelić, ale co by na to powiedział lud niemiecki - Hitler zabił przecież bohatera), a takiemu von Paulusowi w 1942 r. już "trochę" więcej... Mówimy o II wojnie światowej. Moim zdaniem Adolf Hitler. Był ogarniety rządzą władzy. Nie umiał bez niej żyć. Swoje decyzje podejmował bez uzgodnienia z dowódcami. Wszystko robił zbyt pochopnie. Aby zrobić. W jego decyzjach nie było widać myslenia i roxtropnego podejmowanai decycji . Dowodem jest choćby Stalingrad. Gdzie na jedno miejsce zrzucił wszystkie dywizje. Oczywiscie do kleski tam przyczyniły się też zimowe warunki. Ale ta decyzja tez zrobiła wswoje. :mrgreen:

Ja mówię tu o założeniu Hitlera No ja mordowania Żydów nie właczyłbym do elitarnosci. Oczywiście były prowadzone przez nich normalne walki. Ale elita to cos specjalnego. Po częsci były elitarnymi jednostkami ale tylko wtedy gdy przestrzegały konwencji genewskiej. A nie wtedy gdy przechodząc przez wies mordowano Źydów.

No dobrze jednostka samorządowa ale to wkońcu stolica Polski!! Gdzie INdianie mieliby zdobyc to doświadczenie ? W 50 osobowym rezerwacie? Jeśli tak to ciekawe bo Ameryka liczy sobie durzo więcej ludzi. [ Dodano: 2008-01-13, 19:27 ] dużo -przepraszam za błąd

Najwyższy czas . To misja amerykańska , a nie onztowska czy natowska. Nie potrzebnie się tam mieszalismy. To nie nasz konflikt.

Donald Tusk? Nie! Wsztymajmy się z ocena jego rządu. Na razienie wprowadzil żadnej pozytywnej reformy. Moje zdanie to Tadeusz Mazowiecki:pierwszy demokratyczny premier. Świetny dyplomata. Takic polityków łaśnie nam trzeba. Odważnych i nie wahajacych sie przy podejmowaniu decyzji.

Podałem dowody: wszyscy Polacy będą jeździc na zakupy do NIEMIEC. wRAZ Z NIMI FALA ZŁODZIEI. Mieszkańcy Niemiec sa temu przeciwni i ja im sie nie dziwię.

Tu akurat sie zgadzam z Tofikiem. Samorząd to nie to samo co zarządzanie pańśtwem. Np: dajmy na to sołtys nie ma na tyle dużego doświadczenia co np obecny prezydent -Lech Kaczyński(na przykładzie Polski) wcześniej był prezydentem Warszawy. Struktura jest taka od nizszego do najwyższego szczebla władzy. Myślę , że INDIANIE majprawo do reprezentantów na zasadzie mniejszości. Ale gddyby prezydentem był Indianin nie wpłynęłoby to dobrze na interesy Ameryki.

Czyli Amerykanie nie potrafia żyć z Indianami.

No właśnie czemu jedna ze stron żyła w rezerwatach?

Ameryka ma jeszce problem co do Indian. Ostatnio przeczytałm we wproście, że amerykański obywatel po prostu zabił Indiana wychodzącegoz rezerwatu. No nie tak ostanio 1 rok temu. Oni nie nauczyli sie życ między sobą.

Łatwo Ci mówić wyjść ! Wyjść to jedno,ale jak zostana odebrani. I co? A o Somali stwórzmy inny temat i co? Postaw się w ich sytuacji.

Dla nas jest to opłacalne, ale dla Niemiec myślę, że nie. Z granicy polskiej przepływać będzie do nich wiel złodzieji. Ja oczywiście jestem zwolennikiem. Ale te bogatsze państwa chyba są średnio z tego zadowolone, szczególnie ich mieszkańcy.

Nie mówimy o Somalii. Ja nie mówie nic o przekazaniu im władzy. No ludzie nie przekręcajcie.Gdyby przekazano im władzę w 100% to była by katastrofa bo może dużej wprawy w rządzeniu nie mają. Ja mówię o tym by mieli swoich reprezentantów! Co innego to rządy nad rezerwatem. Chodi mi o coś takiego jak mniejszość niemiecka u nas tak u nich Indiańska. Rezerwat to nie państwo dla nas , dla nich to całe ich życie.

Wolę OBamę niż Clinton , która ma jakąs chorobę-uzależnienie od władzy. Chce miec wszystko w swoich rękach.

Księży lustrować jak najbardziej. Ja na przykład chcę wiedziec czy ksiadz z mojej parafi był Sb-ekiem. Lustrować też posłów -reprezentanci Polski za granicą powinni mieć czystą przeszłość . Zwykłych ludzi nie zajmujących stanowisk publicznych zostawić w spokoju.

Romans Stanisława z Carycą. Zgod a na sejm rozbiorowy . Na te sprawy pozostał bierny. Dlaczego? Bo się po prostu bał. A te wszystkie zdarzenia sam zapisał w historii Polski.