-
Zawartość
680 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Achilles
-
Çatal Hüyük
Achilles odpowiedział Achilles → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
Prawda, była. Ściany mieszkań (i sanktuariów) budowano z ręcznie lepionych cegieł suszonych na słońcu. Dlatego więc jest to materiał bardzo suchy, a zaraziem mocno podanty na ogień, który zostaje przez materiał utrzymany. Poza tym też można zauważyć, że w Çatal Hüyük często występowały pożary, gdyż słysząc dwanaście poziomów, nałożonych każdy na poprzedni, logicznie można wywnioskować, że przyczyną utraty ścian był pożar. Bo przecież co innego? Karabinów maszynowych jeszcze wtedy nie było! :what: -
Najczęściej kojarzę sobie postać Napoleona z obrazem drugim. Nie wiem dlaczego malarze ukazują tę świetną postać z tak brzydkim nosem. Może to tylko ja widzę, ale przyjmując, że dobrze widzę ( xD ), mogliby jakoś Napoleona udoskonalić pod wzgledem wyglądu i nadać mu niepowtarzalnie pięknego uroku zewnętrznego. :hihi: Zauważyłem też, że chyba nie ma (jeszcze!) malowidła, które by pokazywało Napoleona w hańbie lub postawie mogącej sprawić, że (dzisiaj żyjący) Napoleon mógłby się jej wstydzić.
-
Çatal Hüyük
Achilles odpowiedział Achilles → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
Według "moich" źródeł u szczytu rozwoju miasta, kiedy liczba mieszkań liczyła tysiąc, łącznie zamieszkiwało miasto od 6 do 7 tysięcy ludzi. Jak na tamte czasy to bardzo dużo. Warto też zauważyć, że epoka lodowcowa już dość dawno minęła, więc pożywienia jest coraz więcej, a co za tym idzie, ludzie decydują się na liczniejsze potomstwo. Ale z drugiej strony wspomnijmy o pożarach miasta, które miały miejsce wtedy nie tak rzadko... -
Çatal Hüyük
Achilles odpowiedział Achilles → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
No tak, dzisiaj dysponujemy prawie niczym, jak można zobaczyć na fotografii dołączonej przed Narye (nie wiem czy dobrze odmieniłem, jak nie to sorka :] ), ale kiedyś to miejsce tętniło cudownym życiem i rozwijającą się pierwotną kulturą. Spójrzmy też na te złączone domy. Czy nie dobrze przemyślany ten sposób ukształtowania? Gdyby ktoś najechał mieszkańców, najeźdźcy musieliby tylko uznać za stosowne odwrót. Połączenie to doskonały (i główny) element strategiczny prehisterycznego Çatal Hüyük. -
Poezja średniowieczna - sztuka czy kicz?
Achilles odpowiedział Narya → temat → Nauka, kultura i sztuka
Jak tak można!? :wtf: Mamy przecież z tego okresu słynną Boską komedię Dantego Alighieriego! Jest to niesamowicie dopracowane dzieło, rymowane, sylabiczno-toniczne i jakże ciekawe! Przez niektórych poemat Dantego jest uważany za najlepsze, najdoskonalsze (innymi słowy: wszystko naj naj naj ;] ) świadectwo kultury i talentu pisarskiego. Chociażby wspominając to dzieło musimy zakazać używania stwierdzenia, że poezja średniowieczna to kicz lub coś w tym stylu. Dalej - Pieśń o Cydzie. Kolejne dzieło warte uwagi wielu. Prawda, "odkopane" ponownie dopiero za czasów romantyzmu, ale chyba musiało sobie na to jakoś specjalnie zasłużyć, nie? Losy miłosne wraz z historią razem wzięte to nie ocenione, a prawdopodobnie najlepsze połączenie tematyczne i gatunkowe. Dodajmy jeszcze Naszyjnik gołębicy Hazma. Raczej to pismo jest gatunkowo bliskie (a nawet bliższe) zadżal i jego autorem jest wyznawca religii muzłumańskiej (dzisiaj niedyskryminując, lecz kiedyś tak było to "rozłączane"), nie oznacza, że mamy do czynienia z kiepskim wymysłem niedoświadczonego w swoim fachu "cypiska". :} Podsumowując: poezja średniowieczna to jedno z najważniejszych świadectw potęgi kulturowej "tysiącletniej" epoki. -
Trudno mi sobie trochę wyobrazić jak wyglądały uniwersytety średniowieczne, w końcu to było bardzo dawno temu... A tak na serio, zapewne nie były tak ogromne i różnorodne jak w dzisiejszych czasach. Z studium wyszedł między innymi Fryderyk II, bardzo mądry król. Na podstawie jego wiedzy możemy wywnioskować jakie przedmioty lub jakie dziedziny życia były tam wykładane. Oczywiście wiele nauk było wzorowane na dokonaniach umysłowych arabów - matematyka, astronomia, folozofia... Wykładano też politologię. Cesarz niemiecki bardzo interesował się przyrodą i całym otaczającym go światem zieleni - uczono go tam przyrody. (Pamiętajmy też o siedmiu naukach ścisłych!) Pierwszy uniwersytet, który powstał w Bolonii w 1088 roku stanowi jedną z podstaw szkolnictwa europejskiego (po nim Paryż - 1174 r., Oksford). Nie oczekujmy, że w tych "placówkach" było łatwo. W średniowieczu nie chodziło o tylko zaliczenie, lecz bardziej o zdobycie wiedzy, którą można by było się w przyszłości szczycić i wykorzystywać ją w codziennym życiu na "wyższych stanowiskach".
-
Co o nim wiem z dat... urodził się 1214, 1226 śmierć jego ojca, regentką matka, 1242 - przekazanie władzy Ludwikowi, 1270 śmierć. Czyli to, co powinno się wiedzieć. Ale dodam jeszcze, że był niezwykle mądry, zakładał wiele placówek kształcących młode talenty i nie tylko. Za "jego" (tzn. w jego kraju - Francji) nie było jakichś większych wojen. Chociaż według mnie nie zasłużył sobie na taki przydomek, uznaję go za wzorowego króla.
-
http://img220.imageshack.us/img220/9554/obraz359lr9.jpg Niestety, do robienia fotografii mam dwie lewe ręce (chociaż aparat można trzymać w jednej ręce ), myślę, że ten "dziubek" fontanny z Gdańska wygląda całkiem przystępnie.
-
Ja to najchętniej zaznaczyłbym odpowiedź, której niestety zabrakło - coś pomiędzy. Najczęściej bywam na forum w ciągu dnia. Raczej skłaniałbym się ku odpowiedzi "nocny marek" (chociaż nie przepadam za tym związkiem wyrazowym :razz: ). Ostatnimi czasy można było mnie spotkać po 22.00. :shifty:
-
Ok, wracamy do historii. Historia powszechna. Od imperium Karola Wielkiego do kryzysu XIV wieku. Akurat jestem na państwach chrześcijańskich w Hiszpanii.
-
Przyznam Wam szczerze, że ani razu jeszcze nie ściągałem. Może to wynika z mojego wieku ( :wink: ) i poziomu trudności nauki... ale wolę się czegoś nauczyć i umieć to na jakiś czas, a nie później egazmin czy matura, a ja ryję w podręcznikach z podstawówki :| - tak, naprawdę, słyszałem o takich przypadkach. Poza tym do ściągania to trzeba mieć bujną wyobraźnię (praktycznie to ją mam xD) - w co schować ściągę, jak z niej korzystać w potrzebie i takie inne rzeczy. Tak na marginesie: słyszałem, że najefektywniejsze są ściągi-chusteczki. :razz:
-
Joanna Chmielewska - Dwie głowy i jedna noga. Oj, coś chyba za długo odpoczywam od historii. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie ulegnie to zmianie. :}
-
Konkurs fotograficzy - propozycja
Achilles odpowiedział Pancerny → temat → Rysunek, grafika i fotografia
A nie lepiej po prostu wystawić ankietę i użytkownicy głosowaliby na swoich faworytów (czywiście nie wolno głosować na siebie)? Ewentualnie jury mogłoby roztrzygać sprawy remisowe i pilnować porządku w konkursie i czy wszystko przebiega zgodnie z "prawem"... -
Mikołaj Rej - Krótka rozprawa.
-
Tak sobie myślę, że za kilka lat zdecyduję się zdawać historię (na maturze rzecz jasna; tak już daleko zachodzimy, ale najpierw muszę skończyć gm xD). Powiem Wam szczerze: mam kilka ("mini") specjalizacji - matematyka, polski, chemia i historia. Trochę to nie pasuje do siebie, wiem. Ale akurat dlaczego historia? Aby odnaleść swoją osobowość i poznać życie swoich przodków - trzeba poznać historię. Myślę, że im starsze wydarzenie, tym bardziej interesujące...
-
U2 - niektórzy ich ubóstwiają, ja zaś nastawiam się do nich negatywnie. Dlaczego? Wg mnie to zwykły zespół, który wydaje słabe pioseneczki. A jak kiedyś był koncert w Polsce tej grupy to ludzie normalnie fioła dostali. Osobowości zespołu też nie za ciekawe. Jedyna ich piosenka, no może nie ich - byli "gościami", która znośnie wpadła mi w ucho to "One". Inne są bez składu i ładu. (Pancerny, Tofik, sorka, że tak "twardo" o nich piszę (mogłem Was urazić), ale przelewam swoje szczere myśli)
-
Żadnej cesarskiej karty swobód nie kojarzę... Z tego co wiem to pięć lat wcześniej (1215) została wydana przez Jana bez Ziemi Magna Charta Libertatum (Wielka Karta Swobód). Jan wydał ją pod naciskiem swoich wasalów (możnowładców). Określała ona "prawa" i przywileje dla baronów i duchowieństwa. Jej "publikacja" miała na celu powstrzymanie królewskiej samowoli i nacisku finansowego na swych poddanych. Jeśli Karta króla Anglii miała takie postanowienia, może cesarska, wydana niedawno po pierwotnej, miała na celu wprowadzenie takich samych zasad. Jednakże pomimo wszystko utrzymuję, że niczego o takowej Karcie nie słyszałem.
-
Rewolucja Francuska- literatura
Achilles odpowiedział Estera → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Dziwię się, że jeszcze nikt nie podał tutaj książki Jasienicy - Rozważania o wojnie domowej. Jest to świetny przewodnik po burzliwych czasach Wielkiej Rewolucji. A co do to jest powieść historyczna z głównym naciskiem na przemiany osobowości ludzi (praktycznie omawianym tam jest tylko jeden bohater - Ewaryst Gamelin), którzy byli odpowiedzialni za wieką zbiorową jakobińską zbrodnię. Jest to dość lekka książka, więc proponuję ją tym, którzy łatwo chcą poznać ogólne tło historyczne tamtych wydarzeń. :-) -
Leona Lewis - Bleeding love -> jedna z moich ulubionych i najukochańszych piosenek.
-
Oj, zgadza się, postać Fryderyka II jest jak najbardziej barwna. Z tego co pamiętam to był ekskomunikowany co najmniej 3 razy. Pierwsza ekskomunika bodajże wynikała z niechęci udziału w wyprawie krzyżowej i przekładaniu jej odbycie w przyszłość - to rok 1227. Etyka cesarza była trochę nietypowa - "wychowywał" go papież Inntocenty III, któremu niestety pozostało walczyć z Fryderykiem. Przede wszystkim sławny jest z jego zmagań z papiestwem, które zawczasu nie pozwalało sobie w kaszę dmuchać. Aha, jeszcze sprawa Sycylii, jego poprzednik - Fryderyk I, a właściwie za namową papieża, nie chciał zjednoczyć Sycylii z cesarstwem, zaś zupełnie odwrotne chęci miał drugi Fryderyk. W północnych Włoszech średniego średniowiecza widzimy zjawisko ciągłego pojawienia się komun miejskich. Niektóre ze sobą walczyły, jedne "trzymały" stronę Gwelfów, drudzy Gibelinów (chyba już nie muszę objaściać możliwości możliwości i sytuacji bytu tych wpływowych rodów zmagających się). Kiedy Fryderyk II i papież Innocenty IV (szczególnie po synodzie w Lionie) nie mogli się "dogadać", szczególnie można było zaobserwować konflikty między komunami.
-
Mój nauczyciel od historii to kompletna porażka, ale nie dlatego, że mało wie (bo to raczej niemożliwe), lecz dlatego, że nie umie poradzić sobie ze wszystkimi klasami pod względem zachowania. Kiedyś zapowiedział nam test, który miał się odbyć za dwa tygodnie. Po dwóch tygodniach uczniowie poszli do niego, że chcą przełożyć, bo się zapomnieli nauczyć - ten przekłada. I tak chyba jeszcze z dwa razy. W końcu nauczyciel się "wkurzył" i rozdał nam kartki testu. Po 10 minutach pisania zebrał kartki znowu, bo równieśnicy awanturowali się, że nie umieją. Na następnej lekcji rozdał te same testy, podopieczni znając pytania i wyszukawszy odpowiedzi już wiedzieli co napisać. Czy to nie chore? (no i może trochę zagmatwane) Poza tym nasz nauczyciel tak się boi (dosłownie - boi!) uczniów szkoły, że zamiast wysłać ich do gabinetu dyrektora - w ostateczności wpisuje uwagę. W sumie wychodzi, że właściwej lekcji mamy od 5 do 10 minut, zaś uspokajania i swawoli uczniów (rzucanie się kredą czy innymi drobiazgami, kiedyś "pomysłowi" przynieśli papier toaletowy i wódkę) - reszta lekcji. Dla swojego dobra pan od historii powinien się zwolnić, zanim trafi na oddział specjalny szpitala psychiatrycznego...
-
Oj, u mnie to mamy dużo klasyki. Lubie ten styl więc często pozycje te wykorzystuję. Jakoś szczególnych książek, którymi chciałbym się pochwalić to raczej nie mam. Może nie tak dosłownie - mam, ale okazuje się, że ze wszystkich jestem dumny. Ostatnio co sobie nabyłem? Bodajże Kima Kiplinga Rudyarda, Biesy - obydwa tomy i chyba tragedie Eurypidesa - tom 3.
-
Istotnie, Ibrahim ibn Jakub pozostawił nam bardzo ważne wzmianki o sile i "potędze" naszych pierwszych drużyn książęcych. Dyskusja o jej składzie i możliwościach w temacie już miała miejsce, więc ja zajmę się innym aspektem. Człowieka ze wschodu (może nawet dość dalekiego) bardzo zadziwiło prosperowanie wszystkim w państwie polańskim. Opisuje on funkcjonowanie drużyny i jej codzienne życie. Jako ciekawostkę mogę dodać, że w tamtych czsach wojowie księcia się nie myli. Spokojnie, spokojnie... Używali czegoś takiego jak sauna. Budowali małą budkę, szczelną. Na gorące kamienie lali dużo wody, by mogła wytworzyć się para mogąca sprawić, że człowiek w budce się spoci, przez co wszystkie zanieczyszczenia na jego skórze ulegały utracie czy wybyciu. "Bardzo" sprytne i pomysłowe, lecz już kiedyś ktoś wcześniej na to wpadł w innej cywilizacji. Poza tym Ibrahim ibn Jakub opisuje również sprawy majątkowe małżeństw polańskich. Kiedy stary ma córkę, a ta chce poślubić kogoś, Mieszko I (nie tak doslownie xD) wypłacał ojcu córy odpowiednią sumę pieniędzy. Przez to ojcowie mężczyzn nie mieli nic, zaś ich odpowiednich strony żeńskiej - dużo. Jak to dokładniej było, tego już nie pamiętam.
-
Najciekawsze dzieła architektury w Twoim mieście
Achilles odpowiedział Aleksander → temat → Architektura
Tutaj mamy jeden z najważniejszych kościołów w Gnieźnie - ojców franciszkanów. Szczególnie piękne jest wnętrze budynku, które z m. in. zostało stworzone w stylu gotyckim, (ach) te sklepienie... Tego to chyba nie muszę nikomu omawiać. Dzisiejsza katedra gnieźnieńska to jedna wielka mieszanka stylów architektonicznych. Tutaj to raczej już coś nowszego... Pod wezwaniem Radzima Gaudentego. Znajdują się tutaj relikwie tego błogosławionego. Bardzo ładna jest ta korona. No i to by było na tyle z ważniejszych rzeczy... nie ma co przechwalać Gniezna, bo nie ma czym. -
Honoré de Balzac - Ojciec Goriot.