widiowy7
Moderator-
Zawartość
3,442 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez widiowy7
-
Kossaki to 'koniarze" genialni. Gdy w latach 80-tych urządzałem Muzeum Przełamania Wału Pomorskiego, powstała tam diarama, przedstawiająca ostatnią polską szarżę. No niestety autorowi do Kossaków, to sporo zabrakło. Konie to takie krowy są mniej więcej.
-
Inflacja złotówki i reakcje społeczeństwa
widiowy7 odpowiedział Narya → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Taka moja refleksja. Chciałem w tych czasach mieć taką stawkę godzinową, żeby móc kupić bochenek chleba i kostkę masla. -
Nastąpił zalew bałwochwalczych postów. ( w czym ja nie chwaląc się uczestniczyłem). A może jakieś wady? Chyba na dziennego myśliwca to się nie nadawał?
-
Od dawna mnie to dręczy. Otylia nie ma czasami wyroku na karku?
-
Polecam twórczość Wiecha. Choć jego gwara jest nieco stylizowana. ale dla warszawianki, będzie ciekawą lekturą. Na początek "Cafe pod Minogą" A później dla ludzi zainteresowanych historią "Helena w stroju niedbałym".
-
Wywiad z Premierem Donaldem Tuskiem
widiowy7 odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Portal "historia.org.pl"
Moje pytanie do Premiera. Ważniejsza jest matematyka, czy historia Polski? Pytanie specjalnie tak sformułowałem, żeby odpowiedź mogła być niejednoznaczna. -
Filmy fabularne o RON-ie
widiowy7 odpowiedział Pancerny → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
A znalazłem takie coś w internecie http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/4214355 -
Stosunek do Żydów w innych krajach niż III Rzesza
widiowy7 odpowiedział mostostal → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
W Finlandii podobno wydano Niemcom jednego fińskiego obywatela wyznania mojżeszowego. I była z tego powodu olbrzymia chryja. -
Zwycięstwo w Powstaniu Warszawskim
widiowy7 odpowiedział dzionga → temat → Historia Polski alternatywna
Robi się mały OT, to znaczy wracamy do historii rzeczywistej. :wink: Ale ja mam do dziongi pytanie. Co rozumiesz pod tytułem " Zwycięstwo w Powstaniu Warszawskim " ? -
Chyba że szli z wiatrem :sugoi: A o niepalenie to chyba bardziej o to chodziło
-
Tzn. co, alianci nagle musieli mieć zgodę Rosjan na bombardowanie celów w Niemczech? Wybacz, ale wydaje mi się to nieco mało prawdopodobne. Ale alfą i omegą nie jestem, więc zakładam że mogę się mylić. :wink: Tu akurat Andrea$ie to ja nie widzę związku. Alianci bombardują, a Rosjanie ponoszą odpowiedzialność?
-
Może bardziej coś Ci się Pancerny skojarzyło z 10 Brygadą Kawalerii płk. Maczka?
-
Najlepszy film historyczny
widiowy7 odpowiedział Aleksander → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
A nie jest to na podstawie książki o takim samym tytule? A przeklęci przez Jakuba de Molay potomkowie Filipa Pięknego? -
Obydwa te powstania zakończyły się sukcesem. Dobrze przygotowane i wykonane. Dorzuciłbym jednak III Powstanie Śląskie. Jednak nie było zrywem utopionym we krwi, częściowo swoją rolę spełniło.
-
Nikt z przedmówców chyba nie wziął pod uwagę jednego czynnika a mianowicie polityki. Drezno przez całą wojnę nie było bombardowane, bo po co? I nagle takie potworne naloty. Ale zwróćcie uwagę, że Drezno leży na bezpośrednim przedpolu Frontu Wschodniego. Ale to bombardowanie nie było oczywiście pomocą dla Rosjan, ale taką małą demonstracją Ja zresztą podobną opinię mam o amerykańskich bombach atomowych z Hiroszimy i Nagasaki. I tu i tam to był pokaz siły.
-
Prawdopodobnie współpraca obydwu rządów była na podobnym poziomie ale....... Rząd Vichy kolaborował z własnej, nieprzymuszonej woli, Protektorat Czech i Moraw był tworem narzuconym.
-
Moda w prehistorii - ubrania
widiowy7 odpowiedział Achilles → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
Dla mnie przede wszystkim skuteczność ubioru. Na północnych, mroźnych terenach, nasi przodkowie, musieli być możliwie skutecznie chronieni przed warunkami zewnętrznymi. Od tego zależało ich przetrwanie. Ale możliwe jest, że w wolnych chwilach mogli upiększać swoje stroje. Tu wydaje mi się właściwy przykład północnoamerykańskich Indian i Eskimosów. -
Fakt Pancerny dobrze że przypomniałeś :wink: starość nie radość. To też były potężne festyny.
-
W całej Warszawie porozstawiane estrady ( tzn po obydwu stronach nad Wisłą ).Występy różnych zespołów, kiermasze ( były towary na ogół niedostępne na rynku), pod wieczór koło stadionu X-lecia rozstawionych było kilka wojskowych, polowych kin. Kiepsko to już teraz pamiętam, wiem tylko że było ciepło i wakacje Co do 1 maja. W latach 60-tych na pewno moi rodzice chodzili na pochody. tak samo dekadę później. Czasami też byłem na tch pochodach. Co do ewentualnej absencji To cytat z mojej mamy, której się o to zapytałem. Nie wiem oczywiście jakie były konsekwencje Jak zacząłem szkołę średnią (przełom lat 70-tych i 80-tych), to pochody pierwszomajowe były obowiązkowe. Były sprawdzane listy obecności. Nieusprawiedliwiona absencja, była traktowana jak wagary. Ale my z chłopakami, już po sformowaniu kolumny, zawsze się urywaliśmy. Ale gdy 1 maj trafił na dzień wolny ( niedzielę) nie było obowiązku. Gdy zacząłem pracę w Muzeum Wojska Polskiego (instytucja cywilna wojska),trzeba było być. Tu akurat się wymigiwałem, podobnie jak wcześniej ciekawy Tzn, powiedziałem, ze tradycyjnie chodzę ze swoją mamą i jej "Wedlem" I uwierzyli :wink: Co do święta 22 Lipca, w ogóle go nie pamiętam, poza jednym przypadkiem. W 1984 roku byłem w wojsku.Cała jednostka zwieziona została spędzona na stadion X-lecia. Upał, my w mundurach, a impreza miała trwać z pięć godzin. W zamieszaniu z kilkoma kolegami urwaliśmy się i poszliśmy do mnie do domu. No imały bankiet. Ale wróciliśmy w doskonałych humorach pod koniec imprezy na stadion. Nikt nic nie zauważył
-
Prześladowania Braci Polskich, Raków i ogólnie o tej konfesji
widiowy7 odpowiedział marcin29 → temat → Wazowie na tronie polskim
Z wiki, tak dla przypomnienia -
A mnie niepokoją tr "wyskoki" zespołów z końca stawki. Potrafili w kwalifikacjach osiągać wprost rewelacyjne czasy na poszczególnych okrążeniach. No ale Robert dał sobie z nimi w rezultacie i tak radę, co cieszy.
-
A czy ściąganie oddziałów terenowych do Warszawy miało sens? Jak w jakimś temacie chyba o oddziałach Kampinosu zauważył Wolf. Nie było żadnych akcji dywersyjnych, na linie komunikacyjne, prowadzących do Warszawy, A to chyba najbardziej pomóc mogło walczącej Warszawie
-
T się nazywa Pi jaR. A szkoda, że takiej rocznicy nie ma się w sercu. A tam nie ginęli ludzie?
-
Przyznam się, mam mieszane uczucia. Żeby ta rocznica miała odpowiednią formę, potrzeba jest jakaś muzyczna gwiazda. Czy tak? Bo nie rozumiem? Bez nich nikt nie przyjdzie? Czy też, co dla mnie jest smutne, nie przyjdą bo nie ma po co tzn. nie ma gwiazdy? Czy może trywializuję? I mam, taką nadzieję.
-
Ale ciekawe, co na ten temat myślały załogi teciaków? Oczywiście mówić nie mogły. Ale byłoby fajnie, dorwać gdzieś wspomnienia radzieckiego czołgisty, który mia szanse walczyć na Shermanie i T-34, przeżył i miał porównanie. Bo chyba tylko taki Rosjanin naprawdę wiedział o rzeczywistych zaletach i wadach obydwu konstrukcji.