Skocz do zawartości

widiowy7

Moderator
  • Zawartość

    3,442
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez widiowy7

  1. A kto popełniał muzykę do "spaghetti westernów" Sergio Leone? Ennio Morricone- właśnie sobie przypomniałem!!!!!! Taka melodia mi zapadła w pamięć z gwizdem.
  2. Najlepszy teledysk

    A jak z koncertami? Tam tez są ruchome obrazki? Ja mam taki jeden . Bardzo, bardzo dawny temat. Czerwone Gitary. Śpiewają piosenkę w magazynie z filmami. Ale tytułu, zabijcie, nie pamiętam. "Kwiaty we włosach"?
  3. James Bond

    Connery był świetny, według mnie najlepszy odtwórca tej postaci. Nalbliższy pierwowzorowi Fleminga. Moor i jego aktorstwo, to już bardziej pastisz, niż poważna rola. Ale dużo wdzięku.
  4. Wielki Głód na Ukrainie. Czy ta potworna zbrodnia opłaciła się Stalinowi? Na pewno tak. Wszak udała mu się kolektywizacja Ukrainy. Kolejne zwycięstwo w walce z wewnętrznymi wrogami.
  5. Isoroku Yamamoto

    Yamamoto na naradach wojennych, wyraźnie stwierdził, że Japonia musi rzucić Stany Zjednoczone w ciągu roku na kolana. Inaczej wojnę przegra. 18.04.1943 r. 9:34. Gdyby nie Purple Code, może Isoroku przeżyłby wojnę... No cóż, był to precyzyjnie zaplanowany zamach, na życie Naczelnego Dowódcy strony przeciwnej.
  6. Sześć sekund to bardzo niewiele. Ostrzeliwany i ukryty przeciwnik nie wie przecież, czy ta przerwa w strzelaniu jest na wymianę lufy, wymianę taśmy, czy celowniczy stracił z oczu cel. Osobiście bym się nie wychylał, żeby się przekonać. P.S. Zmieniłeś Andrea$ie nicka, czy forum ci zjadło dolara?
  7. W wojnie to liczą się pociski, jakie jesteś w stanie celnie wystrzelić w kierunku przeciwnika. Broń chłodzona cieczą nie ma w zasadzie tego problemu. Ale MG-42 chłodzony powietrzem, już pewne ograniczenia miał. Niemcy poradzili z tym sobie, szybkowymienną lufą
  8. Menu czasów okupacji...

    Niezbadany jest pewnie polski "Czerny rynek" okresu okupacji Ale wracając do meritum. We wszystkich okupacyjnych wspomnieniach czytałem. że "szmugiel" czasu wojny był zjawiskiem powszechnym. Domyślam się, że większość tych ludzi, starała się utrzymać swe rodziny przy życiu. Ale znając życie, musiały być zorganizowane grupy szmuglerskie. Jeśli prawdą jest, że były organizowane przepędki bydła zza Pułtuska do Warszawy, to musiała być zorganizowana dystrybucja. Jasne że nie. Ale może kanały zostały, a samo ostateczne żródło zostało odcięte?
  9. Menu czasów okupacji...

    Z opowiadań starych mieszkańców wsi Karniewo ( na północ od Pułtuska ), wynikało, że były grupy ludzi, którzy pędzili nielegalnie bydło z tej okolicy do Warszawy. A były to tereny wcielone do Raichu. Jak to wszystko było zorganizowane, nie wiem. Skąd bydło? Okolice Miasta pewnie też potrzebowały żywności.
  10. Pacholęciem jeszcze będąc, czytałem sporo literatury wspomnieniowej z okresu Powstania Warszawskiego. A będąc niewiniątkiem w sumie bystrym, po niejakim czasie zauważyłem, ze my te Powstanie zawsze przegrywamy :cry: I w padło mi coś takiego do głowy ( a zły byłem wtedy na Niemców że nie wiem). A jakby na Rynek Starego Miasta desantować współczesną, polską dywizję pancerną? Wiem że temat szczególnie inteligentny nie jest, wybacz Albinosie, ale chcę go poruszyć. Wyobraźmy sobie,że mamy bramki czasowe. Możemy tylko raz przesłać z naszych czasów, powiedzmy dwie tony zaopatrzenia. W dowolnym czasie i dowolne miejsce Warszawy. Co to miałoby być?
  11. Zgadza się. Szybkowymienna lufa podwyższała szybkostrzelnośc praktyczną broni, o czym zacytowany przez Ciebie żołnierz, mógł się przekonać. Ale jednak byłby bardziej skuteczny i celny, gdyby miał na wyposażeniu angielskiego Vickersa, polskiego Bwowninga wz. 30, lub rosyjskiego Maxima. Wszystkie chłodzone cieczą!
  12. Czy ktoś z was działał w opozycji w okresie PRL?

    Takie miłe wspomnienia z zamieszek w Warszawie. Słabo rzucam, więc podawałem chłopakom kamienie, aby rzucali w ZOMO. A zimą 1982 roku (styczeń lub luty ) przewoziłem z kolegami bańkę zacieru bimbrowego na sankach po ulicy. Zaprawdę, chyba jestem kombatantem :razz:
  13. Na pewno wojnę bezwarunkowo przegrała III Rzesza. A Niemcy ( naród) jak na przegranej wyszli. Połowicznie NRD i NRF/RFN z drugiej strony.
  14. Sam jestem drukarzem, za młody jestem aby uczestniczyć w latach 80-tych w podziemnym drukarstwie. Ale znam z opowiadań i z broszur drugiego obiegu. Taka mała anegdotka Mój kolega opowiadał mi, jak byli już przygotowani do druku podziemnej broszury. Był papier, matryce się suszyły na sznurkach. I w tym momencie wpada ubecka kontrola. Jemu ugięły się kolana (parę latek za kratkami). No ale ubeki przejrzały stare matryce, całą makulaturę. a nie podnieśli głowy, aby spojrzeć na świeże matryce.
  15. Podziemna poligrafia

    To ja taką też małą anegdotkę. Na ogół drukarze w latach 80-tych to szli siedzieć albo za Solidarność albo za "świętości". A mój późniejszy szef, w ramach wyjątku za .....fantastykę naukową wydrukował nakład "Diuna", autora nie pamiętam.
  16. A trzeba , trzeba W karabinie maszynowym chłodzonym powietrzem, aby zwiększyć szybkostrzelność praktyczną stosuje się dwie metody. Albo lufa lufa jest gruba i użebrowana, aby lepiej odprowadzać ciepło. albo musi być wymieniana dla ostudzenia. Tę drugą metodę zastosowano W MG-42. W brytyjskim Brenie ( który akurat nie podlega temu tematowi, gdyż erkaemem jest ) lufę wymienia się w kilka sekund. W ile w MG-42 nie wiem, mam nadzieję że ktoś mnie oświeci :|
  17. Jerzy Urban - on czyli kto ...?

    Taka sprawa kiedyś była. Rosjanie czyli wtedy ZSRR zestrzelili koreańskiego Jambo Jeta. Wypierali się w żywe oczy, Urban też zarzucał imperialistom kłamstwa potworne. I wtedy Amerykanie przedstawili nagrania z podsłuchów. Głupio musiało być "Uszatkowi"
  18. Fusil-Mitraileur Chauchat Mle15 - francuski ręczny karabin maszynowy z okresu pierwszej wojny światowej, powszechnie uważany za najgorszy rkm kiedykolwiek wyprodukowany. Ręczny karabin maszynowy Chauchat działał na zasadzie długiego odrzutu lufy. Oznacza to że po strzale lufa połączona z zamkiem cofa się aż do skrajnej tylnej pozycji. Następuje wtedy odryglowanie, lufa wraca do pozycji przedniej. Po powrocie lufy do pozycji przedniej wraca zamek (po drodze dosyłając do komory nabojowej kolejny nabój). Taka zasada działania skutkuje płynnym działaniem automatyki, ale wymaga precyzyjnego wykonania mechanizmów broni. W przypadku broni produkowanej masowo, pozycjonowanie często w prymitywnych warunkach, nie było mowy o zachowaniu odpowiednich tolerancji i w rezultacie karabiny Chauchat ustawicznie się zacinały. Dodatkowym źródłem zacięć był magazynek. Ponieważ naboje francuskie 8x50R miały silnie stożkowy kształt, magazynek Chauchata miał kształt półkola. Dla zmniejszenia masy magazynka wycięto w bocznych ściankach duże otwory. W warunkach wojennych przez otwory do magazynka dostawały się zanieczyszczenia blokujące sprężynę. Czy naprawdę była to broń tak fatalna?
  19. Chodziło mi o to zdanie: "radomski mauser nie klekotał". Wypowiada to zdanie oficer, prawdopodobnie weteran wojny z bolszewikami, który musiał mieć również do czynienia z Mosinami. I musiał wiedzieć, że karabiny te po prosty z natury "klekocą". Więc uwaga tego typu nie mogła mieć miejsca. A co do wytrzymałości na mrozy. Rosjanie mieli po prostu smary, które były dostosowane do ich warunków klimatycznych.
  20. I tu się z Tobą zgodzę Znakomity karabin, szybkowymienna lufa. Prawdziwy UKM ! Miał tylko jedną wadę. Miał zbyt dużą szybkostrzelność. Ale to właśnie usunięto w wersjach powojennych
  21. Czyżbyś twierdził, że radziecka stal była lepsza? Czy Rosjanie mieli lepsze smary? A co do cytatu, to się dziwię. Bo pan rotmistrz musiał być uczestnikiem wojny 1920 roku. A jak nie, to z Mosinami musiał mieć do czynienia, i ta w sumie idiotyczna uwaga, to fo pa (fonetycznie) Przymanowskiego.
  22. Tu się nie mogę zgodzić niestety Andrea$ie Luzy w mechanizmach, pewnie słynne "radomski mauser nie klekotał" , nie dyskredytują tego karabinu. Są raczej jego zaletą. Mniejsza podatność na zacięcia. Mosiny snajperskie, były selekcjonowane. Tzn, każdy karabin w fabryce był przestrzeliwany. I na każde kilkaset, kilka tysięcy, zdarzał się egzemplarz wyjątkowo celny. Był odkładany, i przerabiany na snajperką. Ale mam wrażenie, że tą samą metodę stosowali i Anglicy i Niemcy.
  23. Tak, tyle że z "łódek" ładowane były i Mosiny i Mausery. Ale fakt, że dziesięć "patronów" w magazynku to jest coś. A co do szybkostrzelności Enfielda, to trzeba czekać na ukochanego wyjaśniacza, Speedy :wink:
  24. Kapela Czerniakowska, Grzesiuk, Stępowski i inni

    Swojego czasu miałem wszystkie winyle Kapeli Czerniakowskiej. Jako straszny dzieciak, miałem okazję posłuchać opowieści o Grzesiuku z ust jego osobistego kumpla z Czerniakowa. I to w tym charakterystycznym dialekcie, czy tam jak kto uważa, gwarze.
  25. Wszystkie karabiny powtarzalne II wojny światowej, to konstrukcje wręcz z XIX wieku. Przez czterdzieści lat w gruncie rzeczy nic się w nich nie zmieniło. A ja obstawiam Lee Enfield. Podobno, z powodu konstrukcji zamka, był bardziej szybkostrzelny niż Mauser i Mosin :? Znaczy się lepszy był w zabijaniu, a poza tym w przeciwieństwie do mauserowskiego, do niczego się faktycznie nie nadawał.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.