widiowy7

Do łuku dorzuciłbym procę. Też broń miotająca. I pewnikiem starsza od łuku. No to i wynalazek łodzi

Spryciarzem to musiał być ten, który skojarzył rudę z dużą temperaturą. Musiało to trwać parę wieków. Swoją drogą, ciekawe jakie rudy występują lub występowały na terenie ówczesnej Polski. I czy występują nadal?

Zwłoki ludzkie lub zwierzęce wrzucane do studni. Wydaje mi się że właśnie tak to się odbywało. Raczej nie wożono ze sobą jakiejś specjalnej trucizny, bo po co?

Zapytano kiedyś Szwarc-Bronikowskiego, jaką największą różnicę temperatur przeżył w swoich podróżach. Zimą, w pociągu Warszawa-Zakopane. Ogrzewanie nawaliło i grzało jak wściekłe. W wagonach było plus 40 st. Na dworcu w Zakopanem minus 28.

Takie wrażenie mam, że okres ten trwale podzielił Europę na Wschód i Zachód. To jedno. Dał początek wielu prądom kulturalnym i społecznym. Jednocześnie rozwój techniki wojskowej.

Jako polski polityk, zrobił wszystko aby przyszły rozbiorca nie padł. Poza tym To był polskim politykiem czy pieskiem Ligi Światowej?

No i niebagatelne znaczenie ma to ( w sensie zmniejszenia śmiertelności) jak ogień odstrasza dzikie i niebezpieczne zwierzęta. Ponadto, po jakimś czasie, ognia zaczęto używać do polowania.

Dowódcą plutonu dywersji wolbromskiej był kpr. "Granat". W akcji na Wolbrom z tego plutonu brał udział m.in Józef Czapnik ps. "Czapla"

Dane wziąłem z "Rzeczypospolitej Partyzanckiej" właśnie jego autorstwa. I faktycznie pisze, że Mikuła decyzją komendanta Okręgu z sierpnia 1944 odszedł, a sam objął stanowisko 15 września. Trochę nie doczytałem ale Twoja kolej.

Prawie, prawie W lipcu 1944 r został mianowany dowódcą dywizji AK, która nosiła kryptonim "Dom".

http://www.filmweb.pl/f127078/Trup+w+ka%C5%BCdej+szafie,1970 To też jest niezłe. Ze dwadzieścia lat temu oglądałem. Ale wtedy się obśmiałem.

Nawet nie pamiętam, w czyich wspomnieniach to czytałem. Pytanko: od sierpnia 1943 r pełnił obowiązki inspektora Inspektoratu Rejonowego AK Miechów.

A nie jest tak, że obawiano się reakcji Niemców na oddziały byłego Kedywu? Tzn. jakieś represje za działalność z okresu okupacji. Nie pamiętam niestety, jak oddziały "Radosława" wychodziły do niewoli. Czy jako jakaś oddzielna formacja, czy w rozproszeniu po różnych oddziałach?

Kapitalne, to znaczy co? Jak dla mnie "Opowieści..." to całkowita dziecinada. Nie twierdzę że są złe, ale skierowane do pewnego (młodego) kręgu odbiorców. Harrego odbieram całkiem pozytywnie, podoba mi się nawet. "Władca..." to rewelacja. Nawet pomimo pewnych różnic z oryginałem książkowym.

Coś mi się kojarzy, że w czasie jednej z pierwszych akcji (rozbrajanka) użył jako atrapy broni właśnie jakiejś ośki od roweru.

Nie czepiam się. Chodzi mi o zdjęcie zamieszczone przez atrixa Prawy górny i lewy dolny róg. Czy te zdjęcia nie mają ujęć z dwóch różnych stron tego słupa? Na górnym żołnierz nie ma szansy stać na tej skarpie. Na dolnym jej nie ma.

Co prawda wypowiedź mocno nie na temat Z tym był polemizował. Rozmawiałem z współczesnym myśliwym. Rosjanie mieli gładkolufowe karabiny. Powstańcy takąż broń myśliwską. I która była skuteczniejsza tzn celniejsza?

Taki konkurencyjny temat. Wiadome jest, że masakry na ludności cywilnej i wziętych do niewoli powstańcach, miały miejsce w całym mieście. Fakt, że te na Woli były najbardziej znane. Co o nich wiemy?

Raport z "Powstania Warszawskiego" Kliszki.

Ale znając program takich wycieczek, to wiem, że nie będziesz miał okazji zobaczyć takiego bielańskiego osiedla "Zdobycz Robotnicza". W okolicy ulic Żeromskiego i Kasprowicza, takie małe, przedwojenne osiedle małych domków. Są nawet gazowe latarnie. No i można dojechać metrem. Polecam.

Wrzesińska, Kłopotowskiego, Okrzei. To obok nieistniejącej już rzeźni. I stara Praga. Stalowa, Środkowa. Pamietam jak po tych ulicach, w stanie wojennym, chodziły patrole milicyjne z pepeszami na plecach. Wstydzili się strasznie.

No wilka to chyba wywołałeś, ale forum trochę senne. To ja może o sobie. Mało wierzący jestem, autorytet Kościoła po 2 tys. lat istnienia? No niewątpliwie stara instytucja. A czy ma autorytet? Nie wiem jak u innych. No parę błędów popełnili. Do niektórych się nawet przyznali. Ale patrzeć tez trzeba, że urzednicy Kościoła, to taki sam przekrój społeczeństwa jak wszędzie. No tylko nie wiem co z tym zakłamaniem z celibatem.

Zmęczony trochę jestem, nie wiem więc czy na temat. Irena Sendler uratowała 2500 ludzi. Więc jedyna sprawiedliwa? Chyba nie. Nie znam tej historii, ale ilu ludzi naraziło swe życie, aby uratować tę ilość Żydów. Jedna osoba przechowuje pięć osób. Zawsze można poszukać szmalcowników. A może poszukać wszystkich przykładów? W obydwie strony.

A nie wiesz redbaronie czy jest już w samej księgarni "Bellony"? Mam co prawda zaklepane w takiej prywatnej, ale u źródełka może być szybciej.

Nie był to czasami "Szpital na peryferiach"? Przyznam się że w ogóle nie pamiętam