widiowy7
Moderator-
Zawartość
3,442 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez widiowy7
-
Dobre strony PRL-u
widiowy7 odpowiedział Don Pedrosso → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
Jaka praca taka płaca. Mało co można było za pensję dostać Może tak było z dostępem do lekarza w przychodni. Do specjalistów i tak były kolejki oczekujących. Tu jest prawda. Tylko co dalej. Nie było może wyścigu szczurów, ale później w pracy, na szarym etaciku.... Hę ?!!!!! To była właśnie największa bolączka tego systemu. Nigdy nie zaspokojony głód mieszkaniowy. -
Pełne zbroje płytowe to chyba trochę późniejsze czasy. Nie pamiętam Sto lat? P.S Cieszę się Tofiku że zima nie zasypała Ci internetu.
-
Ja osobiście uważam, że organizacja ta była patriotyczna, trochę zbyt mało skupiającą się na walce z wrogiem, który akurat był pod ręką. Może chodziło o to, że walka z jednym wrogiem ( Niemcami) wzmacnia drugiego? Argument bez sensu, bo partyzantka antyniemiecka, nie niszcząca transportu kolejowego na Ostfront, to nie jest wsparciem dla tegoż. Czyli mogli walczyć z Niemcami, ale nie chcieli?
-
100 kroków to ok. 75 metrów. Czytałem gdzieś, że na tą odległość skupienie to 10x10 metrów. Z karabinu skałkowego Z tym że nie wiem jak w to wierzyć.
-
ak_2107 Mam wrażenie, że użycie słowa "bandy", nie jest na miejscu. To , że ta dyskusja jest i tak martwa, nie ma znaczenia. Jednak, pomimo że sam nie lubię organizacji i oddziałów NSZ, nie nazwałbym ich bandami. Taka jakby znana mi retoryka z przed lat
-
Forum warte zainteresowania. Z tym że trzeba się zalogować, a ja jakoś hasła zapomniałem
-
Jak byśmy sobie ustalili taką prawdę. że w czasie okupacji każdy koleś z gnatem miał rację. I taki chłop, któremu biorą ostatnią świnkę, chłopaki z pod znaku (......) tu sobie można wstawić dowolną winietkę . I nie ma znaczenia, kogo dana organizacja ma za patrona. Ta świnka się liczy.
-
Ppor. "Igor" z-ca dowódcy plutonu "Jerzyków" z "Miotły", twierdzi że siódemkę trzymali do końca. Czyli odcięcie połączenia, to utrata skarpy od św. Łazarza i willa Pniewskiego.
-
Znaczy się mamusia Józka ten tego? Pierwsze słyszę. Ale Andreasie poszukaj
-
A odpowiada na podstawowe pytanie? Śląsk jest polski czy nie?
-
Mojej Mamy ojczym, miał przyjemność gościć w 1947 lub 1948 takich gości z powiedzmy to "podziemia". No ale do pierdla poszedł tylko na osiem miesięcy. Trochę żarcia ci kolesie wzięli. Nie zapłacili. Alemadhouse , gdyby to było w czasie wojny, a kolesie byliby z AL, to byłby zwykły rabunek i donos do gestapo. Ale na szczęście czasy były powojenne, ludzie byli z "lasu", czyli nasi, a donos zgłosili sąsiedzi. Ciekawe dlaczego? Cały czas mam wrażenie, że uprawiasz coś, co nazywa się "moralnością Kalego"
-
Sat-Okh (w języku shawnee - Długie Pióro[potrzebne źródło]), właśc. Stanisław Supłatowicz, (ur. prawdopodobnie 15 kwietnia 1920 w Kanadzie, zm. 3 lipca 2003 w Gdańsku) - żołnierz AK, pisarz, gawędziarz, artysta. Urodził się, jak sam twierdził, w "ukrytej wiosce" Indian w dorzeczu rzeki Mackenzie w Kanadzie. Był synem Polki, uciekinierki z Syberii, Stanisławy Supłatowicz, oraz Leoo-Karko-Ono-Ma (Wysokiego Orła) - Indianina, wojennego wodza plemienia Shawnee (Szawanezów, Szaunisów)[potrzebne źródło]. W jednym z programów telewizyjnych dla dzieci wspomniał, że jego prapradziadem był sam Tecumseh - sławny wódz Szawanezów. Wychowywał się wśród Indian do 1936. W 1937 przybył wraz z matką do Polski. Wojna zastała go w Radomiu. Po wojnie zmuszony został do przyjęcia imienia i nazwiska matki (w wersji męskiej - Stanisław), odjęto mu też dwa lata w metryce - według niej urodził się w 1922, a nie w 1920. W 1940 został aresztowany przez gestapo i skierowany do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. W czasie transportu do obozu wyskoczył z wagonu bydlęcego i uciekł. Został żołnierzem Armii Krajowej (pseud. Kozak), walczył w rejonie Gór Świętokrzyskich. Wielokrotnie ranny, za męstwo w walce odznaczony Krzyżem Walecznych. Po wojnie za przynależność do AK został aresztowany i uwięziony. Po uwolnieniu przez wiele lat pływał jako marynarz na statkach Polskich Linii Oceanicznych, w tym na MS Batory. Osiadł na stałe w Gdańsku, założył rodzinę. Tyle mniej więcej wikipedia. Ale mam kilka pytań. Wiadomo w jakim oddziale AK służył? Podobno był Dakotą?
-
Dzięki Bruno. Zapoznałem sie z tą pracą, bardzo ciekawa. Wspomnienia z dzieciństwa, rzecz bezcenna Osobiście myślę, że jego biografia jest zbyt skomplikowana i pokrętna, aby komuś udało się coś takiego wymyślić.
-
Znalazłem kiedyś takie zdjęcie. Ale co to jest nie mam pojęcia. Sądząc z wyglądu, jakiś mały okręcik z II wojny światowej.
-
Czekam
-
AL- bandycki napad AK- akcja ekspioracyjna BCH- konieczność życiowa NSZ-pobranie gotówki
-
No dobrze madhouse. Jak nazwiesz napady leśnych na ośrodki gminne? Ze zniszczeniem dokumentów, zabraniem kasy gminnej, maszyny do pisania etc, ect. Z podziałem na AL, Ak, BCH, NSZ.
-
Raczej stwierdziłem tylko fakt Zdaję sobie sprawę, że korweta miała jakąś tam armatę, mogła wezwać szybsze okręty lub nawet samoloty.
-
Która organizacja zbrojna, uzbrojona grupa "leśnych" płaciła za żywność?. A jeśli już zdarzył się taki przypadek, to skąd mieli kasę? Czy w każdym odcieniu nie było powiedziane że oddasz lub Cię rozwalimy?
-
Bardzo ciekawa jest historia Flotylli Dnieprzańskiej. Tej powołanej we wrześniu 1943 r. Od walk w dorzeczu Prypeci, Berezyny i Dniepru w połowie 1944 r.. Później walki na Bugu i Narwi (m in, pomoc w zdobyciu Serocka ).Koniec szlaku bojowego pod Berlinem.
-
14 maja 1944 pod Rąblowem. od 9 do 25 czerwca 1944 w Lasach Janowskich i Lipskich oraz Puszczy Solskiej na Lubelszczyźnie. Rozbicie 12 grudnia 1944 roku przez oddział J. Gałki "Kędziora" obozu karnego w miejscowości Byczki koło Skierniewic i uwolnienie 160 więźniów. Zdobycie 23 marca 1944 roku w magazynach uzbrojenia w Markach koło Warszawy 200 karabinów,10 pistoletów maszynowych i 2 rkmów oraz dziesiątków tysięcy naboi. Bitwa pod Pokrytkami w powiecie Ciechanów 20 sierpnia
-
Friendly Fire w Powstaniu - zjawisko powszechne czy incydentalne?
widiowy7 odpowiedział Albinos → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
A mi się kojarzy, że zginął ten żołnierz, w momencie, gdy cały oddział był już w piwnicach tego domu, gdzie sie ukryli, a on wbiegał do piwnicy. Taka spektakularna niemiecka wpadka: 1 lub 2 września, niemieckie bombowce atakują okolice pl. trzech Krzyży. Jedna niecelna niemiecka bomba pada tuż przed gmachem YMCA. Niszczy znajdujące się tam stanowisko strzelecke ( niemieckie rzecz jasna ). Wykorzystują to żołnierze z batalionu 'Millosz" i w gwałtownym ataku opanowują cały budynek. -
Friendly Fire w Powstaniu - zjawisko powszechne czy incydentalne?
widiowy7 odpowiedział Albinos → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Grupa Kpt."Jerzego" przy przebijaniu się do Śródmieścia. Wydaje mi się, że "zośkowcy" przez pomyłkę zabili jednego żołnierza z grupy "Śnicy". -
Zdecydowanie nie. Szabla to szabla. Ci najbogatsi, mieli na rękojeściach po prostu wystawy jubilerskie, bogato zdobione pochwy, przetykane złotem i drogimi kamieniami rapcie. Dochodziły w tym przypadku również drogie klingi np. z damastu. harry: Zdecydowanie nie. Szablę ma się przy boku, na rapciach, niezaleznie od tego, jak taki szlachcic się porusza.
-
Znalazłem taki ciekawy artykuł: http://www.sppw1944.org/index.html?http://...relacja33f.html Strach ma wielkie oczy, więc kazdy potężniejszy wybuch to "dzialo kolejowe"?