widiowy7
Moderator-
Zawartość
3,442 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez widiowy7
-
A jeszcze jedno. Jaka ilość prochu się sypało na panewkę? Dodatkowo zdziwiony jestem, że na tę ww. sypało się proch z "patrona", ten sam co w zasadniczym ładunku. Zwłaszcza że kiedyś spotkałem się z określeniem "podsypka zapłonowa".
-
i tylko czasem ktoś zalawszy pałę udowadnia, cztery nogi miał ułański koń "Malowani"
-
Najlepszy karabin maszynowy II wojny światowej
widiowy7 odpowiedział Iwan Iwanowski → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Trudno mi sobie wyobrazić sytuacje taktyczną, żeby zagrzać trzy lufy. Niemniej słyszałem o prowadzeniu ognia zaporowego z taką intensywnością. Chyba Front Wschodni. Normalnie z kaemów strzela sie krótkimi seriami. -
Czy w czasach PRL był lepiej?
widiowy7 odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Chodzi o te mienie, które władza ludowa przejęła od prywatnych właścicieli po wojnie? -
Ouisling kontra Świerczewski? Ile pan Q wydał wyroków śmierci na swoich rodaków? Pytam się, bo nie wiem. Pan Ś. to jakie miał zasady i jak pojmował równość społeczną?
-
Jeśli to nie legenda, to padało zdanie : "Poseł Lechistanu jeszcze nie przybył".
-
Chyba musi mieć. Po coś ten gwint zastosowano. Z tym ze oczywiście nie wiem, czy wirujacy pocisk jest celniejszy, czy chodzi li tylko o zwiększenie prędkości wylotowej. harry Znaczy się w sensie, kawałek materiału, wbijał się w gwint? Jakiej grubości mógł być ten materiał?
-
Czyżbyśmy mieli na Westerplatte tony amunicji i żywności? I jeden pocisk zniszczył cały sanitariat? Nie czepiam się. Pytam.
-
Nie rozumiem pierwszej części, pierwszego zdania do oczywiscie. Jeśliby bruzdy byłyby proste, uzyskalibyśmy tylko większa prędkość wylotową. Wirowanie pocisku,(okrągły) stabilizuje w locie.
-
Ale czy to klekotanie, pomimo wywołania ruchu wirowego pocisku, nie może spowodować spadku celności? Poza tym, ideą broni gwintowanej, był wzrost ciśnienia w lufie, przy takim samym ładunku miotającym. A to można było to osiągnąć, gdy pocisk "wpasował" się w przewód lufy.
-
Chodziło mi o przednie zęby. Są jeszcze trzonowe Speedy: Z tym że harry napisał:
-
Zajrzyj do linka, który podał harry na początku dyskusji. A odgryzało się końcówką "patrona", po stronie przeciwnej od kuli, aby móc podsypać panewkę i wsypać proch do lufy. Swoją drogą, czemu nie brano do wojska kolesi, którzy mieli wybite przednie zęby? Polityką się brzydzę.
-
Tylko to co podałeś, tyczy się pocisków Minie.A są one delikatnie podkalibrowe.Gdy wczesniej ładowano kule w gwintowane karabiny, trzeba, prawdopodobnie "wbijać" stemplem w gwint lufy.
-
Czyli jednak wiki nieco się myli.Też podejrzewałem, że pocisk wrzuca się do lufy razem z papierowym opakowaniem, a nie oddzielnie. I to na końcu.
-
Chodzi o to, że w czasach Królestwa był szynkarzem? Czy introligatorem? Zawody takie jakby niepokrewne Fajne by było, jakbyś mógł zamieścić zdjęcie nagrobka od frontu. Albo chociaż treść. Ale zdjątka fajne. :thumbup:
-
Ubiór mieszkańców I Rzeczpospolitej
widiowy7 odpowiedział Pancerny → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Jasne Kontusz, żupan, pasy słuckie, u boku karabela. Oglądałem niedawno (po raz któryś ) serial "Czarne chmury". Wiem że żadne żródło. Ale w filmie zastanowiło mnie, że szlachta ubrana paradnie, plus futrzane czapy. A tu lato. Czy na pewno w czasie letniej kanikuły tak się musieli męczyć? -
Napęd parowy okrętów / statków
widiowy7 odpowiedział widiowy7 → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
A orientujesz się, jak liczny był personel maszynowni na statku parowym? Pewnikiem, gdy jako paliwo zastosowano mazut, ilość personelu zmiejszyła się o palaczy. I właściwie co należało do obowiązków załogi maszynowni? -
Na ogół słyszy się tylko o oddziale majora"Hubala". Ale na forum DWS znalazłem taki post. Ciekaw mnie, jak bardzo takie oddziałji "dokuczały" okupantom. Czy walczyły aktywnie, samoobrona czy nastawione były tylko na przetrwanie?
-
Masz Wolfie rację z tą partyzantką "wrześniową/powrześniową". Nie czepiajmy się jednak szczegółów. Wywiad z prof.Strzemboszem: http://www.rzeczpospolita.pl/specjal_040529/specjal_a_11.html Ciekawe czy Tomasz N ma jakąś wiedzę?
-
Oprócz tego co napisałeś piracie, Anglicy mieli radar. Ale co do koncepcji kombinowanej walki I-16 i I-153. Czytałem kiedys, że Rosjanie zamierzali I-16 dogonić bombowce, a I-153 miały nawiązać walkę z myśliwcami wroga ( znakomita zwrotność dwupłata).
-
„FALA ZA FALĄ – Życie codzienne na okrętach Polskiej Marynarki Wojennej w okresie II wojny światowej”
widiowy7 odpowiedział Wyspa Skarbów GAK → temat → Kalendarz wydarzeń historycznych 2009
Toteż mam pytanie. W zasadzie kto był zorientowany w aktualnej sytuacji taktycznej? Oficerowie na mostku? Obsługa radarów i celowników? A jeśli chodzi o sam temat. I jak były rozłożone wachty? -
Podjęła się czy jej kazano? Co robiła w ramach ?Do tego dlaczego ta ludność ? Jej wiara nie ma tutaj nic do rzeczy. Będąc sowieckim aparatczykiem, wierzyć mogła tylko w to, co mówiła Partia. No i ta sprawa niepodległej Polski. Cy była tak zindoktrynowana czy po prostu głupia?
-
Książki rzecz jasna nie czytałem. Ale zaciekawiła mnie jedna rzecz, w tytule. Bo przyczółek jak dla mnie, to tak jakby było to tylko o lądowaniu oddziałów 1 Armii na Czerniakowie. A mam podejrzenie że chodzi o Czerniaków w czasie Powstania.
-
„FALA ZA FALĄ – Życie codzienne na okrętach Polskiej Marynarki Wojennej w okresie II wojny światowej”
widiowy7 odpowiedział Wyspa Skarbów GAK → temat → Kalendarz wydarzeń historycznych 2009
Wątek z przed wieków. Dopiero dzisiaj zauważyłem. Do tego link nie działa. Był może ktoś na tej wystawie? A może jakaś mała dyskusja o życiu codziennym na naszych okrętach? Taka mała dygresja. Przypomniały mi się wspomnienia pewnego marynarza. Całą wojnę przepływał na ORP "Błyskawica". Z tym że jego stanowisko bojowe było w komorze amunicyjnej. I nigdy nie wiedział, czy jego armata strzela ćwiczebnie czy bojowo. -
Operacja "Tracer" Licząc się z groźbą zajęcia Gibraltaru przez wojska niemieckie,Anglicy w 1941 r. zamierzał utworzyć stanowisko obserwacyjne w Skale Gibraltarskiej (jakieś 411 m.n.p.m.), gdzie miano zamurować 6 ochotników, którzy przez rok czasu (na tyle zgromadzono zapasy wody i jedzenia i w tyle czasu Brytyjczycy mieli odzyskać skalistą wyspę) mieli śledzić poczynania Niemców i przy pomocy nadajników radiowych meldować o wszystkim. Tak, że zamurowani w izbie 45x16x8 stóp śmiałkowie (3 radiotelegrafistów, 2 lekarzy i dowódca) mieli przez rok informować Londyn o posunięciach Niemców na Gibraltarze. W 1942 r. gdy zagrożenie inwazją minęło, całą operację odwołano a ochotników odesłano do domów.