widiowy7

Cały ten fragment jest offtopem. Do tego postawione tezy są niezbyt prawdziwe. Dlatego prosiłbym, aby na przyszłość unikać takich dywagacji, chyba że w odpowiednim dziale Swoją drogą, z duża przyjemnością poczytam merytoryczne wpisy na temat tej wojny.

Ja tylko w kwestii formalnej. Chodzi o ilość i skład francuskiej floty. Liczba 150 ludzi wydaje mi się nadzwyczaj mała ( niewielka jednostka typu torpedowiec). I czy w takim razie było to 1500 czy 15000 ludzi?

Zgadza się. Czy to Nelson był prekursorem manewru, przełamującego skostniałą taktykę szyku liniowego we flocie?

Czyli przegrana pod Trafalgarem, to dla Francji pikuś, dla Anglii zasadnicza sprawa? Bo tak sobie pomyślałem, że przecież flota francuska i tak stała w portach. A sama bitwa była pokłosiem planu inwazji Anglii, w momencie walki i tak było "po ptakach"

Ciekawy temat. Nie ten z tytułu , ale z tego cytatu. Zła opinia o "Radosławie"? Na chłopski rozum. Narażał podległe sobie oddziały przez cały czas na ekstremalnie ciężką walkę. Może wiedzieli o pomyśle wyjścia do Kampinosu? Nic z tego nie wyszło a trafili na najgorsze odcinki. Bo wszak nie wszyscy napisali wspomnienia.A opinie mogły być różne. P.S. Żart taki, ale niemniej, ktoś takich argumentów mógł użyć. Co do tematu, napisałem do whatfora

Ja tylko w kwestii formalnej. Najpierw Wielki Głód i 300 tys. ofiar.Następnie w 1942r. w Atenach jak W Getcie Warszawskim. Tzn. jakieś Powstanie było? Następne zdanie to blokada żywnościowa brytyjczyków. W 1942? Motyw:niemieckie dostawy przez Grecję do Afryki. W 1942 czy w 1944 roku? Zauważyłem że w cytacie rzecz ma być o 1944 roku. Prosiłbym o przeedytowanie, aby ten fragment tekstu stał się bardziej zrozumiały dla człowieka nie znającego wojennej i powojennej historii Grecji w7

Słusznie prawisz Dasz radę zdefiniować?

Pisałeś Piracie o braku pływania przez Flotę Francuzką. A z czym to się wiązało? Tzn. dlaczego nie mogli wypływać w morze? Przecież RN nie była cały czas u wybrzeży Francji? Przynajmniej w takiej ilości, żeby móc zapobiec wyjściu Francuzów.

Zastanawia mnie jedno. Skoro Niemcy jednak uderzyli i zajęli Norwegię, dlaczego nie zrobili tego również ze Szwecją? Wszak mieliby te rudy żelaza mieliby niejako za darmo?

Aaaaaa,!!!! ciekawy poruszył ciekawy chyba problem. Kiedy poszczególne armie europejskie, zaczęły regulaminowo wprowadzać na wyposażenie kawalerii szablę właśnie?

A może taki był obyczaj czy tez prawo? Nie wiem, pytam się. A dlaczego? Jeśli był doświadczonym żołnierzem, mógł przecież nakreślić plan bitwy i dowodzić, pod ogólnym nadzorem "szefostwa"?

Serial niezły, chociaż mnie nie powala na kolana. Znakomite sceny batalistyczne i obyczajowe dłużyzny. Dobre zdjęcia i scenografia. No ale taka była ta wojna. Tydzień akcji i pół roku na zapleczu.

Chyba nie zdążył awansować na majora. Ale rzecz jasna w Twoje ręce.

Kto latał tym samolotem?

Bormann?

Skrzywienie zawodowe piracie Marengo 1800 r. Bitwa mocno niedoceniana a o wielkim znaczeniu dla NB.

Z tym 'po 1939" to trochę pojechałeś. Jasne ze nikt lancy nie użył w czasie DWS. Ale w pierwszym poście tego tematu napisałem: Swoją droga, jak nawet temat będzie dryfował w meandry artylerii konnej, strzelców konnych, dragonów, czy innej w miarę jeździeckiej braci, będę zadowolony.

Coś musi być na rzeczy Na początku lat 80-tych kręcono taki cykl filmów Zabłockiego o walkach na białą broń, m. in. w MWP. Kustosze odpowiednich działów, powiedzieli mi później, że są szable z epoki, o których wiadomo że były używane w boju. I nie ma na nich szczerb. Zabłocki natomiast lansuje tezę, że ostrze przeciwnika było parowane ostrzem. W którymś odcinku tej serii, omawiając walkę mieczem dwuręcznym, o mało co nie obciął synowi głowy, bo jedna z głowni została przecięta przez drugą. Którą? Tę od śmierci w Elsterze? Była akurat typu wschodniego, a tam paluch byłby niejako kuriozum. (Szablą tą, odnaleziono w magazynach MWP w latach 70-tych. a w zasadzie zidentyfikowano.) amon I lanca Waćpanie

Świętosławie Wiesz. Odnoszę wrażenie, że Rzeczpospolita kilka wieków prowadził walki ze specyficznym przeciwnikiem typu Tatarzy. Z tego powodu, jazda była najważniejszą formacją. Z tego też powodu, po odrzuceniu miecza nie poszliśmy w rapiery, tylko przejęliśmy raczej broń przeciwnika. Czyli szablę. A w ciągłych walkach żołnierz po prostu wiedział, jaka broń jest mu potrzebna. Szabla husarska jest po prostu znakomitą kompilacją broni Wschodu i Zachodu.

Przyjąłem, że polska szabla husarska, jest szczytowym osiągnięciem sztuki płatnerskiej. Później były to tylko kopie. Nic więcej się nie dało udoskonalić. Lekko się zagalopowałem z tą końcówką XVI wieku. Lepiej byłoby napisać połowa XVII wieku. A połowa XIX wieku? Bo szabla dalej jest na wyposażeniu kawalerii.

Dżeku masz rację Tyle tylko, że tę rękę mógł na braciszka podnieść ktoś inny. I nie ma bratobójstwa, choć rozkaz mógł paść.

Chodzi mi,rzecz jasna o odprzodowe karabiny z XVIII i XIX wieku. Wiem że żołnierze mieli "patrony". Co to za pies?

Żołnierzy zginęło 15-tu czyż tak? Czy są dane, jak rozkładały się straty na dni? No, jeśli Niemcy atakowali przez dwa dni, później tylko naloty i ostrzał artyleryjski. A dużo tej artylerii Niemcy zaangażowali do walki z Westerplatte? Placówka odcięta i bez żadnego znaczenia taktycznego. W tym czasie bardziej im chyba chodziło o zniszczenie LOW.

Znalazłem. Dzięki.

Stary temat znalazłem Tak, interesowałoby mnie takie zestawienie. Może jest coś o kozienickich sztucerach?