widiowy7
Moderator-
Zawartość
3,442 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez widiowy7
-
Ulubione zagadnienie Powstania Warszawskiego
widiowy7 odpowiedział Albinos → temat → Powstanie Warszawskie
No i znowu niezdarnie sformułowana przeze mnie myśl. :oops: Chodziło mi oczywiście o oddziały miejscowe. "Radosław" i jego ludzie takiej szansy nie mieli. -
Zaczęli zrzucać uzbrojenie ochronne i taktykę karakolu, gdy generalnie spotkali się z polską jazdą i szarżą kawaleryjską. Ale w porównaniu z polską jazdą zawsze brakowało im impetu.
-
Zgrupowanie "Radosław" - ocena działań w PW
widiowy7 odpowiedział Albinos → temat → Oddziały powstańcze
Cytat: Na skutek zakłócenia mobilizacji i koncentracji faktyczny stan bojowy i uzbrojenia uległ dalszemu ograniczeniu. Stawiennictwo obliczane na 40% też wydaje się zawyżone. Prawdopodobnie w godzinie "W" w rejonie koncentracji znajdowało się 600-700 ludzi, jednak walki rozpoczęły się w rzeczywistości już o godz. 16.20, kiedy było ich jeszcze mniej. Z batalionu 'Miotła" mającego uderzyć na Monopol Tytoniowy zebrało się witym czasie zaledwie 80 ludzi. Nie lepiej było w innych miejscach. Wielu nie dotarło w ogóle do swoich oddziałów, z kolei dołączali miejscowi ochotnicy. Nastąpiło duże wymieszanie, oddziały Kedywu utraciły w znacznym stopniu swój poprzedni charakter formacji kadrowych. Na ogól w publikacjach występuje tendencja do podkreślania względnie wysokiego stanu uzbrojenia i poziomu wyszkolenia oddziałów Kedywu w porównaniu z sytuacją jaka panowała pod tym względem w innych jednostkach Armii Krajowej. Nie wydaje się to całkiem słuszne. Można wskazać oddziały lepiej uzbrojone, jak np batalion Saperów Praskich czy partyzanci w Puszczy Kampinoskiej. Zwraca uwagę całkowity brak ciężkich karabinów maszynowych, nic mówiąc już o innych środkach wałki, co wykluczało atakowanie umocnionych obiektów w mieście. Poziom wyszkolenia praktycznie też był daleki od wymaganego w nowoczesnej wojnie, nawet jeśli część żołnierzy ukończyła kursy podchorążych czy podoficerskie. W warunkach konspiracji nie mogły one stać na wysokim poziomie. Znajomość broni i umiejętności strzeleckie wyraźnie szwankowały. Olbrzymia większość żołnierzy nie była ostrzelana w akcjach dywersyjnych i nie miała doświadczenia frontowego, bez czego trudno o dobre rezultaty w pierwszej bitwie, które musiała być wielkim sprawdzianem także dla kadry oficerskiej. Nasuwa się zatem wniosek, że Kedyw jako formacja bojowa, nie reprezentował jakiejś szczególnej siły, zdolnej przeciwstawić się regularnym oddziałom niemieckim wspartym artyleria, czołgami i lotnictwem. Walki Zgrupowania "Radosław" na Woli mogły zatem przebiegać podobnie jak w innych dzielnicach i również zakończyć się niepowodzeniem, gdyby nic zadecydowały odmienne nieco warunki, działające na korzyść strony polskiej. Przede wszystkim dowódcy Zgrupowania pozostawiono swobodę decyzji w sprawach taktycznych. Komenda postawiła mu jedynie zadanie osłony jej m.p. nie wchodząc w szczegóły. Również formalny dowódca Powstania, płk. "Monter", nie przejawiał zainteresowania jednostką, która mu bezpośrednio nie podlegała. Pozwoliło to ppłk. "Radosławowi" opracować własny plan. Dowódca Kedywu świadomie ograniczył cele do zaatakowania w planie wyjściowym, co do pewnego stopnia wynikało z konieczności liczenia się z interwencją elementów dywizji pancernych przerzucanych na prawy brzeg Wisły, które zatrzymywały się na postój w rejonie Woli. Już w takcie rozmowy z płk "Monterem" 27 lipca 1944 r. ppłk "Radosław' odniósł wrażenie, że dowodzący Powstaniem nie planuje żadnego poważniejszego zabezpieczenia z tamtego kierunku. Obawy. że siły jakimi rozporządzało dowództwo Powstania i siły obwodu Woli nie stanowią dostatecznej bariery od zachodu potwierdziły się w całej rozciągłości. Nie brakowało przykładów groteskowych. Jeszcze przed rozpoczęciem walk do ppłk. "Radosława" zgłosił się lokalny dowódca niewielkiego oddziału, aby uzgodnić współdziałanie. Zamierzał, zgodnie z rozkazem, atakować jeden z mocniejszych punktów zajmowanych przez Niemców, chociaż oddział posiadał tylko symboliczne uzbrojenie. Poradzono mu, żeby zamiast tracić ludzi, dołączył do jednego z oddziałów Zgrupowania ("Czata 49"). Na szczęście rady usłuchał. http://www.powstanie.pl/index.php?ktory=32&class=text Nie wiem czy czytałeś tą stronkę, ja to zrobiłem z dużą ciekawością. Nigdy z taką oceną "Radosława" się nie spotkałem. -
Źle zadałeś pytanie. Powinno brzmieć: jakie szanse mieli najciężsi kirasjerzy (rajtarzy) w starciu z porównywalną ilością husari. Nikłe. Potworny impet szarży husarskiej, wsparty kopiami. Naprzeciwko nieruchawi jeźdźcy, używający taktyki karakolu. Wynik mógł być tylko jeden. Do tego te rajtarsko- kirasjerskie kolesie, nie miały szans na ucieczkę.
-
Ja podpieram się taką książeczką pt. "Husaria", autorstwa Jerzego Cichowskiego i Andrzeja Szulczyńskiego. Autorzy mówią, że nic pewnego nie wiadomo na temat konia husarskiego. Na pewno nie była to jakaś określona rasa, ale zwierzę musiało mieć pewne cechy motoryczne, przydatne dla tej jazdy. A więc na potrzeby husarza wystarczał koń średniej budowy i masy a więc mimo wszystko zwrotny, szybki i wytrzymały.
-
Zgrupowanie "Radosław" - ocena działań w PW
widiowy7 odpowiedział Albinos → temat → Oddziały powstańcze
Pamiętasz ilu ludziom udało się przebić z Czerniakowa, wzdłuż Książęcj do Sródmieścia? A ilu ludzi przeszło z Mokotowa na Śródmieście? -
Ulubione zagadnienie Powstania Warszawskiego
widiowy7 odpowiedział Albinos → temat → Powstanie Warszawskie
Z "Radosławem " jest specyficzna historia. Na Woli chwila spokoju, później ciężkie walki. To samo na Starówce, Czerniakowie, Mokotowie i Śródmieściu. On praktycznie spokoju nie mieli. Ale Śródmieście i Mokotów. Tam mieli długo spokój. Jakieś służby garnizonowe, warty salutowanie i.t.p. Ciekawie wyglądałyby wspomnienia ludzi z tych dzielnic. Może ktoś ma jakieś ciekawe propozycje książkowe? -
Zgrupowanie "Radosław" - ocena działań w PW
widiowy7 odpowiedział Albinos → temat → Oddziały powstańcze
Oni już po prostu wiedzieli, czym grozi niemiecki szturm. A zawsze mieli z nim do czynienia!! A ze wspomnień. Gdy wyszli z kanałów, pili wodę z beczek. Tamci się dziwili, przecież była to woda do gaszenia pożarów. -
Zgrupowanie "Radosław" - ocena działań w PW
widiowy7 odpowiedział Albinos → temat → Oddziały powstańcze
No tak. W sumie najlepsze powstańcze zgrupowanie wykrwawiało się tam gdzie było zawsze najbardziej potrzebne. Taka mała dygresja. Gdy z Mokotowa do Śródmieścia przedostały się resztki "Parasola", bodajże 37 osób, wszyscy byli uzbrojeni w peemy, z minimalną ilością amunicji. Chyba muszę w końcu wpaść do Rodziców, mam tam parę książek, takie pisanie z pamięci na dłuższą metę nie ma sensu. -
Była taka książka "Alejami spacerują Tygrysy". Ale chyba nawet jej nie przeczytałem. Nie wiem o czym traktuje. Ale z tego co przeczytałem w powyższym linku, Spacerki to raczej nie były. Ale to budzi moje pytanie. Czyżby przeciwko Polakom wystąpiło tylko te pięć Tygrysów?
-
Starówka - przebieg walk i jej rola w dalszym przebiegu PW
widiowy7 odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
Tu masz na pewno rację. Chyba nie bardzo przemyślałem swoją wypowiedź. Gdyby Starówka nie miała znaczenia, Niemcy by jaj nie atakowali. A przecież atakowali i to potężnie. -
Zgrupowanie "Radosław" - ocena działań w PW
widiowy7 odpowiedział Albinos → temat → Oddziały powstańcze
Żoliborz był w Powstaniu dosyć specyficzną dzielnicą. Na terenie opanowanym przez Polaków, nie było żadnych Niemieckich obiektów. Poza tym bliskość Puszczy Kampinoskiej, z silnym, partyzanckim ugrupowaniem. Ale same jednostki "Ż" były słabe, bez dużych możliwości zaczepnych. Właśnie dlatego przydałby się tam "Radosław". Mogli opanować i utrzymać brzeg Wisły.A to dla przebiegu walk mogło mieć zasadnicze znaczenie. Ale jak już zaznaczyłem, to są tylko moje przemyślenia, i pewnie łatwo je obalić :cry: -
Muszę przeprosić, użyłem niefortunnego zwrotu. Husaria była jazdą średnią ,ale według standardów zachodnioeuropejskich. To tam byli ciężkozbrojni rajtarzy czy kirasjerzy, na ciężkich koniach "fryzach".
-
Zgrupowanie "Radosław" - ocena działań w PW
widiowy7 odpowiedział Albinos → temat → Oddziały powstańcze
No nie to totalna "alternatywa". Moje przemyślenia na temat "Radosława". -
Najgorszy dowódca PW
widiowy7 odpowiedział Albinos → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
ja też. W kategorii najgorszy dowódca major " Okoń " nie ma sobie równych. Czy to nie on dowodził w szturmach na Dworzec Gdański? Oddziały kampinoskie miały dużą ilość kaemów, które nawet nie zostały rozstawione. -
Starówka - przebieg walk i jej rola w dalszym przebiegu PW
widiowy7 odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
No chyba znaczenia nie miała. Odizolowana od Wisły, to dla Niemców był tylko taki wrzód. Nie myśl że nie cenię obrońców Starówki. Ale chyba takie były realia. -
Hey. Nic o tym nie wiem. Podzielisz się źródłem
-
Ale czy mieszkańcy Warszawy o tym wiedzieli? A o zrzutach na Czerniaków pewnie nie doczytałem. Ale że teren był niewielki, byłby ślad we wspomnieniach żołnierzy Radosława o tych działkach.
-
Szukają czegoś w internecie na temat zrzutów, znalazłem w wikipedii informację ze Panter było trzy, dwie użyte w walce. Wiadomo że wikipedia nie jest w stu procentach wiarygodna. Ale jeśli to prawda, to tym większy szacunek można mieć do tych młodych ludzi od"Radosława" . A z Hetzerem to pewnie masz rację. Pewnie chodzi o podwójne zdjęcie.
-
Czerniaków chyba odpada. Trwały ciężkie walki. Trudno w nocy odnaleźć zajęty przez powstańców teren. Chyba że na ogniska pożarów. Przypomina mi się krótki filmik, jak "kukuruźnik" zrzuca zasobniki. Filmowane to było przez operatora ze Śródmieścia.
-
Firefly to jednak dalej Sherman, tylko z dobrą armatą. Dalej te same wady. Wysoka sylwetka, słaby pancerz. Shermany są fakt, wygodne dla załogi, ale wolałbym siedzieć w ciasnocie, ale pod silnym pancerzem.
-
To już lepiej byłoby zadać pytanie dlaczego trafił do więzienia a nie pod ścianę. Nie znając klucza według którego te czystki następowały, nie można na to jednoznacznie odpowiedzieć. Mimo czystek, Armia Czerwona przetrwała "Barbarossę", kończąc wojnę w Berlinie.
-
Formacje wojskowe Rzeczpospolitej Obojga Narodów
widiowy7 odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Na Litwie petyhorcy. A jazda lekka? Rozpoznanie, podjazdy, szarpanie przeciwnika. Wreszcie pościg za rozbitym przeciwnikiem. Walka z Tatarami. Lisowczycy, którzy dużo namieszali w Europie na początku XVII wieku. Fakt że formacją byli bardzo okrutną i niszczycielską, ale na tym polegała ich rola. To lisowczycy wreszcie jeździli na skróconych strzemionach, co dzisiaj nie wiadomo dlaczego nazywa się "anglezowaniem" -
Konie andaluzyjskie "dzianety" były nadzwyczaj cenione, ale drogie i trudno dostępne. Cenione dla nadzwyczajnej urody. W XVIII wieku nastąpił upadek hodowli tych koni w Europie Zachodniej. Koń husarski, najczęściej hodowany był w stadninach na kresach południowo-wschodnich. Dlatego prawdopodobnie za przodków miał konie azjatyckie.
-
Wszystko zależy od teatru działań. Na stepach Rosji Tygrysy daleko widziały, daleko strzelały. Mimo że teoretycznie IS-2 mógł zniszczyć czołg niemiecki z tych samych odległości, to Niemcy mieli przewagę lepszej optyki celowniczej i większej szybkostrzelności armaty. W Normandii, gdy walczono na z reguły mniejszych odległościach, Tygrysy oczywiście zbierały krwawe żniwo. Ale i alianckie wozy miały w pewnych warunkach miały też zwiększone szanse.