widiowy7

Polak- agent JKM. W kampanii wrześniowej kapral podchorąży. Wyrok śmierci od Rosjan. Ucieczka Partyzantka. Powstanie Warszawskie. Tu umiera po raz drugi.Tak przynajmniej wielu sądziło. osiem lat później w3 Królewskim Pułku HUzarów.

Na jak najszybszym owszem, wszak buntownicy zajęli jego dobra i przestały dopływać pieniążki. Czarniecki, wywodzący się ze średniozamożnej szlachty, całe życie wiernie stał przy królu. Szkoda tylko, że buławę polną koronną otrzemał dopiero na łożu śmierci.

Akcja "Góral" 12 sierpnia . Miejsce : wylot ul.Senatorskiej na Plac Zamkowy. Zginęło 6 Niemców i 6 zostało rannych. Zginęło niestety też 3 polskich pracowników Banku Emisyjnego. Ranni zostali też dwaj żołnierz Kedywu.

Mam nadzieję że jeszcze nikt nie napisał. Z przemówień Gomułki. "Przed wojną, Polska stała na skraju przepaści. Obecnie uczyniliśmy olbrzymi krok naprzód" "Gdybyśmy mieli blachę, zarzucilibyśmy Europę konserwami mięsnymi, ale nie mamy mięsa"

Ale posłano chyba najgorszą możliwość. Dla mnie , oczywiście prywatnie, to był chyba najgorszy wybór. "Okonia" wysłać do podpisywania papierków. A na dowódcę "Kampinosu" "Witolda" z "Czaty". Sorry, ja naprawdę nie lubię "Okonia"

Szarżę wykonał dyżurny szwadron który był przy Napoleonie. Nie oszukujmy się, tego dzieła mógł dokonać każdy inny szwadron, jakiejkolwiek innej kawalerii, ale szarża trafiła się naszym kawalerzystom. I cześć im i chwała.

A czy może wiesz dlaczego wogule przeszedł do Kampinosu? Według mojego subiektywnego odczucia, jakby został, Kampinos poradziłby sobie lepiej. "Dolina" był dobrym fachowcem, ale to był tylko porucznik.

Kurde, Albinos jesteś niesamowity. To ja w takim razie, gdy uda mi się coś odgadnąć, przyznam sobie Order Orła Białego.

Osoba ta pochodziła z baaaaaaaaaardzo starej rodziny szlacheckiej.

Polski agent w służbie brytyjskiego wywiadu. Z terenu Węgier, osoba ta dokonała trzech przejść szlakiem tatrzańskim do Polski. W trakcie pierwszej, mimo braku podanych kontaktów, udało się dotrzeć m in. do Jana Mazurkiewicza "Radosława", przekazując mu podobno materiały od Anglików.

Pierwsze dni sierpnia, żołnierze z baonu "Czata 49" przy zdobycznym motocyklu. Łączniczka "Ewa" [Anna Wyganowska - na tylnym siedzeniu] przekazuje rozkaz strzelcowi "Kropka". Ale na jakiej ulicy to nie znalazłem.

To co najważniejsze według mnie. Na początku Powstania Niemcy mieli bezproblemowo w zasadzie, tylko obwodową linię kolejową, Dworzec Gdański. Powstańcy skutecznie zablokowali Aleje Jerozolimskie, wraz za średnicową linią kolejową. Stąd wynika znaczenie Woli. Była ta dzielnica na osi Mostu Kierbedzia, i niestety Niemcom udało się dla siebie tę trasę "udrożnić". A czy udałoby się powstańcom obronić tę trasę? Gdyby "Radosława" przesunięto w głąb Woli dla wzmocnienia wolskiego zgrupowania "Waligóry"? Ale wtedy mógł zostać zmasakrowany, poza tym nie wziąłby udziału w obronie Starego Miasta.

W czasie I wojny światowej miała ta broń premierę, a służyła w założeniu , jak zauważył Andrea$, do walki w okopach. Karabin jednak w ciasnocie okopowej był nieporęczny. A peem mógł "wymiatać"wroga. No cóż straszliwy konserwatyzm generalicji. To jest chyba wytłumaczenie. Alianccy decydenci to chyba znaczenia peemu, nie dostrzegli do wybuchu II wojny światowej. Ale czy można nazwać MP-18 bronią która zmieniła świat? Wydaje mi się że nie. Jakiś tam wycinek taktyczny, i to dopiero za dwadzieścia lat.

Typ nordycki: -wysoki jak Gebels. -szczupły jak Gering, -blondyn jak Hitler.

Szukając materiału do quizu, znalazłem że ten samochód z berlińskiego RSHA, wymieniony na zakładników, to robota "Żmudzina" i jego "Sztafety"( sztafety nie jestem pewien)

Jestem pod wrażeniem Twoja kolej.

O tej akcji nigdy nic nie słyszałem. Jest to zamieszczone ponad tymi tablicami. Moje pytanie: W jakiej akcji ci żołnierze zginęli? Dodatkowe, ale nie mające wpływu na quiz, gdzie te tablice wiszą?

No tak znowu pomyłka. "Ambrozja" to pseudonim porucznika Alfreda Kurczewskiego.

Odpowiedzi nie znalazłem ale: por "Jur" Jerzy Marcinkowski działał w bazie lotniczej "Łużyce". Rotmistrz "Witold"- Eugeniusz Jaworski, jako oficer kawalerii nie mógł walczyć we wrześniu 1939 roku w pułku piechoty. Stawiam więc na por,"Ambrozję" -Jerzego Marcinkowskiego.

No tak, tylko karabin maszynowy pojawiłsię trochę wcześniej. Maximy były używane już w XIX wieku. Faktem jest że nikt nie przewidział jak będzie wyglądała wojna z masowym zastosowaniem broni maszynowej.

Gaz bojowy- pierwsza broń masowego rażenia. Samolot-przeniósł walkę w trzecią płaszczyznę. Czołg- wogóle umożliwił walkę, wtedy antidotum na wszechwładne karabiny maszynowe. Pistolet maszynowy-miał ułatwić walkę w okopach. W ciasnocie okopu ciężko było operować karabinem.

Mam nazwiska tych trzech dowódców kompanii. Ale nijak nie mogę znależć, który gdzie trafił po Powstaniu, ani gdzie walczyli we wrześniu 1939 roku.

Dla mnie reklama pralki bodajże "Beko". Ten facet którego żona wali w brzuch, a wszyscy są przekonani ,że dostanie po pysku.

Czyli było gorzej niż podaje profesor. Może nie manipulowanie faktami, ale lekkie niedoinformowanie. W tym czołgu od "Gustawa" faktycznie skrzynie popsuł jakiś młody powstaniec. Ale sens jest dalej taki że zgadzam się z tą wypowiedzią,niestety.

Ja niestety też w całości muszę zgodzić się z prof. Wieczorkiewiczem. Nie lubię dywagacji na temat sensu Powstania, bo odpowiedź jest powyżej. Też podziwiam męstwo ludzi biorących w nim udział, ale zdaję sobie sprawę że zamordowano moje miasto. I to nie wszystkiemu winni są Niemcy.