widiowy7

Znalazłem na historycy.org taki ciekawy link. http://www.o5m6.de/Routes.html Z moją nieznajomością angielskiego, trudno mi wszystko zrozumieć :clap:

To ja mam taką zapamiętaną informację. Dostawy surowców dla Rosjan, szły właśnie syberyjską trasą. I to była główna trasa. Murmańsk służył dostawom najpilniejszym ( czołgi, samoloty, żywność, amunicja) Jeśli się mylę, proszę o korektę fachowców.

W jednym ze staromiejskich szpitali, lekarze przeprowadzili operację trepanacji czaszki. Użyli do tego dentystycznej bormaszyny. Niestety, nie pamiętam czy udało się pacjenta uratować :clap: Mam wrażenie, że czytałem to w jednej z książek o "Zośce" lub "Parasolu".

Takie taranowanie teoretycznie było możliwe. http://www.powstanie-warszawskie-1944.ac.pl/aa2/tan_a.jpg Wygląda na tym zdjęciu, że T-34 podjął próbę staranowanie niemieckiego T-IV. Takie uderzenie, powoduje duże "szarpnięcie". Czołg nie ma przecież strefy kontrolowanego zgniotu. Według mnie, załogi obydwu pojazdów, miałyby pourywane wnętrzności.

To jak to jest z tymi pikami piechoty vs. husaria? Czy pikinier mógł sięgnąć husarskiego rumaka, czy też kopia miała większy zasięg? Kolejna rzecz, nigdy nie spotkałem się z opisem, żeby pikinierzy zatrzymali szarżę husarską. Ale może się mylę?

Podpis jakiegoś usera na jakimś forum: " Jesteśmy okrążeni? To znakomicie, możemy atakować w każdym kierunku"

Dla mnie the Beatles + Czerwone Gitary + EKT- Gdynia. Co nie znaczy że nie lubię starego rocka z lat 70-tych

Mogłoby, ale nie musiało. Pamiętać trzeba, że siły radzieckie, zajęte likwidacją kotła kurlandzkiego, też mogły trafić na Pomorze. Może Niemcy liczyli że oblężenia pochłonie duże siły radzieckie? Swoja drogą nie mogę znaleźć ile było tych radzieckich wojsk

Serce się skłania ku dwóm opcjom. Wszyscy głosowali właśnie na te dwie. Ja stawiam na Mazurka.

Czyli był wzrostu średniego, jak na nasze czasy. Może wzięło się to od " małego kaprala", jak nazywali go jego żołnierze? Kiedyś oglądałem/ czytałem, że Napoleon pozował do rzeźby. Nie pamiętam kto był artystą-rzeźbiarzem, ani kogo to miało przedstawiać. Ale jeśli to był prawdziwy wizerunek, to Napoleon był bardzo harmonijnie zbudowanym mężczyzną

"Kolczuga polska w XVII i XVIIIw. miała kształt tuniki splecionej z kółek żelaznych o śr. 8-10 mm.(...) W porównaniu z kolczugami i pancerzami wschodnimi, zwłaszcza z perskimi i niektórymi tureckimi, jak również w porównaniu z wyrobami zachodnimi, np. włoskimi i hiszpańskimi, kolczuga polska odznaczała się większą surowością wykonania i na ogół znaczniejszym ciężarem-wahał się on od 4.5 do 10kg, zależnie od grubości i gęstości splotu kółek." Cytat za Zdzisławem Żygulskim jun, "Broń w dawnej Polsce" Tak sobie uświadomiłem, że tytuł tematu jest bardzo adekwatny. Przecież jazda pancerna była najliczniejszą formacją kawaleryjską w wojskach Rzeczpospolitej. Potrafili wykonywać uderzenia przełamujące u boku husarii, a następnie udawać się w pościg, iść w podjazdy jak jazda lekka. Tu chyba zawinił brak tzw. "prasy" :evil:

94 kg przy kalibrze 380 mm? Nie czepiam się, ale wydaje mi się to nieprawdopodobne

Czy aby "Grot" mógł wydać taki rozkaz? Czy była to misja ochotnicza?

Kiedyś czytałem że Niemcy coś takiego skonstruowali. Ale z tego co podałeś powyżej, to skuteczność było porażająca ( in minus). Zabito mniej ludzi niz było pocisków. Podejrzewam że pociski ważyły ok 1 tony, a więc tym bardziej ta skuteczność. Pewnie mieli problemy z celowanie, ale w Paryż trafili

A te łupy (jasyr) to się myły? Już bardziej uwierzę, że pohańcy się myli. jak im wiara nakazywała, ale strojów nie zmieniali.

To nie jest Albinosie off top. To co dzionga poruszyła, mnie bardzo zastanowiło. Jaka jest świadomośc Powstania wśród młodzieży? Pewnie na to pytanie sam potrafisz odpowiedzieć sobie najlepiej ( niestety). Tu chodzi o świadomość społeczną. Tej niestety nie ma. Jak byłęm w szkole średniej, moja nauczycielka od historii ( powstańcza łączniczka) wziąła mnie na zaplecze, i dała do przeczytania wiersz "Ziutka" pt. "Czerwona zaraza" Był to w tym czasie tzw, "drugi obieg".

No tak, ale czy to nie było tak, że alianci mieli całą piechotę zmotoryzowaną. Nie musieli więc tworzyć jakiś specjalnych jednostek.

Ja znowu słyszałem, że przeżarł się świeżymi ogórkami. A w ogóle to paskuda był :x P.S Ramcel, jeśli można prosiś, co to za herb jest?[/b]

A może wiecie, czy dragonii polskiej zdarzało wystąpić w bitwie ale na koniach? Jako jazda?

Jest taka pewna rzecz. W Petersburgu/Leningradzie, jest pomnik Piotra I. I sowieci nigdy go nie zburzyli. Takie pomniki, jak dla mnie powinny zostać, dla pamięci i ku przestrodze, a może dlatego , jak się kiedyś zmienią czasy, dla obniżenia kosztów? :razz:

A mój szef kompani powiedział ( nota bene straszny s...........n był) "wódkę pije się z głową a nie z kiełbasą". I to jest jedyne zdanie, z którym się zgadzam.

Pancerny dlaczego założyłeś zanik szabli husarskiej? Ona nie zanikła, jej parametry, zostały na długo. W szabli w gruncie rzeczy chodzi o klingę, a ta się nie zmieniła. W XVIII wieku zmieniła się rękojeść, oprawa, ale nie założenie taktyczne. Owszem zanikł paluch, ale z moich dawnych rozmów z kustoszami MWP wynikało, że rękojeść to była sprawa mody. Ostrze było wykonywane według starych założeń.

Cichowski i Szulczyński w książce "Husaria", wyjaśniają że określenie " kolano w kolano" jest mitem. Najprawdopodobniej, najlepiej wyszkolone roty husarskie uderzały, jadąc w odległości, na szerokość konia. Istnieje więc możliwość, że poszczególne rumaki, znajdowały sobie wolną drogę pomiędzy poszczególnymi pikinierami.

Umarł wielki CZŁOWIEK bo tylko tak można Panią Irenę określić. W czasach pogardy, tak niekiedy nazywa się czas II wojny, pokazała, że można mieć serce i odwagę. Ja osobiście, jestem z niej po prostu dumny.

Miały, a mi się udało w pewnym momencie zgubić ten krążek Przed swoją osiemnastką, a magnetofonu jeszcze nie miałem. A na tych singielkach były same hiciory. No ale pożyczyłem od kolegi.