Skocz do zawartości

Darkman

Użytkownicy
  • Zawartość

    209
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Darkman

  1. W takim razie sorki za "Pana" rotmistrzu. To co mówił Hofflander ("prawda czasu, i prawda ekranu" ) obnażało zakłamanie propagandowe ówczesnych twórców kręcących dzieła na zamówienie towarzyszy z różnych komitetów.Po prostu był taki cykl w telewizji "Prawda czasu prawda ekranu" w którym puszczano takie produkcyjniaki i filmy sławiące chwałę oręża polskiego ale tylko tego ze wschodu . "Demokracja 1956 - bo co(tu powinien być przecinek) bo już nie katowali i jawnie nie mordowali.Po prostu założyli rękawiczki i założyli maskę "socjalizmu z ludzką twarzą"." - masz rację mój błąd.Teraz chyba brzmi to nieco rozsądniej Do Marcnow92: W Polsce nie było socjalizmu ani tym bardziej komunizmu (nie wyszło nigdzie na świecie choć próbowano - tak to bywa gdy teoria filozoficzna zetknie się z szarą rzeczywistością :mrgreen:) było coś co się zwało enigmatycznie "demokracją ludową". Socjalistyczny rząd nie równa się socjalistyczny ustrój.Sam dałeś przykład najbardziej socjalistycznego państwa Europy Szwecji.Lecz spójrz na to trzeźwo oni przejadają to co wypracowali wcześniej.Są bogatym państwem mogą (póki co) sobie na to pozwolić.No i dodatkowo, na bieżąco łupią niezłymi podatkami te swoje 9 milionów obywateli (skądś trzeba brać na ten socjal )
  2. Panie rotmistrzu Ciekawy: 1.Powstania nie było i być nie mogło ale wojna domowa, bo tak należy to określać trwała do 1956, a gdzieniegdzie dłużej (bodajże ostatni partyzant został zabity w 1961 roku). 2."Demokracja 1956 - bo co bo już nie katowali i jawnie nie mordowali" - wyraz ci umknął 3.To zdanie jest wyrwane z kontekstu - jak mówią nasi politycy :mrgreen: . Chodziło mi o to, że "socjalizm z ludzką twarzą" i pozorne unormowanie się sytuacji oraz uciszenie i ucywilizowanie bezpieki jakie jest naprawdę pokazał koniec lat sześćdziesiątych.Maska "ludzkiej twarzy" zaczęła być ponownie potrzebna po grudniu 1970 i znów wielu się na nią nabrało.
  3. Komunizm i faszyzm. Cele, różnica i podobieństwa

    Bo 50 lat tresury zrobiło swoje, wszędzie czerwone flagi, Leniny, Staliny na plakatach, przyjaźń między narodami, czerwone gwiazdy, Che Guevary itp.Do tego wszechobecna indoktrynacja i awans społeczny. Po wojnie wyrazy Niemiec, Niemcy pisano "niemiec", "niemcy" i wszyscy to aprobowali.Pamiętali koszmar -6 lat rządów niemieckich w Polsce.O wschodzie się nie wspominało bo większość z tych co przeżyli wyszła z armią Andersa i zostało na zachodzie.Z czasem pamięć umknęła w niebyt i stąd te bzdetne nicki (Uberfuhler :?: Himmler - cokolwiek on znaczy (może sepleniący zwolennik Adolfa o poziomie nazisty z pod budki z piwem albo kibola "sighajlującego" na meczu), czy Trocki). Ciekawe czy twój dziadkowie lub pradziadkowie pochwaliliby je.Poza tym zapominacie, że CCCP (po polsku ZSRR) to nazwa państwa, a nie systemu ani też symbol.Tak jak Trzecia Rzesza.Wątpię czy ktoś oprócz nas piszących na tych forach i ludzi starszych lub znających niemiecki zwróciłby uwagę na napis na koszulce "Dritte Reich" u Skiby.
  4. Eurowizja szansa czy kicz?

    Wszyscy podniecacie się Edytą Górniak i jej 2 miejscem.Do kościoła w niedzielę i na tacę dać w intencji, że tak się stało.Pomyślcie lepiej co by było gdyby wygrała :mrgreen: My musielibyśmy zorganizować Eurowizję.To dopiero byłaby jazda
  5. Wasza toplista książek za rok 2007

    Ponieważ Polska rośnie w siłe i ludziom żyje się dostatniej zaszalałem ostatnio po EMPik-u i Allegro i pouzupełniałem moje zbiory literatury lekkiej łatwej i przyjemnej; Jacek Komuda - "Czarna szabla", A. Pilipiuk "2586 Kroków", Operacja "Dzień Wskrzeszenia", "Czerwona gorączka" i do końca roku zakończę trylogię "Norweski dziennik" (jak tylko przyślą wylicytowany tom 2 :mrgreen: ) Tom Clancy - "Czerwony królik" Z cięższych rzeczy "IBM a holokaust" - ciekawy przyczynek do sposobu gromadzenia i zarządzania wszelkimi danymi statystycznymi przez lll Rzeszę za pomocą systemu kart perforowanych. Osobiście uważam, że książka ma 2 dno i jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.Pewnie IBM pozwą w imieniu Izraela jacyś prawnicy (albo może już pozwali - bo to nie nowość made in 2007:wink: ). To na razie tyle ale do końca roku jeszcze cały miesiąc
  6. PKiN wybudowany przez nazistów

    Porównanie do rakiety trafne lecz nie nowe - kilka lat temu rysunek o latającym PKiN im. J.S. stworzył bodajże A. Mleczko. Wątpię też aby po Powstaniu Warszawskim było co burzyć.Sami Niemcy by to coś wysadzili (podobnie jak uczynili to np. w Stębarku). Jeśli zaś by tego nie uczynili "bracia w wierze" zagospodarowaliby go w odpowiedni dla siebie sposób. :mrgreen:
  7. Może tak może nie.Wbrew temu co wbijają nam do głów głupawe seriale i filmy made in...Niemcy mieli dość dobrą służbę wywiadu i kontrwywiadu.Po prostu na kierunku Anglia/USA nie za dobrze im szło Jednak parę razy udało im się Aliantów zaskoczyć czemu więc nie teraz.Z resztą tymi siłami którymi dysponowali byli w stanie odeprzeć inwazję.Zawalił jak zwykle łańcuch dowodzenia. Jeśli by mieli uzasadnione podejrzenia tak jak już pisałem Rommel nie wyjechałby do domu a przesunięcie kilku jednostek albo oddania ich pod dowództwo ww. mogłoby ujść uwadze szpiegów.Z resztą nie ma się co oszukiwać Alianci niewiele wiedzieli poza rozmieszczeniem bunkrów o ich wyposażeniu i obsadzie.
  8. Ponieważ jak wykazały dalsze zdarzenia od socjalizmu nie było odstępstw (jedynie modyfikacje i poprawki kosmetyczne). Z czerwonymi nie można było się układać trzeba ich było tępić i tyle. Demokracja 1956 - bo co bo już nie katowali i jawnie nie mordowali.Po prostu założyli rękawiczki i założyli maskę "socjalizmu z ludzką twarzą".Jak się za bardzo "popuściło" społeczeństwu to zaraz pojawili się "nieznani sprawcy".Tak to prawda, wyszli z więzień polityczni "weszli" inni.Nie w takiej ilości ale zawsze.Nadal bezpieka pod nowym szyldem inwigilowała nieomal wszystkich (tych co wyszli w szczególności sam widziałem kiedyś takie papiery).Maska im spadła pod koniec lat 60-tych, a końcówkę i kryterium uliczne 1970 na Wybrzeżu wszyscy znamy.
  9. PKiN wybudowany przez nazistów

    Niekoniecznie Tofik, niekoniecznie. Widziałeś te komputerowe symulacje przebudowy Warszawy (tzw. "Plan Pabsta" w wykonaniu Aleksandry Polisiewicz, "Wartopia I").Wcześniej widziałem też jakieś rysunki wielkich denkmali wzniesionych w głównym miastach nowej wielkiej rzeszy (ten warszawski nie był najpiękniejszy ).
  10. Wcześniejsze odkrycie Ameryki

    Co zrobić mieliby w przypadku buntu niewolników, braku kontaktu z metropolią czy jakichkolwiek nowych chorób? Pewnikiem skończyliby jak pierwsi osadnicy w Ameryce Północnej - większość (o ile nie wszyscy by wymarli).Tu popieram zdanie i motywacją Hauera. Dodo44 - piękna utopia
  11. Wszystko zależy od tego w jakim stadium Niemcy odkryliby desant. Jeśli odpowiednio wcześnie to mogliby inaczej przeprowadzić dyslokację wojsk, przygotować odwody no i Rommel też by nie wyjechał.Samym lotnictwem też wojny się nie wygra. Niepowodzenie miałoby też (a może przede wszystkim) duże znaczenie polityczne. 1) Trzeba tu by rozpatrzeć sprawę 20 lipca 1944r, do którego wg mnie by po prostu nie doszło.W tym okresie spiskowcy raczej nie odważyliby się zamachnąć na głowę państwa, które dopiero co odniosło poważne zwycięstwo. 2) Nieufność Stalina zostałaby spotęgowana (co tam takie straty:wink:) 3) Do tego problem z wyborcami w krajach demokratycznych.Tak dużej klęski nie można by zatuszować, tym bardziej, że był to preferowany i główny kierunek uderzenia. 4) Dodać do tego trzeba, jak już wspominałem, podniesienie morale wojsk niemieckich i utratę wiary w kierownictwo sztabów własnych armii (jak miało to miejsce np. przy "Market Garden").
  12. Mylisz się Zaque. Nie byłoby żadnego zachodniego frontu.Po przetrzepaniu skóry na plażach Normandii nie byłoby gdzie i czym go utworzyć.Skutki mogłyby być różnorakie, no może nie takie jak te wykoncypowane i opisane książce "Vaterland" R. Harissa.I tu właśnie my forumnowicze, mamy pole do popisu. :mrgreen:
  13. Stalin był wtedy nikim.Wcale w Moskwie z nim się nie liczono.Wojną zaś dowodził "najlepszy rosyjski ówczesny żołnierz" :mrgreen: Lew Trocki, a Lenin bardzo mu ufał. Co do tego połączenia to też bym nie przesadzał. Niemcy po stłumieniu wszelkich "czerwonych odchyleń" w swojej armii na wszelki wypadek na wschodnie granice przerzucili "nieskażone" wojska z Zachodu.Wspomagały ich oddziały Freikorpsu o których można wszystko napisać ale nie to że były prosowieckie.po prostu mieliśmy dużo szczęścia, że wojna ze strony Rosji była prowadzona tak nieudolnie (zemściło się wymordowanie korpusu pod- i oficerskiego) oraz złamanie szyfrów przez Polaków.Do tego należy dodać też niepokoje w całym byłym imperium, braki w zaopatrzeniu itp. co do tego zaprzęgania - gdyby mogli to by to zrobili ale z gołymi rękami na wroga i tak by nie poszli - logistyka to nieodłączna część wojny
  14. Piszesz "Możliwy jedynie tylko wtedy jak rosja zahamowała by swoje ambicje tylko na Polsce" ale kilka postów wcześniej sam stwierdzasz "Nie zapominaj o ograniczonych zdolnościach armii rosyjskiej. Byli już zmęczeni wojna z Polska". I tu zgadzam się z twoim powyższym zdaniem, po prostu musiałoby im to starczyć na jakiś czas.Uzupełnienie strat, utrzymanie władzy i walka z ewentualną partyzantką zajmuje trochę czasu.
  15. Odbyłaby się pokazowa jatka jak na plażach Dieppe w 1942 tylko że na większą skalę. Wojna pewnie potrwałaby dłużej (trzeba by na nowo wszystko przygotować, ściągnąć sprzęt i ludzi itp - do tego trzeba dodać podbudowanie morale narodu niemieckiego), Rosjanie dostaliby w Europie (zdobyliby) więcej lecz większym kosztem. Nie wiem czy ktoś z polityków odważyłby się na promowanie następnego ataku z Anglii.Wygrałby też pewnie na tym Churchill który optował za południowym kierunkiem ataku na "Festung Europa".
  16. Ależ skąd uważam, że kraje Europy przyjęłyby nowe status quo tak jak zrobiły to po 1921. Po prostu olali by nas tak jak Ukrainę, Litwę, Łotwę, Estonię, Białoruś i Czeczenię - to przecież wewnętrzne sprawy Rosji.A skoro Polski nie było na mapęr prze ponad półtora wieku no to co? Czyste niemiecka Realpolityk - na wschodzie spokój, Niemcy buforują Rosję i cieszą się z granic z 1914 roku do tego może jakiś handel, normalizacja , a dla nas - "Żadnych złudzeń panowie, żadnych złudzeń" jak nam wyjaśnił (co prawda po francusku) już wcześniej jeden ważny Rosjanin
  17. Co by było gdyby Hitler podbił Amerykę

    No właśnie, brak sensownych rozwiązań i brak jakiejkolwiek logiki aby skoncentrować się na jednym modelu/projekcie i konsekwentne jego realizowanie, a nie trwonienie ich na bzdety typu "Ratte" czy bombowiec odrzutowy stworzony na bazie Me262 (albo produkcja kulawego Me 163 "Komet"). Poza tym nie chodzi tu o kasę - reichsmarki pod koniec wojny nie miały pokrycia w towarze.Przede wszystkim zaś brakowało surowców , fabryk i wykwalifikowanego personelu (nie wszyscy chcą o tym pamiętać ale na 2 miejscu po ZSRR pod względem ofiar poniesionych na wojnie są Niemcy). Niemcy już w 1943 r wiedziali, że tej wojny nie wygrają i liczyły tylko na cud i geniusz wodza ( no i na owe sławne wunderwaffe).Stąd pomysły (w miarę racjonalne) Me-264 i Ju-390 zostały praktycznie (tak jak wiele innych np. rakiety sterowane E-1, R-1) zarzucone na rzecz promowanych i przereklamowanych "broni odwetowych" V1/V2 i V3.Do tego należy dodać bajkową "Amerika-Rakiete" A9/A10, która miała zniszczyć USA ale nigdy nie zeszła z desek kreślarskich głownie z powodu braków surowcowych, słabego przemysłu i braku jasnej koncepcji użycia .Czytałem, że pojawiła się idea pilota, który pokierowałby tym "cudem", przeleciał nad biegunem północnym, zbombardował cel w Stanach i wylądował w Argentynie Zrzucić miał bombę o masie 1 tony albo też broń z zakresu ABC.
  18. Co by było gdyby Hitler podbił Amerykę

    Co do czołgu to tylko A.H. mógłby ci wytłumaczyć sens takiego zlecenia W źródłach spotkałem tłumaczenie że zaproponował stworzenie "krążowników lądowych" , które poradziłyby sobie z każdą twierdzą na świecie.Z naszego punktu widzenia brzmi to dość głupio ale facet był wodzem i jego nawet najgłupsze życzenie zawsze podchwycił któryś z "dworaków". Nie jest wiadome gdzie użyłby tych V-8 kiedy by już je posiadł w swych arsenałach.Wg. mnie były to tylko propagandowe mrzonki nie do zrealizowania - jak już wspomniałem brak mocy i zaplecza technicznego.Wątpię czy po zniszczeniu jakiej części N.Y. Ameryka padła na kolana (nawet Japonia "potrzebowała" 2 bomb atomowych aby Cesarz zmiękł i skapitulował). Hitler wypowiedział wojnę USA w chwili euforii po ataku Japonii na Pearl Harbor.To było w 1941 gdy znajdował się nieomal u szczytu swojej potęgi.Adolf liczył, że lada moment armia kwantuńska zaatakuje ZSRR aby rozszerzyć strefę wiecznej szczęśliwości o syberyjskie złoża.I tu się zdziwił
  19. Napisałem, że "Niemcy weszliby do Wielkopolski (ażeby zabezpieczyć ludność niemiecką przed hordami barbarzyńców ze wschodu). " bo nie było wówczas realnej siły w Polsce która by ich powstrzymała.Można by to uznać praktycznie za aneksję lub rozbiór Polski (a jak nazywane jest w publikacjach historycznych 17.09.1939r jak nie 4 rozbiorem?)Anglia i Francja pewnie by się na to zgodziły aby ugrać trochę czasu dla siebie (ponowna mobilizacja troszkę pewnie by potrwała ).Niemcy byliby naturalnym buforem antybolszewickim.Poza tym któż to napisał "Nie zapominaj o ograniczonych zdolnościach armii rosyjskiej. Byli już zmęczeni wojna z Polska" :mrgreen:Musieliby się zatrzymać chociażby aby podciągnąć odwody, wprowadzić "nowy wspaniały ład" na zapleczu frontu i wybić resztki armii polskiej.
  20. Co by było gdyby Hitler podbił Amerykę

    "Maus" był wypadkiem przy pracy - siła perswazji Hitlera by mieć super czołg praktycznie uniemożliwiła jakiekolwiek prace nad sensownym unowocześnieniem posiadanych już na stanie pojazdów. Jeszcze większym przejawem gigantomanii Niemców był projekt czołgu "Ratte" ("Szczur"), który podobnie jak "Lowe" ("Lew") i "Bar" ("Miś") nie wyszedł poza ramy projektów na deskach kreślarskich .Stało sie tak tylko dlatego, że Niemcom zabrakło czasu i surowców niezbędnych do skonstruowania prototypów. Wracając do tematu postu - Hitler nie chciał wojny z USA podobnie jak i wojny z Anglią.Bardzo podziwiał politykę kolonialną Anglii i potęgę przemysłu USA.Ponadto wiele zakładów niemieckich było de facto filiami koncernów amerykańskich.Może to wyjaśniać fakt niechęci bombardowania ( w początkowym okresie wojny - słynne zdanie jednego z dowódców angielskich pałających oburzeniem na plan ataków bombowych na "mienie prywatne") tych zakładów przez aliantów. Wątpię też szczerze czy przy marnej kondycji floty wojennej Niemcy mieliby czym dokonać desantu.Nie należy zapominać, że Amerykanie do D-Day przygotowywali się niemal 2 lata transportując żołnierzy i sprzęt partiami na "niezatapialny lotniskowiec".A gdzie mieliby skoncentrować się Niemcy - na Jamajce czy Grenlandii? :mrgreen: Jedny zdaniem - brak mocy przerobowych i ludzi uniemożliwiłoby podbicie USA.
  21. Uważam, że po przegranej bitwie warszawskiej nastąpiłby kolejny rozbiór Polski. Powstałaby nowe republika "prywiślańska", a Niemcy weszliby do Wielkopolski (ażeby zabezpieczyć ludność niemiecką przed hordami barbarzyńców ze wschodu). Wątpię czy proletariat niemiecki po usłyszeniu od uchodźców z Polski o dokonaniach bolszewii stanąłby po ich stronie Rosjan.Jeśliby nie dali wiary uchodźcom z Polski to uchodźcy z Prus Wschodnich i krajów nadbałtyckich , którzy jako pierwsi mieliby kontakt z forpocztą rewolucji światowej zmieniliby ich zdanie i zapatrywanie na rewolucję. Co innego być komunistą na Zachodzie i w ciepełku przy szklaneczce alkoholu lub w piwiarni kontemplować i potępiać własny kraj, a co innego zetknąć się z żywiołem rewolucji i wschodnią wizją rewolucji (bardzo ładnie ukazano to w polskim serialu "Przeprowadzki" gdy do dworu w którym mieszka profesor zwolennik rewolucji dociera ją oddziały rewolucjonistów.Wówczas to pan profesor szybko "leczy się" z miłości do idei bolszewickiej) Dlatego na zachodzie było tylu "pożytecznych idiotów", którzy sprzedawali "sznur na którym sami mieli zawisnąć" i przez to ratowali niejednokrotnie władzę sowiecką. To głównie Lenin i Trocki żyli mrzonkami o tym, że po wejściu do Niemiec nastąpi rewolucja światowa, a niemiecki proletariat ucywilizuje władzę radziecką (swoich wybili jako wroga klasowego i potem pojawiły się braki kadrowe.Raptem okazało się, że sam zapał nie wystarczył potrzeba jeszcze było fachowców).Tak się na szczęście nie stało.I nie jest ważne czy jest to jedna z 20 najważniejszych bitew kto dowodził i czyj manewr kogo ratował.Ważne jest że się wtedy udało ocalić kraj na choćby te 20 lat.
  22. Dzierżyński zamiast Stalina

    Jak zwykle Malborżaki wiedzą lepiej (zwłaszcza te z Kałdowa) - Masz rację zapomniałem o W. Putinie. Co zaś do faktu że Dzierżyński był polskim hrabią nie wiele to zmienia - przecież wyrzekł się Polski stawiając przed nią komunizm.On nie uznawał Polski jako kraju i za jego czasów CzeKa ta samo mordowała Polaków jak i przedstawicieli innych narodów. Nie zapominajmy też o rządzie "Polski Ludowej" z 1920 roku - za wiele się nie "porządzili" ale to co "wykonali" pozostało na białostoczczyźnie długo w pamięci.
  23. Dzierżyński zamiast Stalina

    Feliks Edmundowicz nie miał takiej wizji Z.S.R.R. jak Józef Wissarionowicz. Ten drugi był politykiem z wizją mocarnej i internacjonalnej Rosji Radzieckiej zaś pierwszy był doskonałym organizatorem ("inżynierem - projektantem"), takim typem "wiecznego zastępcy" do tego przesiąkniętym ideą leninowską. Stalin zrozumiał, że idei Lenina i pomysłów Trockiego nie da się wprowadzić w życie i dlatego wybrał swoją "łagodną" wizję komunizmu, którą świat poznał jako stalinizm.Poza tym nie zdarzyło się chyba nigdy aby szef tajnych służb został przywódcą państwa.
  24. Narkomanii w PRL praktycznie nie było - za drogo i za ekstrawagancko.Zmieniło się to u Nas dopiero pod koniec lat 70-tych wraz z pojawieniem się "polskiej heroiny" - słomy makowej. przestępczość zorganizowana również nie funkcjonowała w dzisiejszym rozumieniu tego pojęcia.Państwo dość szybko reagowało na próby tworzenia się takich "wynalazków" z prostej przyczyny SB wszystko kojarzyło się ze zbrojnym podziemiem.Wystarczy poczytać albo obejrzeć ówczesne sztandarowe dzieło kinematografii "proMOwskiej" - "07 zgłoś się" w 1 odcinku strrraszna mafia nielegalnie obraca krempliną i itp materiałami - normalnie żenada :mrgreen: . Co do wódy - było u Nas ogólne przyzwolenie i "wschodni styl zabawy" pod wpływem alkoholu.Myślę że to była taka namiastka narkomanii.Praktycznie pili wszyscy (nie pili tylko ci co już nie mogli albo ci co donosili ).I tak to zostało do dziś (z tym że łatwiej teraz dostać marysię i młodzież szybciej używa produktów chemii niż destylacji ). Co do donosicielstwa nie opierałbym się zbytnio na ORMO.Na podstawie ówczesnej instrukcji operacyjnej (chyba z 1974) zezwolono na pozyskiwanie na tzw. materiałach obciążających.Dzięki temu "bijące serce partii" wiedziało co się dzieje w społeczeństwie.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.