Towarzysz Damian

Ale tak czy siak większość tych molochów była niszczona rzutem zapalonej flaszki ze spyrolem w otwór wentylacyjny. W jednej z książek było opisane że szeregowy ze swoją jednostką wyjechali po nową broń myślał że dostanie do użytku nowe działo brytyjskie a tu niespodzianka państwowe zakłady spirytusowe krótki instruktaż jak rzucić potem próba na kartonowym modelu i żywy niszczyciel czołgów gotowy. Potem człowiek chował sie w rowie na trasie konwoju i gdy przyjechał atakował a po skończeniu amunicji dawał noge w las.

Każdy ma swój punk widzenia a według mnie nie powinni atakować skoro tak łatwo odpuścili ostatni most. Przecież za kilka dni byłby tam maczek z swoim korpusem po drugie akcja była źle zaplanowana np. zrzut broni tylko w określonych miejscach a jeśli go nie zdobyto a po drugie żołnierze biegali z uszkodzonymi i zepsutymi radiostacjami. A po lądowaniu na ziemi panował chaos.

Tak mieliście racje pomyliło mi się chodziło o bombowce. Za pomyłke przepraszam. Sprawidziłem to teraz dokładnie i największych zniszczeń dokonało alianckie lotnictwo ale ruch też robił swoje.

Chodziło mi o niszczenie infrastruktury drogowej miast i większych budynków w celu zagruzowywania dróg.W tej chwili nie umiem sobie przypomnieć o które chodzi ale pamiętam że z jednego został tylko kościół. Odsyłam do książki wołoszańskiego Tamten okrutny wiek

Były nawet propozycje ataku gazowego na berlin(pomysł churchilla) a w mniejszym stopniu na londyn(pomysł hitlera). Hitler bał się że angole mają sarin i tabun czyli to czym dysponowała rzesza

Filmowcy z usa którzy mieli pokazać że koncentracja sił brytjsko-amerykanskich nie znajduje się pod el alamein w tym celu budowano fingowane bazy na północ od el alamein. Były tam ciężarówki ubrane w makiety czołgów i rurociągi budowane z beczek wojsko było tylko armią manekinów którą doglądało z 30-40 ludzi. A pod samym el alamein robiono odwrotnie czołgi zamieniały się w bedfordy a instalacje były maskowane. Odsyłam do Historii drugiej wojny światowej Wołoszańskiego super książka A drugie i tak chodziło o demokratyzację niemiec. Aplan staufenbrga mógł w tym pomóc.

Stalin uderzyłby na III rzeszę pierwszy gdyby Hitler opóźnił atak co najmniej o rok. Dwa wielkie mocarstwa o przeciwnych ustrojach nie mogłyby razem funkcjonować w niektórych publikacjach opisuje się że hitler rozbił tak łatwo wojska rosyjskie gdyż były już gotowe i rozstawione na granicy ZSRR wystarczył tylko rozkaz a prawdopodobnie proletariusze zwaliby się na III rzeszę. Po drugie rosjanie lamali układy z 39 i tym samym dążyli do wojny z hitlerem (np. zajęli na spróbę kawałek rumuni aby zobaczyć reakcję hitlera). Popełnili tylko jeden błąd cały czas słali zaopatrzenie do niemiec.

Afrika korps zostało zniszczone nie przez brytyjczyków ale przez brak zaopatrzenia. Gdyby było wcześniej zaopatrzenie to wygrałby wcześniejsze bitwy a afrika korps nie byłoby osłabione i szturmem sforsowało el alamein a rommel odebrałby paradę swoich wojsk pod piramidami.

Erwin Rommel genialny lis pustyni który gromił dwukrotnie liczebniejszych Brytyjczyków którzy aby go pokonać sprowadzili filmowców. Niszczył morale brytyjczyków i parł do przodu aby zdobyć kanał suezki i odciąć brytyjczyków od koloni na wschodzie. Ale hitler nie zwracał na ten front uwagi i przysyłał mało zaopatrzenia a jeśli już wysyłał transportowce ginęły pod bombami myśliwców z malty. Dlatego Rommel przegrał stracił wiare w hitlera i poparł spisek gdyby nie to na pewno wygrałby wojnę o kanał.

Dałoby się, dało gdyby nie ruch oporu który wysadzał miasta i mosty i gdyby Hitler wysłał w rejony plaż odwody dywizji pancernych. Ale zrobił to wtedy gdy ruch zniszczył wszystkie przejści i czołgi poruszały się w kierunku plaż z zawrotną prędkością 5km/h.

To mogłoby sie udać ale Hitler powinien bombardować cele wojskowe a nie ludność cywilną. We wszystkich publikacjach o bitwie o anglię jest napisane że gdyby były kontynuowane naloty na instalacje radarowe i lotniska obrona po miesiącu załamałaby się i można by było łupać royal navy a potem zrobić potężny desant. Ale Churchill nakazał bombardować Niemcy Hitler się wkurzył zmienił cele bombowców a obrona miała czas odbudować instalacje które znajdowały się poza miastami. (zwykle na małych wsiach)

W kategorii najgorsi dowódcy drugiej wojny światowej pierwsze miejsce zajmuje Bernard Law Montgomery za błyskotliwą, nieudaną, tandetną i niepotrzebną operacje Market Garden. Drugie miejsce zajmuje niemiecki hodowca drobiu Heinrich Himmler za fanatyzm nazistowski na polu bitwy. A trzecie Herman Goering za to że obiecuje zaopatrzenie dla stalingradu a słowa nie dotrzymuje a puszy się jakby zdobył Wielką Brytanię.

Należy pamiętać też że przed wojną Stalin wyczyścił kadrę oficerską. Wojna wyglądałaby zupełnie inaczej gdyby wojska prowadził zaprawiony w bojach Tuchaczewski albo inny dowódca z doświadczeniem carskich czasów.

Ludzie jsu152 chociaż był ciężki i powolny to w asyście t34 i samobieżnych dział plot był nie zniszczalny. Potężna haubica 152mm brała na jedną packę panzer V panther a na 2 3 tygrysa dwójkę oprócz tego był genialny w niszczeniu fortyfikacji wroga. Ach i miał potężny pancerz który mógł zniszczyć za jednym strzałem jagdtiger z 128mm działem. A te działa samobieżne brały udział w walkach o wał pomorski i w szturmie na Berlin.

Czołg całkowicie bezsensowny wolny słaba obrona plot nadleciała by grupa ił-ów lub tunderboltów i po sprawie. Z wspaniałej broni zostaje garść żyletek :razz:

Oprócz tego Rosjanie nie byli przygotowani do wojny zimowej mieli zielone letnie mundury a snajperzy finscy widzeli ich doskonale na tle białego śniegu. myśleli ze pokonają Finlandię ciężkimi czołgami typu t35 i t24 a one grzęzły w zaspach i "pływały" po dnach fińskich jezior i rzek gdy obrońcy za pomocą ukrytych materiałów wybuchowych (TNT przede wszystkim) w grubym lodzie rzek i jezior oraz w kolumnach mostów słali całe dywizjony na dno. Nie można nie wspomnieć o fińskiej piechocie z koktajlami mołotowa która smażyła większość ruskich pojazdów. Przy takiej obroni ruskim nigdy nie udało sie sforsować lini marenheima a Finlandczycy poprosili o pokój z powodu kończącej się amunicji i rezerw ludzkich, według mnie i tak na dłuższą metę wygraliby Finowie a Stalin musiałby wycofać swoich proletariuszy z Finlandi. Zdecydowanie zwycięzcami są Finowie z ich małą armią gdyż stracili w starciu z molochem tylko 150km swojego obszaru a nie tak jak zamierzał zrobić to Stalin czyli zdobyć z marszu całe państwo. Polecam przeczytanie książki autorstwa Bogusława Wołoszańskiego "Tajna wojna Stalina" w której są opisane metody walki wojsk ruskich i fińskich oraz wspomnienia żołnierzy z tamtych lat. Książka zawiera też inne operacje z Moskwy w czasie II wojny Światowej i nie tylko.