de Villars
Użytkownicy-
Zawartość
50 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez de Villars
-
Polska lokalnym mocarstwem?
de Villars odpowiedział oredaktor → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
np. kwestia Ukrainy. -
Innowacje i rozwiązania taktyczne Napoleona Bonaparte
de Villars odpowiedział Estera → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Porównujesz rzeczy nieporównywalne. Zobacz czym dysponował Napoleon w 1809 r. (zbieranina rekrutów i przymusowych sojuszników), a czym w 1805 r. Z drugiej strony - w 1809 r. armia austriacka świetnie wyszkolona przez aks. Karola Ludwika, w 1805 - zbieranina rosyjsko-austriacka nie wiadomo przez kogo dowodzona (Aleksander?, Kutuzow? - takie podwójne dowodzenie zazwyczaj niczego dobrzego nie wróży, zwłaszcza gdy władca nie zamierza poprzestawać jedynie na tytularnym dowodzeniu). Oczywiście, w niczym nie umniejszam rangi Austerlitz, było to bowiem arcydzieło Cesarza. Ale Wagram na pewno nie zasługuje na miano "prostackiego" zwycięstwa :? -
"Komunizm" w Polsce... co to było?
de Villars odpowiedział Miecz Kasztelana → temat → Polska po 1989 r. (1989 r. -)
A gdzie miał powstać? jest to chyba słowo w języku polskim? -
Janusz Radziwiłł, zdrajca czy narodowy bohater Litwy
de Villars odpowiedział Andrzej → temat → Wazowie na tronie polskim
Utopia, poruszajmy się może w sferze rzeczy realnych. Dla kogo? Dla litwinów może tak, ale i to niepewne, bo kto zaręczy czym stała by się Litwa pod szwedzkim protektoratem? Stworzył tym samym zgubny precedens, który miał znane wszytskim konsekwencje... A co ma wojna z Rosją do rzeczy? -
Polska lokalnym mocarstwem?
de Villars odpowiedział oredaktor → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Po raz drugi, podziwiam Twoje dobre samopoczucie :twisted: Nie wiem, w jaki sposób przyjazne rzekomo stosunki z nic nie znaczącymi znaczącymi kraikami miały by kreować mocarstwowość Polski? Chyba tylko na tej zasadzie, na jakiej kurdupel może uchodzić za olbrzyma wśród pigmejów Pamiętaj tylko, że świat nie składa się tylko z pigmejów. W stosunkach z każdym innym krajem wychodzi nasza niezdolność do prowadzenia własnej, niezależnej polityki. Jedyne co potrafimy na dzień dzisiejszy, to czapkować w Waszyngtonie w nadziei na jakieś ochłapy i tupać nóżką na rzekomo wrogie kroki Kremla. Jedno i drugie nie przynosi żadnych wymiernych korzyści. Jedyne co nam wychodzi, to kreowanie nieprzyjaznych relacji z krajami, z którymi wiążą nas interesy gospodarcze. Beznadzieja. -
Polska lokalnym mocarstwem?
de Villars odpowiedział oredaktor → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Kolego ty chyba raczysz sobie kpić? :shock: Polska to obecnie kraj beż ŻADNEGO znaczenia na świecie, bez JAKIEJKOLWIEK wizji polityki zagranicznej, bez ZNACZĄCEGO potencjału militarnego, zdolny do odgrywania JEDYNIE roli lokaja obcego mocarstwa. Nawet korzystne położenie geograficzne w kontekście rury pod Bałtykiem mizernieje w oczach. wszystkie atuty dawno wymknęły się nam z rąk. Ostatni niech zgasi światło :evil: ps. gratuluję dobrego samopoczucia. Powiedz co bierzesz, chcę to samo -
Janusz Radziwiłł, zdrajca czy narodowy bohater Litwy
de Villars odpowiedział Andrzej → temat → Wazowie na tronie polskim
Panowie, jedno kwestii nie ulega: był Radziwiłł hetmanem Rzeczypospolitej, złozył przysięgę królowi tejże Rzeczypospolitej, nikt go z niej nie zwolnił. Wniosek jest prosty, zdrajca... To czy próbował coś ugrać dla siebie, czy Litwini go uważają za bohatera czy nie, to nie istotne. Dla nas, POlaków, może być uważany tylko za zdrajcę. Przez takich jak on, Rzeczpospolita upadła. -
Innowacje i rozwiązania taktyczne Napoleona Bonaparte
de Villars odpowiedział Estera → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Przepraszam, ale które z posunięć Napoleona pod Wagram miało by być "tępe"??? :shock: -
Teraz czytam K.R. Prokop "Polscy kardynałowie". Dość ciekawa, choć może niezbyta odkrywcza. Jest to raczej zbiór biogramów hierarchów polskiego kościoła na przestrzeni wieków.
-
Hmm, w sumie to możliwe, aczkolwiek się jeszcze z taką teorią nie spotkałem. Niemniej zbyt okazywanie aplauzu polskim poczynaniom nie mogło być mile widziane w dowództwie rosyjskim i w otoczeniu cara. Jednakże czy Mikołaj I posunąłby się do zabójstwa brata? Tego nie wiem :roll:
-
Votum nieufności dla szefa MSZ
de Villars odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
No bo pewnie ma problem z sensownym wypowiadaniem kwestii których wcześniej sobie nie przygotowała (względnie jej nie przygotowano). :mrgreen: Zagadzam się - lepiej żeby gadała przez tłumaczy, za to z sensem... -
Ośpiewaniu nie słyszałem, natomiast obiło mi się że zdarzało mu się, widząc udane poczynania wojska polskiego, zakrzyknąć "to moi chłopcy tak biją!". Można sobie tylko wyobrazić konsternację towarzyszących mu oficerów rosyjskich :mrgreen:
-
Votum nieufności dla szefa MSZ
de Villars odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
:mrgreen: Że się zna, z tym zgoda. Ale już z tym wyglądem to nie przesadzajmy - może Fotyga to miss,a le nie to akurat jest jej największą wadą. Najgorzsze jest to, że ta baba nie ma pojęcia o polityce zagranicznej. gdyby miała, to jak dla mnie może wyglądać jak Freddy Kruger (tak nawiasem mówiąc, już ładniejsza Fotyga od jakiegoś Rotfelda czy innego Mellera hahaha) -
Książę Józef Antoni Poniatowski , marszałek Napoleona I
de Villars odpowiedział Amilkar → temat → Biografie
Właśnie, co to szkodzi? W moich oczach czyni go to po prostu bardziej ludzkim. Nie jest jakąś posągową postacią, tylko człowiekiem z krwi i kości, ze swoimi zaletami ale i wadami i przywarami. Ważne, że walczył (i to jak!) za Polskę i za nią oddał życie. Za to winniśmy mu pamięć i cześć. -
Super-ochroniarz - w sumie można tak o nim powiedzieć, przecież gdy został napoleonowi darowany w 1799 r. przez szejka El-Bekriego jego zadaniem było czuwanie u drzwi kwatery Bonapartego czy towarzyszenie mu wszędzie, zarówno w zcasie pokoju jak i wojny. Z ciekawostek to może to, że podejrzewano go (niesłusznie) o zabójstwa gen. Pichegru i adm. Villeneuve, a także że był kochankiem Józefiny de Beauharnais.
-
Myslę, że ich trochę nie doceniasz. prusy - w sumie nie największe państwo w Europie, potrafiło pod rządami Fryderyka Wielkiego jedną z największych, a z pewnością najlepszą armię ówczesnego świata. Poza tym, nie można wykluczyć, że po objęciu tronu przez Piotra III (co w końcu i tak by nastąpiło) ewentualne zdobycze terytorialne po prostu zostały by prusom zwrócone. Wszak był on niepoprawnym germanofilem
-
Myślę, że to przesada. Wojen w XVIII w. nie prowadzono na całkowite zniszczenie przeciwnika, to jeszcze nie epoka wojen totalnych (choć pewne symptomy zmian w tym kierunku wojna siedmioletnia już wykazywała). Prusy jako państwo raczej przetrwałyby, skończyło by się zapewne na jakichś stratach terytorialnych itp. Były by państwem słabszym niż w rzeczywistości ale by były. Elżbieta w końcu i tak by umarła, a wtedy droga do sojuszu Prus i Rosji stanęła by otworem - z oczywistymi tego faktu konsekwencjami dla Polski. Z pewnością, gdyby udało się do tego momentu dotrwać, było by arcyciekawie ale to już chyba temat na rozważania w dziale historii alternatywnej
-
Ale Prusy były i tego nie zmienisz... XIX w. to już daleka perspektywa - po drodze m.in. Napoleon. naprawdę trudno ocenić jakby się potoczyły koleje historii gdyby Polska jakimś cudem dociagnęła do wojen napoleońskich. Ja obstaje przy tym, że rozbiory tak czy inaczej nastąpiły by gdzieś pod koniec XVIII w.
-
W 2016 r. prezydent USA Jeb Bush przeprowadza prewencyjne uderzenie na Polskę w imię wolności demokracji obrony światowego pokoju :twisted:
-
Prędzej czy później by doszło. Nikt z sąsiadów RP (a wszyscy oni byli od niej potężniejsi) nie był zainteresowany jej trwaniem. natomiast jej ziemie były łakomym kąskiem dla każdego. Słabość militarna i ogólnoustrojowa RP wręcz zapraszała...
-
Hmm, dośc kontrowersyjna to teza. Anglicy raczej nigdy w dzidzinie okretów nie stawiali na jakość, a raczej na ilość - wymagały tego względy obrony gigantycznego imperium i zapewnienia bezpieczeństwa linii żeglugowych wyspiarskiej przecież metropolii. Oczywiście, ich okręty nie były jakimś szajsem, jak to się czasem przedstawia, ale jednsotki francuskie czy hiszpańskie konstrukcyjnie raczej w niczym im nie ustepowały, często górując nad jednostkami Royal Navy rzomiarami czy indywidualną siłą ognia. Inna rzecz to wyszkoelnie marynarzy - tu przewaga Royal Navy była bezapelacyjna. ps. witam wszystkich na forum!