Skocz do zawartości

Domen

Użytkownicy
  • Zawartość

    331
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Domen

  1. Po prostu przenieśmy stolicę do Poznania i żadne regiony autonomiczne nie będą potrzebne. Dlaczego - wyjaśniłem tutaj: https://forum.historia.org.pl/topic/11385-nowa-stolica-polski/page__view__findpost__p__236586 :thumbup: Poznań jest drugim po Warszawie miastem z najwyższym PKB per capita w Polsce. Ale Warszawa wiadomo dlaczego ma tak wysokie PKB per capita, tam siedziby ma większość spółek. Natomiast w Poznaniu przyczyną jest gospodarność. Nie rozumiem ??? Pytasz o różnicę między Śląskiem Górnym a Śląskiem Cieszyńskim? Górny należał do Prus a cieszyński do Austrii. Dlatego nie wykształciliście jednolitej "Pan-Śląskiej" tożsamości regionalnej czy etnicznej. Sorry drogi Kolego, oskarżacie Polaków (robi to chociażby Alex WS z tego forum na angielskim forum Historum pod nickiem slazak, albo autor tego filmu, który zalinkowałem wyżej) o zsyłki Ślązaków na Syberię i o Obóz Zgoda w Świętochłowicach, to przyjmijcie na siebie winę za Volksdeutschów. Bo tak się składa, że na Syberię Ślązaków zsyłali komuniści - w większości pochodzenia niepolskiego, a nawet ci pochodzenia polskiego za Polaków się nie uważali -, natomiast komendantem obozu Zgoda, gdzie katowano Ślązaków, był Żyd, a nie Polak. Więc albo nie oskarżajcie nas o zbrodnie, których nie popełniliśmy, albo jeśli chcecie to oskarżajcie sobie Polaków dalej - ale w takim wypadku sami na siebie też przyjmijcie odpowiednie zbrodnie popełnione przez III Rzeszę... Stop podwójnym standardom i dwulicowości. Skoro komuniści i Żyd Salomon Morel to wg. Was Polacy, to w takim razie naziści i Folksdojcze to Ślązacy. Na Hitlera w 1933 roku głosowało ponad 40% uprawnionych do głosowania mieszkańców Opolszczyzny.
  2. Nowa stolica Polski

    W takim wypadku Mazowszanie domagaliby się autonomii z powodu nieudolnych rządów "dupowatych hanysów" z Katowic. Tylko Wielko-Polanie potrafili rządzić tym krajem, dlatego po wymarciu Piastów zrobiło się nieciekawie. Stolica do Poznania.
  3. Nowa stolica Polski

    Tylko nie do Gniezna, przecież to jest taka zapadła dziura. Tzn. ostatnimi czasy na szczęście już powoli zmiany idą ku lepszemu, ale jeszcze kilka lat temu mógłbym nawet z zamkniętymi oczami określić moment, w którym samochód przekraczał granicę powiatu gnieźnieńskiego. Dziurawe drogi. Samo miasto też zbyt ładne nie jest. Nie wiem na czym polega i co jest powodem tej choroby toczącej Gniezno. Inne okoliczne miasta takich problemów nie mają.
  4. W jakim stopniu Kaczyński stworzył Ślązakowców?: Za: http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/388439,po-slowach-kaczynskiego-wielkopolanie-zrobia-jak-slazacy,id,t.html?cookie=1 Do tego jeszcze znalazłem taki film (ale przy wyliczaniu tego co Śląsk dał Polsce nie wspomnieli o tym, ilu Polaków i Wielkopolan zamordowali śląscy Volksdeutsche): Poza tym Małysz i Farna pochodzą ze Śląska Cieszyńskiego (Farna z Zaolzia), a nie ze Śląska Górnego. Reszty nie sprawdzałem bo nie mam czasu.
  5. Czyli w Poznaniu nie a w Katowicach tak?:
  6. Tomasz N, https://forum.historia.org.pl/topic/16026-mniejszosc-etniczna-slazacy/page__view__findpost__p__236463 To już teraz wiem, na czym polegała umiejętność pisania "tylko po niemiecku" u jednego z moich dziadków. Też był uczony w niemieckiej szkole, ale w Wielkopolsce. Tfu, w Provinz Posen. ====================================== Edit: Furiusz, Ba, nazwa Wisła jest nie tylko przedsłowiańska, ale wręcz przedindoeuropejska, czyli ma naprawdę wiele tysięcy lat. Z kolei co do Odry to jest kilka teorii, ale niektórzy też uważają, że jest to nazwa przedindoeuropejska.
  7. Jeden namiar dałem (patrz poprzednia strona), ale jak chcesz to poszukaj coś innego.
  8. Ale jakby Ci wyszło, że jesteś w 90% "gorolem" a w 10% "ślunzokiem", to obiecaj, że nie "znikniesz" tylko też napiszesz.
  9. Co do tego testu DNA: Jeden użytkownik innego angielskiego forum o nazwisku Griepentrog zrobił sobie taki test i podzielił się rezultatem na forum. W opisie wyniku jego profilu DNA miał coś takiego: 99.8% - europejski, w tym: 1.2% - skandynawski 0.1% - brytyjski i irlandzki 37.3% - bliżej nieokreślony północnoeuropejski 19.1% - wschodnioeuropejski 0.5% - bałkański 0.5% - bliżej nieokreślony południowoeuropejski 0.1% - żydowski aszkenazyjski 41.1% - bliżej nieokreślony europejski 0.2% - nieprzydzielony Przy czym ten użytkownik mieszka w USA a zanim zrobił ten test, uważał swoich przodków za Niemców z Pomorza Zachodniego (okolice Szczecina). Więc dowiedział się on z tego testu właściwie tyle, że jest genetycznie... Europejczykiem. No i jeszcze, że w jednej dziesiątej procenta jest Żydem. Czyli wiesz, czego mniej więcej możesz się spodziewać. Chociaż "spece" z National Geographic są pewnie bardziej profesjonalni, tak sądzę.
  10. Zgadzam się. Twierdzenie, że nie było migracji to gruba przesada a brak wyraźnych śladów tejże można wyjaśnić tak jak piszesz, zróżnicowaniem migrujących grup. Przecież to były konglomeraty nawet wewnątrz poszczególnych plemion, a migrowały przeważnie związki plemion. Po drodze cały czas wchłaniali różne grupy. Ale z drugiej strony twierdzenia o całkowitym wyludnieniu niektórych obszarów też są przesadą i archeologia zresztą już dostarczyła na to dowodów. W czasach historycznych też nie ma praktycznie takich przypadków, w których jakieś społeczeństwo migrowało w całości, opuszczając całkowicie dawne terytorium. ============================== Przenoszę resztę na następną stronę.
  11. Sam takiego testu nie robiłem, więc nie orientuję się w tym aż tak dobrze. Jest masa firm oferujących te usługi, większość to raczej partacze i np. przyślą Ci wynik, że w 50% jesteś "bliżej nieokreślonym Europejczykiem". Za 599 zł + przesyłka możesz sobie zrobić taki test za pośrednictwem National Geographic Genographic Project, oni pewnie nie są partaczami: http://shop.nationalgeographic.com/ngs/browse/productDetail.jsp?productId=2001246&gsk&code=MR20936 Może coś tańszego znajdziesz.
  12. Jak chcesz znać swoich przodków to polecam solidne przeczesanie drzewa genealogicznego, a nie bawienie się w testy DNA za 500 złotych. Jeśli chcesz zrobić porządny test DNA, taki który daje Ci informacje o pochodzeniu geograficznym wielu przodków, to raczej nie zmieścisz się w tej kwocie. A zwykłe zbadanie haplogrupy Y-DNA oraz haplogrupy mtDNA (matczynej) pokaże Ci tylko dwie z bardzo wielu (kilka pokoleń wstecz już kilkuset) linii Twoich przodków. Haplogrupa Y-DNA przekazuje informację tylko o przodku w bezpośredniej linii męskiej, a z kolei mtDNA w bezpośredniej linii żeńskiej. Jeśli cofniesz się 10 pokoleń wstecz masz 1024 przodków, w tym 512 prapra... babek i 512 prapra... dziadków. Tylko dwoje z nich śledzisz przy pomocy haplogrup. Tu masz to dobrze zobrazowane:
  13. Dlaczego? Czyżby Słowianie wyrżnęli całą poprzednią ludność w momencie przybycia w ten rejon? Bo chyba nie wierzysz w teorie o "całkowitym wyludnieniu". Zresztą jest w toku projekt badawczy na ten temat: http://www.mpov.uw.edu.pl/pl/badania Jest możliwe, tak jak już pisałem wyżej, że skala tzw. "wędrówek ludów" jest przereklamowana. Z jakiegoś powodu genetycy w wielu częściach Europy i Afryki Północnej od lat nie mogą się dopatrzeć śladów barbarzyńskich migracji w DNA ludzi z tych rejonów, to jest rejonów gdzie te masy barbarzyńców się podobno osiedlały. Albo coś źle robią (może np. szukają nie tych genów co trzeba, bo myślą że owi barbarzyńcy mieli inne geny niż faktycznie mieli) albo migracji na tak masową skalę jak się zwykło uważać, nie było. Zwolennikiem tej ostatniej teorii jest prof. Patrick J. Geary, "Rethinking Barbarian invasions through genomic history": http://video.ias.edu/node/5304 Na początek prof. Geary opisuje "romantyczne" wizje germańskich migracji i stwierdza (8:57 wykładu): Ale jest równie prawdopodobne, że owi genetycy po prostu szukają nie tego trzeba. Np. szukają śladów haplogrupy I1, gdy tymczasem wschodni Germanie, tacy jak np. Goci, byli - dajmy na to - "nosicielami" haplogrupy R1a.
  14. Ale tak jak pisałem, dzisiaj jest dyskusyjne, kto był Celt. Na pewno w każdym razie nie było czegoś tak jak "celtyckie geny", skoro starożytni opisywali jedne plemiona Celtów jako jasnoskórych blondynów, inne jako głównie rudowłosych a jeszcze inne jako ludzi o śniadej cerze i kędzierzawych włosach (np. Sylurowie).
  15. Bardziej wpływy kulturowe celtyckie dotarły, niż sami Celtowie. Zresztą generalnie we współczesnej nauce jest dosyć dyskusyjne, kto to był ci "Celtowie" i czy wszyscy mówili tymi samymi językami czy nie. To samo zresztą też się tyczy niektórych innych ludów starożytnych. Np. Tacyt uważał za Germanów wszystkich co używają tarcz i walczą pieszo (z tego co pamiętam)... Zakwalifikował on przez to np. niektóre ludy niewątpliwie bałtyckie (mówiące językami bałtyckimi) do Germanów. Wiadomo w każdym razie, że w obszarze określanym "Germanią" mieszkali nie tylko Germanie (= mówiący językami germańskimi), tak jak w "Sarmacji" mieszkali nie tylko Sarmaci. A przypominam, że "Sarmacja" to praktycznie cała Europa Wschodnia i część Europy Środkowej wg. starożytnych Greków i Rzymian.
  16. Co do Celtów na Śląsku i w "krwi" Ślązaków - sorry, ale raczej to Czesi mają sporo "krwi celtyckiej", natomiast na Śląsk Celtowie chyba nie dotarli. Dotarły na Śląsk garnki celtyckie i biżuteria celtycka. Ale to, że w Polsce jemy hamburgery w McDonaldzie to nie znaczy, że ten kraj zamieszkują Amerykanie. Na pewno plemiona celtyckie zamieszkiwały na południe od Karpat - czyli tam gdzie teraz są Czechy i Słowacja. Na północ od Karpat niewiele wskazuje na obecność Celtów, poza wymianą handlową. Dokładnie. Swoją drogą - niektórzy zakładają istnienie hipotetycznej "wenedzkiej" grupy językowej. Ale języki wenedzkie to nie celtyckie, tylko prędzej jakaś odrębna, już wymarła, gałąź językowa. Poza tym w średniowieczu nazywano ogólnie Słowian Zachodnich mianem "Wendów" lub "Wenedów".
  17. Przed chwilą mnie krytykowałeś za zbyt małe próbki (27 osób), a teraz wstawiasz film, w którym pytają w sumie ok. 30 osób. Jak widać, trzy osoby robią różnicę? Tak samo wielka jak liczba przepytanych w ulicznej sondzie, do której link wstawiłeś. Poza tym tak jak pisałem - R1a nie jest haplogrupą "słowiańską", tylko indoeuropejską. Wśród Słowian Południowych bardziej powszechna jest np. haplogrupa I2 oraz inne typowo bałkańskie, takie jak J oraz E. Poza tym obie główne haplogrupy R - R1a i R1b - występują tak w Europie jak i poza Europą. Natomiast haplogrupa I nie jest "germańska", tylko staroeuropejska. Najwięcej się jej zachowało na Bałkanach i w Skandynawii, a to dlatego, że te rejony nie sprzyjały rolnictwu ("nosicielami" tej haplogrupy byli głównie łowcy zbieracze, gdy ci co "przywlekli" rolnictwo do Europy mieli inne haplogrupy - przy czym nie tylko R1b, wbrew temu co sugeruje film, jaki wstawię niżej). Tutaj bardzo uproszczona (m.in. dlatego, że uwzględnia tylko te 3 haplogrupy z wielu) ale dobra animacja:
  18. Akurat nie większa, lecz mniejsza - bo tylko 4 osoby z próbki 27 osób miały haplogrupy I1 (2) i R1b (też 2). Ale przypisywanie współczesnych haplogrup do starożytnych grup etnicznych i językowych ja bym raczej odradzał. Wschodni Germanie to nie zachodni Germanie ani nie Skandynawowie. Wschodni Germanie (dzisiaj języki wschodniogermańskie już nie istnieją - najdłużej z nich wszystkich przetrwał język ostrogocki, który był w użyciu na Krymie do XVII wieku) na pewno genetycznie różnili się od innych Germanów. A R1a wcale nie jest wyłącznie "słowiańską" haplogrupą, tylko indoeuropejską (haplogrupa I - I1 i I2 - jest staroeuropejska, a R1b być może też jest indoeuropejska a być może nie, ale ma wspólnego przodka z R1a - R). Haplogrupa I1 często występuje w Skandynawii ale nie jest "germańska", bo język germański jest indoeuropejski a ta haplogrupa pochodzi (podobnie jak I2) od wcześniejszych mieszkańców Europy, którzy nie mówili językami indoeuropejskimi. Zostali zasymilowani przez indoeuropejskich najeźdźców. Niektórzy uważają, że języki germańskie wykształciły się w Skandynawii z połączenia języka IE najeźdźców i języka miejscowego, który wywarł wpływ na ten język indoeuropejski. Ale moim zdaniem już w chwili przybycia do Skandynawii mówili oni jakąś formą protogermańskiego, z którego w Skandynawii wykształciły się języki północnogermańskie. Natomiast wschodniogermańskie i zachodniogermańskie moim zdaniem ewoluowały osobno, też nakładając się na miejscowe - ale inne - języki nieindoeuropejskie. Z języków wschodniogermańskich niewiele się zachowało w źródłach (np. z ostrogockiego znanych jest tylko ok. 100 słów). Zresztą język protogermański i protobałtosłowiański (a następnie z nich protobałtycki i protosłowiański) wykształciły się prawdopodobnie z jednego wspólnego "pnia" językowego - z hipotetycznego języka, który się określa mianem bałtosławogermańskiego. A ten z kolei się wywodził z protoindoeuropejskiego. ======================================================= Co do np. kultury łużyckiej (Biskupin itp.) to nie wiadomo, co to byli za ludzie i jakimi językami (lub jednym językiem, choć to chyba mniej prawdopodobne) mówili. Bo nazwy plemion germańskich w Polsce występują w starożytnych źródłach pisanych greckich i rzymskich, ale dopiero w środkowej i późnej epoce żelaza, a kultura łużycka była dużo wcześniejsza - istniała w epoce brązu i wczesnej epoce żelaza. Jeśli języki wschodniogermańskie wykształciły się na terenie Polski to ludzie kultury łużyckiej mogli mówić tymi językami, ale jeśli język germański wykształcił się gdzieś w Skandynawii lub w północnych Niemczech to w takim wypadku trzeba przyjąć, że kultura łużycka nie była germańska, a plemiona germańskie ze Skandynawii lub Niemiec właśnie przyczyniły się do jej upadku i ją podbiły. Tak więc jest całkiem możliwe, że Germanie wcale nie byli tutaj przed Słowianami. Równie dobrze mogło być tak, że kultura łużycka była słowiańska, następnie została podbita przez Germanów, następnie Słowianie znowu powrócili. No i później znowu Germanie ekspandowali na wschód, a w 1945 roku znowu Słowianie powrócili. Itd., itp. Choć równie dobrze kultura łużycka mogła być kulturą ludzi mówiących bliżej nieokreślonym, dzisiaj już wymarłym, językiem z rodziny IE. Przy czym pisząc "Germanie powrócili", itp., mam na myśli nie tylko faktyczne migracje, ale też po prostu asymilację i zmianę języka. Skala tzw. "wielkich wędrówek ludów" pod koniec starożytności jest najpewniej mocno przereklamowana. Grupy migrujące stanowiły mniejszy procent niż się sądzi, a grupy "zasiedziałe" - większy procent niż się sądzi. ======================================================= Z tymi przywilejami to nie wiem co masz na myśli, Ślązacy mają takie same prawa i przywileje jak inni.
  19. Mkv88, Problem w tym, że pierwszy spis liczył co innego niż drugi spis, więc nie można ich porównywać. Zauważ, że drugi spis dopuszczał dwie identyfikacje narodowościowe, gdy pierwszy spis (2002) tylko jedną. Ja też w pierwszym spisie byłem Polakiem, a w drugim (z 2011) zostałem Polakiem-Wielkopolaninem. Notabene w 1603 roku Hieronim Megiser opisał polskie gwary z północnej części Dolnego Śląska (okolice Gubina i Krosna Odrzańskiego): http://pl.wikipedia.org/wiki/Hieronymus_Megiser Język ten Megiser określił oczywiście jako polski (Polonice) - numer 15 na poniższej liście: Megiser wymienił nawet słowiański język macedoński (12), ale o istnieniu jakiegoś "śląskiego" nic nie wiedział: Język polski w północnej części historycznego Dolnego Śląska (rejon Zielonej Góry, Krosna) był używany na pewno do końca XVIII wieku. W początkach XIX tamte rejony uległy już raczej całkowitej germanizacji. Nie mam nic przeciwko śląskiej tożsamości regionalnej, lokalnemu patriotyzmowi i Ślązakom. Mi się tylko nie podoba fałszowanie historii, czyli twierdzenia, że Ślązacy to nie Polacy. Budowanie "Europy regionów" to moim zdaniem utopia, aczkolwiek nie wiem dlaczego uważasz, że to byłoby trudniejsze w państwie unitarnym? Mamy samorządy na każdym szczeblu podziałów administracyjnych, mamy państwo demokratyczne, naprawdę nie wiem, w czym problem ??? Swoją drogą - ten cały slogan pod tytułem "ponad podziałami narodowymi" brzmi śmiesznie biorąc pod uwagę, że chcesz rozbić Europę na jeszcze drobniejsze kawałki, bo na podziały regionalne. Narody są większymi "klockami" niż regiony, więc dzieląc Europę na regiony stwarzasz więcej podziałów, zamiast likwidować podziały. Poza tym o co chodzi z tą propagandą antynarodową? Nie możemy nauczyć się współpracy między narodami, tylko musimy rozbijać narody na czynniki pierwsze? A co to za różnica? To będzie jeszcze większy "Flickenteppich" i jeszcze większe podziały, a nie żadna integracja. Utopia, po prostu. Moja odpowiedź brzmi: budujmy silną Polskę ponad podziałami regionalnymi i silną Europę ponad podziałami narodowymi. Zamiast autonomii zwiększmy kompetencje samorządów lokalnych. Ja się czuję bardziej związany ze swoim miastem niż z całą Wielkopolską, nie wiem czy Ślązacy też tak mają, czy może czują się bardziej związani z całym Śląskiem niż ze swoimi społecznościami lokalnymi? Jeśli to drugie, to w takim razie chcą zastąpić jeden nacjonalizm czy patriotyzm (polski), innym (śląskim), a wcale nie chcą budować "Europy regionów", ani tworzyć tożsamości ogólnoeuropejskiej. Ostatnio się przekonałem, że ta cała "śląskość" opiera się bardziej na niechęci do Polaków, niż na czymś własnym, pozytywnym i konstruktywnym. Stwórzcie tożsamość pozytywną (jesteśmy Ślązakami bo: jesteśmy tacy i tacy) zamiast obecnej negatywnej (jesteśmy Ślązakami bo: nie jesteśmy tym i tym). Jestem za zwiększeniem kompetencji i budżetów samorządowych, ale jeśli chodzi o autonomię to albo tworzymy państwo federalne albo zostajemy przy unitarnym - nie popieram projektu wydzielenia Górnego Śląska jako jedynego regionu autonomicznego w sytuacji, gdy reszta kraju pozostaje unitarna. Jeśli państwo federalne to każdy region w takiej Polsce musiałby być jednakowo autonomiczny, a nie tylko Górny Śląsk.
  20. Wg. spisu z 2011 r. po śląsku mówi w domu 529,5 tys. mieszkańców Polski a po niemiecku 96,5 tys., przy czym ciekawie wyglądają dane dot. posługiwania się tymi językami i deklarowanych narodowości. Porównajmy dane dot. używania śląskiego, niemieckiego i polskiego. Otóż: Spośród ok. 500 tys. Ślązaków i Niemców Nie-Polaków (w tym Ślązaków-Niemców, którzy są tu liczeni podwójnie - każdy jako dwie osoby*) śląskim posługuje się w domu ok. 250 tys. osób (50%) a językiem niemieckim ok. 42 tys. osób (8%) - przy czym w rzeczywistości ta liczba może być jeszcze mniejsza (bo część osób posługuje się i śląskim i niemieckim, a każda taka osoba jest tu liczona jako dwie osoby). Tak więc spośród tej grupy (Ślązaków i Niemców Nie-Polaków) wyłącznie po polsku mówi w domu co najmniej 208,5 tys. osób (42%). Następnie spośród ok. 495 tys. Polaków-Ślązaków i Polaków-Niemców śląskiego używa w domu ok. 174 tys. osób (35%) a niemieckiego ok. 21,5 tys. osób (4%) - przy czym jak wyżej, w rzeczywistości może to być jeszcze mniejsza liczba, bo osoby mówiące po śląsku i po niemiecku liczone są podwójnie. W każdym razie spośród tej grupy, wyłącznie po polsku mówi w domu co najmniej 299,5 tys. osób (61%). Wreszcie spośród ludzi deklarujących narodowość wyłącznie polską, po śląsku mówi w domu ok. 106 tys. osób, a po niemiecku ok. 33,5 tys. osób - ale oczywiście w tym przypadku nie sposób stwierdzić, jaki jest to procent spośród wszystkich osób pochodzących ze Śląska (a nie np. z Kresów), którzy zadeklarowali narodowość wyłącznie polską w spisie z 2011 roku. Najprawdopodobniej jest to bardzo niewielki procent tej grupy. Na koniec dodajmy, że w spisie z 2011 roku nie udało się ustalić narodowości 522 tys. osób (1.4% ludności Polski) oraz języków używanych w domu przez 520 tys. osób (1.3% ludności Polski) - w większości przypadków niemożność ustalenia języków oraz narodowości tych osób wynikała z faktu ich przebywania za granicą w trakcie trwania spisu. W tej grupie na pewno też znalazłyby się osoby mówiące po śląsku. Przy czym w powyższych danych w grupie osób deklarujących narodowość niemiecką (w tym Polaków-Niemców i Ślązaków-Niemców) wliczone są 34 tys. osoby zamieszkujące poza Górnym Śląskiem (oraz 113,8 tys. na Górnym Śląsku - w woj. opolskim i śląskim). W grupie osób deklarujących narodowość śląską (w tym Ślązaków-Polaków i Ślązaków-Niemców) wliczone jest 18,2 tys. osób zamieszkujących poza Górnym Śląskiem (oraz 828,5 tys. na Górnym Śląsku - w woj. opolskim i śląskim). Zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy Niemcy zamieszkujący poza Górnym Śląskiem (np. w woj. warmińsko-mazurskim), ale ich liczba jest tak niewielka, że nie wpłynęła znacząco na ogólny obraz sytuacji z ww. danych. *Takich osób deklarujących się jako Ślązacy i Niemcy zarazem jest prawdopodobnie ok. 38 tys.
  21. Zaczynam lubić tych Ślązaków z Teksasu: "Hi everyone. Joł jest Dorka, joł jest Dorota. I am Dorothy Pawelek. Jo się urodziła w Teksasie, moi ojcowie byli Aleksander Pollock and Anna Moczygemba-Pollock. Oni mieli siedem dzieci a jo była ta najmodszo. Jok jo było 23 lot staro, joł się wydała do Alojza Pawelka. I my mieli jedna dziołcha, się nazywał Susan a ona ma dziołszka się nazywa Eden. Jok jo była piećdziesiot dziewieć lot staro, jo owdowiała i tera mieszkom sama. Jok ja była mała dziołszka w doma, to my ino rzędziły po polsku. Ale to nie było za tyla do mojej mamy, oni chcieli co by jo się nauczyła czytać i pisać po polsku. I my mieli siostry Felicjanki, ale one nos ino uczyły po angielsku, ale ci co chcieli się nauczyć po polsku czytać i pisać, łone nos uczyły przed szkołą abo po szkole. W roku osiemdziesiąt dziewięć jo pojechoła pierszy roz do tej kochanej Polski. Bardzo mi się tam podobało. I tera wiem skąd moi starzyki przyszli. Od ojca strony przyszli z Grodziska a od mamy strony przyszli z Płużnica. Tera jak jadę do Polski to się czuja że jadę do dom. Ja jest bardzo rada iż wy mocie ta wystawa z Teksasu. Tera wiecie co mie tu robiemy i wy robiemy w Teksasie. Serdecznie pozdrawiam Was wszystkich, musicie wiedzieć iże tako Dorka w Teksasie bardzo psza jest. Do zobaczenio w Teksasie albo w Polsce. Do widzienia." Czyli stąd:
  22. Mapa ze strony Śląsk-Teksas - tytuł mapy "polska (Polish) imigracja do Teksasu 1850s - 1870s": http://www.slask-texas.org/en/materialy/materialy-mapy A skąd tam Polacy ??? No według Ciebie to tam powinni być sami Ślązacy i Niemcy.
  23. Tutaj ksiądz doktor Franciszek Kurzaj wyjaśnia, co to znaczy: Film: Załączyłem też ten film w wiadomym temacie na Historum: http://historum.com/european-history/71804-silesia-polish-german-culture-20th-century-27.html#post1822808?postcount=266
  24. Tutaj (strony 26 - 27 tematu) zamieściłem informacje (głównie filmy) na temat tzw. "Ślązaków" (jak niektórzy chcą) z Panny Marii w Teksasie: http://historum.com/european-history/71804-silesia-polish-german-culture-20th-century-26.html#post1822738?postcount=257 http://historum.com/european-history/71804-silesia-polish-german-culture-20th-century-27.html Jest też m.in. film ze spotkania rodziny Moczygembów z Teksasu z rodziną Moczygembów z Płużnicy Wielkiej, powiat Strzelce Opolskie.
  25. Do miliona tutaj bardzo dużo brakuje, więc ta pozostała część to nie była emigracja ze Śląska, tylko z innych regionów. =================================================== Tutaj liczba urodzeń na Opolszczyźnie (sporo ponad czterokrotnie większa niż liczba emigrantów):
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.