Skocz do zawartości

Olek drugi

Użytkownicy
  • Zawartość

    57
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Olek drugi

  1. Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?

    Dlaczego nie? Czy sowieckie korpusy zmechanizowane nie mogą w operacji obronnej z drugiego rzutu wykonać przeciwuderzenia na atakującego przeciwnika, który właśnie przełamał pierwszą linię złożoną z korpusów strzeleckich? Czy sowieci w taki właśnie sposób nie stoczyli w 1943 r. bitwy obronnej na "łuku kurskim"? Poza tym co rozumiesz przez zgromadzenie na granicy 20 tys. czołgów, o pasie jakiej głębokości mówisz - 50, 100, 200, 300, 500, 1000 km? Gdyby Polska w 1939 r.miała taką możliwość to zebrałaby na granicy wschodniej i pół miliona ludzi, ale tak się złożyło, że właśnie walczyła o przeżycie na zachodzie. Oczywiście że tak. Nie był naiwny. Wiedział że armia niemiecka, która niedawno rozprawiła się z jedną z najlepszych armii europejskich tylko czeka aby zaatakować sowietów. Dziwnym byłoby gdyby do odparcia tego ataku Stalin się nie przygotowywał. Sądził jednak że wojna wybuchnie w 1942 r. i pod ten rozkład jazdy kontunuował swoje przygotowania. Najpierw musiałby pokonać swoją 9 milonową średniej jakości armią dotychczas niezwyciężony 7 milionowy wehrmacht. Ślepy nie był, wiedział że jest to bardzo sprawna machina bojowa. Atakując miał jedynie szansę odepchnąć nieskoncentrowane wojska niemieckie od swych granic i zająć Polskę. Natomiast te zdobyte zapasy umożliwiłyby mu co najwyżej utrzymanie linii frontu, gdzieś na linii Odry. Wehrmacht w 45 roku był armią z przetrąconym kręgosłupem. Wehrmacht z 1941 r. był armią dumnych zwycięzców. Wehrmacht z 1945 r. był armią, która przegrała wojnę materiałową. Wehrmacht z 1941 r. był solidnie zaopatrzony. Cytowany przez ciebie wydarzenia miało miejsce nie na stosunkowo wąskiej przestrzeni między Bałtykiem i Karpatami, ale na wielkich przestrzeniach wschodniej Europy, gdzie sowieci mogli bez większych kłopotów wykorzystać znajomość terenu i bliskość własnych centrów mobilizacyjnych, w sytuacji gdy Niemcy musieli coraz bardziej rozwadniać swoją linie frontu między innymi właśnie z powodu oddalenia od swoich własnych baz mobilizacyjnych i ogromnych przestrzeni. Dodatkowym czynnikiem potęgującym ten szok niemieckiego kapitana co do liczebności sowietów było całkowite niedocenienie sowieckich zdolności mobilizacyjnych przez Niemców Narazie.
  2. Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?

    Na dwa do trzech miesięcy. Wojnę z sowietami zamierzał wygrać głównie zapasami zgromadzonymi przed uderzeniem. Na produkcje bierzącą nie liczył. Główne moce produkcyjne szły na flotę i lotnictwo. Dzisiaj jednak wiadomo, że nie musiał sie obawiać sowieckiego ataku na Rumunię. Sowieci w swoich planach zamierzali uderzać na kierunku polskim. Na kierunku rumuńskim przewidywali działania obronne. A co mają żniwa do zapasów amunicji i materiałów pędnych. Narazie.
  3. Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?

    Dlaczego nie. Czyżby czołgi i samoloty nie nadawały się do obrony? I jakoś nie przeraża cię fakt, że sowieci latem 41 mieli zaopatrzenia na góra miesiąc walk. Czyżbyś uważał, iż w miesiąc kilku milionowa armia można dotrzeć od wschodniej Polski do południowej Hiszpanii, a w między czasie pobić najlepiej zorganizowaną siłę zbrojną Europy od czasów Napoleona? Teraz wypadałoby podać kilka przykładów tej "nienawiści". Zdecyduj się. Raz piszesz że sowieci opanowaliby całą Europę, a później twierdzisz, że Stalin strzelił sobie samobója niszcząc kadrę dowódczą. Czyli kto miał kierować tą wielką machiną wojskową zalewającą Europę? Narazie.
  4. Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?

    Dobrze rozumiesz te cyferki. Mimo paktu o nieagresji sowieci cały czas uważali Niemcy za swego głównego przeciwnika, a gdy w czerwcu 40 Wehrmacht pokonał Francję sowieci widzieli oczyma wyobraźni jak te wszytkie zluzowane dywizje niemieckie zostaną w najbliższej przyszłości przerzucone na wschód. Już wtedy byli pewni, że konfrontacja jest nieunkniona i poprawiali swoje położenie strategiczne (wojska w krajach bałtyckich, opanowanie Besarabii). Mit o naiwności Stalina można włożyć między bajki. Wszelkie poczynania reorganizacyjny Armii Czerwonej sugerują jednak, iż konfrontacji Stalin spodziewał się dopiero w 1942 r. i to właśnie w wyniku tego źle obliczonego czasu niemieckich przygotowań jego armia zostało zaskoczona w czerwcu 1941 r., a dokładniej w kwietniu 1941 kiedy gwałtownie zaczęła wzrastać liczba niemieckich dywizji na granicy z sowietami. To właśnie w kwietniu 1941 zdano sobie sprawę, iż wojna wybuchnie w 1941 r. i nie było innego wyjścia jak toczyć wojnę tym co było pod ręką. Wprawdzie Armia Czerwona rozbudowała sie z 228 (I.1941) do 303 dywizji (IV.1941), ale wiele z tych dywizji było dopiero w stadium formowania i przezbrajania. Zapotrzebowanie na kadry mogło zostać uzupełnione dopiero w 1942 . Broni strzeleckiej i artylerii było wystarczająco dużo. Czołgów i samolotów również było sporo choć do wypełnienia etatów wiele brakowało. W znacznej mierze był to jednak jeżdżący i latający złom. Najważniejsze były jednak braki w zapasach amunicji i meteriałów pędnych, które na połowę maja 41 szacowano na jedynie miesiąc walk. Dlatego też w maju 1941 w sowieckim Sztabie Generalnym zrodziła się koncepcja uderzenia prewencyjnego na przeciwnika, który jeszcze nie zakończył koncentracji. W ciągu miesiąca walk na które pozwalały zapasy zamierzano rozbić nieskoncentrowanego wroga w Polsce i tą drogą zdezorganizować jego przygotowania do uderzenia na ZSRR w 1941 r. Nie ma oczywiście potwierdzenia, że plan Sztabu Generalnego został zatwierdzony przez Stalina, ale wyraźnie widać że jego postanowienia przede wszystkim co do niezbędnej koncentracji wojsk na zachodzie rozpoczeły się. To właśnie jest ta 57 dywizyjna rezerwa Stawki będąca w transportach do zachodnich okręgów wojskowych, która miała stworzyć odpowiednią koncentrację wojsk do ofensywy. Narazie.
  5. Operacja Barbarossa

    Podstawowym błędem planu było złe oszacowanie sił sowieckich reszta to jego konsekwencja. W miarę dokładnie oszacowano wojska sowieckich nadgranicznych okregów wojskowych, ale prawie całkowicie zignorowano pozostałe wojska. Już na starcie nie wzięto pod uwagę około 50 kadrowych dywizji w europejskiej części ZSRR. Następnie byli całkowicie zdezorientowani w możliwościach formowania kolejnych, nowych sowieckich dywizji. Przy założeniach jakie uczyniono plan wydawał się logiczny. Zamierzano rozbić gros wojsk sowieckich na granicy, a później czyli w II fazie chodziło już tylko o pościg za resztkami sił sowieckich na kilku rozbierznych kierunkach, aż dotrą do lini Archangielsk - Astrachań. Padały wprawdzie sugestie aby zająć w pierwszej kolejności Leningrad i Donbas lub najpierw Moskwę, ale skoro nie spodziewano się nowych większych wojsk sowieckich nie uważano aby decyzja w tej sprawie była niecierpiąca zwłoki. Halder już na początku lipca uważał że wojna jest wygrana. Tworzono już nawet plany wycofania "zbędnych", jak uważano, dywizji do Niemiec w celach reorganizacji. Dosłownie tydzień po oświadczeniu Haldera o zwyciestwie do walki pod Smoleńskiem wkroczyły sowieckie dywizje, których wogóle nie powinno tam być i nagle Niemcom otworzyły się oczy i wkradła się nerwowość. Nagle cały plan "diabli wzieli" i trzeba było II fazę potraktować bardzo poważnie. Nie można było już atakować na wszystkich kierunkach, trzeba było się zdecydować - Leningrad? Donbas? czy Moskwa?. Potrzebne były przedewszystkim przegrupowania, ale jak je wykonać skoro wojska są związane walką? Uznano więc że najpierw trzeba pokonać wroga na skrzydłach, aby nastepnie z części tamtejszych wojsk zabrać wojska do uderzenie na Moskwę. Sama G.A. "Środek" była za słaba do takiego przedsięwzięcia. Bez wsparcia dywizji sąsiednich Grup atak był nie do pomyslenia. Tak więc to sytuacja i przeciwnik, a w mniejszych stopniu niezdecydowanie generalicji zmusiły Wehramcht do sierpniowych zwrotów na północ i południe. Problem czy lepiej gnać do przodu na złamanie karku i zajmować jak najdalej wysuniete punkty czy lepiej szczelnie zamykać kotły tak naprawdę nigdy nie został rozstrzygnięty i nawet dzisiaj ma tylu zwolenników co przeciwników. Wszystko zależy od okoliczności. Szybki marsz do przodu korpusów Hotha i Guderiana na początku lipca 41 bez wątpienia był kluczowy dla zniszczenia smoleńskiego zgrupowania sowietów, które po prostu nie zdarzyło się skoncentrować. Faktem jest jednak również, że obaj oderwali sie od spóźnionej piechoty (wiekszość z niej dopiero zniszczyła "kotły" na Bialorusi) przez co powstała luka, w którą zaczęły wchodzić armie sowieckie od północy i południa co w pewnym momencie zagroziło całej Grupie Armii i wychamowało jej impet i było kluczowym momentem fiaska pierwotnej koncepcji "Barbarossy" Pogoda jest równa dla obydwu stron i planiści obu stron są zobowiązani brać ją pod uwagę. Geografia i klimat teatru działań wojennych powinny być przecież dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Jesli planiści tego nie dostrzegli to tym gorzej dla planistów, a przy okazji dla całej reszty. Narazie.
  6. Kluczowy moment na froncie wschodnim

    Rumuni główną częścią swoich sił wzieli udział w uderzeniu na sowietów. Węgrzy także wysłali co mieli najlepszego. Nie sądzę aby te wojska, które pozostały w tych krajach przy pomocy kilku rezerwowych dywizji niemieckich mogły zatrzymać uderzenia z Bałkanów połączonych sił Jugosłowian, Greków no i przedewszystkim Brytyjczyków. Atakując w maju 41 sowietów Niemcy musieliby ściągnąć część wojsk z Grupy Armii "Południe" aby być pewnymi, że rumuńska ropa dalej będzie płynęła do ich magazynów. Zabezpieczenie Bałkanów było w żywotnym interesie Wehrmachtu. Nie tylko zabezpieczało mu skrzydło południowe, ale również pozwalało zabezpieczyć logistykę pędzących na wschód korpusów zmotoryzowanych Guderiana i spółki. Poza tym uderzenie w maju a nie w czerwcu 41 i tak niewiele by zmieniło w ogólnym położeniu. Tak jak w rzeczywistości rozjechanoby wojska nadgranicznych okręgów wojskowych, ale nie tknietoby dywizji z wewnętrznych okręgów wojskowych. Co więcej nie byłoby "kotła" pod Mohylewem i Smoleńskiem bo jednostki, które tam zniszczono w lipcu 41 nie zdążyłyby tam jeszcze dotrzeć. Tak czy inaczej nastąpiłaby stabilizacja frontu i Niemcy i tak musieliby się zastanawiać - co dalej? Mieliby wprawdzie miesiąc zapasu ale również o wiele silniejsze wojska sowietów przed sobą (to co w rzeczywistości + wojska uchronione od zniszczenia pod Smoleńskiem). Natomiast atak rok później nie miałby większych szans powodzenia. Sowieci zakończyliby reorganizację i przezbrajanie, uzupełniliby niedobory w kadrze dowódczej oraz zgromadziliby odpowiednie zapasy amunicji i materiałów pędnych. Poza tym byłaby to armia w pełni na etatach wojennych, a więc wehrmacht musiałby urzyć o wiele więcej sił niż te 150 dywizji z jakimi atakował w 1941. Narazie.
  7. Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?

    Witam po raz pierwszy na forum. Tutaj masz sytuację na 22.06.1941. Zgrupowania wojsk na 22.06.1941. Natomiast poniżej podaję siły Armii Czerwonej rozdzielonej na okręgi wojskowe: Na koniec stycznia 1941: Leningradzki OW: 15 dywizji + 9 brygad. Nadbałtycki OW: 21 dywizji + 11 brygad. Zachodni OW: 30 dywizji + 17 brygad. Kijowski OW: 36 dywizji + 15 brygad. Odeski OW: 15 dywizji + 3 brygady. Wewnętrzne OW: 56 dywizji + 5 brygad. Kaukaz i Azja Środkowa: 21 dywizji + 2 brygady. Daleki Wschód: 34 dywizje + 22 brygady. Razem: 228 dywizji + 84 brygady. Na koniec kwietnia 1941: Nadbałtycki OW– 25 dywizji + 5 brygad. Zachodni OW– 44 dywzje + 6 brygad. Kijowski OW– 59 dywizji + 7 brygad. Odeski OW– 20 dywizji + 3 brygady. Leningradzki OW: 21 dywizji + 1 brygada. Wewnętrzne OW: 72 dywizje + 3 brygady. Daleki Wschód: 37 dywizji + 5 brygad. Kaukaz i Azja Środkowa: 25 dywizji Razem: 303 dywizje + 30 brygad. Na 22.06.41: Front Pn. Zach. (Nadbałtycki OW)– 25 dywizji. + 5 brygad (19 dywizji na granicy.) Front Zach. (Zachodni OW) – 44 dywzje + 6 brygad (27 dywizji na granicy) Front Pd. Zach. (Kijowski OW) – 58 dywizji + 7 brygad (40 dywizji na granicy) Odeski OW – 22 dywizje + 3 brygady (15 dywizji na granicy jako 9 armia) Leningradzki OW: 21 dywizji + 1 brygada. (14 dywizji i brygada wzdłuż granicy z Finami) Rezerwa: 57 dywizji (30 dywizji w transportach na zachód, reszta się przygotowuje) Wewnetrzne OW: 19 dywizji + 3 brygady Daleki Wschód: 32 dywizje + 5 brygad. Kaukaz i Azja Środkowa: 25 dywizji. Razem: 303 dywizje + 30 brygad. Podane są dywizje i brygady wojsk lądowych oraz wojsk pow.des. W ostatnim przypadku "dywizje na granicy" to jednostki zebrane w pasie głębokości 100-150 km od granicy. Życzę miłej analizy. Narazie.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.