Skocz do zawartości

godfrydl

Użytkownicy
  • Zawartość

    226
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez godfrydl


  1. posiadania przez Polskę i ZSRR wspólnego wroga - Niemiec hitlerowskich;

    Niekoniecznie wspólnego, jak wykazały wydarzenia 1939-1941, ponadto ZSSR raczej planował atak na Niemcy jako "rewolucyjne wyzwolenie" Europy zachodniej, w tym i Polski. Nie sądzę, aby dobrowolne ściąganie na własny (?) kraj dobrobytu znanego z po 17 września 1939r. było czynem patriotycznym...

    przed spodziewaną agresją hitlerowską

    Raczej własną.


  2. Więc czemu taki "niemotywowany propagandowo" podział zbrodniarzy na komunistycznych i pozostałych

    No, i odezwali się lewoskrętni. Przypominam malkontentom, ze chciałem dowiedzieć się , którego KOMUNISTYCZNEGO zbrodniarza ukaralibyście i w jaki sposób. Jeśli ktoś chce w podobny sposób rozmydlić komunistyczne zbrodnie na zasadzie " nie tylko komuniści dopuszczali się zbrodni", to załóżcie osobny temacik. Ten jednak okazał się niewypałem, nie ze względu na złe sformułowanie, ale brak odzewu merytorycznego.


  3. Kilka lat temu, gdy czytałem o utrudnieniach do dostępu do Internetu w Chinach i np. wpisywaniu "Google" wspak, od razu przypomniała mi sie "Paradyzja" i liryczne rozmowy mieszkańców. Przypomniało mi się też, jak władze Paradyzji ścigały łysych, bo w gęstej czuprynie łatwiej było umieścić pluskwę, z tego też powodu zwalczano grzebienie.


  4. zdemonstrowali swoją wyższość cywilizacyjną nad Murzynami w XIX w. w Kongo, a XX wieku osiagneli niebotyczne wyżyny cywilizacji w Auschwitz.

    Po pierwsze wyższość cywilizacyjna w sensie materialnym to nie od razu wyższosć moralna i dlaczego od razu mówimy o Kongo (chyba tym prywatnym, Leopoldowskim?), a nie o wkładzie cywilizacyjnym w koloniach brytyjskich chociażby? I skąd to przekonanie o czystości moralnej Afrykanów, skoro dobrze wiadomo, że stosunki społeczne i obyczaje w Czarnej Afryce do łagodnych się nie zaliczały?

    Drugie - jeśli dla kogoś Auschwitz to wykwit europejskiej cywilizacji i jej szczytowe osiągnięcie to gratuluję, gratuluję...


  5. Brednia w samym tytule topicu, ale...

    link do innej dyskusji, ktora może parę spraw postawi w innym świetle:

    http://forum.ioh.pl/viewtopic.php?t=4528&sid=55bb892d5b269f1d6b37f24997804c53

    Konflikt pomiędzy społecznością polską i częścią społeczności białoruskiej nie zaczął się od akcji przeprowadzonych przez „Burego” w 1946 r., ale znacznie wcześniej – we wrześniu 1939 r., kiedy to część obywateli polskich narodowości białoruskiej dopuściła się jawnej zdrady państwa polskiego. Doszło wówczas do licznych zbrodni na żołnierzach WP i polskiej ludności cywilnej, popełnionych przez białoruskich „sąsiadów” pod szyldem różnych „rewolucyjnych komitetów” i „czerwonej milicji”. Nawet w aktach sprawy „Burego” wynika wyraźnie ze składanych zeznań i przedłożonych materiałów, iż głównym powodem akcji na wspomniane wioski był fakt, iż ich mieszkańcy napadali na żołnierzy WP we wrześniu 1939 r. (mieszkańców Zań oskarżano nawet o napad na szpital polowy WP, czy też jakiś tabor z rannymi).

    Niektórzy lokalni badacze wymieniają nawet nazwiska gospodarzy białoruskich ze Szpaków i innych wiosek, którzy wsławili się napadami polskich żołnierzy i „pamieszczyków”. Skąd jednak „Bury” miałby wiedzieć o tych faktach? Na to pytanie jest prosta odpowiedź - przecież w 1945 r. pracował jako dowódca jednostki ochrony lasów państwowych. Mieszkańcy białoruskich wiosek, wiedząc że jest on reżimowym funkcjonariuszem, szczerze rozmawiali z nim, ponoć nawet chwaląc się swymi wyczynami z 1939 r. Podczas załatwiania różnych spraw służbowych wiele dowiedział się od miejscowych wieśniaków o sprawach sprzed kilku lat. Sytuacja z 1939 r. powtórzyła się pięć lat później. Po lipcu 1944 r. (czyli po tzw. „wyzwoleniu”) część ludności białoruskiej zamieszkującej południowo-wschodnią Białostocczyznę popierając władze komunistyczne kierowała się nie tyle lojalnością do „polskiego” rządu komunistycznego, ile raczej „sowieckim patriotyzmem” i rusofilstwem przejawiającym się m.in. w podejmowaniu współpracy z NKWD. Część mężczyzn ze spalonych wiosek była też uzbrojona (nie wiadomo, czy dostała broń z UBP, NKWD, czy też „zorganizowała” ją sobie we własnym zakresie – np. dla samoobrony lub w celach rabunkowych). Można jednak sądzić, że broń otrzymali bezpośrednio od Rosjan i posiadali ją za zgodą władz. W owym czasie każdemu, kto nie był na usługach władz komunistycznych, za posiadanie broni groziła kara śmierci. Nikt nie analizował dotychczas prawnego statusu tych nieformalnych zbrojnych gremiów, wydaje się jednak, iż można porównywać je właśnie do „czerwonej milicji” z czasów pierwszej okupacji sowieckiej lub do powstałej później ORMO. Nikt też dotychczas, łącznie z panią Arnold, nie próbował zastanowić się, czy mieszkańcy zaatakowanych przez „Burego” białoruskich wiosek istotnie byli „bezbronni”. Otóż nie ulega wątpliwości, że tak nie było. Wiadomo, że co najmniej w dwóch wioskach część mężczyzn posiadała broń i zaangażowana po stronie komunistycznej czyniła z niej użytek. Fakt posiadanie broni przez chłopów z Zań potwierdzają wypowiedzi opublikowane w białoruskiej prasie wydawanej w Polsce (zob. artykuł Janusza Bakunowicza w „Nad Bugom i Narwoju” nr 1(65) z 2003 r.), o odnalezieniu egzemplarzy broni maszynowej w pogorzeliskach Zaleszan mówi oficjalny raport starostwa bielskiego.

    Trzeba też powiedzieć, że jeszcze 20 X 1945 r. „Bury” otrzymał rozkaz Komendy Okręgu NZW nakazujący „spacyfikowanie” terenów południowo - wschodnich gmin powiatu bielskopodlaskiego, przy czym rozkaz ten określał, co należy rozumieć przez pojęcie „spacyfikowanie” (ukaranie pracowników i agentów „resortu” oraz tych przedstawicieli ludności, którzy wysługując się władzom komunistycznym szkodzili konspiracyjnej pracy niepodległościowej). „Bury”, wykonując ów rozkaz ze kilkumiesięcznym opóźnieniem rażąco go przekroczył, stosując odpowiedzialność zbiorową, uderzając także w osoby których kara nie powinna dotyczyć ze względu na wiek i płeć. Ile jest w tym jego własnej winy, a na ile rozwój wydarzeń wykreowali sami mieszkańcy ukaranych wiosek, doprawdy trudno w tej chwili oceniać. Z badań białostockiego historyka Jerzego Kułaka wiadomo, iż spalenie Zaleszan było wynikiem „inicjatywy własnej” „Burego” i nie wiązało się z rozkazem z 20 IX 1945 r. (mieszkańcy wsi sprowokowali „Burego” swym wcześniejszym zachowaniem, gdy wzięli jego oddział za grupę operacyjną 9 pułku KBW). Wiadomo też, że kolumna partyzanckich sań została ostrzelana od strony Zaleszan, jak również że niektórzy uzbrojeni mieszańcy Zań otworzyli ogień do partyzantów w momencie, w którym wkraczali oni do wsi. Ten ostatni fakt wpłynął na wymknięcie się sytuacji spod kontroli partyzanckiego dowódcy. W wyniku chaotycznie rozwijającej się sytuacji, w strzelaninie zginęli nie tylko zbrojni mężczyźni, ale również przemieszane z nimi osoby zupełnie niewinne.

    swoją opinię na temat odszkodowań dla ofiar podziemia zbrojnego?

    Ciekawe, o ileż liczniejsze ofiary terroru komunistycznego wciąż nie moga doczekać się odszkodowania. Kto ma płacić? Może obrońcy Polski Krasnoludowej?


  6. Czyli jedyne co można im zapisać na plus to chęć niezależności od Stalina... w gruncie marna pociecha.

    Rozwalenie skostniałego systemu

    No, właśnie, rozwalenie...

    tzw przesladowania

    Setki zamordowanych i zamęczonych księży i zakonnic, zbeszczeszczenie i zniszczenie tysięcy kosciołów - -to oczywiście klerykalna propaganda?


  7. W 1946 roku żołnierze KWP zamordowali Andrzeja Chodurę - przewodniczącego MRN w Radomsku, dyrektora II Gimnazjum i Liceum w Radomsku, żołnierza Września '39, więźnia obozu jenieckiego, wybitnego pedagoga.

    A za co? Za dużo dwój postawił? Nie, chyba jednak nie

    Andrzej Chodura zginął,

    bo był członkiem PPR. [...] nie mogli mu darować, że on – przedwojenny oficer, który pięć i pół roku przesiedział w hitlerowskim oflagu – zabrał się z takim entuzjazmem do budowy Polski Ludowej, że wpajał jej młodym obywatelom miłość do ludzi pracy i nienawiść do wyzyskiwaczy,

    że zdobył sobie serca młodzieży

    Aha, zabili go wyzyskiwacze. Może nie chcieli mu podnieść płacy minimalnej?


  8. A ja mam pytanie co do represji politycznych w Jugosławii? Dużo się słyszy o względnej łagodności reżimu nad Drawą. Jednak czy Tito represjonował i mordował tylko przeciwników politycznych tuż po wojnie (Bleiburg itp.), a potem już dawał im spokój? Czy na wyspie Goli Otok więzieni byli tylko stalinowcy, czy prześladowani byli też liberałowie, demokraci, konserwatyści?


  9. W innym, idealnym świecie przed trybunałem stawiamy nie tylko nazistów, ale i ich kolegów spod znaku "sierpa i młota". Kogo z historii XX wieku należy postawić i osądzić za zbrodnie, oraz gospodarczą ruinę?

    Oczywistą dla mnie oczywistoscią jest osądzenie i KS dla:

    W.I. Lenin - za rozpętanie całej awantury i zbrodniczą rewolucję

    Trocki

    Dzierżyński

    Stalin i jego wierni pomagierzy Jagoda, Jeżow i Beria, gdyby nie to, że sprawiedliwość dopadła ich w "realu"

    Mao

    Kim Ir Sen

    Ho Chi Minh

    "mongolski Stalin", czyli Chorlogijn Czojbalsan

    Pol Pot

    To najbardziej oczywiści.Kto jeszcze?


  10. Partia bardzo często, przedstawiana jako uczciwa lewica rewolucyjna, ofiara prześladowań ze strony stalinistów, a potem i przedtem frankistów. Tymczasem była to partia o profilu marksistowskim, komunistyczna jak najbardziej, tyle ze wywodząca się z idei Lwa Trockiego. Jakie jest wasze zdanie na ich temat? Może ktoś przedstawi jakieś ciekawe informacje? Tak prywatnie liczę na erudycję naszego "Doktora Hiszpana" ;)


  11. Dobrze, ale czasem trzeba się wyżołądkować na jawną niesprawiedliwość i gdzie mamy to zrobić? Na historykach podobna dyskusja jest z góry ucinana, a ze narzekamy na niektórych... trudno, trzeba było być w porządku i nie prowokować takich zachowań, używając do tego jeszcze władzy moderatorskiej.

    Czego faktycznie żałuję to tego, że swoje potężne eposy przestał pisać Stonewall.


  12. Czytam właśnie wspomnienia niejakiego Icka Erlichsona, dotyczące głównie jego tułaczki po ZSSR, ale zastanowiły mnie 2 wzmianki na temat kampanii wrześniowej:

    1. Jakoby 3 IX Niemcy zrzucili desnat spadochronowy na Starachowice, ponoć kilkunastoletnich chłopaków; rzekomo Polacy poradzili sobie z nimi z użyciem łopat, kijów i tym podobnych subtelnych argumentów. Brzmi to dla mnie bardzo niewiarygodnie. Wiecie coś o tym?

    2. Jakoby we wsi Józefów gdzieś nad Wisłą w okolicach Sandomierza polsak armia zamknęła w domach niemieckich osadników i spaliła ich żywcem. Czy to tylko plotki, czy coś "na myśli jest"?

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.