Lizander
Użytkownicy-
Zawartość
652 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Lizander
-
W całej karierze dobrze zrobił dwie rzeczy - Elchingen i odwrót spod Moskwy, przy czym tylko pierwsza wymagała umiejętności dowódczych, druga raczej charyzmy. No, jeszcze o dziwo w Hiszpanii szło mu nieźle.
-
Genua 1800 - chyba największy +, no, może razem z Zurychem. Minus za działania w Hiszpanii przeciw Wellingtonowi. Bo o księciu Moskwy lepiej nie mówić...
-
To Anakin był nieopanowany, a nie Obi. A drinki też lubię, to grzech?
-
Nic szczególnego - zwykła, artyleryjska robota. Żadnego błysku geniuszu, za to ludobójstwo (nie ma innego określenia) po zwycięstwie.
-
Bitwy o mały włos przegrane i bitwy wygrane fartem
Lizander odpowiedział Estera → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Doborowy był przedewszystkim Desaix, nie jego oddziały. Ale zgoda, że bitwa wygrana o włos... gdyby nie ten jaszcz Wojny Napoleońskie mogłyby nigdy nie dojść do skutku. Jena - Korpus Neya przestałby istnieć, gdyby nie mgła. -
Jakie Arcole? Aspern-Essling, Berezyna i Frydland! A dla Polaków - Lipsk.
-
Co by było gdyby Napoleon wygrał bitwę pod Waterloo?
Lizander odpowiedział Amilkar → temat → Historia alternatywna
Waterloo było żałosne. Sny o potędze, które nie miały szans na ziszczenie - sama to przyznajesz. Więc po co? Zeby nieść śmierć i zniszczenie? Dla własnej dumy? Dlaczego lepiej było skończyć pod Waterloo niż w Paryżu rok wcześniej? -
Przede wszystkim dzięki rabunkom. Daje to pojęcie o tym jak Bonaparte "kochał żołnierzy". Do końca wojny oni chodzili bosi, a on rabował. Zresztą, kiedy wejdziesz między wrony (Augereau, Massena...) musisz krakać jak i one. Co innego przybyła później dywizja ("szlachecka") Bernadotte'a. O tych dowódca dbał.
-
Kampania znana z bodajże trzech rzeczy: "Osły i uczeni do środka"!, posadzenie piechoty na wielbłądach i narodziny Davout'a jako dowódcy. No, potem jeszcze zaraza, chyba jakieś mordowanie jeńców... ale nie pamiętam tego dokładnie.
-
To było jedno starcie. Najwybitniejszy, ale co do tej ziemi - ilu marszałków dostało więcej niż tylko Tytuł? Murat i...? ktoś jeszcze? Bo Bernadotte został wybrany, nie dostał nic od zawistnego Korsykanina.
-
Bitwa jak bitwa, dużo szczęścia Francuzów, nic szczególnego jeżeli chodzi o dowodzenie. Może poza Muratem dowodzącym szarżą kawalerii w wyszywanym złotem mundurze, na siodle z lamparcią skórą i z laską w dłoni. //Estera. Posty zaczynamy wielką literą, podobnie jak nazwy państw i przedstawicieli konkretnych narodów. Błędy poprawiłam. //Nie rób tego więcej. //Estera. Słucham? Nie dyskutuj z moderatorem publicznie.
-
Zdecydowanie lepsze. Jedi Academy to tylko taka dość prosta strzelanka, a KotOR to wciągająca fabuła. No i ta płynność przechodzenia na ciemną stronę... Co do Thrawna - nie czytam książek z tego uniwersum od dawna, więc nie pamiętam...
-
Hm. żałuj. Świetna linia fabularna. Tez nie pamiętam jak było z Thrawnem, ale to co robił wykorzystując tylko część ocalałych jednostek Imperium tak czy inaczej budziło podziw.
-
Przerzucamy sie na prozę ;] To już prędzej Thrawn zasługuje na wyróżnienie za umiejętności. Tak na marginesie - grałes w KotOR?
-
"Nową nadzieję" oglądałem przedwczoraj - wczoraj/dzisiaj (23:30 - 3:00) obejrzałem pozostałe części starej trylogii - jest genialna, nowa nie ma startu. "Imperium" i "Powrót" - niedoscignione. Szczególnie to pierwsze. Yoda w starej trylogii to mentor, nie superman - i dobrze. Admirał Ackbar - no cóż. Nie lubię chodzącego frutti di mare. Tak z czystej ciekawosci - co pozwala ci pisać tak kategoryczne stwierdzenia n/t mieczy świetlnych i zróżnicowania ich właściwosci ze względu na kształt?
-
E tam - cały czas mają piękne dialogi. Najlepsze zdecydowanie w "Imperium Kontratakuje" (bezsprzecznie najlepszy epizod ze wszystkich), ale i w "Powrocie" są dobre - jak np. ostatni;] Mam do niego nieuzasadnioną słabość. Co do Pilotów - Luke, Anakin, Lando, Wedge Antilles... Obi-Wan to IMHO ucieleśnienie idei Jedi. Równowaga i opanowanie. Lando - pięknie zarysowany charakter łotrzyka z klasą. Taki Arsene Lupin ;] Yoda, za szkolenie Luke'a - niestety, w pierwszej trylogii wypada słabo Dooku - mam słabość do arystokratów - a przy tym hrabia miał klasę. Padme - no dobra, po prostu lubię Natalie Portman. Chewie - za dialogi;] Rozumiem, że pisałeś to na podstawie długoletniego doswiadczenia w operowaniu oboma typami? :twisted: ...na przykład Anakina... :twisted:
-
Moi ulubieni bohaterowie: Han Leia Obi-Wan Lando Calrissian Luke Yoda Dooku Chewie Bobba Fett Padme Anakin w sumie nie może się łapać do ulubionych, bo go nie lubie:P Niestety, ale dla mnie bycie czyimś narzędziem to raczej zarzut niż powód do chwały;]
-
No niestety, w mojej klasyfikacji jest daleeeeeeko. Już wolę Padme od niego. Przynajmniej wygląda i nie zabija dzieci;]
-
Co by było gdyby Napoleon wygrał bitwę pod Waterloo?
Lizander odpowiedział Amilkar → temat → Historia alternatywna
Nie było cesarstwa niemieckiego - Franciszek I był Cesarzem Austrii. -
Co by było gdyby Napoleon wygrał bitwę pod Waterloo?
Lizander odpowiedział Amilkar → temat → Historia alternatywna
Nie da się maszerować na coś, co nie istnieje od ca. 10 lat. No i? -
Sorry Tofik, ale Vlad Tepes to zdecydowanie średniowiecze, tak jak np. Jan Olbracht. Nowożytność w tym obszarze zaczęła się mniej wiecej z początkiem XVI w. Obserwuję sobie tę dyskusję, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że błądzicie;]
-
Zaraz... przecież Vader to twój ulubiony bohater? Tyle ma bodajże na wyspach brytyjskich albo w Australii.
-
Ej, odczepić się od Marka Hamilla - pierwsza saga z jego udziałem nie daje szans Mrocznemu widmu czy Atakowi Klonów!
-
Tyle na ten temat bohaterowie mojego ulubionego filmu A zastanawialiście się nad sytuacją niezależnych wykonawców na II Gwieździe Śmierci? :tongue:
-
Nie do końca - według "mitologii" tego świata ciemna strona wykorzystuje moc i ja wypacza, powodując zaburzenia, takie jak po wielkich tragediach (zniszczenie Alderaan). W tym kontekście przywrócenie równowagi to usunięcie źródła wypaczeń - co też Anakin w końcu uczynił. Nie mniej nie cierpię tego bohatera. To postać której z całej sagi nie lubię najbardziej - poza momentem po zdjęciu maski.