Skocz do zawartości

Coobeck

Użytkownicy
  • Zawartość

    34
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Coobeck

  1. A to narzekanie na kiedy tam jest datowane? (Secesjonista) Na czasy szukania nowej siedziby po upadku Rodos. Czyli lata 1523-30. Nie mam akurat książki pod ręką, tam chyba nawet była dokładna data. Myślałem o izolacji od owego "silnego człowieka". Między Maltą a Gozo leży cieśnina tak ze 3 mile szeroka. Do komunikacji można też użyć wysepki Comino wtedy będzie do przepłynięcia dwa razy po mili. Niewiele ale trzeba wsiąść po uwagę środki przeprawowe i pogodę. Nie wiem czy już wtedy Maltańczycy używali żagla. (Gregski) Oczywiście że codziennie się przez cieśninę nie przeprawiał, ale te parę kilosów przez morze to nie jest coś, co jakoś szczególnie izoluje.
  2. Biblia mówi o stworzeniu jej przez Boga i nie ma żadnych faktów ustalonych przez fizyków które temu by przeczyły. (JPSapiecha) Myślę że to dość kontrowersyjny pomysł, że nauka ma wyrokować w kwestii stwarzania przez Boga (tym samy - w kwestii istnienia Boga). Czy możesz opisać konieczny do tego aparat naukowy? Jeśli natomiast przyjmiemy kosmologię biblijną i naukę katolicką to Adam niewątpliwie był pierwszym człowiekiem, Ewa drugim i nikogo poza nimi Bóg nie stworzył, cała reszta powstała w wyniku rozmnażania. (JPSapiecha) Zajmijmy się tą resztą co to w wyniku rozmnażania... Skoro Bóg nie stworzył innej pary ludzi, to wszyscy są potomkami Adama i Ewy. Czyli już w drugim pokoleniu pojawia się problem kobiet. Wiemy że byli Kain, Abel i Set - synowie Adama i Ewy. Z kim spłodzili własne dzieci? To była jakaś odwrotna partenogeneza, podział przez pączkowanie czy może zajęli się własnymi siostrami? Jeśli to ostatnie, to dlaczego Bóg nakazał kazirodztwo? film naukowy na ten temat (JPSapiecha) Naukowy? Kto jest recenzentem tego filmu i jaka jednostka naukowa go wyprodukowała? To że wypowiadają się w nim ludzie z tytułami powołujący się na innych ludzi z tytułami nie czyni go filmem naukowym. d 32 minuty gdzie wyjaśnione jest matematyczne prawdopodobieństwo przypadkowego powstania życia i dowód na to że to niemożliwe. (JPSapiecha) Nie jest wyjaśnione i nie ma dowodu. Jeśli twierdzisz inaczej, podaj przyjęte założenia matematyczne i tok obliczeń. Powinno być Ci łatwo, podobno jest to w filmie, wystarczy spisać ze ścieżki dźwiękowej. Jest tylko podane (gołosłownie) że coś ktoś liczył i coś komuś wyszło. Epatując przy tym ilością zer po przecinku. Twój problem polega na tym, że każde wydarzenie niemożliwe ma prawdopodobieństwo równe zero, ale nie każde wydarzenie o prawdopodobieństwie równym zero jest niemożliwe. Mało tego: każdy zachodzący w czasie proces o dowolnie małym prawdopodobieństwie może się zakończyć powodzeniem za miliard lat – ale równie dobrze (równie dobrze = z takim samym prawdopodobieństwem) może i jutro. Co do filmu, to rozwalił mnie tekst, że największą słabością teorii ewolucji jest niemożliwość spontanicznego powstania życia z materii organicznej. Biorąc pod uwagę, że teoria ewolucji nie zajmuje się powstaniem życia a jedynie zmianami już istniejącego, to faktycznie film ma solidna podbudowę naukową. Wnet odpowiem na pytanie jakie postawił Coobeck - jak ten odpowie mi na pytanie w którym roku i w którym miesiącu pojawił się pierwszy Homo neanderthalensis? (Secesjonista) W lipcu 402 189 pne. Czekam teraz na obiecaną przez Ciebie odpowiedź na moje pytania. to przecież nie przeszkadza wielu poważnym badaczom na dywagacje o współistnieniu różnych hominidów, czy rozpatrywaniu tzw. hipotezy "Adama i Ewy" (która chyba nie spodoba się tradycjonalistycznym chrześcijanom). (Secesjonista) Tylko co Mitochondrialna Ewa i Y-chromosomowy Adam (których czasy życia oddziela ileśtam dziesiąt tysięcy lat) ma wspólnego z historią biblijną, w której żyli razem i płodzili ze sobą potomstwo?
  3. A czemu: nie? (Secesjonista) W sumie racja, czemu nie. Powiedz mi więc, w którym roku i w którym miejscu Ziemi rozegrała się ta heca z wężem, a ja Ci powiem o jaki gatunek człekokształtny może chodzić. Zrewanżujesz mi się, podając gatunek węża. Stoi? Ewolucja-jak wskazują wszelkie dowody-to bajka dla kretynów (JPSapiecha) Twoja wypowiedź świadczy o Tobie. Zarówno próba obrażania oponentów jak i stawianie tez bez dowodu. Tak w ogóle to nie jestem pewny, czy nie jest powyższe oftopem?
  4. Przepraszam bardzo, ale czy mnie wzrok nie myli? Naprawdę cały wątek ma taki początek jaki ma? Ktoś bierze na tapetę Księgę Rodzaju - gdzie alegoria alegorii dosiada - i interpretuje dosłownie? Próbując w to wszystko wpisać konkretne gatunki hominidów? Może zatem zastanówmy się też, jaka jest przynależność gatunkowa węża, otwierającego Rozdział trzeci A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył...
  5. Tylko, że badacze neolitycznej przeszłości Malty raczej skłaniają się ku hipotezie mówiącej, że była to społeczność bez hierarchicznej struktury, bez wyraźnych różnic ze względu na płeć czy klasę. Zatem silny wódz niezbyt tu by pasował. (Secesjonista) W takim razie byłby to przykład organizacji oddolnej, wymuszonej klimatem i okolicznościami. Zdaje się że najstarsze irygacje w Egipcie czy Chinach są starsze niż bardziej scentralizowane ustroje tamtejszych państw. Ale ale - skoro centrum religijne to co z kapłanami? Oni nie tworzyli jakiejś oberkasty? Kozy i owce wydają się być oczywistym trzonem hodowli na wyspie z dość ubogą ziemią a zatem i roślinnością. Choć z drugiej strony, kiedy myślimy o społeczności wyspiarskiej to w kwestii składników diety narzuca się, że to "na pewno" były głównie ryby i inne morskie stworzenia. Tymczasem wiele tego typu społeczności odżywiało się głównie produktami swych pól i hodowli. (Secesjonista) Jeżeli te ruiny faktycznie zorientowane są według słońca, to mogły pełnić funkcję kalendarza. Rzeczy istotnej dla społeczeństwa rolniczego (siać już czy nie siać, oto jest pytanie). Powiedzmy że mogło to też być istotne przy połowach (jakieś cykliczne migracje ławic). Nie bardzo widzę potrzebę kalendarza przy samej tylko hodowli. No to ci joannici: albo mocno przesadzili albo niezbyt przyłożyli się do poszukiwań. W dodatku zaprezentowali zasmucającą nieznajomość szczegółów z życia św. Pawła, (Secesjonista) Specjaliści od św. Pawła to Paulini, oni byli od św. Jana... Nie mam pojęcia, czy im się nie chciało szukać, czy szukali pobieżnie, czy jojczyli żeby więcej utargować od darczyńcy wyspy. Taką informację o źródłach podał Zieliński w Malta 1565. Tak, wiem, że potem zmienił specjalizację i poszedł w fantasy, ale akurat co do Malty to nie słyszałem zastrzeżeń. No tak, ale podobne struktury istnieją na nieodległym ale jednak nieco izolowanym Gozo. Również i tamta wyspę musiałoby zasiedlać plemię o identycznych (lub podobnych) inklinacjach. (Gregski) Czy ja wiem? Ta nieco izolacja to bodaj 5 km z Malty na Comino i kolejne 3 z Comino na Gozo. W linii prostej Malta-Gozo jakieś 10 km. Wszystko w zasięgu wzroku i chyba nawet codziennego kontaktu. Spod gdańskiej Latarni na czubek szpica koniuszka Helu jest ze 2x dalej.
  6. Potrafili się zorganizować w sprawne społeczeństwo. Potrafili sprecyzować co chcą stworzyć. Potrafili wykonać projekt i w jakiś sposób przenieść go w teren tak by był czytelny dla wykonawców. Potrafili zaplanować roboty i w sposób skoordynowany je wykonywać. Potrafili wytworzyć tyle żywności by ogromna rzesza ludzi mogła zajmować się pracami budowlanymi a nie szukaniem czegoś do żarcia. (Gregski) Weź pod uwagę miejsce akcji. Malta (wszystkie wyspy) ma 316 km^2. Kraków – 327, Trójmiasto razem w qpie – 414, Warszawa – 517. W dodatku teren jest dość trudny, w XVI wieku Joannici byli rozczarowani że na wszystkich wyspach nie ma ani jednego źródła. No ok., parę tysięcy lat temu mógł być inny klimat i sporo źródeł. Ale to wciąż jest malutki kawałek lądu. Za wiele osób tam nie wyżyje, za małą zasobność środowiska. Tam może od początku było tylko jedno plemię z jednym wodzem. A jeśli nawet kilka plemion, to tylko kwestią czasu było (biorąc pod uwagę ludzką naturę), kiedy pojawi się jakiś silny-ambitny i zjednoczy wszystko pod swoją władzą. Uciec przed takim nie ma dokąd (chyba że za morze), jak jest silny to prędzej czy później trzeba mu się poddać. Scentralizowanie władzy poszło tam pewnie dość szybko. A że teren mały, to i centralizacja była pewnie solidna, bo cały teren można obejść w 2 dni i nie potrzeba jakichś lokalnych namiestników pośredniczących. A taka scentralizowana władza to potrafi to i owo wymusić i wdrożyć. Dochodzi też kwestia, że ci ludzie naprawdę musieli dawać z siebie wszystko – właśnie przez małą zasobność środowiska. Tu nie było miejsca na dywagacje – albo nauczą się wykorzystać na maksa wszystko co tam jest, albo ich głód zje. Przy tak dużej presji środowiskowej mogli dojść do naprawdę niezłych rezultatów.
  7. Monety

    Vitam Szanowna Kiyo, gdzie można zdobyć takie monety, trzeba jechać do Egiptu? (Aleksander) Można kupić w dobrych sklepach numizmatycznych. Przykladowe adresy można znaleźć tutaj: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=8507
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.