Skocz do zawartości

Jarpen Zigrin

Administrator
  • Zawartość

    11,319
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Jarpen Zigrin


  1. ... jak wygra Kaczyński to będzie tragedia dla Polski :roll:

    Tragedii nie będzie on jest poprostu radykalnym socjalistą czyli wartości rodzinne, równość społeczna etc. Konserwatywno-socjalistyczno-radykalny porgram ma. Co do jego kalkulatora podatkowego to tam jst podany VAT na energie 7%, a w rzeczywiśtości wynosi 22%, więc propozycja PO 3x15% jest korzystniejsza niż PiSu. Kaczyński nie gwarantuje nam spokojnej polityki zagranicznej. Tusk natomiast jest liberałem (urodziłem się liberałem 8) ) i nie jest radykałem lecz człowiekiem dialogu jest także spokojny co się przydaje na arenie międzynarodowej i wiem, że podoba się babeczką w kategorii politycy.

    Tragedią będzie wybór Cimoszewicza (szanse ma tylko Tusk, Cimoszewicz i Kaczyński, reszta się nie liczy).

    Co do Cimoszewicz spójrzcie jaki on "kryształowy" i jaki dzielny (górnicy, po co mi mi prezydent co się boi górników?)

    1 Miał akcje Orlenu, ale ich nie miał bo były córki

    2 Kupił je w ofercie pierwotnej, ale ponieważ nie mógł tego zrobić to

    kupił je na rynku wtórnym

    3 Miał na to pieniądze, ale ponieważ ich nie miał to brał kredyt (bo jak

    wiemy ubogi jest)

    4 Sprzedał je w styczniu 2002 ale ponieważ chciał w grudniu 2001 to tak

    naprawdę sprzedał je w grudniu

    5 W deklaracje ich nie wpisał bo wypełniał ją wg stanu na kwiecień, (a jak

    wiemy sprzedał je w styczniu czyli w grudniu ). Kiedy pisał o akcjach Agory

    to wydawało mu się że jest rok 2001 i juz miał skrobnąć o Orlenie kiedy

    przypomniał sobie że jest rok 2002

    6 Zrobił korektę swojej deklaracji z tym że niczego nie poprawiał bo

    pytania były niestosowne

    7 Zatrudnił wariatkę jako asystentkę i dał jej do wypełniania swoje

    deklaracje, ale nie dał ich bo to wariatka

    8 Deklaracje wszystkie są ale oczywiście niektórych nie ma bo w styczniu

    znaleziono je w domu wariatki

    9 Pozostawiał wzory swych podpisów w jakichś komietetach (na wszelki

    wypadek jakby ktoś chciał mieć upoważnienie ministra MSZ

    10 Podpisy są jego ale on ich nie składał. składała je pieczątka z komitetu

    11 Pieczątka była ale się zmyła i nie wiadomo gdzie jest (ostatni raz

    widziano ją w plecaczku

    12 pełnomocnictwa okazały się oryginalnie sfałszowanymi kopiami

    Wszystko to w przypadku człowieka który całe życie siedział W PZPR i SLD i

    jednocześnie jest ponadpartyjny, wycofał się z polityki ale jest

    marszałkiem i chce być prezydentem, układa się w bardzo logiczną całość.


  2. Bolesław miał poparcie rycerstwa, które chciał wykorzystać do podporządkowania sobie Pomorza (wtedy pogańskiego). Właśnie pomorze stało się przyczyną konfilktów między braćmi, gdyż wyprawy Bolesława na Pomorze pociągały za sobą wyprawy odwetowe, ale już nie na ziemie Bolełsawa, ale Zbigniewa, który chciał mieć z mieszkańcami Pomorza jak najlepsze stosunki (był ich sąsiadem). Zbigniew postanowił poszukać sojuszników znalazł Czechów, ale Bolesław też nie próżnował i wszedł w sojusz z Węgrami i Rusinami. W 1106 r. rozpoczęła się między nimi wojna. Wojnę wygrał Bolesław, a Zbigniewowi zostało tylko Mazowsze, z którego został wygnany w 1108 r.

    Zbigniew uciekł z Mazowsza do Czech, gdzie spotkał się z Cesarzem Henrykiem V, aby ten mu pomógł. Wystosował do Bolesława list z rządaniem podzielenia Polski między braćmi (co sprzyjało Henrykowi), corocznego trybutu i 300 rycerzy.

    Bolesław tak mu odpowiedział "Bacz zatem, komu grozisz: jeśli chcesz wojować, znajdziesz wojnę."

    W 1109 r. rozpoczęła się kolejna wojna. Wojska niemiecko-czeskie wtrargnęły na tereny Polski, lecz bezskutecznie chciały zdobyć Bytom i Głogów (obrona Głogowa). Po tych niepowodzeniach wojska skierowały się na Wrocław, ale i tam zostały pokonane i wycofały się do Czech.

    W 1112 roku Zbigniew przybył do Polski na zaproszenie Bolesława. Krzywousty przyrzekł mu władzę nad kilkoma grodami. Tutaj mamy pewne sprzeczności, bo nie wiadomo czy intencje Bolesława były szczere, czy naprawde chciał oddać grody pod panowanie brata, czy może zaprosił go, aby się z nim ostatecznie rozliczyć. Podobno Zbigniew sprowokował Bolesława każąc nieść przed sobą nagi miecz (było to zasterzeżone dla władcy).

    Fakty jedak są takie, że Krzywousty kazał oślepić Zbigniewa, a oprawcy zrobili to tak w taki sposób, że z powodu odniesionych ran Zbigniew umarł.

    To wydarzenie wstrząsneło ówczesnym duchowieństwem - pamiętali zapewne śmierć Św. Stanisława rzekomo z ręki Śmiałego. Krzywosuty by uniknąć losu Śmiałego (wujek Bolesława) zdecydował się na publiczną pokutę, co byo ruchem dobrym, gdyż duchowieństwo i możnowładcy przebaczyli mu, a ten mógł dalej rządzić spokojnie.


  3. Jestem ciekaw waszych opini na ten temat, przyznam się, że jednego typu nie mam, ale może (raczej taj) później w czasie dyskusji się włącze.

    Chodź jednoznacznie jednego wskazać nie mogę to szczególnie beznadziejni byli:

    Walentynian III - za zabicie Aecjusza ostatniego wielkiego wodza Rzymskiego po, którego bezsensownej śmierci barbarzyńcy mieli ułatwiony dostęp do zdobycia imperium.

    Heliogabal -cesarstwo było dla niego chyba najmniej ważne w życiu, ucztował, bawił się, a imperium staczało się w dół. Tak pisał o nim Eliusz Lampridiusz. Najwyższe urzędy w państwie powierzał ludziom niskiego pochodzenia, tancerzom, woźnicom, kucharzom i fryzjerom oraz mężczyznom obdarzonym dużymi członkami. W gmachach publicznych organizował zgromadzenia nierządnic, na których dyskutowano o rodzajach strojów i przyjemnościach cielesnych. Jeździł po mieście nago rydwanem, do którego zaprzęgał nagie kobiety.


  4. W ówczesnej Europie tylko 1 pqństwo (nie pamiętam jakie może GB, ale mówił o tym mój historyk) uniknęło podziału na dzielnice, gdyż taki był trend. Z założenie było to dobre, gdyż miało spowodować uniknięcie walk między braćmi, ustalano jednego seniora, a reszta miała mu udzielać pomocy. Jednakże jak wiemy senior mógł być tylko jeden co nie podobało się reszcie braci, co oczywiście prowadziło do walk o seniorat czyli wojny domowe w konsekwencji osłabienia państwa. Ponadto każdy z braci dostawał dość duży obszar, który następnie dzielił między innych na mniejsze, a tamci z kolei na jeszcze mniejsze co prowadziło do rozdrobnienia państwa. Dlatego rozbicie dzielnicowe było ogromnym błędem Krzywoustego, która ciągnął się przez kilkaset lat do zjednoczenia, a później do Polski Jagiellonów.


  5. Wymiekam. Gdzie Stalin ustepowal Hitlerowi w ramach paktu Ribbentrop-Molotow? Dostawal od Hitlera kawalek Polski, Litwe, Lotwe i Estonie. Faktycznie, niezle ustapil :D

    Dostał to na czym Hitlerowi nie zależało w momencie podpisywania tego układu, chodź myślał już od lat '30, że chce zdobyć ZSRR, więc jego ustępstwa były wkalkulowane.

    Co sie tak uparliscie z tym ze Stalin nie byl gotowy? Jakos nie przeszkadzalo mu to w 1939 zaatakowac Finlandie. Od czasu wojny zimowej minelo poltora roku i Armia Czerwona byla w duzo lepszym stanie. Stalin nie potrzebwal byc gtowym do wojny zeby ja zaczac. To przeciez nie on mial walczyc, nie on mial ginac, a czymze bylo w tych czasach w imperium Stalina zycie ludzkie?

    Wiesz czym sie skończył atak na Finlandię? Klęską armi Stalina i nie zajęciem jej w dużej czeście, podpisano korzystny dla Finladnii pakt pokojowy i Stalin więcej razy Finów nie atakował.

    Wracajac do gotowosci. Z tych pieciu korpusow pow.-des. o ktorych wczesniej pisalem w momencie agresji Niemiec na ZSRR z tego co pamietam to 2 byly gotowe a 3 w roznych stopniach organizacji. Tak na dobra sprawe to wystarczylyby Stalinowi 3-4 dywizje, a nie korpusy. Stalin byl gotowy i to bardzo. Mial duza przewage w sprzecie. Gdyby zaatakowal na kilka dni przed Niemcami, to wlasnie Luftwaffe sptkalaby zaglada na ziemi - przeciez wiekszosc samolotow byla zgrupowana niedaleko granicy niemiecko-radzieckiej. ZSRR mial ponad 10000 czolgow. Podczas gdy Niemcy duzo, duzo mniej (o ile pamietam to ok 4.000 - ale moge sie mylic). Oczywiscie sporo z tych radzieckich czolgow to byly stare czolgi, ale Niemcy podczas operacji Barbarossa ciagle jeszcze uzywali czolgoe PzKfW I, ktore juz podczas kampanii francuskiej byly przestarzale ...

    Państwa Osi zaatakowały 22 czerwca 1941, angażując siły wielkości ok. 4 milionów żołnierzy – była to największa operacja sił lądowych w historii. Oprócz 3 milionów Niemców, po stronie Osi walczyło m.in. ćwierć miliona Włochów i 300 tys. Rumunów. W pobliżu zachodniej granicy ZSRR znajdowało się zaledwie 2,3 mln żołnierzy Armii Czerwonej, w obliczu całkowitego zaskoczenia atakiem sprowadzenie pozostałych sił nie było kwestią godzin.

    Ja uwazam ze Stalin nie dosc ze byl wystarczajaco gotowy do ataku, to jeszcze sie do niego szykowal. Tylko sie biedaczek spoznil. I dobrze sie stalo. Bo zapewne Armia Czerwona zatrzymalaby sie nie w polowie Niemiec, ale nad kanalem londynskim, a kto wie czy by nie zabrali sie za wyzwalania Zjednoczonego Krolestwa ...

    Zdanie sowieckich oficerów, mówiących Stalinowi tylko o tym, o czym chciał usłyszeć, razem z zapisami paktu z Niemcami o nieagresji przekonywały Stalina o braku zagrożenia i znakomitym stanie Armii Czerwonej. Stalin myślał więc bardziej o wyprowadzeniu własnego ataku w późniejszym terminie, a żadne przygotowania do odparcia ataku niemieckiego nie zostały prowadzone aż do czasu rozpoczęcia niemieckiego natarcia.

    Czyli zgadzam się, że planował taki atak, ale w '41 nie był wstanie tego zrobić.


  6. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Ja uważam, że ani Prusy, ani Rosja, ani Austria, lecz my Polacy, a głównie nasza szlachta.

    W sposób bezpośredni to Prusy, które m. in. psuły naszą monetę i były najbardziej worgo nastawione do nas wśród naszych sąsiadów.

    W sposób pośredni to napewno liberum veto, a z nim nasza szlachta za tym poszedł brak reform i edukacji co spowodowało właściwie agonię Polskiego państwa, które ostatecznie zostało podzielone przez III sąsiadów.


  7. A ja bym połączyła te cechy. Moim zdaniem pragnął za wiele osiągnąć i to go zgubiło. Ale nie ma też wątpliwości, że był wybitnym dowódzcą i doskonałym strategiem. Aleksander pragnął dokonać czynów, jakich dotąd nie dokonał nikt. Jego podboje zmieniły bieg historii, a po śmierci Macedońskiego kultura grecka rozprzestrzeniła się na liczne tereny.

    Lecz imperiu, które stworzył było jak kolos na glinianych nogach, gdyż oi jego nagłej śmierci rozpadło się na małe kawałki, których już nikt nie złączył w całość.


  8. Jakie są wasze opinie o ty wielkim wodzu. Uważacie go za wielkiego stratega, geniusza? Czy może za zbyt zadufanego w sobie, z zbyt duzymi ambiacjami człowieka, który chciał mieć wszystko? Spotkałem się nawet z opinią, że to byl Hitler tamtych czaśów, ale jest przesadzona zwłaszcza jakby spojrzeć na te zaślubiny wschodu z zachodem, których dokonał żeniąc setki ludzi z różnych kultur.:D


  9. Jestem przekonany ze Hitler mial szczescie ze uderzyl na Stalina, bo w przeciwnym razie w ciagu najwyzej kilku tygodni Stalin napadlby na Niemcy. Skad taki moj poglad? Z nadzwyczajnej koncentracji wojsk radzieckich na granicy niemiecko-radzieckiej. Wojska koncentruje sie przy granicy wtedy gdy chce sie atakowac, a nie bronic - do celow obrony wojska nie sa skoncentrowane nad sama granica tylko tworza niejako kolejne linie obrony. A tu okazuje sie z4e Stalin skoncentrowal znaczaca wiekszosc najwazniejszych jednostek w waskim pasie przygranicznym ... po co innego jak nie po to zeby napasc na Niemcy?

    Nie była to jednak kumulacja oddziałów szykujących się na atak na ZSRR, w krótkim czasie, Stalin i stan jego armi potrzebował kilku miesicy żeby się zorganizować, przypomnę, że Stalin był wtedy jeszcze w osi, więc nie dostawał sprzetu od aliantów. Stalin na pewno planował taki atak, ale nie tak szybko, jego oddziałyu zostały zupełnie zaskoczone i zmiażdzone, w dotychczasowych wojnach żadna armia tak szybko się nie wycofywała jak Armia Czerwona, więc atak Hitlera był dobrym czasie, kiedy Stalin nie był gotowy na wojne z nim, nawet zignorował depesze od swojego szpiega w Tokjo, który doniósł o ataku i podał dokładną datę, Stalin nie uwierzył, a po ataku Rzeszy przez blisko dwa tygodnie nie wypowiadał się publicznie.

    Ale to nie jedyne poszlaki jakie moim zdaniem wskazuja na agresywna polityke Stalina.

    Po co w kraju ktory nie szykuje sie do dzialan ofensywnych istnialy korpusy powietrzno-desantowe? Tak korpusy! Niemcy mieli kilka dywizji, ZSRR kilka korpusow (fakt ze niektore z nich byly w trakcie organizacji nie zmienia faktu ze ZSRR przeznaczal duze srodki na tworzenie duzych zwiazkow taktycznych o typowo ofensywnym charakterze).

    Stalin mógł tych korpusów urzyć nie tylko w walce z Rzeszą ale z innymi rywalami. Jak wspomniałeś on je dopiero organizował, więc wiele upłynęłoby wody w Wołdze zanim byłby gotowy na atak.

    No i moze ostatnia rzecz o ktorej teraz napisze. ZSRR mial byc krzewicielem swiatowej rewolucji. Jak niesc ogien rewolucji metodami pokojowymi? To sie przeciez chyba nigdzie nie udalo! Poza tym Stalin jeszcze w okresie wojny polsko-bolszewickiej chcial niesc pomoc rewolucjonistom w Niemczech - co mogloby wplynac na zmiane jego zapatrywan na kwestie Niemiec? Chyba tylko potrzeby bierzacej polityki. Poza tym Wlk. Brytania z jej antykomunistycznym premierem Churchillem namawiala ZSRR do ataku na Niemcy. Dzieki temu Stalin mogl uzyskac "legitymacje" miedzynarodowej spolecznosci do wyzwolenia Europy. W takiej sytuacji az sie prosilo zeby powrocic do niesienia rewolucji na bagnetach Armii Czerwonej.

    Wlk Bryt. nie namawiała Hitlera do ataku na ZSRR, on już przed wojną wiedział, że będzie to jego cel, a sojusz był z przymusu mimo, że wcześniej często krytykował Stalina i ZSRR uwarzając ich za wrogów największych, nawet chciał sojuszu Niemiecko-Polsksiego wymierzonego w ZSRR jednakże, Włosi nie dawali mu właściwie żadnego sparca, a chwilowy sojusz z ZSRR pozwolił mu uniknąć walki na dwa fronty w początkowej fazie wojny. To Hitler kumulował oddziały na granicy z ZSRR co oczywiście zignorował Stalin, Hitler by tego nie zignorował był zbyt wytrwanym graczem w ogóle nie ufającym Stalinowi w przeciwieństwie do Stalina, który nie ufał nikomu z wyjątkiem Hitlera :D


  10. Ekonomia, taktyka, uzbrojenie, wyszkolenie, szczęscie, wywiad wszystko jest ważne, ale najważniejsze chyba są pieniądze, jak kiedyś powiedział Cyceron Pieniądz jest nerwem wojny i miał rację, bo gdy są pieniądze jest nowoczesny sprzęt, dobrze zaopatrzona armia, nowoczesne badania, wspaniałe szkolenie oraz infrastruktura bez pieniędzy wojny nikt nie wygra ani nie wygrał. Podczas wojny ważne też są sojusze dlatego jeżeli jesteś w trakcie wojny upewnij się, że nikt nieproszony do niej nie dołączy.

    Jednakże koszty wojny są ogromne miliony ludzi niewinnych zginęło za ideologie, którą ktoś wymyślił zawsze największą stratę i hańbę miał człowiek bo on temu był winny i najczęściej ci co wojnę wszczynali żyli najdłużej lub w ogóle nie ginęli podczas niej.

    Zakończenie wojny nie przyniosło Polakom wyzwolenia, tam w tej przesmutnej środkowo-wschodniej Europie, stało się ono wymianą jednej nocy na drugą, wymianą zbirów Hitlera na zbirów Stalina. Gdy w kawiarniach paryskich rozmaite szlachetne duchy witały radosnym pieniem "wydobycie się ludu polskiego z feudalnego ucisku", w Polsce po prostu ten sam zapalony papieros przechodził z ręki do ręki, by przypiekać nadal człowieczą skórę. Witold Gombrowicz (1904-1969) - "Testament"

    Jeszcze bym zapomniał zasoby ludzkie i naturalne też są niezbędne patrz Chiny i Indie ich są miliardy wystarczy każdemu dać pistolet lub archaiczny karabin, aby stali się siłą nie do pokonania w ich gąszczu, o czym przekonało się USA w Wietnamie mając wszystko co wypisałem wyżej jednak przegrali, bo nie mieli niewyczerpanych zasobów ludzkich, takich jak miał chodźby Stalin pod Staliningradem.


  11. "fajnego" :D

    Terminy świąt u nich były wskazywane zarówno przez daty dzienn, związane z różnymi bogami, jak i przez następstwo "miesięcy" w ciągu roku. Podczas świąt dorocznych odbywano rytuały związane z kolejnymi fazami cyklu wegetacyjnego i widowiskowe insecnizacje wydarzeń mitycznych.

    Dodatkowych wyznaczników dostarczał system rachuby lat (4 nazwy i liczby od 1 do 13), który sprawiał, że co 52 lata następował koniec jednego i początek drugiego cyklu. Przejście między nimi uważano za moment kryzysowy w wymiarze kosmicznym., grożacy świata zagładą. Urządzano wtedy (po raz ostatni przed konwistą w 1507 r.) ceremonię rozniecenia tzw. nowego ognia symbolizującego pomyślne trwanie życia przez kolejne 52 lata.


  12. Było coś niepojętego w decyzji Hitlera rzucającego armie do walki w Ardenach w grudniu 1944 r. W rozsypującej się machinie wojennej III Rzeszy potrafił zebrać ponad ćwierć miliona żołnierzy, dziesiątki tysięcy pojazdów, 1100 czołgów, w tym najnowocześniejsze i największe Tygrysy Królewskie, setki tysięcy ton amunicji, paliwa, zaopatrzenia i skierować wojska do walki na zachodzie, choć największe niebezpieczeństwo nadciągało ze wschodu.

    Hilter był - a nie wykonanie jego szalonych planów równało się...kulką w łeb :D Tak więc spędzili pokaźny kawałek czasu nad mapami. Linia na Wschodzie okazała się bardzo "nierówna" - poza tym nie było tam nic cennego do zdobycia.

    Zawsze było gdzie się cofać :D

    Nie możesz mi zarzucić niewiedzy, tylko inną interpretacje i szukanie niebanalnych odpowiedzi na banalne pytania. Oczywiście można na wszystkie pytania odpowiedzieć najłatwiej: Hitler stracił kontakt z rzeczywistością. Już wcześniej usunął ze swojego otoczenia najbardziej doświadczonych dowódców, a otoczony miernotami i pochlebcami nie potrafił właściwie kierować wojskiem i państwem. Jest to tłumaczenie-wytrych, które umożliwia wyjaśnienie każdej sytuacji z drugiej wojny światowej, ale prowadzi do stworzenia całkowicie fikcyjnego obrazu wielkich wydarzeń w historii. Jakże można uważać Hitlera za wariata, podejmującego decyzje w napadach histerii czy szału? Na jakiej podstawie? Przeciez to był nadzwyczaj zręczny, przebiegły i skuteczny polityk! Wizerunek Hitlera-szaleńca stworzyła stalinowska propaganda, aby uwypuklić zasługi Armii Czerwonej jako tej, która uwolniła Europę i Niemców od obłąkanenego człowieka skazującego na zagładę nie tylko miliony Żydów, ludność podbitych państw, ale także własny naród. Być może w ostatnich tygodniach 1945, gdy Trzecia Rzesza rozsypywała się w gruzy Hitler stracił poczucie rzeczywistości, Łatwym, więc zabiegiem propagandowym było przeniesienie cech takiego Hitlera, załamanego, zamkniętego w bunkrze, poruszającego się z trudem między krzesłami. Owszem był wtedy strzępem człowieka, ale nie był obłąkany. Nawet podczas ostatnich dni Berlina w jego zachowaniu nie znajdziemy niczego, co wskazywałoby na chorobę umysłową. Być może trawiła go choroba Parkinsona - zeznania świadków relacjonujących jego zachowania pozwalają na taki wniosek - ale bezpośrednich dowodów nie ma.

    Jeżeli zachował sprawność umysłu, to jak wytłumaczyć, że w grudniu 1944 r. skierował ćwierćmilionowe wojsko na zachód zamiast na wschód? Czym można wyjaśnić ten rozkaz, jeżeli nie obłędem lub, co najmniej, utratą kontaktu z rzeczywistością? To było najłatwiejsze stweirdzenie, które upowszechniła Radziecka propaganda.


  13. Było coś niepojętego w decyzji Hitlera rzucającego armie do walki w Ardenach w grudniu 1944 r. W rozsypującej się machinie wojennej III Rzeszy potrafił zebrać ponad ćwierć miliona żołnierzy, dziesiątki tysięcy pojazdów, 1100 czołgów, w tym najnowocześniejsze i największe Tygrysy Królewskie, setki tysięcy ton amunicji, paliwa, zaopatrzenia i skierować wojska do walki na zachodzie, choć największe niebezpieczeństwo nadciągało ze wschodu. Armie radzieckie stanęły nad Wisłą, aby zebrać siły i na rozkaz Stalina czekać, aż Niemcy wypalą Warszawę. Było oczywiste, że lada miesiąc ruszą z nadwiślańskich przyczółków do Berlina, mając przed sobą już tylko jedną barierę: Odrę. Dlaczego, więc w tym krytycznym momencie Hitler nie wzmocnił obrony na wschodzie, lecz nadzwyczajne siły skierował do walki w Ardenach? Można to porównać do posłania straży pożarnej, aby wpompowała wodę z zalanej piwnicy, gdy płonął dom.

    Ofensywa w Ardenach miała doprowadzić do rozdzielenia wojsk amerykańskich na południu od brytyjskich na północy i uniemożliwić dojście do odległego o 160 km portu w Antwerpii, opanowanie zaś portu miało odciąć wojska alianckie od zaopatrzenia. Osiągnąwszy to Hitler mógł zakładać, że powstrzyma postęp wojsk aliantów w stronę granic Rzeszy na 8-10 tygodni, a tymczasowa stabilizacja frontu na Zachodzie pozwoli przerzucić siły na centralny odcinek frontu wschodniego. I co dalej?

    Czy rozbiłyby angloamerykańską machinę wojenną tak, aby nie była zdolna kontynuować pochodu w stronę granic Rzeszy? Nie!

    Czy zmieniłby w jakikolwiek sposób sytuację strategiczną? Nie!

    Czy zatrzymałby armie radzieckie nad Wisłą, uniemożliwiając ofensywę na Berlin? Nie!

    Jakiż, więc sens miała operacja w Ardenach?

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.