Skocz do zawartości

Jarpen Zigrin

Administrator
  • Zawartość

    11,319
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Jarpen Zigrin

  1. Polakami rządzą marki firmowe

    W Polsce jest prestiżową, byłem dwa razy w Wiedniu i wiem, że tam co druga osoba jest w t-shircie, koszuli, czy swetrze z Lacoste, Ralph Raulen, Tim Hilfiger, w Polsce na takie marki, bardzo mało osób stać, a przynajmniej by kupować tam regularnie. Jednak sporo jest rodzimych firm odzieżowych, które istnieją na rynku i także są uważane za markowe jak Vistula, Bytom, Reserevd, Top Secret etc. To nie ta sama półka zapewne jak w Wiedniu, ale niewątpliwie są to produkty markowe. Odkąd w Polsce nastał kapitalizm, poziom życia się poprawił, zaczęto budować galerie handlowe, powstało dużo marek etc. spowodowało to wszystko dużo, dużo łatwiejszą dostępność takich produktów. Nadal niestety nie dla wszystkich, ale pozostaje mieć nadzieje, że będzie coraz lepiej. Z drugiej strony powiem, że w licznych w Polsce second-handach można dostać markowe rzeczy za parę zł. Może to nie są najnowsze kolekcje, ale jakościowo nie różnią się o tych ze sklepu, a cenowo wychodzi paręnaście złotych za kilogram. A czujecie może sentyment do jakiś marek? Niekoniecznie muszą być odzieżowe. Od Coca-coli po Opla, macie takie?
  2. Polakami rządzą marki firmowe

    Akurat dla kobiet jest więcej sklepów i mam wrażenia większe są przeceny. Swetrów męskch w Zarze w Barcelonie nie było za 3-5 euro, a sukienek i bluzek dla dziewczyn, a i owszem. W Polsce jest podobnie. Co do znaczków, nie licząc spodni, gdzie każdy producent je gdzieś dodaje, czy to na guzikach, czy z tyłu na takim prostokącie w jeansach to trudno mi znaleźć jakąś rzecz z widocznym logiem, albo w ogóle z logo. Markowych ciuchów nie kupuje się, a przynajmniej nie powinno dla loga, ale dlatego, że są lepsze jakościowo, a także wpisują się w gusta danej osoby. Pod tym względem uważam, że Polacy są przywiązani do marek i mają do nich zaufanie jeśli się sprawdza. Tyle, że to nie tylko nasza specjalność, ale na zachodzie jest podobnie. Tam ze względu na ceny i zarobki nawet trudno, by nie mieć markowych ciuchów, skoro zakupy zaczyna się od Zary. Niektórzy tam nawet kupowali reklamówki ciuchów zapewne na handel, bo można mieć kilkukrotną przebitkę.
  3. Jaki jest cel Rosjan w ich propagandowej akcji? Co chcą tym osiągnąć? Czy rewelacjami Rosjan interesuje się tylko Polska prasa, czy na zachodzie również jest to komentowane, a jeśli tak to w jaki sposób? "Rosjanie nie szczędzą żadnego wysiłku, by podbudować dawne sowieckie twierdzenia, iż Stalin w 1939 roku postąpił mądrze i że władz sowieckich w żaden sposób nie można współwinić za polityczne manewry prowadzące do wojny" - Norman Davies
  4. Polakami rządzą marki firmowe

    Po pierwsze to nie tylko Polska specjalność, w każdym kraju chociażby średnio zamożnym marek w każdej dziedzinie życia jest sporo do wyboru i są one ogólnodostępne. Samych firm odzieżowych z marką jest ogromny wybór w szerokim wachlarzu stylów i cen. Trudno nawet teraz kupić rzecz nie markową. Co do przywiązania, a i owszem występuje. Lubię rzeczy z Zary, czy Vistuli, ale nie dla znaczka, który często w tych ciuchach nie jest nawet widoczny, jedynie na metce, ale tej przecież nie widać. Wybieram te rzeczy, bo wiem, że mogę chodzić lata i kolor nie zblaknie, nie skosmacą się, nie skurczą po praniu, jednym słowem są gatunkowo bardzo dobrej jakości. Po drugie jeśli chodzi o fason i wzornictwo także wpisują się one w moje gusta, tak, że mógłbym kupować tylko tam. Jest jeszcze pull and bear na luźniejsze wyjścia, robią świetnie t-shirty z kreskówkami, które uwielbiam i mam takich kilka. Tyle, że z chęcią kupiłbym i sobie fajną polówkę, czy t-shirt z kreskówkami, który byłby nie-markowy. Tylko problem jest taki, że w nie-markowym sklepie nie dostanę tego, co chcę i nie będę znał jakości tego wyrobu. Problemem z markami w Polsce jest inny, są one stosunkowo drogie w porównaniu z zachodem. Będąc w Hiszpanii w owej Zarze kupiłem sobie kurtkę przecenioną z 60 euro na 20 euro, ta sama kurtka w Polsce kosztuje 400 zł.... nawet przy 60 euro taka cena nijak nie wychodzi... Być może to efekt tego, że po pierwsze Zara jest firmą hiszpańską, a po drugie odchodzą koszty ceł i transportu. Podobnie Vistula ma wysokie ceny, ale dwa razy do roku robią wyprzedać dla klientów z kartą Vistuli i na wszystko jest 30% i wtedy tam kupuję. A i wracając do owej Zary w Hiszpanii mnóstwo bluzek i sukienek dla dziewczyn było po 3-5 euro..., czyli sukienki po 12-20 zł... w Polsce nigdy takiej przeceny nie będzie. Jednakże jeśli chodzi o marki tacy Hiszpanie chyba jeszcze większą rolę do nich przywiązują. Oto na jednej ulicy Barcelony są 4 Zary, w ogromny trzypiętrowych kamienicach. Zarobki i ceny tam pozwalają zaczynać zakupy od Zary..., która w Polsce jest uznawana, za markę luksusową, gdzie w Hiszpanii jest całkowicie codzienną. Podobnie jest z perfumami, nie ma co tutaj dywagować, dobry perfum, który ładnie pachnie i podoba się kobietą kosztuje. Tyle, że nie trzeba od razu lecieć do Sephory, gdzie ceny są oszałamiająco wysokie, bo Sephora musi pokryć powierzchnie w najlepszych galeriach, pracowników, reklamę etc. tylko można je kupić o 50% taniej w internetowej perfumerii. Tutaj znowu wychodzą ogromne marże i przebitki cenowe w porównaniu z zachodem. Niektórzy jeżdżą na zakupy do Berlina, brzmi to nowobogacko, a tak naprawdę ceny tam na promocjach mebli, ubrań, elektroniki są dużo dużo mniejsze niż na promocji u nas. Ci, co mieszkają np. w Wielkopolsce mają tam naprawdę blisko. Wreszcie duże znaczenie ma też zaufanie do marki. Miałem dwa telefony pewnych marek i się, że tak powiem psuły, teraz w życiu telefonu od nich nie kupię, jaki by nie był atrakcyjny. Mam teraz Samsunga i sobie chwalę, kolejny telefon będzie musiał być tej firmy. Podobnie jak nigdy mi się w życiu nic Panasonica nie zepsuło, ani po rodzinie i znajomych też nie słyszałem. Przez swoją jakość i niezawodność marki mogą spokojnie budować swoją pozycję. A i na koniec co do znaczka, te firmowe rzeczy, nie mają tego znaczka. Jest on góra w formie jakiegoś drobnego logo, ale często nie ma go w ogóle. Rzeczy z napisami marki, a nie z logo z reguły są tymi tańszymi, im mniej znaczka tym drożej. Wreszcie najczęściej jest to owszem związane z jakością, solidnością i owym wzornictwem. Gdyby mógł kupić nie-markową rzecz, bez znaczka, ale tak samo wyglądającą i jakościowo podobną, ale tańszą wybrałbym zdecydowanie tą drugą opcję.
  5. Przegląd prasy

    Podawać linki, ew. z komentarzem swoim. Co do artykułów to można zastanowić się nad jakimś działem jeśli będą chętni do dyskusji nad różnymi artykułami ukazującymi się w mediach, tutaj raczej prosimy o linki do przeglądu. Chcemy czytelnikom podawać taki pakiet odesłań do najciekawszych artykułów. Tak, by mieli w jednym miejscu zebrane linki do najlepszych artykułów dt. historii z ostatniego tygodnia.
  6. Przegląd prasy

    Pierwszy artykuł dodam ja: http://wyborcza.pl/1,97737,6977769,Maria_J...est_kleska.html
  7. Właśnie oglądałem wywiad na TVP Info. z gen. Petelickim takie są oto tezy: - Trudno winić za stan naszego wojska tam Premiera Tuska i ministra Klicha, bo to wieloletnie zaniedbania. - Minister Klich powinien dobrać innych doradców i zrobić w MON audyt zewnętrzny. - Polskie śmigłowce Mi-17 nie są uzbrojone... - Polskie śmigłowce Mi-24 nie mogą latać powyżej 3000 metrów. - Polscy żołnierze nie mają w mundurach chipów, takich jak np. narciarze, co umożliwi ich łatwiejsze odnalezienie. - Bezzałogowe samoloty, które mamy się do niczego w Afganistanie nie nadają, bo muszą mieć idealną pogodę by latać. - Należy wylizingować śmigłowce, a także bezzałogowe samoloty kompatybilne z tymi, które ma USA. - Polscy żołnierze po tym jak potraktowano bohaterów z Nangar Kehl boją się używać moździerzy. - W oddziale nie było nikogo kto by mógł naprowadzić amerykańskie samoloty na cele. To jak z naszym wojskiem jest tam w Afganistanie?
  8. Jaki jest cel Rosjan w ich propagandowej akcji?

    W społeczeństwie globalnym nie istnieje coś takiego jak tylko sprawa wewnętrzna. Gdyby tak było nie byłoby takiego afiszowania się z tym, a także robienie tego w okolicach rocznic. Ostatnio przy 60 rocznicy końca wojny, a teraz przy 70 jej początku. Rosja nie tylko wewnętrznie, ale także zewnętrznie chcę się tłumaczyć w przeróżny sposób, bo nie potrafi się zmierzyć jak Niemcy ze swoją historią. Śni o potędze jak za Stalina i dlatego go tak wyraźnie albo w ogóle obecnie nie neguje. Dlatego kompletnie się z wami nie zgadzam, ale to kwestia pryncypiów i jak sądzę się wzajemnie nie przekonamy do zmiany zdania.
  9. Zmiana konstytucji

    Wtedy robimy z Prezydenta notariusza bez dekretów i prawa weta. Wtedy Sejm może go odwoływać w ustawowym trybie "kiedy chce". W Niemczech i Włoszech Prezydenta wybiera parlament i nie ma on właściwie żadnego politycznego znaczenia. Jak to nie skoro wystarczy wg Ciebie zwykła większość, a więc każda koalicja oddali weto. Czyli jest kryzys, a Ty chcesz paraliżować władzę wyborami? Zapoznaj się z orzecznictwem Sądów na temat obietnic wyborczych, ale z poglądami doktryny. Nie rób ze mnie idioty i zacznij odpowiadać na pytanie, a nie udawać, że wszyscy dookoła czytają nieuważnie, co piszesz, albo wkładając Ci coś w Twoje usta. To jest permanentne przy każdej niemal dyskusji z Twoim udziałem, więc może w Tobie jest problem, a nie w całym otoczeniu dookoła? Ponadto prosiłem o to by w dyskusjach takich wstawek nie wprowadzać. Ostatni raz o to proszę dla lepszej kultury dyskusji. "ja zadałem konkretne pytanie jakie to przypadki?" - użyta jest liczba MNOGA, a podałeś jeden wątpliwy przypadek. Czyli rząd nie będzie skrępowany Konstytucją, a własnymi obietnicami? Nie ma związku, można zrobić wybór przez Sejm, a organ jest niezależny jak choćby TK. TK podlega Konstytucji teraz miałby podlegać czemu skoro rząd jest wiązany tylko obietnicami? Wreszcie, co innego TK orzekający na podstawie ustaw, a co innego jakiś Trybunał oceniający program wyborczy... Ale orzeka na podstawie Konstytucji, czy m.in. ustawy są z nią zgodne, nie rozstrzyga, czy partie realizują swoje programy, to niedorzeczne skrępowanie władzy ustawodawczej obietnicami wyborczymi. To ludzie powinni rozstrzygać, czy program realizuje partia, czy nie w wyborach. Który Sejm z łatwością uwali... Obecnie także może wydawać Prezydent, ale nie dekrety, ale rozporządzenia z mocą ustawy w pewnych sytuacjach. To Trybunał ma nadzorować, czy wydawać opinię? To po co weto? Może lepiej możliwość zaskarżenia ustawy do tego Trybunału? Zresztą ten Trybunał rozstrzygałby to na jakiejś materii politycznej, bardzo ocennej, obecnie TK ma jednak Konstytucje i ustawy, a tak będzie jakieś pryncypium, ale jednak nie normatywne, ale w formie jakiegoś programu. Co jeśli rząd będzie chciał uchwalić coś z dziedziny nie objętej w obietnice? Ma wolną rękę, nie podlega Konstytucji tylko pryncypium? Co w przypadku koalicji, które np. miałyby sprzeczne programy np. PiS-LPR-Samoobrona?
  10. Wielki test historyczny 2009

    Nie nazwałbym ich rażącymi, ale na poprzedniej stronie sugerowałem, że pytania oceniające kogoś lub coś nie powinny mieć miejsca w poważnym quizie.
  11. Zmiana konstytucji

    Hmm... Czyli tak, jak Prezydent jej nie przyjmie to można go odwołać, a jak przyjmie to nie może wetować. Nawet mi się podoba, bo to ogromne ograniczenie tego urzędu... tylko, osobę, którą wybrał naród, może odwołać Sejm zwykłą większością, bo Prezydent nie zgadza się z programem takiego rząd, bardzo oryginalne, ktoś już, gdzieś to przetestował? Też mi się podoba, Prezydent sobie może dekretować, bo zwykłą większością można to wszystko uwalić, czyli fikcyjne narzędzia mu się daje, dekret to bardzo mocne narzędzie i w taki wypadku zbędne. A jeśli rząd nie będzie mógł realizować programu, bo uzna, że to jest złe dla Polski, albo przyjdzie kryzys i nie będzie kasy, albo będzie duży opór społeczny? Kto będzie kontrolował Rząd i jak będzie można go odwołać? Wystarczy, że Prezydent będzie miał inną wizję, to Sejm go odwołuje, ciekawe... ja zadałem konkretne pytanie jakie to przypadki? Na razie mamy jeden, czyli Prezydent nie zgadza się z programem partii rządzącej. Odnoszę wrażenie, że nikt Cię uważnie nie czyta, albo przekłamuje, bo w każdej dyskusji pojawia się ten sam argument, który nie robi na mnie wrażenia..., bo odpowiedź może brzmieć zawsze: wyraziłeś się nieprecyzyjnie. Po co takie wstawki? To znowu oryginalne rozwiązanie, by Trybunał krępował działania rządu i wymagał realizacji obietnic. Zadałem też kilka pytań, dt. Trybunału, ale nie widzę odp. Zadam jeszcze jedno, czy jakiś kraj ma taki trybunał, czy to jednak wyborcy oceniają, czy rząd się wywiązuje, czy nie? Mamy tutaj ograniczony i skrępowany rząd własnymi obietnicami, rządzenie to nie bajka i czasem są koalicje, które mają sprzeczne interesy, co wtedy? Mandat posła jest wolny, a rząd niezależny w swoich decyzjach, można go kontrolować, ale nie nadzorować. Organ nadzorczy, który chcesz wprowadzić jest nie do pomyślenia w demokratycznym państwie. Jak by to miało wyglądać? Prezydent zależny od Sejmu, Rząd zależny od Trybunału, Trybunał niezależny od nikogo, Rząd skrępowany obietnicami, a Prezydent, który nie może się nie zgodzić na inną wizję rządzenia, bo go łatwo odwołają, a jak się zgodzi nie może wetować, więc po co Prezydent? Ja jestem tylko skromnym studentem prawa, z 4 u prof. Sarneckiego, ale myślę, że wybitni konstytucjonaliści nie zostawiliby suche nitki na Twoim projekcie uznają go za fantastyczny, bo ja go za taki uznaję, ale może gdy dokładniej sprecyzujesz swoją wizję, do której masz prawo zmienię zdanie.
  12. Jaki jest cel Rosjan w ich propagandowej akcji?

    Służba wywiadu jest rozumiem odpowiedzialna w Rosji przez rządem lub Prezydentem i korzysta z państwowych archiwów? Nie jest to niezależna instytucja, która prowadzi niezależne badania?
  13. Kampanie czas zacząć!

    HISTORIA.org.pl poleca: Seria Kampanie angielskiego Wydawnictwa Osprey będzie w Polsce sukcesywnie wydawana przez krakowskie Wydawnictwa LIBRON. Seria ta w znakomity sposób przedstawia najważniejsze bitwy w historii ludzkości. Szczegółowo, ale zarazem przystępnie, opisuje przygotowania do zmagań, plany strategiczne przeciwników, postaci dowodzących armiami, przebieg działań zbrojnych, a także miejsce bitwy zarówno w trakcie jej trwania, jak i w dniu dzisiejszym. Wszystkie książki z serii charakteryzuje ciekawa szata graficzna, pozwalająca na jeszcze lepsze przedstawienie największych kampanii wojennych w historii. W każdej z publikacji Czytelnik odnajdzie ponad 90 ilustracji (zarówno fotografii, jak i reprodukcji obrazów, szkiców oraz eksponatów muzealnych). W każdej z książek zamieszczono znakomite trójwymiarowe mapy z „lotu ptaka”, których dopełnienie stanowią liczne mapy tradycyjne. Informacje na temat serii oraz terminów wydania kolejnych pozycji można znaleźć na stronie www.historiaosprey.pl (czynnej od 1 października). Długo oczekiwana seria Kampanie Wydawnictwa Osprey nareszcie w polskiej wersji językowej. Kampanie czas zacząć!
  14. Proszę o pomoc - cytaty na temat historii

    Hmm... w portalu historia.org.pl znajdziesz kilkanaście takich cytatów w dziale cytaty, więc bardzo słabo szukałeś...
  15. Zmiana konstytucji

    W jakich sytuacjach to przewidujesz, kto miałby skrócić tą kadencję, w jakiej procedurze, na czyj wniosek i jaką większością? Rząd prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną, ale przez możliwość weta, reprezentowania Polski na zewnątrz, a także poprzez inne prerogatywy Prezydent może bardzo skutecznie uniemożliwić lub utrudnić prowadzenie tej polityki, dlatego postuluję możliwość odrzucenia weta większością bezwzględną lub całkowite zniesienie tej instytucji przy zachowaniu przez Prezydenta odesłania każdej ustawy do TK. Pryncypia to zbyt ogólne słowo, w polityce zazwyczaj, co do celu wszyscy są zgodni, ale co do środków trwa polityczna walka. Może Prezydent obiecać, że nie będzie wetował reformy finansów publicznych, ale czy to słowo ma znacznie prawne, a jeśli by miało to wtedy krępuje się władze Prezydenta. Pryncypia to nie konkretne ustawy, które się wetuje, za całokształt lub pewne zapisy. Ponadto dziwny to system, gdzie Prezydent zatwierdza program rządu, obiecuje nie wetować jakiś tam spraw, w których rząd może robić co chce byle pryncypia się zgadzały. To pomysł na zasadzie ja rzucam myśl, a wy ją łapcie, chciałbym jakieś konkretne rozwiązania. Zwykłą większością? To PO na dzień dobry odwołuje Kaczyńskiego, Kaczyński znowu je wygrywa, a PO znowu go bach, albo wygrywa Tusk, PiS zaczyna rządzić i odwołuje Tuska, co to za ranga Prezydenta, którego tak łatwo odwołać? Naród wybiera, Sejm odwołuje zwykłą większością, oryginalna konstrukcja. Trybunał, który miałby orzekać o zgodności z TK, miałby orzekać, czy pryncypium - walka z kryzysem - będzie zgodne jeśli się będzie zadłużało państwo lub oszczędzało, ma polityczne spory rozsądzać, bez żadnej podstawy prawnej? Taki Trybunał wybraliby także politycy, co zrobiłoby z Trybunału kolejną "komisję śledczą", a nie poważny organ, który jeszcze miałby się zajmować obowiązkami TK. Teraz też mamy programy wyborcze i co z tego? Mandat posła jest mandatem wolnym, tak samo rządu, nie wiążą go pod względem prawnym obietnice, ani instrukcje od kogokolwiek.
  16. "Niemcy" czy "niemieccy naziści"?

    A kto w niej uczestniczył? Naród nazistowski, Marsjanie, czy może obywatele państwa niemieckiego, czyli Niemcy?
  17. Jaki jest cel Rosjan w ich propagandowej akcji?

    Upominanie się o swoją własność nie jest konfliktem. Putin na oczach milionów obiecał także dostęp na równych zasadach do archiwów, więc presja polityczna powinna być na to bardzo duża. W tym także, by nie były to tylko archiwa katyńskie, ale też zrabowane przez Armię Czerwoną archiwa Prymasa, czy Sztabu Generalnego. Zobaczymy, czy dotrzyma słowa, ale jak nie na pewno znajdziesz na to gładkie wyjaśnienie jak mniemam?
  18. "Niemcy" czy "niemieccy naziści"?

    Przecież pisałem, że nikt nie wini Hansa, że była wojna, ale, czy ktoś widzie jakąś niestosowność albo błąd w napisaniu na tablicy, że wojnę wywołały Niemcy, albo, że Niemcy dokonali mordu w Łodzi? Można być uprzejmym, ale można też z niemiecką dokładnością napisać fakty, a nie eufemizmy. Można powiedzieć, że ktoś jest gruby, a można też, że jest pulchny kwestia tego, czy się chce być delikatnym, czy prawdziwym.
  19. "Niemcy" czy "niemieccy naziści"?

    Przecież nikt nie oskarża jakiegoś Hansa z Berlina, który ma 20 lat, że jest winien holocaustu, ale nie wyprze się tego, że za holocaust odpowiedzialni są Niemcy jego ojcowie, czy dziadkowie. Dlatego uprzejmością jest mówić niemieccy naziści, ale ów Hans nie powinien się oburzać w żadnej mierze, gdy mówi się Niemcy wszak to byli Niemcy, nie ma narodu niemieccy naziści tylko naród niemiecki. Taki bagaż historii dostał nijako w spadku i musi to teraz brać na klatę, taka już jest kolej rzeczy.
  20. Jaki jest cel Rosjan w ich propagandowej akcji?

    Ja jednak dostrzegam problem nie w upominaniu się o własną własność, ale w bezprawnym jej zaborze w celu przywłaszczenia, a do tego są one wykorzystywane do pisania cynicznych książek. Uważam, że skoro Putin zgodził się na dostęp na zasadach wzajemności do archiwów trzeba tego nie popuścić i domagać się tego do Rosjan, a wtedy nawet jak nie będziemy mieć na własność tych archiwaliów będziemy przynajmniej wiedzieć dokładnie, a nie wybiórczo, co w nich jest.
  21. Jaki jest cel Rosjan w ich propagandowej akcji?

    Tak poprosimy o wydanie tych dokumentów, a Rosjanie nam je bez problemu oddadzą... w życiu nam ich nie oddadzą i jestem tego pewien. Problem polega na tym, że nawet dostępu do nich odmawiają, a na ich podstawie piszą książkę, a przez tą odmowę dostępu istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że dokumenty dopasowują do własnych tez, a nie odwrotnie. Mają wiedzę o całości materiału można poważnie polemizować, ale Rosjanie nam dostępu do nich dać nie chcą, to samo z aktami katyńskim tutaj także nie ma zgody na możliwość zapoznania się z tomami akt.
  22. "Niemcy" czy "niemieccy naziści"?

    Ja znowu nie widzę żadnej niepoprawności w tym, by mówić, że w 1939 r. napadli nas Niemcy, a nie niemieccy naziści lub hitlerowcy. To nie jest równoznaczne z obarczaniem winą za to Niemców dziś, ale też nie twórzmy na siłę eufemizmów. Kompromisowy zwrot to niemieccy naziści, ale używanie samych Niemców nie jest niczym błędnym, mają taki bagaż historii jak to powiedział Lu Tzy, który dostali od ojców i dziadków.
  23. "Niemcy" czy "niemieccy naziści"?

    Wszystkim nie, wyjątki się znajdą, ale, co do zasady naród uległ narodowemu socjalizmowi i nie jest nadużyciem mówić, że Niemcy są winni holocaustowi, bo kto niby inny? Zresztą tutaj nie wiem o, co toczymy spór, bo w zasadzie Niemcy i przeprosili, przepraszają i czują się za to odpowiedzialni i od tej odpowiedzialności w przeciwieństwie do Rosjan nie uciekają za co należy im się szacunek. Ponadto w przypadku Łodzi to obywatele niemieccy dokonali zagłady Żydów, więc Prezydent Łodzi mógł napisać, co prawda niemieccy naziści, ale skoro tego nie zrobił to i tak nie minął się z prawdą.
  24. "Niemcy" czy "niemieccy naziści"?

    Tak, ale nikt nie zarzuca konkretnemu Niemcowi dzisiaj winy za konkretne zbrodnie, co nie zmienia faktu, że w 1939 r. zaatakowali nas Niemcy i jeśli ktoś chce tak pisać na transparencie to pisze prawdę nawet z politycznych pobudek.
  25. Temat dt. wszystkiego tego, co dziać się będzie wokół rocznicy. Z ciekawszych wypowiedzi: Szef brytyjskiego MSZ: Władimir Putin: Marcy Kaptur, demokratka z Ohio, jedna z najbardziej wpływowych kobiet w amerykańskiej Izbie Reprezentantów:
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.