Skocz do zawartości

Jarpen Zigrin

Administrator
  • Zawartość

    11,319
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Jarpen Zigrin

  1. Aborcja w II RP

    Dzięki za literaturę, ale obawiam się, że to prace tylko materialno-karne, a więc pod kątem artykułu historycznego nieprzydatne, chyba, że zrobić go jednak pod kątem jak prawnicy uważali i się spierali. Jednak znacznie ciekawsze dla odbiorcy byłby wątki społeczne, czy nawet polemika Kościoła ze zwolennikami wprowadzenia aborcji pod określonymi wyjątkami.
  2. Aborcja w II RP

    A masz gdzieś efekty swojej pracy i mógłbyś się nimi podzielić?
  3. Aborcja w II RP

    A jak w Sejmie to wyglądało? Wzbudziło to kontrowersje? Za sanacji to już właściwie był pseudosejm w przeciwieństwie do sejmu z 1926 r., może wówczas stawała ta sprawa na posiedzeniach i kruszono kopie jak dziś? Ciekawa sprawa, na fajny artykuł.
  4. A jaki wpływ na to miała tzw. policja ukraińska?
  5. Aborcja w II RP

    Czyli wypracowano taką sytuację jaką mamy dziś. Wówczas też prawicowa publicystyka spierała się oto z lewicową? Można gdzieś dostać takie artykuły np. w bibliotece cyfrowej? Jak widać czasy się zmieniają, ale ludzie nie.
  6. Kolejna reforma szkolnictwa - koniec liceów ogólnokształcących?

    W gimnazjum będzie o Powstaniu Listopadowym, po co dwa razy to w nie-humanach omawiać? Ja jestem pragmatykiem to może dlatego mam takie spojrzenie. To teraz chyba też po pierwszej klasie będzie można zmienić klasę? Dwa dodatkowe lata liceum z niechcianymi przedmiotami tego nie zmienią. Ja jestem zwolennikiem specjalizacji. Wolę by osoba znała się na jednym i była w tym mistrzem niż średniakiem ze wszystkiego. Ja mam taką wizję szkolnictwa na wzór amerykański. Jak będę musiał się uczyć teraz fizyki to wiedza z LO mi nie pomoże musiałbym od nowa się wgryźć, popytać, wziąć jakieś lekcje, czy coś takiego. Ja niematuralne przedmioty olewałem i nawet wprost to powiedziałem nauczycielom i w sumie zdobyłem szacun i mnie nikt nie ścigał. Matematyczka wykazała dla mnie najwięcej cierpliwości, ja już na pierwszej matmie powiedziałem, że odczuwam ból istnienia jak się jej muszę uczyć i ze mnie nigdy żaden matematyk nie będzie, bo mi to niepotrzebne (teraz już bym mówił inaczej, bo na maturze to wprowadzili). Nie mniej matematyczka wiedząc z kim ma do czynienia pozwalała mi mieć tą dwójkę bez czepiania się, a w maturalnej nawet tróję dostałem chyba za tą szczerość ^^. Ja nie czuję zażenowania jak to mówię, bo cel osiągnąłem i wymiotłem z historii, tak zresztą doradzam każdemu kto pyta, a w gimnazjum i LO to wiem z pewnych źródeł matematyk i historyk moją koncepcję nauczania stawiają jak wzór racjonalnego myślenia. Być może dlatego, że mam takie doświadczenia życiowe tak też widzę tę reformę. Umiejętność rachowania i posługiwania się językiem to absolutnie minimum toteż kompromisowo godzę się, że niezależnie od klas to są przedmioty obowiązkowe. Na obowiązkową historię lub chemię już bym tak nie patrzył. Elektryk ma być świetny w kontaktach, a nie w poezji, oczywiście fajnie jak lubi poezję, ale nie wymagajmy tego od każdego elektryka, a szkoła wymaga zamiast uczyć tego, co komuś się przyda w życiu. Dzieciaki powinny być od najmłodszych lat formowane pod kątem wyboru studiów, im wcześniej zaczną być świetnymi chemikami lub historykami tym większa szansa, że będą świetnymi także po studiach.
  7. Kolejna reforma szkolnictwa - koniec liceów ogólnokształcących?

    Od lekarza, czy architekta, by tego nie wymagał. Zresztą zarówno Powstanie Listopadowe jak i Wazowie zostaną omówieni w toku szkoły. CAŁA historia zostanie przerobiona. Ale obecnie jak ktoś się obudzi w humanie, w trzeciej klasie, że chce iść na medycynę, to chemii lub fizyki tam na pewno nie ma, biologii możliwe, że też, bo niektóre przedmioty z nich kończą się w klasie drugiej, więc po co zażynać uczniów niepotrzebną im wiedzą, niech się skupią na przedmiotach maturalnych. Ponadto chciałbym podkreślić, bo to chyba nam umyka, że program zostanie zrealizowana historia od starożytności do końca lat 80 zostanie w toku nauki omówiona. To matematykom wystarczy. Teraz też w pierwszej klasie będzie z tym kontakt, od drugiej już będzie pełna specjalizacja. Uczenie fizyki w mat-fizach to udawanie obu stron. Fizyk macha ręką, bo nie chce obciążać uczniów, a uczniowie uczą się byle zaliczyć i zapomnieć. Ktoś z was po humanie umiałby obliczyć teraz mole i jakieś zadania trudniejsze z fizyki? Zapewne nie natomiast o Mickiewiczu, czy wojna krzyżackich już temat rozwinie, bo to mu było kiedyś potrzebne i to go najpewniej interesowało zatem to ma sens. Oba te przedmioty są obowiązkowe na maturze, więc trzeba się tego jakoś uczyć.
  8. Rozpocznę temat od przedstawienia rycin z książki J. Cichowski, A. Szulczyński Husaria, Wyd. MON:
  9. Kolejna reforma szkolnictwa - koniec liceów ogólnokształcących?

    Zdobędzie tę wiedzę do pierwszej klasy LO włącznie (argument byłby trafny jakby wyeliminować już w podstawówce i gimnazjum jakieś przedmioty). Ja już jako czternastolatek wiedziałem, co chce robić w życiu, jednakże pójście do LO do danej klasy już teraz nieco zdeterminuje. Jak pójdziesz do humana, to i tak masz dużo mniej biologii, chemii, czy fizyki, więc jak Ci się odwidzi to albo nadrabiasz sam, albo przenosisz się do innej klasy. Teraz nic się nie zmieni, też wybierasz profil, a po pierwszej klasie LO jak Ci się odwidzi można próbować się przenosić.
  10. Kolejna reforma szkolnictwa - koniec liceów ogólnokształcących?

    Wkrótce pojawi się mój tekst na ten temat. Generalnie to tak. Jestem na tak, gdyż do pierwszej klasy liceum (włącznie) uczeń powinien zdobyć podstawowe wykształcenie. Czyli wiedzieć skąd się biorą dzieci, wiedzieć, że ziemia jest okrągła i krąży wokół słońca oraz, że stolicą Polski jest Warszawa. Matematyka i tak jest do końca LO, więc mnożenia i procentów się zdąży każdy nauczyć. Natomiast po pierwszej klasie LO wg mnie powinna być już owa specjalizacja. Nieludzkie, nieracjonalne jest uczenie się fizyki lub chemii w trzeciej klasie LO o profilu humanistycznym, gdzie uczniowie udają, że się uczą, a nauczyciele udają, że uczą uczniów. Zawsze znajdzie się ktoś nieracjonalny, który zamiast czytać Zientarę będzie uczył się genetyki na biologię, tak jak się znajdzie nauczycieli fizyki, który będzie humanistą śrubę dokręcał i wymagał zrozumienia teorii względności, ale o takich skrajnościach nie będę mówił. LO ma przygotować do studiów, jeśli uczniowie skupią się na tym, co zdają na maturze, to może wreszcie skończą się zajęcia wyrównawcze na studiach. Lekarz ma być świetni z biologii i chemii, może dla mnie nie wiedzieć, kto jest premierem oraz kto to jest Piłsudski, ma wiedzieć co mi jest i jaki lek wypisać. Generalnie i tak o tym kto jest premierem, czy kto to jest Piłsudski dowie się z TV/internetu lub programu nauki do pierwszej klasy LO, więc fikcją jest bicie w dzwon, że nagle społeczeństwo zgłupieje. Przeciwnie poziom wiedzy ogólnej nie ulegnie jakiejś zmianie, ba w ogólnie nie ulegnie zmianie, bo chyba nikt z Was nie wierzy, że ktoś na studiach prawniczych, czy historycznych obliczy z miejsca mole, albo wymieni etapy zlodowacenia. Miał to w szkole, ale to się nie przełożyło na to, że o tym pamięta, po prostu niepotrzebne informacje ludzie zapominają, ale to co w szkole się udenerwował "to jego". A dzięki tej reformie humaniście osiągną większą wiedzę ze swojej działki, podobnie jak przyrodnicy, czy ścisłowcy, każdy powinien być specjalistą w swojej działce, a reszta tyle o ile. Podkreślam jeszcze raz to, że teraz mamy więcej przedmiotów po latach nie przekłada się na wiedzę, z tych przedmiotów, to fikcja programu, a państwo nie powinno utrzymywać fikcji.
  11. XX OZHS w Katowicach

    Ja będę w Katowicach na 100% nijako z obowiązku, będę robił relacje dla portalu i zapoznawał się z bracią studencką : ) Łyzio w takim razie musimy się wybrać wspólnie na wycieczkę do browaru w Tychach : )
  12. Do stworzenia tego tematu zainspirował mnie film Cesarzowa, który niedawno pokazano w telewizji. Jak to możliwe, że taka potęga. Państwo, gdzie wynaleziono pismo, proch, a podobno nawet odkryto Amerykę kilka wieków później był kolonialne łupiony? W okresie, gdzie Chrobry biegał po lasach w Chinach były monumentalne pałace i świetnie zorganizowane państwo. Chińczycy nie mieli nigdy zapędów kolonizatorskich, nie marzyło im się podbijanie świata, a może mieli zbyt wiele problemów wewnętrznych?
  13. Wolne przewodnictwo tak czy nie?

    To temat o przewodnikach, ale również jestem za uwolnieniem zawodu radcy prawnego i adwokata. Zawody prokuratora, sędziego i notariusza to nie usługi (notariusza usługi, ale ważne ze względu na bezpieczeństwo obrotu prawnego, a co za tym idzie gospodarki) tylko służba publiczna. Dlatego uważam, że powinny być dalej regulowane. Natomiast zawód adwokata i radcy prawnego to najzwyklejsze w świecie usługi i powinny zostać zderegulowane, by mógł wzrosnąć dostęp do tych zawodów dzięki spadkowi cen i większej konkurencyjności.
  14. Wolne przewodnictwo tak czy nie?

    A oto kolejny dowód jak bardzo korporacja przewodników (miejskich) boi się otwarcia zawodu i dodatkowej konkurencji. Dodam, że przedruk tego teksu nastąpił bez mojej wiedzy i zgody. Zresztą ta sprawa będzie przedmiotem mojej interwencji. Ponadto w moim mniemaniu lekceważące nazywanie autorów podobnych tekstów "pseudoprzewodnikami" jest co najmniej niestosowne i nie przystoi takiej instytucji. Wkrótce spodziewajcie się kolejnych tekstów: o przewodnictwie w Niemczech oraz o standardach w PTTK.
  15. Wolne przewodnictwo tak czy nie?

    Są miasta, w których za oprowadzenie 2-3 znajomych były mandaty. Przykład to Kraków. Ja też uważam, że papier nie ma znaczenia i odpadną najmniej aktywni lub najgorsi lub ewentualnie z najsłabszą reklamą. Tutaj znaczenie ma spore znaczenie kontakty z biurami podróży, szkołami, organizatorami wycieczek. Ten rynek już opanowali obecni przewodnicy, nowym będzie ciężko na niego wejść. Jednak jeśli to nie ma dużego znaczenia to lepiej uwolnić i dać szansę chociaż tym, którzy są świetni w historii danego miasta ale nie stać ich na drogi kurs.
  16. Wolne przewodnictwo tak czy nie?

    Ma znaczenie. Cytowałaś mnie, a więc musiałem doprecyzować, by inni uczestnicy dyskusji błędnie nie sądzili, że mam inny pogląd na przewodnictwo górskie. Nie tylko w Krakowie. Jednak to prawda, że jak np. do kogoś przyjechali znajomi w liczbie dosłownie kilku i dana osoba chciała ich oprowadzić, to były przypadki donoszenia do straży miejskiej i mandatów za coś takiego. Prasa o tym pisała a ludzie oczywiście się burzyli na przewodników. Co do przewodnictwa górskiego nie widzę tu polemiki, tu w chodzi w grę zdrowie i życie, więc zgadzam się w całej rozciągłości. Co innego przewodnictwo miejskie.
  17. Czy tzw. rewolucja papieska na przełomie X i XI w. przyniosła nowe spojrzenie na prawo. To władzy świeccy kopiowali kanoniczne rozwiązania prawne. Świeckie prawo oparło się na niektórych instytucjach czy innych formalizmach z prawa kanonicznego, bo w nim ono było najpierw. To teza historyka Harolda Bermana, zgadzacie się z nią?
  18. Wolne przewodnictwo tak czy nie?

    Napisałem, że przewodnik górski powinien być regulowany. Na przyszłość proszę o czytanie moich postów w całości. Moje posty dotyczą przewodnictwa miejskiego. Dobrzy przewodnicy nie mają się czym martwić. Jeśli naprawdę przewodnicy tak lekceważąco podchodzą do ewentualnej konkurencji to dlaczego podnoszą taki raban? Najważniejsza jest i tak reklama szeptana zarówno w przypadku przewodnika samouka lub po kursach. Nie czarujmy się wiedzę za którą trzeba zapłacić na kursie 2 tys. zł a następnie tylko dorabiać można zdobyć czytając kilka książek i mając gadane, resztę zweryfikuje rynek. Zawód nauczyciela jest zawodem zaufania publicznego. To kluczowy zawód dla kraju, muszą być wymagania i kontrola. Zawód przewodnika nie jest zawodem zaufania publicznego, co więcej to luksus - poza szkołami mało kto bierze przewodników, to promil ogólnej liczby turystów. Wpuszczenie na rynek nowych ludzi obniżyłoby ceny i spowodowałby walkę o klienta, przewodnictwo by się upowszechniło. Źle podłączony przewód może zagrażać zdrowiu i życiu. Przewodnik natomiast takich krzywd nie wyrządza. Lekarz, dentysta, architekt muszą podlegać regulacji, tego wymaga zdrowy rozsądek. Nie umniejszając przewodnikom to "jedyne" straty to te "wiedzowe". Dlatego regulowanie zawodu przewodnika tak jak reguluje się zawód dentysty jest nieracjonalne. W Niemczech są "nieprofesjonaliści" i nie słyszałem, by tam się rynek turystyczny załamał. Taki argument to standard każdej grupy zawodowej, która jest regulowana. Ja rozumiem obawę przed konkurencją i zapewne podnosiłbym taki sam argument, ale jako osoba, która nie jest zaangażowana chyba, że po stronie konsumpcji tych usług - takich ludzi jest więcej - to bardzo bym chciał uwolnienia tego i innych zawodów.
  19. Wolne przewodnictwo tak czy nie?

    W Niemczech jest taki system, mi się podoba. W wielu krajach natomiast jest to zawód bardzo regulowany. Jak nie odpowiada Ci przewodnik z certyfikatem to możesz wziąć innego, rynek wszystko zweryfikuje, wreszcie będzie konkurencja. Z chęcią sam bym sobie w taki sposób dorabiał.
  20. Wolne przewodnictwo tak czy nie?

    W każdym zawodzie znajdą się ludzie niekompetentni, nie generalizujemy. Tak samo są dobrzy, źli i przeciętni przewodnicy. Uwolnienie tego zawodu spowoduje na pewno napływ nowych usługodawców, to powinno wpłynąć na ceny, które i tak nie są wysokie. Prędzej ktoś wypadnie z rynku i to jest chyba obawa obecnych przewodników.
  21. Wolne przewodnictwo tak czy nie?

    Zawód nauczyciela nie jest wolny. Trzeba skończyć studia magisterskie i mieć przygotowanie pedagogiczne. Wreszcie to zawód zaufania publicznego i podlega stałej kontroli. Wedle projektów KAŻDY będzie mógł oferować swoje usługi jako przewodnik. Certyfikat potwierdzałby, że przewodnik odbył kurs i zdał egzamin państwowy. Ja postuluję, by to było fakultatywnie. Jednak jakbyś był klientem i miałbyś do wyboru przewodnika z certyfikatem i bez za podobną cenę to pewnie wybrałbyś z certyfikatem, bo inaczej nie sprawdzisz - minimalizacja ryzyka. Jednak jak ktoś będzie zdolny to szybko zdobędzie dzięki reklamie szeptanej popularność i bez tego certyfikatu mógłby mieć sporo klientów. Obecnie trzeba zrobić kurs i zdać egzamin państwowy. Do tego są organizacje zrzeszające tych przewodników. Jeszcze podejmę jeden aspekt zawód przewodnika górskiego powinien być nadal regulowany, bo tu wchodzi w grę ludzkie życie. Przewodnik miejski, co najwyżej spowoduje szkody "wiedzowe" i nic więcej.
  22. Wolne przewodnictwo tak czy nie?

    Ja uważam podobnie, jednak certyfikat to rozwiązanie kompromisowe i nieobligatoryjne. Ot taki dodatkowy bonus-reklama. Ja z doświadczenia trafiałem na różnych przewodników zarówno wybitnych i nie do zagięcia jak i chałturników przekazujących w nudny sposób wiedzę książkową. Jedyne zagrożenie to, to że ktoś jako przewodnik może podawać turystom jakieś niepoważne treści lub celowo naciągać historię. Jakiś zakres kontroli tego, co mówią przewodnicy bym zostawił.
  23. Co wam wiadomo na temat polskich karabinów ppanc P35? Ponoć były wstanie przebić każdy pancerz niemieckiego czołgu z początku wojny. Dlaczego nie użyto ich masowo? Mogłyby napsuć wiele krwi Niemcom, były wówczas chyba najlpesze.
  24. Pytanie jest proste, który z władców z dynastii Jagiellonów był waszym zdaniem najsłabszy podczas swojego panowania?
  25. Bitwa pod Kumejkami

    Bitwa rozegrana podczas powstania kozackiego Pawluka. Amia polska dowodzona przez hetmana polnego koronnego Mikołaja Potockiego zadała decydującą klęskę armii kozackiej. Świetnie o wyniku bitwy mówią statystyki: Straty: Polacy ok. 150 zabitych, 350 rannych, a Kozacy ok. 6 000.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.