-
Zawartość
1,867 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Hauer
-
Aleksander Wielki
Hauer odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
Ale zołnierzy trzeba pociagnac do walki. Jesl iwódz nie ukrywa sie na tyłach, tylko uderza na czele wojsk to znaczy, ze to musi sie udac, zołnierze ida za nim i wygrywają. Może to nie ejst najmadrzejsze, ale może okazać się skuteczne. -
Problem z pomnikiem żołnierzy radzieckich w Talinie
Hauer odpowiedział Tomek91 → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Rosjanie do domu ! -
Może sie czepiam, ale czy ten watek nie powinien być w dziale o andegawenach? Tam sie tak mało dzieje, a jeszcze tematy im podbierają :roll: W temacie: Bardzo dobry król. Szkoda, ze jako kobieta i to młoda miała tak mało do powiedzenia. Wykształcona, inteligentna, dobra dziewczyna, to był potencjał... ale niestety...
-
Himlerowi tez bardziej podobała się Sparta :?
-
"Akcja Wisła" - ocena
Hauer odpowiedział Rycerz1984 → temat → Polska Rzeczpospolita Ludowa (1945 r. - 1989 r.)
A rodowici mieszkańcy to o UPA opowiadaja histoie mrożace krew w żyłach :? A i do dziś mozna znaleść miejscowości, kóre nie zostały ponownie zasiedlone, "wioski - widmo". -
Chyba zmieniłem troche kirunek watku... ale niech bedzie. Generalnie w filamch praktycznie niemozliwe jest ujzenie orginalnych maszyn. Wszędzie są jakieś "charakteryzacje". W "Złoto dezerterów" wystapił zupełnie normalny T-34 w barwach niemieckich, chyba po prostu jako "zdobyczny czołg". W "Jakub kłamca" to juz nawet T-34 nie było. Radzieckie czołgi zagrały chyba jakieś T-55, moze nawet T-72... ale nie wiem, bo strasznie zamaskowane i było je krótko widać. Ale co istotniejsze, w filamach "made in USA" niemieckie czołgi sa wyzwaniem dla aliantów i nie wązne czy film historyczny, czy przygodowy. W produkcjach radzieckich bez zażenowania pokazuje się druzgocącą przewage sprzętu z ZSRR nad faszystami.
-
A dlaczego nie? Ta "partyjka" sie wzoruje na "wielkim Polaku", który twierdził, ze uzdrowił państwo (sanacja=uzdrowienie), a wcale tego nie zrobił. I ta partjka robi prawie to samo co "wielki Poalk" - wszedzie wymienia ludzi na lojalnych wobec siebie, nie wązne czy lepszych czy gorszych. Ot sprawdzona sanacyjna metoda. Jakby mogli to by pewnie Bereze Kartuska reaktywowali i wprowadzili reszte piłsudczykowskich pomysłów, tylko sytuacja międzynarodowa nie pozwala.
-
Dokładnie :arrow: I tym była zdeterminowana polityka Jagiełły chocby po wygraniu "Wielkiej Wojny". Niekoniecznie wojny domowej. XVI w. to już nieco póxniejszy czas, gdy szlachta jest silna i opływa w przywileje, a Habsburg mógl ja chciec "wziac za mordę". To niedopuszczalne. W XIV w. szlachta nie ma jeszcze takiej pozycji, poczatek wzrostu jej znaczenia kosztem innych stanów to własnie panowanie Władysława Jagiełły. Jagiełło potrzebował Polski, zeby ratowac Litwę, a szlachta to wykozystywała do manipulacji w polityce wewnetrznej. Podstawa tej potegi to zjednoczenie państwa + budowa potęgi ekonomicznej i militarnej (ostatni piastowie). Trzeba było kilkaset lat, zeby szlachta to panstwo zdemontowała. Przy jednych królach szło lepiej, przy innych gorzej, ale zaczeło się od Ludwika wegierskiego, a w czasie Jagiełły ostro nabrało tępa... zanim ktoś się zorientował, zeby to zatrzymac było za późno Moglibyśmy przeżywac choćby te wspomnianą unie z Austrią, Czechami i Węgrami, a poza tym ukrucenie szlacheckiej samowolki byłoby najwięskzoą korzyscia (oj to do historii alternatywnej sie robi temat). Zdecydowanie uprzedzenie. Wszystkie fakty podane o złych krzyżakach się zgadzają. Mówimy jednak o średniowieczu. O czasach gdy jak państwo jest słabe i podzielone to sąsiedzi rzucają się i rozszarpują je bez litości jak stado padlinożerców. Gdy państwo jest silne to jest szanowane i nikt o zdrowych zmysłach go nie napada, bo nie szuka guza. Taki urok epoki. Mamy za soba ponad 100 lat zaborów, kiedy to Jagiełło był narodowym bohaterem bo pobił "jednego zaborcę". Za "komuny" też był bohaterem bo dzieki pomocy posiłków ruskich rozbił germanów = zakon krzyżacki + kwiat rycerstwa europejskiego (takie średniowieczne NATO). Wobec faktu, ze w zaborach wzięli udział Habsburgowie opcja żeby to Habsburg siedział na polkim tronie jest z gruntu źle widziana (mógł być Litwin, Francuz, Szwed, Sas... ale Habsburg? Nigdy w życiu!). Pytanie więc, czy nie patrzymy czasem na historię, przez jakieś okulary uprzedzeń? ...ale jakos Litwinowi na polskim tronie nie spieszyło się by tak wznacniać polskę. To mogłby byc groźne dla Litwy :| Za czasów Kazimierza Wielkiego Polska była juz dośc silna by Zakon nie prowadził rozwiazan siłowych wobec Polski, a nawet choć niealtwo i niechętnie to szedł na ustepstwa na drodze dyplomatycznej. I zresztą jak "bezsensownie"? Słaba Polska nie potrafiła utrzymac pomorza najechanego przez Brandenburgię. "Pomoc" Krzyżacka okazała sie natomiast gorsza od wcześniejszego zagrożenia. No Jak się rządzi już silnym państwem to sie takie sukcesy ma. Negatywna ocene i tak wystawiam za ustepstwa wobec szlachty i dbanie głównie o interes Litwy.
-
Największy z dowódców walczących z Napoleonem
Hauer odpowiedział Andrzej → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Ja tam jednak lubie Wellesley'a. Piszecie tutaj, ze wypłosz i inne brzydkie rzeczy i że "jakby nie glupi Ney to...". Jednakże "bóg wojny", "największy geniusz militarny wszechczasów" mial przewagę liczebna i prawie cały dzień, zeby rozgromic Anglików. Co do zas głupoty Neya... hm skadinad wiem, że Wellesley miał zwyczaj wycofywac piechotę w "martwe pole" ostrzału artylerii. Ten manewr notorycznie francuzcy generałowie brali za ucieczkę i posyłali kawalerie w poscig, by rozgromić "uciekającą" piechotę. To o czywiście nie kończyło się dobrze, bo piechota wcale nie uciekała. Czy pod Waterloo mogło być podobnie? Jesli tak, to nie byłby juz taki "głupi błąd" tylko błąd sprowokowany przez przeciwnika. -
Najważniejszy wynalazek człowiek prehistorycznego
Hauer odpowiedział MaWro → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
Edison to "tylko" żarówke wynalazł i zbudowal pierwszą elektrownie miejską :roll: -
No i najwyraźniej argumenty nie trafiają. Przecież sa ekspertyzy wg.. których przeprowadzenie trasy NIE zniszczy doliny. Dlaczego nie chcecie tego przyjąc tylko wciaz powtarzacie manre, ze "trasa=zniszczenie"? Po drugie, skad te porównania do Białowieskiej, czy Tatrzańskiego? Rozpuda NIE jest rezerwatem. Inna trasa będzie niszczyć środowisko i pewnie tez jacyś "zieloni" ją oprotestują. Esterka zacytowala "Wyborczą"...no nic nowego, w tym towarzystwie demokracja i wola większości są dobre tylko wtedy, gdy jest pewnośc, ze społeczeństwo zagłosuje zgodnie z upodobaniami redakji. Gdy pewności nie ma to zaczynaja się watpliwości. A gdy społeczęnstwo głosuje inaczej jak redakcja chce to "demokracja zawiodła", a jak zagłosuje tak jak redakcja sobie marzyła to "wola większosci jest święta", a "demokracja najdoskonalszym ustrojem". To już nudne sie robi. Ale rozumiem, Esterko, ze jesteś młoda osóbka, wiec dla Ciebie wciąz sa to rzeczy nowe i ciekawe.
-
Tylko Joanici
-
Najwyraźniej są za słabe. Jest zgodna z wszelkimi przepisami, miała pozytywne opinie równiez z UE. Nie mam powodu, zeby twierdzić że jest inaczej tylko na podstwaie opinii "Partii zielonych". 1) jak nie da, to trudno, trasy nie bedzie. 2) nie wpakują się bo prace sa wstrzymane do rozstrygnięcia sprawy. 3) nie zniszczą, bo prace sa wstrzymane, a jak bedzie zgoda na kontynuacje, to znaczy, ze nie ziszczą. 4) Jeśli będzie zgoda na dalsze prace, to kasy tez nie zabraknie. No jakie? Cywilizacja ma to do siebie, ze "zaburza".Jak się nie podoba to alternatywą jest powrót na drzewo ale tam się wszyscy nie zmieścimy. "zmiana biegu rzek" to inny temat. ale pokazuje jak żałosne jest unijne podejscie do ochrony srodowiska. Zachodnia Europa notorycznie jest nekana powodziami spowodowanymi nadmierą regulacją rzek, a jednocześnie u nas funduje sie to samo w zgodzie z unijnymi przepisami o ochronie środowiska. Paranoja. No i jeszcze te biedne bociany... Postepowanie UE nie ma nic wspólnego z ochrona środowiska, ale to osobny temat. No już sobie nie pochlebiajmy
-
Ale to nie jest w ogóle rezerwat. Czyli spisek Ministerstwa Ochrony Przyrody przeciwko roślinkom i zwierzątkom. Skąd ta pewnośc? Skąd pewnośc że inni zieloni (albo ci sami) nie oprotestują nowej trasy "bo tu rosnie taki ładny kwiatek". a kiedy to będzie? Ile zajmie wyteczenie i projektowanie nowej trasy? Uzyskiwanie zezwplen? Wykup gruntów? 10 następnych lat? Dla zielonych to takie hop-siup, dla mieszkańców i gospodarki to jednak nic zabawnego. Ta trasa miała juz przecież wszelkie potrzebne zezwolenia, wybrano technologię najmniej ingerująca w środowisko, dolina wcale nie zostałaby zniszczona, ale nie, partia "Zieloni 2004" ma okazję do darmowej kampanii to korzysta.
-
Którędy by nie szła trasa to jakąś "przyrodę" zniszczy. Taka natura tej paskudnej cywilizacji, ktorą budujemy po zejściu z drzew i wyjściu z jaskiń. Przyjęto takie rozwiazanie i trudno mi uwierzyć, ze drogowcy i ministerswo środowiska uknuło spisek jak tu jak najbardziej zniszczyć przyrodę, chocby trasa była droższa i dłuzsza. To sie chyba tylko w kreskówkach dla dzieci moze zdarzyć.
-
Bo nie rozumieją w jak fatalnej sytuacji byli przed Unią z Polską. Ich państwo było słabe i zagrozone, z jednej strony przez tatarów, a z drugiej naciskane przez Krzyżaków. Tron Polski spadł im jak ratunek z nieba. To juz jakaś historia alternatywna. I usprawiedliwanie Jagiełły na zasadzie: "gdyby zamiast niego był jakis Henryk W. to byłoby gorzej". A co do tego ma Walezy czy Wisniowiecki? alternatywą był Habsburg, a to jak się okazało wcale nie była zła dynastia. Oceniamy tu jednak panowanie Władysława II Jagiełły. A to jakas tragedia? Wydaje mi sie że Twoje myslenie jest uwarunkowane patrzeniem na Polske jako RON. Nie byłoby Unii z Litwa to byłaby z Austrią (a pózniej moze Czechami, Wegrami, Niderlandami i Hiszpanią skoro temat robi się w stylu "historia alternatywna") Nasze główne demony historii - Krzyżacy. Jakoś z Łokietkiem i Kazimierzem Wielkim się nie rozprawili, a mieli sporo czasu, nawet momentami sposobna sytuacje itd. Poza tym w pierwszej kolejności rozprawiliby się z Litwą osłabianą najazdami tatarów, a i my moglibysmy wziac udział w tym rozbiorze zamiast ratowac Litweskie tyłki pod Grunwaldem. A czy krzyżacy mogli zagrozic Polsce gdyby Jagiełły nie było? Na pewno nie byłoby tych kilkudziesieciu chorągwi litewskich, ale tez przeciw poganom Krzyżacy mogli zmobilizowac znaczne siły "gosci zakonu" (spotkałem się nawet z wersja, zę "goście" stanowili wiekszosc sił krzyżackich pod Grunwaldem), a przeciw chrzescijańskiemu Habsburgowi? A rządy Kazimierza Wielkiego moze ciekawy nie uważa za czas sukcesów? No i co było "fachowego" w rządach Jagiełły? Tak konkretnie, "Wielkiej Wojny w obronie Litewskiej Racji Stanu" nie liczę.
-
:evil: no niestety, znowu sie spóźniłem :evil:
-
A ktos go wini? Po prostu napisałem jakie było moim zdaniem jego podejście do sprawy polskiej. O za cara tez mogli. Jakby chcieli to mogliby tłumić powstania tu czy tam, ale nie chcieli. wiadomo, "o wolnośc nasza i waszą, chyba, że chodzi o Hiszpanię". Rusyfikacja to w ogromnej mierze zasługa naszych zrywów niepodległosciowych. Oczywiście to nie uprawiedliwia naszych zaborców. Jednakże my sami, zamiast wykorzystać swobody pozostawione przez zabore dla umacniania narodu i przygotowywania się do sposobnej okazji dokonywalismy powstań w czasie gdy były bez szans powodzenia (o czym jest osobny topic, za OT pokornie przepraszam).
-
podałem argument: jak dochodzi do szczegółów to mówią "luxna propozycja" i "moze przebiegać jeszcze inaczej", a to znaczy, ze nie ma żadnego projektu, a tym bardziej kosztorysu. w takich warunkach mówienie : "tańsza alternatywa" uwazam za propagandowe kłamstwo. Zatem nic "z góry nie zakładam". http://www.zb.eco.pl/zb/43/33.htm
-
A skąd to mozesz wiedzieć ? Juz znasz wyrok w tej sprawie? Moze by tak jednak zaczekać co będzie, jakie bezie uzasadnienie itd. Eksperci Komisji Europejskiej już raz zatwierdzili tą trasę, mogą to zrobic i drugi raz. Najwyraźniej nikt wazny :arrow: A ja ludziom nadrzewnym i jesteśmy kwita
-
skad wiesz? Zakąłdasz z góry, ze "zielony" mówi prawdę, a kazdy kto się z tym nie zgadza jest zakłamanym, chciwym i wrednym potworem, któremu przyjemnosc sprawia niszczenie przyrody? Czyzby był to skutek propagandy "Kapitana Planety"?
-
Wniosek jeden: nie pisac na forum gdy człowiek robi się spiący Albo nie zablokuje. Jesli nasi szpece od budowy dróg i ochrony srodowiska udowodnią, że nie ma alternatywnego rozwiazania, które mniej by szkodziło przyrodzie. Ale w Polsce co kawałek jest obszar przyrody, objęty jakąś formą ochrony (rezerwaty, parki krajobrazowe, czy np. programem "Natura 2000"). Kraje zachodnie tego nie mają, ich resztki naturalneo środowiska wymagają restrykcyjnej ochrony, a gospodarce to nie szkodzi bo infrastruktura jest dobrze rozwinięta. Gdzie my mamy budowac tą infrastrukurę? Te same przepisy, które sa dobre w Niemczech nijak nie przystaja do warunków w Polsce.
-
Ależ w Królestwie Polskim (za cara) był język polski, polski sejm, wojsko itd (aż do klęski powstania listopadowego). I dlatego twierdze , ze to dla mnie mała roznica czy namiastka państwa jest zalezna od Francji czy od Rosji. Napoleon sprawnie wykorzystał zasadę "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem" i zaangazował Polaków po swojej stronie. Tolerował polskie wojsko, najlepiej wyszkolone i najnowoczesniej uzbrojone w Europie, nie przeszkadzało mu dopóki sie nie zbuntowało.
-
Wskaż mi gdzie na swiecie (albo w zabetonowanej zachodniej europue) rosną fosforyzujące ziemniaki? Czy taki sposób argumentacji rodem z since - fiction jest mile widziany? I dziwic się ze ktoś robi różne mutacje "eko" jak spotka sie z tkaimi argumentami. Kto mówi, zeby od razu wszystko? Jednak rozwój cywilizacji zawsze (!) zmienia, a nawet niszczy (!) naturalne środowisko. Polska jest zacofana i dopóki troche nie "poniszczymy środowiska" budując infrastrukture to tak zostanie. Raz mapka smaka, raz owaka. Mapka w gazecie to nie projekt trasy. Co wiecej, jak przyszli ludzie z jedną z tkaich mapek zapytac jak ci nadrzewniacy wyobrazają sobie puszczenie trasy przez ich domy to sie dowiedzieli, ze "to taka luźna propozycja" i "że to moze przebiegac troche inaczej". (nie lubie pietrowych cytatów) Po co mój komentarz? sama napisałaś, że: . Strona polska twierdzi, ze wszystko jest zgodnie z przepisami, ktre dopuszczaja tkaie inwestycje pod pewnymi warunkami, które sa spełnione. Alternatywna trasa tez na pewno niszczy jakąś "dziką przyrodę". Zeza chyba da sie jakos leczyc ?
-
Te nazwy sa od kalibrów montowanych dział. Mozna więc za jednym razem spamiętac nazwy radzieckich dział samobieznych i najpowszechniejsze kalibry rosyjskich dział Conajmniej raz była pantera :arrow: ...a tak to masz racje, tygrysy na pęczki. Mozna z tego wywnioskować, ze był to podstawowy niemiecki czołg niszczony masowo przez T-34 (chyba nawet armatą 76 mm) zwykle pierwszym strzałem od przodu. Ech, radziecka i polska kinematografia to było przegiecie. Jest np. radziecki film o "Kursk" (Artur Barcis gra tam czołgiste ) , jedna z pierwszych scen to pokaz nowego czołgu niemieckiego przed Hitlerem. Podczas testu Niemcy strzelają do czołgu ze zdobycznej armaty radzieckiej (jakim cudem ja zdobyli?). Bum! i czołowy pancerz przebity pierwszym strzałem. Hitler jest wkurzony, ale Niemcy i tak robia ofensywe.