Hauer

w koncu za 10 razem sie przejzie jak juz się pamięta kiedy i z ktorej strony mają przyjść. Hehe, ten sam scenariusz grany 2 czy 3 raz traci urok.

"do 1942" rezutat był żałosny. No tak, bardzo sprytna akcja: "niech niemcy wezmą miliony jeńców oraz tony sprzetu i amunicji! Zwiążemy w ten sposób ich siły pilnowaniem obozów oraz zdezorganizujemy logistykę (zwiększajac zróżnicowanie broni i amunicji) i dokonamy kontrataku", czy tak ? A ja zwracam uwagę, ze w temacie nie liczy się "ostatecznie" tylko "do 1942". Poza tym biorąc pod uwage stosunek sił i warunki to nawet "ostatecznie" Rosjanie poniesli zbyt duże straty, zeby wysoko oceniać ich obrone. Poza tym jak wspomniałem uratowały ich dostawy sprzetu oznaczone wulgarnym skrótem.

Nie na temat juz piszecie. Presja miedzynarodowa na Niemcy czy rzekoma słabośc Rosji to nie sa przecież zasługi Piłsudskiego. On nie wiedział, ze jest za wczesnie na Ukraine czy Białoruś, a próby realizowania tych pomysłów osłabiły Polskę i doprowadziły do komunizmu w Rosji (osobny temat mamy o tym). Czy na pewno takie było dążenie? II RP uzyskała Wielkopolskę, Pomorze i część Ślaska bez pomocy Piłsudskiego. Te "dążenia" uważałbym wiec za dyskusyjne. Pytanie czy chodziło o Polskę, czy o to, zeby Polskę maksymalnie zaangażować na wschodzie i osłabić zarówno Polskę jak i Rosję ? Jakie były jego rzeczywiste priorytety ? Biorąc pod uwagę pogardliwe wypowiedzi Piłsudskiego o Polakach mam wątpliwości ...

Gra mi się nie spodobała. spróbiowąłem grac, ale ze wzgledu na gigantyczną przewage liczebna przeciwnika gra jest praktycznie nie do przejscia. sięgnalem po poradnik "jak w to grać" bo myślałem, ze robie cość źle... i robiłem coś źle. Misje sa tak zbudowane, ze konieczne jest oszukiwanie przy pomocy opcji "load-> save" żeby je przejść. Zamiast strategii, rozstawienia sił na róznych kierunkach, pozostawienia odwodów itd. trzeba dzięki "cofaniu czasu" wiedzieć z której strony idzie wrog i tam kierować całe siły pozostawiajac pozostałe miejsca nawet niebronione, bo przecież dzieki "cofnięciu czasu" wiadomo, ze z tamtej strony nikt nie przyjdzie.

Błąd. żadnego "pewnika" nie przyjmuje. Wymysliłeś go sobie. Dokładnie tak miało zabrzmieć. Bo jest równie absurdalne jak "niepodległość Kosowa" czyli kolejny rozbiór Serbii, który uznaliśmy, nie mając ku temu żadnego powodu. Ta "niepodległośc" to nie jest żadne rozwiązanie, a wręcz jest przyczyna kolejnych problemów. Absurdalne jest, ża zacząłeś nagle to bagatelizować.

W 1941 sie obroniła ? [ Dodano: 2008-03-02, 19:57 ] Poza tym Rosjanom pupe uratował sprzęt oznaczony "Ubić Sukinsyna Adolfa", Polacy, Jugole, Grecy czy Norwedzy pewnie tez by pokazali klase jakby tyle sprzętu dostali.

A co Twoje gdybanie ma do tematu? Bo ja przedstawiam hipotetyczna, podobna sytuację: duze skupisko obcej ludnosci dostaje autonomie, a następnie walczy o niepodległość. W końcu ją uzyskuje przy poparciu mocarstw, pomimo wcześniejszch zapewnień, że żadnej secesji Kosowa nie będzie.

No panowie, "do 1942" Rosjanie pokazali jak stracic tysiace czołgów, samolotów, dział i jak posłać miliony własnych zołnierzy do niewoli... to jest ta debestest obrona ? I to w sytuacji jak ZSRR posidał teoretycznie przewage liczebną i porównywalny jakościowo (a czasem nawet lepszy) sprzęt od Niemców !

Też mi... za 50 lat autonomia, a za 100 lat niepodległe Jackowo. USA już zrobiło precedens uznajac niepodległość Kosowa i nie bacząc na konsekwencje.

Przykład z Krakowem podąłem by w jakiś obrazowy sposób uświadomić ci co stało sie z Kosowem. Nie chcesz przyjac do wiadomości i bagatelizujesz sprawe bo inaczej musiałbyś skrytykować Tuska. Ponieważ masz tak ustawione priorytety dyskusja po prostu nie ma sensu. Zastanów sie... tam są "wyjatki" i dlatego jest ta praca, lepiej tam jchac niz za miedze do Niemca, gdzie tych wyjątków nie ma. Podałem Ci przyczyne, a Ty twierdzisz, że przyczyna nie ma znaczenia, bo ważny jest skutek. Pytanie: skąd wiesz? Mozliwe, ze nie pamiętasz, ja sam to raczej znam z drugiej ręki, ale Jugosławia wydawała się wszystkim receptą na bałkanski kocioł, a narody Jugosławi żyły w pokoju. Trudno mówic o "trzymaniu za mordę" bo konstytucja Jugosławi przewidywała zupełnie pokojowe rozstanie sie republik. Mogli się odłączyc gdyby chcieli. Takie samo jak my do Niepodległego Chicago... ale dlaczego konflikt? Czy Albańczycy naprawdę musża handlowac narkotykami, strzelac do Serbów czy palic cerkwie? Jesli nie muszą to chyba konfliktu tez byc nie musi ? Podnosi albo nie... wciaz sytuacja jest napięta i wojska NATO beda długo potrzebne Kosowarom. Ponadto to wywołuje kolejne konflikty choćby w BiH. Czyli to "rozwiązanie" wcale nie ostudza sytuacji, tylko ja podkręca i doprowadza kocioł do wrzenia. Znowu bagatelizujesz. Dlatego podałem przykład do którego oczywiście nie zamierzasz się odnieść. Przeciez by nas nie uszczupliło...

Ale bez przesady. To nie tylko jego zasługa, a nawet zrobił wiele, żebysmy w ogóle niepodległosci nie odzyslali (może z głupoty, może specjalnie), ale jego plany nie wypaliły. "Kontrowersje" to delikatne słowo na zbrodniarza :|

Troche się to juz przedłuża, a tematu wciaż nie ma. Co o tym myslicie? Czy oni sobie za dużo nie pozwalają? Czy rząd stracił panowanie nad sytuacją?

Czy mógłbys dyskutowac z moimi argumentami, a nie ze swoimi wyobrażeniami ? To był przykałd jak analogiczna sytuacja mogłaby wygladac w Polsce. I JAK ? Napisałem cos takiego? Prawo do zdjecia spodni na ulicy to jeszcze nie swobody obywatelskie. zalezy gdzie. U nas bezrobocie spadło bo prawie 2 mln lludzi wyjechały, a Niemczech sa landy co mają do 13% bezrobocia. Praca jest w GB i Irlandii bo tam jest najwiecej wyjątków od tego co niesie Unia. Czy zatem prace daje Unia, czy wyjątki od jej reguł ? To niestety nie na temat. Właściwy tenat do takiej dyskusji został zamkniety bez podania przyczyny zaraz po dośc obraźliwej dla mnie wypowiedzi bez mozliwosci, zebym tam odpowiedział.

Sięgajace jeszcze panowania tureckiego i celowej polityki Turcji (która teraz bardzo szybko uznała Kosowo, podobnie jak w przypadku konfliktu z Grecją widac, że Turcja wcale nie rezygnuje). No jak to jak? W porównaniu do krajów komunistyczynych działało to nawet nieźle. To tak jak teraz w prawie całej Europie, też wydaje się, że jestesmy super i mamy dobrobyt. [ Dodano: 2008-02-28, 10:49 ] A jeszcze wcześniej UCK zaczeło strzelac do Serbów.Jakby w wyniku polityki Habsburgów wiekszosc w Krakowie i okolicy stanowili Czesi, ktorzy dzis chcieliby proklamowac tam niepodległe czeskie Krakowo to byłbyś zadowolony ?

Weźmy tylko poprawkę na to, że Jugosławia istniała juz przed DWS, jako dobrowolna unia słowian południowych. Działania komunistów w tworzeniu federacji nie były więc pozbawione podstaw. Jednoczęsnie w porówaniu do "zwykłych" panstw komunistycznych Jugosławia była jak Chiquita. Na dodatek Jugole podejmowali współpracę z zachodem i korzystali z amerykanskiej pomocy. Wystarczy poczytac/posłuchać wspomnień, chorwatów Serbów itd, czasy sprzed rozpadu wspominają raczej dobrze, wielu dziwie się: "zylismy przeciez w pokoju, były mieszane małżństwa". Dopiero kryzys w latach 80-tych to zmienił. Napisałes w sumie to samo co ja. Komunizm jednak jest niewydolny i w koncu pada. Ale nie tylko w Serbach. Socjalizm/komunizm a to do siebie, ze przepływ kasy jest niejasny i w chwili kryzysu wszystkim zdaje się, ze to dlatego, ze dopłacają do innych. Tak jest np. w Polsce gdzie wszyscy uwazają, ze dopłacalismy do sląska bo komunizm dbał o górnika, a ślązacy uwazają,z ę to oni cały PRL utrzymywali. To samo w byłym ZSRR i w ogole RWPG. Rosjanie uwazają, zę to oni utrzymywali cały blok dajac technologie, szkolenia, sprzęt, a wszscy twierdzą, że to oni utrzymywali ZSRR (słynne kawały np. o marynarzach: "a my wieziemie obrabiarki do ZSRR, a co przywozicie z powrotem? Z powrotem jedziemy pociągiem"). To samo w Jugosławi, Serbowie myśla, ze to oni utrzymywali całą Federacje, a poszczególne republiki wrećz odwrotnie. W chwili kryzysu republiki chca sie odłaczyć, a Serbowie nie chcą odłączenia tego na co pracowali. A moze zniesienie autonomii było reakcją na działaność Albańczyków ?

Istnieje tylko dzieki wojskom międzynarodowym i jest całkowicie żalezne od swoich protektorów. Czyli normalny rozbiór. Tak samo jakby na naszych "zemiach odzyskanych" powstały niby suwerenne "Niemcy Zaodrzanskie" po czym zjednoczyły się z macierzą, a wtedy: Jak an razie to mieszanie prowadziło do konfliktów, i prowadzi nadal: wzrost napięcia w Republice Serbskiej, zamieszki na granicy Kosowa. Jak ?? To jest połowa BiH, na dodatek też granice nie pokrywają się z granicami etnicznymi. Poza tym, ze byłoby to wycięcie połowy BiH, to jeszcze od pozostałości byłyby odcięte conajmniej 2 enklawy ... Czemu nie? Kiedyś w Kosowie wiekszość stanowili Serbowie. Kto wie jaka będzie kocioł etniczny w angli za 100 lat? Moze po krwawych walkach podzielimy Anglie na kilka państwewek z Pakistanczykami, Hindusami i resztakami Anglo-Saso-Normanów. Bo o ile ci ostatni sie dobrze zasymilowali to pierwsze wymienione grupy nie asymiluja sie praktycznie wcale... Dziś. A za 50 lat ? Niemcy chca odzyskać "ziemie odzyskane", na poczatek w formie odzyskania pozostawionych majątków. Jak odzyskaja majątki to sie przeprowadzą. Najpierw emeryci, bo z niemieckiej emerytury w Polsce można żyć jak król. Ale emeryci w kńcu umrą i zostawią spadek kolejemu pokoleniu. Za 50-100 lat w momencie kryzysu konflikt o przynaleznośc tych ziem jest realny. Szczególnie jeśli umocnienione zostana "euroregiony. wtedy moze zostac podniosiona kwestia przynalezności całego euroregionu, jako jednego organizmu, do Polski, lub do Niemiec.Przypominam, że Jugosławia była ostoją spokoju i dobrobytu przez pół stulecia i wydawało się, ze w bałkanskim kotle wreszcie jest spokój. Przypominam tez, ze pewne pozornie nieznaczace zapisy moga mieć bardzo daleko idace skutki w rpzyszłości. Wspomne tu choćby rozejm andruszowski i rosyjską opiekę nad prawosłwanymi w Polsce.

Ale ta utrata suwerennosci jest faktem. Nie potrafisz temu zaprzeczyć, jedynie zbywasz stwierdzeniami w tonie "i co z tego? mnie sie i tak podoba". Zawsze jak zawsze... Chorwaci np. utworzyli swoje panstwo przy pomocy Niemców w DWS i to jakoś sporom nie zapobiegło. W latach 90-tych też ogłosili niepodległosc przy poparciu Niemiec i wybuchła wojna... Poza tym Albanczycy przecież maja swoją Albanie, więc po co im dwa państwa albańskie? A państwa sa tam wciaż wielonarodowe jak chocby Bośnia i Hercegowina. Celowa polityka Austrii, Turcji, Niemiec narobiła tam niezłego zamieszania. Do tego całe dziesieciolecia "bez granic" i mieszania sie ludności. W momencie kryzysu efektem jest wojna, czystki etniczne, krwawe ustalanie granic. To samo może nas czekać za 50 lat w przypadku jakiegos kryzysu w UE gdy ludnośc niemiecka z Wielkopolski, Gdańska czy Ślaska bedzie chciała przyłaczenia do Niemiec, a niemieckich jakieś samozwańcze armie wyzwoleńcze zaczną zakładać tureckie sułtanaty...

To w końcu jak? Państwa narodowe, czy utrata suwerenności tych państw na rzecz wielonarodowej Unii? Jakos widze, ze nie mozecie się zdecydować.

... ta... rozchodzi sie na razie coraz dalej...

marcnow92, ręce opadają. Naprawde. Wiesz kto zamieszkiwał Guernicę w czasie pamiętnego bombardowania, które malowniczo przedstawił Piccaso? Wisz, że Kosowo nie było oddzielnym panstwem, tylko zawsze było Serbskie, tak polskie było Gniezno czy Ziemia Krakowska ? Wiesz, że Kosowo zamieszkują Albańczycy, którzy mają własne państwo, które nazywa się Albania ?

Niestety nic to nie rozwiazuje, a dlaczego to mozna podyskutować tutaj <- tu klikać.

Bardzo ważny moment na drodze do niepodległości. Nawet jeśli uznamy, że obietnice zaborców były bez pokrycia. Przecież rozpoczęła działalność Rada Regencyjna, powstawały polskie instytucje i polskie wojsko. Państwa centralne w końcu przegrały, a już 7 X 1918 Rada Regencyjna ogłosiła niepodległość. To nad wojskiem utworzonym przez Rade Regencyjna przejął komendę Piłsudski 11 XI. Jakby nie Akt. 5 listopada i jego następstwa to do czego wróciłby "twórca naszej niepodległości" z więzienia?

Ta straszna linia Curzona w końcu i Lwów przyznawała Polsce. Kwestia negocjacji i "faktów dokonanych", zeby opracowano linię Curzona "C" oddajaca nam Wilno i byłoby cąłkiem nieźle. A z Ukraińcami niech sie Rosjanie użerają. Dokładnie, były przeszkody, koncepcja była niemozliwa do zrealizowania, a podjete próby utorowały drogę komunistom. Lwów OK, ale te hektary pełne Ukraińców za Lwowem to juz raczej kłopoty. Nie mozna natomiast zgodzić się z "jednakowym podejściem". "Biali" byli sojusznikami naszych sojuszników ( i byliby naszymi sojusznikami, gdyby wspólnie rozbic "czerwonych") i można było z nimi negocjowac granice na tej wspomnianej lini. Raczej pokojowo. W przypadku "czerwonych" pewnikiem była ciezka wojna. A ta była nierealna. Wymagała za to bardzo realnej wojny. Tego nam nie było potrzeba. Lepiej wziac ile się da "etnicznej Polski" a z resztą niech Rosja ma kłopoty. W czym zapatrywanie "białych" na Polske było gorsze od "czerwonych" ? Prosze spróbowac samodzielnie ocenić, a nie powtarzac propagande Piłsudczyków.

Temat idzie w typowym kierunku porównania do AK. Nic dziwnego, to dwa najbardziej rozpowszechnione karabiny (karabinki?) samoczynne na nabój pośredni.