-
Content count
436 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by sargon
-
-
Chyba nic. Imho to zostało zapodane jako ciekawostka.Przepraszam, pogubiłem się w tym temacie, ja też widzę jakąś linię podziału, załóżmy, że ona jest, ale co z tego, bo nie mogę dociec? : > Wybaczcie jeśli wyjdę na ignoranta ; ) -
No cóż, na piramidzie Cheopsa istonie widac linie podziału ścian
-
Tzn konkretniej:
http://archeowiesci.blox.pl/2006/11/Mechan...zesniejsze.html
Imho warto wydzielić ten post (ten i ten powyżej of course) jako osobny temat i przerzucić do Starożytności.
Nt. mechanizmu z Antikythery moge dorzucić jeszcze artykuły Wrighta (w formacie pdf):
http://fsoso.free.fr/antikythera/DOCS/TheA...econsidered.pdf
http://fsoso.free.fr/antikythera/DOCS/Unde...raMechanism.pdf
I m.in. Freetha:
http://www.nature.com/nature/journal/v444/...nature05357.pdf
Swoją drogą, właśnie mechanizm z Antikythery dobitnie pokazuje zaawansowanie nauki hellenistycznej, tak od strony praktycznej jak i teoretycznej.
Mimo, ze bardzo prawdopodobne jest, ze Hipparch wniósł swój wkład do stworzenia tego mechanizmu, sądzę że był to wkład raczej teoretyczny - ze względu na jego teorie astronomiczne. Ale wątpię czy to on zaprojektował - nie przypominam sobie by można go bylo wiązać z mechaniką stosowaną jak np. Archimedesa (o ktorym wiemy, ze zbudował planetarium
). Tyle że Archimedes to nieco za wcześnie...
W Chinach tak gdzieś koło III w neObalił wiele założeń Price’a dotyczących budowy mechanizmu, m.in. że była w nim przekładnia różnicowa (dyferencjał), którą w rzeczywistości wynaleziono dopiero w XIX w.Ingo, jeśli nie czytałaś "Zapomnianej rewolucji" Lucio Russo, to polecam
-
Ale są to tylko przypuszczenia, mało pradopodobne. To chyba nawet wyszło z jakichś majańskich legend.I jeszcze jedno. Prawdopodobna inwersja pola magnetycznego Ziemi w najbliższym czasie - około 2012 roku nastąpi przebiegunowanie. Paleomagnetyzm jest ściśle związany ze zmianami klimatu.W 2012 zdarzy się o wiele większa katastrofa - Euro 2012 w Polsce
Z tym, ze fakt, ze temperatura globalna się podnosi, nie znaczy od razu że zwiastuje to przebiegunowanie.Ostatnie odwrócenie biegunów miało miejsce ok. 730-780 tysięcy lat temu, a związany z tym "magnetyczny chaos" trwał kilka tysięcy lat. Dodatkowo w tym czasie nastąpiło znaczne ocieplenie, co można zauważyć też w ostatnich latach.
Mógłbym prosić o źródlo tej informacji?Bo przecież w okrese zlodowaceń żyły na terenach niewątpliwie pokrytych lodem... hipopotamy.Jesteś pewien, ze to były hipopotamy i na pewno w czasie zlodowaceń i na terenach pokrytych lodem (znaczy w domyśle - lądolodem?) ?
-
Cóż, o ile wiem nie ma danych o stopniu pofałdowania mózgu neandertalczyków - a tezę że kromaniończycy mieli bardziej lub mniej pofałdowane mózgi (zy też, ze byli inteligentniejsi lub głupsi) trzeba przecież czymś podeprzeć. W tym wypadku - oczywiście poprzez porównanie stopnia pofałdowania mózgu u neandertalczyków i "naszych". Póki tego nie ma, nie warto na ten temat spekulować.
No chyba, ze jest
Dobór naturalny nie ma w tym przypadku związku z krzyżowaniem się.Co do doboru naturalnego dotyczacego neandertalczykow i homo sapiens sprawa jest nierozstrzygnieta obecnie istnieje hipoteza (poparta badaniami) iz neandertalczycy nie mogli sie krzyzowac z homo sapiens w zwiazku z tym sprawa doboru naturalnego nie znajduje tutaj miejsca bytu.Gdyby głowy noworodków były za duże i implikowałoby to wysoką śmiertelność neandertalskich dzieci z dużymi głowami przy porodzie (i ich matek czasami też, ale niewazne), dobór naturalny faworyzowałby dzieci z odpowiednio małymi głowami, ponieważ najczęsciej takie by przezywały przy porodzie. Dzieci z głowami zbyt dużymi by przezyć porod umierałyby.
-
Jak dla mnie jest to zupełnie nieprawdopodobne - neandertalczycy przezyli w Europie przeważającą część ostatniego glacjału (Wurm - wg nomenklatury niemieckiej, imho wygodniej), ponadto przetrwali przejście z glacjału Riss do interglacjału Eem i - co wazniejsze - przejście z Eem do Wurm.Z punktu widzenia czesci naukowcow neandertalczycy wygineli w wyniku gorszego przystosowania do zmieniajacych sie warunków srodowiska niz Homo Sapiens Sapiens.Tak w ogóle, to neandertalczycy przeżyli w Europie w czasie trwania ostatniego zlodowacenia niemal dwa razy dłuższy okres niż "nasi" (i to nie licząc bytowania w okresie zlodowacenia Riss) - imho trudno przyjąć, zę byli gorzej przystosowani do "zmieniających się warunków środowiska"...
Ponadto:
To nie klimat doprowadził do wymarcia neandertalczyków (artykuł z Archeowieści 02.01.2009)
Naukowcy: Neandertalczyków nie unicestwiła nagła zmiana klimatu (artykuł z Archeowieści 16.09.2007)
Co do owych hipotez z za dużymi czaszkami, to imho "trochę" się to kłóci z zasadą doboru naturalnego
-
A z kolei taka konkluzja to na postawie jakichś źródeł?Hmm współczynnik wypada tak że H.S.S. wypada lepiej.Co do owego wcześniejszego źródła (o inteligencji), to Wiki podaje ciekawe dane:
http://en.wikipedia.org/wiki/Neanderthal
"Although they are frequently characterized as dumb brutes, research showing Neanderthals were as intelligent as contemporaneous Homo sapiens, with early stone tool technologies of comparable efficiency, is debunking long-held beliefs"
Informacja za artykułem:
Science Daily, "New Evidence Debunks 'Stupid' Neanderthal Myth"
-
No to poczekamy.
Ale na razie teza zupełnie niepotwierdzona
-
Może Aniu po prostu podaj źródło informacji o tym, ze Homo sapiens był inteligentniejszy.Moim zdaniem neandertalczyk wyginął poprzez wymordowanie przez sprawniejszą formę jaką byli Homo Sapiens. Klimat odgrywał tu raczej odgrywał tu małą rolę lub prawie w ogóle jej nie odgrywał. Homo Sapiens był inteligentniejszą grupą i w ten sposób by zapewnić miejsce na Ziemi dla swoim przyszłych pokoleń H.S.S. wymordowali H.S.N.Aha, oczywiście nie w stylu "Tak żyli ludzie"
, tylko jakieś naukowe opracowanie z (w miarę możności) odnośnikami do konkretnych badań nad inteligencją neandertalczyków i porównujące ją z inteligencją Homo sapiens.
-
Ale własnie na to się zdecydował...
Memnon, a potem Autofradates i Farnabazos to niby co robili?
-
Nooo, jeszcze Nawotka "Aleksander Wielki" i może także Olbrycht "Aleksander Wielki i świat irański". Może Worthington (tytuł... "Aleksander Wielki" - ciekawe, nie?
), ale go nie czytałem. Jest jeszcze Cartledge ale słyszałem, ze cieniutki...
Tylko nie bierz Hammonda "Geniusz Aleksandra Wielkiego", bo to aleksandrowy panegiryk i Ci wyjdzie Cezar wbity w ziemię
Co do drugiej strony, to imho pomocna będzie taka pozycja jak Goldsworthy "Cezar. Zycie giganta".
Ze źródeł nie można też pominąć jego własnych (tzn. Cezara) "Pamiętników", aczkolwiek pamietająć, ze to też panegiryk - pisany w trzeciej osobie, ale jednak na własną cześć
-
Czyli seks (bez poczęcia) jest nudny, bo przed i po mamy to samo...Nie wiem jak u Was, ale dla mnie starcie militarne powinno mieć jakiś znaczący skutek. Tutaj niczego takiego nie widzę. Przed tą wojną, jak i po niej, mamy to samo (w tym przypadku).Przed i po tej wojnie mamy to samo? Dobre sobie - wystarczy zerknąc na sytuację wWielkiej Grecji "przed i po"
-
Sorki, ale mnie już męczy zgadywanie"co interlokutor tak naprawdę ma na myśli"...
-
\No, ale dopiero po tych "zawczasach"...Byłem w pełni przekonany, że świetnie zrozumiesz najlogiczniejsze znaczenie tego wyrażenia. Niestety się myliłem. Zauważyłem też, że wszystkie tego typu wypowiedzi odbierasz pod względem znaczenia na bezsens. -
Ponadto wątpię, by Rzym kontynuował wojnę i oblężenie miasta, gdyż jego zaopatrzenie do mierności należało.
Aha, czyli zaopatrzenie miasta Kartaginy? Tym łatwiej dla Rzymu...Zaopatrzenie po bitwie pod Zamą
W dogodnej sytuacji, gdy gospodarka Kartaginy nie była w najlepszym stanie? Coś tu nie gra...Tzn. wojna nie toczyłaby się dalej, gdyż Hannibal byłby w dogodniej sytuacji (wewnętrzenj swojego państwa).
Tak, na pewno - w czasie walk z tymi nowymi legionami co wjechałyby do Afryki w 201 r...Chodziło mi o straty w ludziach. -
Niestety, ta "inwersja" jest wieloznaczna - powinno być "miasto oblegają wojska nieprzyjaciela", bądź też jeśli już chcemy użyć zwrotu "wojsko nieprzyjaciela" to np. "miasto jest oblegane przez wojsko nieprzyjaciela".Nie zrozumiałeś inwersji: miasto oblega wojsko nieprzyjaciela = wojsko nieprzyjaciela oblega miasto.Spróbuj znaleźć odpowiedź w opisanej przede mnie wcześniej sytuacji. -
Miło że zauważyłes - tym gorzej dla Hannibala.Nie byłbym tego taki pewien. Gospodarka Kartaginy nie była w najlepszym stanie.
Rzym nie mogł kontynuować oblężenia, bo nigdy do niego nie doszło.Ponadto wątpię, by Rzym kontynuował wojnę i oblężenie miasta, gdyż jego zaopatrzenie do mierności należało.Co do zaopatrzenia, to normalnie cud jakiś, ze Scipio tam nie szczezł z głodu, skoro Rzymianie mieli kipeskie zaopatrzenie.
Jasne - zwłaszcza odbić Hiszpanię.Ale w tym czasie Kartagina mogłaby nadrobić wszelkie straty, jakich dotychczas się dopuściła.
No jasne - lepiej mieć 100,01 PLN niż 100 PLN.Lepiej mieć więcej niż mniej. -
Nie odpowiedziałeś na pytanie.Załóżmy, że żyjesz w średniowiecznym Poznaniu. Miasto oblega wojsko nieprzyjaciela. Co robisz? a) czekasz na dalszy bieg wydarzeń w spokoju, nikomu nie zawadzając. b) chlejesz do upadłego. Jeśli "b)" nie masz wyczucia nastroju i to o czymś świadczy. (2. os. l. poj. wg uznania, może być zamieniona na inną).Ponadto chętnie się dowiem w jaki sposób miasto może oblegać wojsko nieprzyjaciela - miasta mają to do siebie że sa oblegane. Same o ile wiem nie mogą oblegać...
I słusznie, bo do poważnej dyskusji ta książka to trochę za mało...Pozostawię to bez komentarza. -
Może konkretnie - co ma wspólnego libacja w Syrakuzach z nastrojami |Grekow względem Hannibala?To, że libacja mi przeszła bez echa, nie znaczy, że coś takiego jak "wojna punicka" jest dla mnie czymś zupełnie nowym.
No jasne, kilka niemiłych słów...Prawdziwy patriota (a tak można by to ująć) nie narażałby ojczyzny na klęskę tylko dlatego, że zamienił kilka niemiłych słów z innym przywódcą.Aha, tak w ogóle przypadek Muttinesa jaki ma związek z tym, ze Grecy stali po stronie Hannibala "całym sercem" lub tylko "połową"? Bo o to od początku chodziło
A nie, zaczekaj - nie musisz odpowiadać. Po tym "Multinesie" widzę, ze Twoim jedynym źródłem w temacie jest Nowaczyk - współczucia...
-
Oczywiście że nie, bo po Zamie wygranej przez Hannibala nie byłoby pokoju, wojna toczyłaby się dalej.A gdyby Hannibal wygrał, zawarłby pokój na takich warunkach, jakie miały miejsce w rzeczywistości? Nie.
I ile tego było? Co ci ludzie zmienili w strategicznej sytuacji Hannibala. Nic, bo nie byli w stanie.W logicznym mojej wypowiedzi znaczeniu (o który mi chodziło), "strony" oznaczają siły Hasdrubala i Hannibala, a nie Rzymu i Kartaginy. Chociaż szczerze mówiąc troszeczkę się zagalopowałem - to, co zostało z Metauros (z strony kartagińskiej) nie było czymś wielkim, jednak po połączeniu się z Hannibalem, żołnierze odzyskali chęć do walki.W przeciwieństwie do silnej armi operującej na północy Italii, która na pewno zmieniłaby sytuację na bardziej korzystną dla Kartagińczyjków po wygranej nad Metaurusem.
-
To teraz zerknij na znaczenie słowa "zawczasu" i złap sie za głowę...Tzn. w danym okresie wojny. -
Tak, świadczy w sposób negatywny.Nie wiedziałem o tym; świadczy to jednak w jakimś stopniu o tym, co wcześniej wspomniałem.
Widocznie zapomniał?To to jeszcze gorzej. Widocznie zapomniał on o swoich dawnych korzeniach. W końcu on, jak i Kartagińczycy zostali zrodzeni z jednej ziemi.Czyli nawet nie wiesz jakie były jego motywy?
-
Była tak decydująca, ze de facto o niczym nie decydowała.Jednak moim zdaniem bitwa ta była decydująca w całej tej wojnie. Siły obu stron były mniej więcej wyrównane, więc tylko morale i zawziętość żołnierzy mogła przesądzić o wygranej. Chociaż szczerze mówiąc na niekorzyść Hannibala przemawia to, że jego wojsko było znacznie odmienione etnicznie aniżeli przeciwnika.Hannibal wygrywa... i co niby robi przy panowaniu na morzu floty rzymskiej i 16 legionach pod bronią, nie licząc rezerw (4 legionów conajmniej - zdemobilizowane w 203 r, zaś w 207 r było ich 23) które można było przerzucić do Afryki w następnym roku?
Nie znaczy, ze nie straciły? Czyli co? Straciły?Jezioro Trazymeńskie to już trzecia wielka bitwa (od początku II wp), nadto przegrana w wielkim "bezstylu". To, że Hannibal nie połączył się z armią swego brata, nie znaczy, że obie strony nie straciły jeszcze ducha walki, który bądź co bądź znacznie został osłabiony u Rzymian.Wiesz w ogóle o czym piszesz?
-
Syrakuzy zostały zajęte podstępem, gdy załoga i mieszkańcy urządzili sobie libację.Syrakuzy czy też Akragas (brama otwarta przez Multinesa).Zaś Muttines był Fenicjaninem - nie liczy się wiec w kwestii tego czy Grecy byli "całym sercem" po stronie Hannibala czy nie.
Wojna z Pyrrusem
in Kartagina
Posted · Report reply
Tzn. chodzi o termin "pyrrusowe zwycięstwo"?
Wzięło sie z wymysłów rzymskich annalistów.