-
Zawartość
436 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez sargon
-
Gdyby Aleksander Wielki i Napoleon żyliby w jednej epoce...
sargon odpowiedział Estera → temat → Historia alternatywna
Prawdopodobne uczciwie dodam Imho jak najbardziej istnieje możliwość, ze to było rozpoznanie - ale jak już napisałem wg mnie bardziej prawdopodone jest, ze to bvył wykły atak, który spalił. Bo miał fart - nad Granikiem to nawet kosmicznego farta miał, ze taki Klejtos był akurat we właściwym miejscu i o własciwym czasie. To samo w czasie zdobywania miast w dolinie Mallów (chyba Mallów) - Aleksander widząc załamanie się szturmu sam wskoczył do twierdzy, a żołnierze z takim pośpiechem zaczęli go ratować, ze się drabiny złamały i nie mogli wejść do środka Tam także przezył. "Aleksander był łatwym do zneutralizowania dowódcą" - i to jest racja, wystarczyło go zabić, sam się o to prosił. Żeby zneutralizować Hannibala lub Napoleona to jednak trzebaby się trochę bardziej namęczyć, bo po drodze stały jeszcze ich armie No np. ja w tej kwestii w ogóle się nie wypowiadałem, bo generalnie rzecz biorąc nie znam si.ę za bardzo na Napoleonie Z tym, ze moim zdaniem zachowanie na polu bitwy jest bardziej uwarunkowane charakteem wodza, niż "znakiem czasów" - weź np. takiego Gustawa Adolfa. -
Gdyby Aleksander Wielki i Napoleon żyliby w jednej epoce...
sargon odpowiedział Estera → temat → Historia alternatywna
Tak, naturalnie - ale prawidłowo przeprowadzone rozpoznanie walką nie kończy się powaznymi stratami (z tym, ze nie wiem na ile poważne były te straty). Chyba, ze źle przeprowadzone, co z kolei kiepściutko świadczyłoby o stosowaniu przez Aleksandra zasady ekonomii sił.Mógłbyś jeszcze jakoś uzasadnić dlaczego uważasz ten atak za rozpoznanie walką? Miał najlpeszą armię ówczsnego świata, więc i tak trudno by go było pokonać.A łatwość zneutralizowania to fakt - pokazała to bitwa nad Granikiem. No i mieli rację.Ale zapomnieli dodać, ze geniusz Aleksandra w przeciwieństwie do Hannibala był zaprawiony szaleństwem. -
Gdyby Aleksander Wielki i Napoleon żyliby w jednej epoce...
sargon odpowiedział Estera → temat → Historia alternatywna
Nie było jeszcze bitwy w czasie której jeden przeciwnik nie próbowałby pokonac drugiego. "Próba zdobycia wału natarciem frontalnym skończyła się fatalną porażką.[...]Aleksander poniósł znaczne straty i był zmuszony do odwrotu" Green, "Aleksander Wielki" str. 272 Jest jasno okreslone jaki cel miał Aleksander w czasie natarcia i nie było nim wybadanie możlwosci obrony. No wiec z trudem - racja, ze wzgledu na styl dowodzenia Aleksandra. Jak się walczy wręcz to się reaguje na posuniecia swojego aktualnego przeciwnika, nie na sytuację na polu bitwy, Jedno z dwóch.Co do schematyczności, nie wiem niestety co miał na myśli ABC - zgodziłbym się pod warunkiem, ze chodziłoby tylko o Granik, Issos i Gaugamelę, we wszystkich trzech zastosował generalnie ten sam szablon (aczkolwiek pod Gaugamelą z małymi niespodziankami). Jaxartes i Hydaspes np. to już inna bajka. -
Legion czy Falanga?
sargon odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Tak jak Rzymianie pod Karrami A na serio - armia hellenistyczna ma swoich łuczników. Ponadto - pierwszy szereg był dobrze opancerzony, zas pozostałe w pewnym stopniu chronione przez poruszające się w powietrzu sarissy. Aleksandrowi w Afganistanie i Ilyrii nie przeszkadzało, ze teren nie był czysty -
Gdyby Aleksander Wielki i Napoleon żyliby w jednej epoce...
sargon odpowiedział Estera → temat → Historia alternatywna
Green wyraźnie pisze o próbie zdobycia umocnień. Tak, o schematyczności i o braku reakcji.Ze nie chce Ci się szukać to już nie moje zmartwienie -
Legion czy Falanga?
sargon odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Pod Kynoskefalaj atakowiali przez wioskę? W ktorym momencie? -
Gdyby Aleksander Wielki i Napoleon żyliby w jednej epoce...
sargon odpowiedział Estera → temat → Historia alternatywna
Nie: za drugim podejsciem znaczy po prostu, ze jedną bitwę przegrał, a drugą wygrał. A gdzie tak było napisane? -
Legion czy Falanga?
sargon odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
A ile razy zdarzyło się w historii, żeby armia hellenistyczna atakowała przez wioskę? Skoro już nastąpił dalszy ciąg tej dyskusji, to warto zauważyć, ze podstawowym zadaniem falangi macedońskiej był atak lub obrona w szyku, nic ponadto. I w tym zadaniu falanga górowałą nad legionem zdecydowanie - miała znacznie wieksza siłe uderzeniową i lepsze możliwości obrony. -
Cóż, Kartagina na pewno nie byłaby w stanie podbić Europy - nie bez daleko idących zmian mechanizmów militarnych. To jest fakt, tu nie trzeba uporu Niemniej po co Kartagińczykom do szczęscia byłaby Galia i Brytania? Gdyby podbili Iberię (można założyć, ze leżało to w zasięgu ich możliwosci), to w Brytanii co najwyżej założyliby faktorie. Ale podbijac Europę? Nie było takiej potrzeby, bo i po co?
-
Zawsze, ale poczynając od 264 r pne
-
Największy dowódca starożytności
sargon odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Wiele razy też przegrywał - Gergovia, Dyrrachium, pierwsza wyprawa do Brytanii... I co z tego, skoro Pompon miał w większości rekrutów, zaś Cezar praktycznie tylko weteranów? No ba - taki Hannibal nigdy nie miał buntu w armii. I nie został zabity przez przyjaciela. Rzezie Swebów, Tenkterów i Uzypetów najlepszym przykładem! Pod Dyrrachium ewidentnie zlekceważył. -
Nie wiadomo - brak źródeł. Wiadomo, że istniały latyfundia, przykładem wielkiego posiadacza ziemskiego jest choćby Hannibal (i mam na myśli tylko jego posiadłości w Afryce). W gruncie rzeczy to nie wiadomo jaka forma własności rolnej przeważała, ale wziąwszy pod uwagę całość państwa to imho przeważała drobna włąsność (przy założeniu, że Libijczycy posiadali wzglednie małe działki) - Libijczyków było znacznie wiecej niż Kartagińczyków.
-
Jęsli chodzi o porównanie samych miast myslę że tak.Kartagińczycy mieli znacznie więcej kontaktów handlowych i faktorii, znacznie większe możliwości handlu. Nie sposób też porównywać wielkości portów w Kartaginie i Ostii. Aczkolwiek np. ograniczenia w handlu nakładane na rzymskch senatorów(?) wskazują, ze Rzymianie też od handlu nie stronili i ze był to także dla nich dochodowy interes. Wtedy każda gospodarka była oparta w mniejszym lub większym stopniu na niewolniczej sile roboczej
-
Ilipie Poza tym nie nazwałbym Kartaginy miastem wybitnie hadlowym, bo to sugeruje, że gro dochodów Kartagińczycy czerpali z handlu (albo że głównie tym się zajmowali), a tak nie było. Po prostu duży ośrodek handlu, a posiadający znaczne zaplecze rolnicze. Na miano miasta wybitnie handlowego zdecydowanie bardziej zasługuje np. Rodos.
-
Cóż, powoływanie niewolników pod broń miało miejsce w 216 r, potem już nie było takiej potrzeby. Tak samo odn. liczby obywateli. Rzym otrząsnął się po Kannach bardzo szybko - juz w 212 r wystawił 270 tys ludzi, to samo w 207 r. Liwiusz podaje dla 204/203 r liczbę 214 tys obywateli wg spisu cenzusowego. Pod Zamą juz było po herbacie. Jesli dobrze pamiętam Rzymianie w czasie drugiej wojny punickiej zboże sprowadzali głownie z Sycylii, ale tak czy siak kartagińska flota nie byłaby w stanie zagrozić poważnie rzymskim liniom żeglugowym - widac to wyraźnie w 204 r gdy Scypion wyprawił sie do Afryki w eskorcie zaledwie 40 okretow wojennych.
-
Quiz Starożytność
sargon odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Hmmm, chyba Andersie musisz zapodać jakiś tips -
Książki kultowe - starożytność
sargon odpowiedział szpek_chomik → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Prócz "fenickich" książek :wink: "Historia Rzymu" Ziółkowskiego Trudna, ale fenomenalna. -
Aleksander Wielki
sargon odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
No i dobrze - to jest włąsnie zwycięstwo pojmowane jako osiągnięcie celu w bitwie; wydaje mi się, ze jasno to opisałem.Zadałem Ci proste pytanie czy za zwyciestwo uważasz trzy wymienione wyżej przeze mnie warunki (łącznie sześć, bo dla bitwy obronnej też) - potwierdziłeś. Jasnym więc jest, że w zdaniu miałes na myśli zwycięstwo rozumiane jako osiągnięcie wymienionych w pytaniu celów - podałem więc klasę bitew w których cel nie dąży do warunków, które wszak sam uznałeś za oznakę zwycięstwa :roll: -
Quiz Starożytność
sargon odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Uznaję. Zadajesz -
Quiz Starożytność
sargon odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
THX! Mogłem nie dawać infa o Hammurabim Na wstępie fragment poematu: "Przyniesli mu chleb życia, lecz on go nie zjadł, Przyniesli mu wodę życia, lecz on jej nie wypił, Przyniesli mu szatę, a on ją wdział Przyniesli mu oleju, a on się nim namaścił[...]" Pytanie: jak ma na imię bohater owego poematu (czy też raczej mitu) i dlaczego "nie zjadł" i "nie wypił"? -
Quiz Starożytność
sargon odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Hmmm, pytanie podchwytliwe? Aszur zdobyli i zburzyli Medowie w 614 r pne Chyba, że chodzi o zdobycie miasta przez Hammurabiego 1757 r. pne -
Aleksander Wielki
sargon odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
No to powszechnie uważa się źle - to są tylko najczęstsze cele bitew. Zwycięstwo w bitwie zalezy od osiągniecia założonych celów - a cel wcale nie musi dążyć do trzech podanych wyżej warunków. Bitwa może jak najbardziej zakłądać tak własnie definiowaną porażkę jako jedyhe możliwe rozstrzygnięcie. Np. działania opóźniające - celem jest jak największe opóźnienie wroga, ale nie tak potocznie rozumiane zwyciestwo. Np. drastyczny przykład , taka bitwa obronna - obrona przełęczy wydzieloną częscią armii w obliczu miażdzacej przewagi wroga nie mogaca się skonczyć inaczej jak wyparciem obrońców z pozycji (czyli przegraną wg tamtych założeń), jednak opóźnienie wroga w takiej bitwie taktycznej (czyli osiągnięcie celu bitwy) może być kluczem np. do uzyskania później przewagi w rozumieniu strategicznym (zajęcie lepszego terenu, nadejście oczekiwanych posiłków itp.) Reasumując: zwycięstwo (w takim powszechnym rozumieniu) nie jest celem KAŻDEJ bitwy Co do reszty - Aleksander rzucał się od razu (lub prawie od razu) w wir bitwy. Widac to choćby pod Granikiem i Issos. -
Aleksander Wielki
sargon odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
A jeśli nawet mu sie w jakims tam sensie udawało to wódz, który planuje wszystko z góry, leci do bitwy nie śledząc jej przebiegu i wygrywa to jest farciarzem, nie geniuszem. Na wojnie powazną rolę odgrywa przypadek, czynnik NIEPRZEWIDYWALNY. -
Aleksander Wielki
sargon odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
A jeszcze inaczej mówiąc - albo się dowodzi, albo się walczy. Te dwie czynności nawzajem się wykluczjaą bo nie da się wydawać rozkazów równocześnie walcząć z przeciwnikiem. Żeby wydać rozkaz TRZEBA przerwać walkę wręcz. Mógłby ktos podać przykład wydania rozkazu odległej formacji w czasie jakiejś bitwy gdy Aleksander już walczył (czyli generalnie już w trakcie starcia)? -
Aleksander Wielki
sargon odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
Tak, nad Granikiem wyszedł tez cało - żadnej wielkiej rany nie odniósł, ba... nikt go tam nawet nie drasnął :arrow: Cyrus pod Kunaksą pewnie tez chciał być bohaterski :roll: Ależ ja się zgadzam - wódz na polu bitwy musi DOWODZIĆ, od tego jest.Hannibal prowadził ludzi (zawsze mu posłusznych!) bez pomocy takich wątpliwej jakości heroicznych ewolucji. Dało się? Pewnie ze się dało.