emotikonek

Jestem bardzo ciekaw jak wyglądał pełny ceremoniał pogrzebowy w st. Atenach i Sparcie.

To jest mój ulubiony program w telewizji codziennie od 22.00 do 23.00 okupuję telewizor i oglądam szkoł kontaktowe. Lubicie ten program, często go oglądacie? Podzielcie się swoimi opiniami na jego temat. Ja uważam, że jest świetny

Cześć, mam takie pytanie: czy konkursy kuratoryjne (te zwane 'olimpiadami', które zwalniają z egzaminu gimnazjalnego) są bardzo trudne :?: Czy są one robione z całości programowej obejmującej wszystkie 3 lata nauki, czy jest to jedna konkretna epoka lub okres w historii danego państwa (tak jak panowianie Piastów :queen: albo Andegawenów :king: itp.) :?: Mieszkam w Świętokrzyskim, przez rok były u nas tylko konkursy z całych bloków - humanistycznego albo matematyczno-przyrodniczego, teraz kuratorim chce wrócić do poprzednich zasad i robić konkursy przedmiotowe. Kolejnym pytaniem jest: aby być zwolnionym z egzaminu gimnazjalnego trzeba zostać laureatem konkursu - co to znaczy (czy trzeba zająć I, II lub III miejsce, czy jedno z kilku lub kilkunastu zwalniających - tak było w podstawówce, jeżeli zająłeś jedno z bodajże 50 miesc w finale dostawałeś pełne 40 pkt.) :?: I ostatnie - odwołuję się do Waszych doświadczeń - czy temat konkursu zazwyczaj dotyczy Polski, czy może nie tylko (np. historia st. Grecji, Rzymu albo Egiptu :farao: ) :?: Jeszcze wytłumaczenie dlaczego umieszczam ten post w dziale POLSKA PIASTÓW - otóż zdaje mi się, że takie konkursy dotyczą przede wszystkim historii Polski, a co jest bardziej polskiego niż Piaści ? Proszę o wsparcie

Co sadzicie o tej stacji? W moim odczuciu jest całkiem ciekawa, chociaż bardzo dużo powtórek i praktycznie po weekendzie spędzonym przed telewizorem można na pamięć poznać wszystkie filmy. A co Wy o tym sądzicie ?

Diamenty były obecne w ludzkim życiu od zawsze, niczym złoto. Każdy kto je miał w ręce musi je pokochać, a kto je pokocha ten ich nie porzuci już nigdy. Chciałbym żebyście przytoczyli historie znanych diamentów, jak wpływały na rodziny królewskie i jakie były ich losy. To może być coś pasjonującego.

Ja miałem genialna nauczycielkę w podstawówce - pania Osajdę, później była jeszcze jedna pani Gwóźdź -też b. dobrze uczyła, teraz ze zmianą klasy zmienili mi nauczycielkę i co będzie zobaczymy

Matematyka, fizyka i Wf z Dominikiem K.(bez tego d.....a może to byc całkiem ciekawy przedmiot). Matematyki w ogóle nie rozumiem, a fizyka jest całkowicie niepotrzebna.

Na pewno politologia, mniej lub bardziej, otwiera drogę do MSZ. Myslę, że taka praca może byc fascynująca. Ja osobiscie jestem rozrywany (wewnętrznie) w trzech kierunkach: dziennikarstwa(politycznego); historii i prawa (razem z pracą w MSZ, ale robienie państwowej kariery to bardzo żmudny proces) i zoologii(nie biologii, czy weterynarii, tylko zoologi - niczym David Attenborough).

Nie jestem fizycznym geniuszem, ale z biologii jestem dość dobry i omni cellula e cellula - każda komórka powstaje z komórki i na mój rozum(ek) podobnie jest z fizyką - nie ma nic z niczego (chyba) - z próżnego i Salomon nie naleje. Więc w ogóle nie rozumiem, jak to było. Jak to NIC ?? Zawsze jest COŚ !! Tylko nie zawsze ludzki umysł jest w stanie to pojąć. Oj, będę bardzo wdzięczny osobie, która będzie w stanie mi to wytłumaczyć

Kiedy ? Grecy wiele razy ulegali, a następnie bronili swojej niezależności. Napisz o jakie konkretne wydarzenie lub epokę Ci chodzi i coś się wymysli

Nie. Po pierwsze: j. staroegipski jest językiem niezwykle trudnym. Każdy z hieroglifów może symbolizować coś innego, dodatkowo znaczenie może być zmienione w zależności od poprzedzającego je determinatywu. Po drugie: jakiego języka można się nauczyć szybko ? Dzieciom mówienie po polsku sprawia trudności nawet do 6 - 7 lat, a czasem i dłużej, chociaż przebywają z nim cały czas. Po trzecie: w jaki sposób chcesz się nauczyć j. staroegipskiego bez pomocy fachowców ? Proponuję kupić sobie kurs języka np. rosyjskiego w 2 miesiące, ciekawe czy będzie coś z niego umiał po upływie tego czasu, a przecież jest to język jakże podobny do polskiego ! Kończąc: Nie możliwe jest nauczenie się języka (jakiegokolwiek ) za pomocą Internetu

Ja wiem, że rejon świętokrzyski (sam stąd pochodzę)obfitował w piece hutnicze i liczne kopalnie żelaza (oczywiście bardzo ptymitywne). Same piece natomiast były zasilane powietrzem z miechów, naprawdę ogromnych - wielkości ramion dorosłego męzczyzny. Niestety nic więcej nie mogę powiedzieć, bo tylko tyle zapamiętałem z Dymarek :wink:

Wg. teorii Wielkiego Wybuchu świat, ba cały wszechświat, wszystko co dzisiaj egzystuje, było skłębione do niebotycznie małych rozmiarów i nagle wybuchło, zaczęło się rozszerzać. A teraz moje pytanie: czy ktoś jest mi w stanie wyjasnić (i proszę to wyłożyć jak łopatą, bo jestem humanistą w pełnym tego słowa znaczeniu) co było dookoła tego miejsca, punkcika, w którym był skłębiony cały świat :?: Oj, ta fizyka. Ja osobiście skłaniam się do teorii WW, lub łańcuchów, która mówi, że świat się odradza co parę miliardów lat, niszcząc to co było przedtem, dlatego nie możemy znaleźdź śladów po cywilizacjach sprzed setek miliardów lat (bardzo mi się ta teoria spodobała, gdy ją pierwszy raz usłyszałem).

Sądzę, że ostatnie badania wskazują na to, że była to inna linia ewolucyjna, której drogi rozeszły się z drogami HS, kilkanaście tysięcy lat wcześniej, a może od samego początku szły swoim własnym biegiem ? Raczej nie był to skarlony HS, moim zdaniem, gdyż skarlenie może dotknąć jedną osobę, dwie z danej grupy, może objawić się niższym niż przeciętny wzrost u całej grupy (niższym nie skarleniem!), ale to jest tylko moje skromne zdanie i prawdopodobnie daleko mu do rzeczywistości.

Moja ulubiona postać ? Oczywiście wszystkie dziewięc Muz i Apollo. Cała ich grupka przypadła mi od samego początku do gustu. Pamiętam jeszcze, że kiedy pierwszy raz czytałem mity bardzo zaciekwiła mnie postać samego Kronosa... Acha i jeszcze Pontos i Gaja, ponieważ nigdy nie mogłem pojąć jak oni wyglądali :wink:

Właśnie chciałem napisać o Kubiaku, ale polecam także niedawno wydaną książkę pt. Tajemnica grobowca Aleksandra Wielkiego. Skoro przeczytałeś już o życiu Aleksandra, to przeczytaj jego losy pośmiertne. Zapewniam, że jego ''życie po śmierci'' :wink: było co najmniej tak samo interesujące, jak to wcześniejsze. Nawet nie spodziewałem się, że takie walki o ciało znanej postaci, jakie toczyły się kilkakrotnie między Polską, a Czechami (chodzi mi o św. Wojciech) mogły mieć miejsce tyle setek lat wcześniej.

Niewątpliwie przyczynił się do obalenia, a co najmniej był jedną z osób, która skakała po leżacej republice. Pokonał Sykstusa Pompejusza i ukrócił barbarzyńskie zachowania Germanów, którzy atakowali granice. Był także świetnym strategiem, myslał przyszłościowo i sukcesywnie rozbudowywał flotę rzymską, zakładając coraz to nowe porty. Odznaczył się jako pisarz-geograf, a jego zasługi dla państwa zostały uwieńczone pochówkiem w Mauzoleum Augusta. I trzeba pamiętać: Nikt nie potrafi zakopać swoich błędów tak solidnie jak lekarz :wink:

Ale czy naprawdę chcesz kończyć historię ? Może lepiej zastanowić się nad innym kierunkiem studiów, spokrewnionych z historią, a jednak dających szansę na wybicie się z tłumów. Myślę np. o archeologii, co prawda mało, który archeolog staje się równy Carterowi (a prawdę mówiąc, to do tej pory chyba żaden mu nie dorównał), ale jeżeli odkryjesz w sobie tę iskierkę ... :wink: Znalazłem jeszcze takie linki (trochę bardziej dokładnie opisują specjalizacje): http://www.historycy.org/index.php?showtopic=19148 http://www.historycy.org/index.php?showtopic=14301 http://www.historycy.org/index.php?showtopic=12230 http://www.historycy.org/index.php?showtopic=14301 Jachu - a co Ty masz zamiar robić po politologii :?: Napisałeś, że już wybrałeś.

Co sądzicie? Czy warto wogóle kupować Historię Świata w 21 tomach z GW ? Czy będzie to książka wartościowa? Czy za 7,50 komukolwiek chciałoby się pisać książkę ? Czy Wy takze macie zamiar się z nią zapoznać ?

Chyba chodzi Ci o to, że spartanie atakowali osiedla helotów, aby zdobyć jedzenie, odzienie i po prostu przetrwać. A to, że jednocześnie zabijano rzeszę helotów, cóż kiedy się kogoś atakuj to głównie po to aby zagrabić mienie i zabić. Ale dokładnie o takim zwyczaju nie słyszałem.

Bardzo ciekawe, nawet o nie pomyślałem o tym, że ktoś mógł wpaść na taki pomysł.

Myślę, że najważniejsze było do jakiego był przyzwyczajony dany wojownik. Ja wiem, że nie potrafiłbym się posługiwać ani jednym, ani drugim :wink:

Może Małżeństwo Arnolfinich - Van Eyck. Bardzo bogata symbolika nawiązująca do ceremonii małżeńskich przed Soborem Trydenckim. A może podasz tytuł pracy i coś więcej wybierzemy.

W jednym ze swoich dzienników pisze, że uczestniczył w koronacji Poniatowskiego (25 listopada 1764).

A może do sejmu ? Na V kadencję się nie załapiesz, ale później można spróbować :wink: