Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. Zainteresowanym przypominam - najbliższe dwa dni w DSH poświęcone będą warszawskim powrotom 1945 r. Tymczasem w sprzedaży już jest specjalny numer "Stolicy", a w niej m.in. wcześniej niepublikowane fragmenty, bardzo obszerne, notatek Wacława Borowego, historyka literatury, uczestnika "akcji pruszkowskiej", właśnie ze stycznia 1945 r. (parafrazując klasyka - nie chwaląc się, jam w tej publikacji palce maczał).
  2. W sprzedaży już od końca poprzedniego roku co prawda, ale warto wspomnieć: Bernard Drzyzga, Zagra-lin, Wydawnictwo Mireki: http://historyton.pl/catalog/product_info.php?products_id=21131 I dwie nowości od IPN-u: Daria Czarnecka, Sprawa Stanisława Gustawa Jastera ps. "Hel" w historiografii. Kreacja obrazu zdrajcy i obrona, Warszawa 2014 (Instytut Pamięci Narodowej): http://ipn.gov.pl/publikacje/ksiazki/sprawa-stanislawa-gustawa-jastera-ps.-hel-w-historiografii.-kreacja-obrazu-zdrajcy-i-obrona Kariera SS-Oberscharführera Hermanna Baltruschata 1939–1943. Album fotograficzny funkcjonariusza Einsatzgruppe i Geheime Staatspolizei na ziemiach polskich wcielonych do Rzeszy, red. Jacek Zygmunt Sawicki, współpraca Jochen Böhler, Warszawa 2014 (Instytut Pamięci Narodowej, Niemiecki Instytut Historyczny w Warszawie): http://ipn.gov.pl/publikacje/ksiazki/kariera-ss-oberscharfuhrera-hermanna-baltruschata-19391943.-album-fotograficzny-funkcjo-nariusza-einsatzgruppe-i-geheime-staatspolizei-na-ziemiach-polskich-wcielonych-do-rzeszy
  3. Narodowy socjalizm czyli nazizm, ustrój panujący w Niemczech od 1933 do 194 roku. Co sprawiło, że ludzie zaczęli tak do niego lgnąć? Dlaczego stał się tak popularny w Niemczech początku lat 30. XX wieku?
  4. Literatura - Powstanie Warszawskie

    O książce Alexandry Richie, Warszawa 1944 w: Grzegorz Jasiński, Nowa książka o Powstaniu Warszawskim, "Przegląd Historyczno-Wojskowy" nr 4(250)/2014, s. 138-153. Dodajmy, że recenzja nie jest zbyt pochlebna.
  5. Nowość od IPN-u: Piotr Szopa, W imieniu Rzeczypospolitej... Wymiar Sprawiedliwości Polskiego Państwa Podziemnego na terenie Podokręgu AK Rzeszów, Rzeszów 2014 (IPN): http://podkarpackahistoria.pl/w-imieniu-rzeczypospolitej Rzecz blisko 600-stronicowa. Ciekaw tylko jestem, czy autor spróbował wskazać jakieś ogólniejsze zjawiska dt. podziemnego wymiaru sprawiedliwości, czy też skupił się na samym opisaniu faktów...
  6. Już jakiś czas temu wyszło, ale warto wspomnieć: Adam Chętnik, Wspomnienia z lat okupacji. Pod niemiecko-hitlerowskim obuchem (1940-1944). Powstanie sierpniowe w Warszawie, Warszawa-Kielce 2014 (Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego): http://mhprl.pl/sklep/ksiazki/241-wspomnienia-z-lat-okupacji-pod-niemiecko-hitlerowskim-obuchem-1940-1944-powstanie-sierpniowe-w-warszawie.html
  7. Komiks

    Problem nie leży w kreatywności czy też jej braku, tylko w jak widać zupełnie innym podejściu do tematu. Dla Ciebie taki komiks, gdzie historia jest pomieszana do granic możliwości, to coś normalnego. Dla kogoś innego to zwyczajnie zły pomysł. Sam czegoś takiego bym nie kupił. Najwidoczniej trafiłeś na forum, gdzie Twój komiks nie znalazłby odbiorcy, bo ludzie zwyczajnie woleliby coś mniej idącego w stronę s-f.
  8. W 1946 r. w krakowskim "Starym Teatrze" i warszawskiej "Comoedii" wystawiono Drogę do świtu Bohdana Pepłowskiego. Rok później sztukę wydał Instytut Wydawniczy "Sztuka". Publikację wzbogacono o fragmenty recenzji prasowych oraz zdjęcia z inscenizacji.
  9. Temat prosty, łatwy i przyjemny . Która armia II WŚ według Was zasłużyła na miano tej najlepszej i dlaczego.
  10. Ślady Powstania we współczesnej Warszawie

    Podobny temat już na forum mieliśmy: https://forum.historia.org.pl/topic/4246-lady-powstania-w-warszawie-miejsca-warte-zobaczenia/ O wiele więcej można jednak zobaczyć na dws-ie: http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=20&t=122875
  11. To już pytanie do organizatorów konkursu. Tym niemniej wydaje mi się, że obecna forma jest o tyle lepsza, że ryzyko przegapienia jakiejś ciekawostki jest sporo mniejsze, niż gdyby naraz opublikowano wszystkie. A tak wiadomo - codziennie jedna, o tej samej godzinie co poprzednia i następna, taki sam czas zliczania wyświetleń. Co w tym niesprawiedliwego?
  12. Nie łapię co prawda o co to całe zamieszanie z tabletem, ale regulamin konkursu jak dla mnie dość jasno tłumaczy zasady: V. Zasady przyznania nagród (...) 4. Autorzy trzech tekstów, które w ciągu 7 dni od opublikowania uzyskają największą ilość odsłon otrzymają po jednym tablecie Kruger & Matz KM 794GPS. Za: https://historia.org.pl/2014/10/20/regulamin-konkursu-na-najlepsza-ciekawostke-historyczna/ [dostęp na 11 grudnia 2014 r.] Jeśli każdy tekst ma taki sam okres zliczania wyświetleń, to gdzie tutaj nierówne zasady?
  13. Tadeusz Wiwatowski "Olszyna"

    To już sto lat. Z tej okazji pierwsze znane zdjęcie Wiwatowskiego, choć nie potrafimy go na nim wskazać, a zarazem początek jednego z rozdziałów książki.
  14. Literatura - Powstanie Warszawskie

    W ostatnim numerze "Karty" (nr 81) m.in. 63 + 7 dni Dominika Czapigo, czyli o służbie tych oddziałów powstańczych, które zostały w Warszawie jeszcze kilka dni po kapitulacji - tutaj więcej: http://karta.org.pl/Wydawnictwo/81__Karta/608
  15. Powstaje film o Powstaniu

    Tymczasem Powstanie Warszawskie, od niedawna dostępne na DVD, trafiło już za Ocean - krótka relacja Jana Ołdakowskiego: http://wpolityce.pl/kultura/224598-pokaz-filmu-powstanie-warszawskie-w-waszyngtonie-wyprzedano-wszystkie-bilety
  16. Nowa rzecz o losach dzieł sztuki z polskich zbiorów: Monika Kuhnke, Włodzimierz Kalicki, Uprowadzenie Madonny. Sztuka zagrabiona, Warszawa 2014 (Agora SA): http://kulturalnysklep.pl/UM/pr/-uprowadzenie-madonny--sztuka-zagrabiona--monika-kuhnke--wlodzimierz-kalicki.html Przedsmak w postaci wywiadu z Kalickim: http://wyborcza.pl/duzyformat/1,142433,17070771,Czy_placic_okup_za_kradzione_.html
  17. Szczegół, ale wart zauważenia: Wiesław Michnikowski, Marcin Michnikowski, Tani drań, Warszawa 2014 (Prószyński i S-ka): http://www.proszynski.pl/Tani_dran-p-32099-1-16-.html Wojenny fragment jest niewielki, ale to zawsze kolejny element w układance.
  18. Pytanie najprostsze z możliwych: czym była konspiracja. Udzielenie odpowiedzi na nie, wcale nie najłatwiejsze z uwagi na wielość wątków jakie należałoby uwzględnić, mogłoby stanowić ciekawą podstawę do dalszych badań nad podziemiem.
  19. Furiusz w temacie o przyjaźni w konspiracji poruszył niezwykle ciekawe i obszerne zagadnienie: Co nieco na temat radzenia sobie ogólnie ze stresem przez żołnierzy konspiracji pisałem już tutaj: https://forum.historia.org.pl/topic/11988-konspiracja-a-moralnosc/ https://forum.historia.org.pl/topic/12163-problemy-dnia-codziennego-zolnierzy-konspiracji/ https://forum.historia.org.pl/topic/8527-tadeusz-wiwatowski-olszyna/page__view__findpost__p__222068 [tutaj zaraz po fragmencie wpisu odnoszącym się do Bojarskiego] W tym wątku należałoby zacząć od wymienienia elementów składowych doznań ludzkich związanych z walką zbrojną, jaką na podstawie lektury prac socjologów i psychologów wojskowości wymienił prof. Strzembosz [Oddziały szturmowe konspiracyjnej Warszawy 1939-1944, Warszawa 1983, s. 443]: 1) silne poczucie zagrożenia, występujące tak w trakcie przygotowań do walki, jak i samej walki, 2) poczucie odpowiedzialności - które spoczywa zawsze na wszystkich uczestnikach walki, 3) tempo działań bojowych i związany z nim bezpośrednio wzmożony wysiłek fizyczny i psychiczny, 4) bardzo silne wrażenia, wywołane między innymi, wstrząsającymi widokami i odgłosami, 5) znoszenie niewygód i trudów wojennych, 6) niepokój o losy bliskich, 7) konieczność zadawania śmierci i związane z tym drastyczne decyzje wszystkich uczestników walk. No i teraz zastanawiamy się, które z tych elementów można przypasować do konspiracji zbrojnej (z racji jako takiej znajomości tematu konspiracji miejskiej pozwolę sobie skupić się na tym przypadku). Dwa pierwsze elementy nie budzą żadnych wątpliwości. Przypadek trzeci już jednak zmusza do chwili zastanowienia. Tempo działań bojowych armii regularnej siłą rzeczy jest zdecydowanie inne niż konspiracji. Największe starcia Kedywu w Warszawie trwały po kilka minut maksymalnie. Ideałem było wykonanie uderzenia i odskok zamykające się razem w jakiejś minucie. Stąd tak istotne było na etapie przygotowań, aby akcję mieć rozpracowaną co do sekundy. Na froncie drobne potyczki patroli mogły trwać te kilka minut. Ale normalna bitwa była doznaniem, jakiego warszawska dywersja doświadczyła dopiero w Powstaniu Warszawskim. Element czwarty też jest dyskusyjny. Żołnierz podziemia nie miał do czynienia z ostrzałem artyleryjskim, bombardowaniem lotniczym, wojskami pancernymi. Owszem, śmierć była i na froncie i na ulicy, podczas wykonywania wyroku, ale jednak skala doświadczeń zupełnie inna. Punkt piąty to także kwestia skali. Akcja trwająca maksymalnie kilka minut siłą rzeczy wymagała mniejszego wysiłku fizycznego niż całodzienna walka na froncie. Większy wysiłek fizyczny na pewno pojawia się w przypadku oddziałów leśnych (tudzież miejskich, które akurat wykonują akcję w terenie), lub też kiedy trzeba w mieście wykonać błyskawiczny odskok. Czyli znowu mamy do czynienia z czymś, co trudno zestawiać ze sobą, kiedy mówimy o armii regularnej i podziemnej. Tak samo niepokój o losy bliskich - punkt szósty - był różny. Żołnierz armii regularnej jednak w większości przypadków zostawia bliskich poza frontem. Oczywiście strach o to, co się z nimi stanie, jeśli jego armia przegra, jest rzeczą bezdyskusyjną, ale jednak żołnierz konspiracji, który walczy w mieście, gdzie mieszkają jego bliscy, doświadcza tego w zdecydowanie większym stopniu. Tutaj oczywiście wchodzi w grę sytuacja ludności polskiej podczas drugiej wojny światowej, gdzie tak na dobrą sprawę nikt nie mógł być pewien tego, czy przeżyje. Pisałem już w innym temacie o Warszawie, jako mieście "paragrafu śmierci", jak to trafnie ujął prof. Tomasz Szarota, i jak to moim zdaniem można to określenie rozciągnąć na całość ziem GG, a także i tych wcielonych do rzeszy. Tak więc żołnierz konspiracji musiał radzić sobie z mimo wszystko większym napięciem wynikającym ze strachu o najbliższych. No i punkt ostatni, siódmy. Pozornie nie ma o czym mówić. I żołnierz na froncie i konspirator muszą zabić wroga. Tutaj jednak trzeba uczynić kilka zastrzeżeń. Przykład wojen z początku XIX wieku, jaki przywoływał przez pisanie o polskim wojsku w królestwie Polskim, należałoby zastąpić jednak tym, co działo się w latach 1939-45. Wojną, która była wojną zabijania na odległość. Taką, gdzie żołnierz nie patrzy w twarz swojego przeciwnika. Oczywiście nie zawsze. Ale na pewno procentowo mniej było takich starć twarzą w twarz, niż te sto-kilka lat wcześniej. Tymczasem w konspiracji, na ulicach miasta, to była norma. Człowiek widział swoją ofiarę. Musiał ją widzieć. Jeśli ktoś dostawał rozkaz eliminacji tego czy innego osobnika, to musiał wiedzieć jak ten wygląda, żeby się nie pomylić. Nie przez przypadek ludzie, którzy wykonywali wyroki nie opowiadają o nich (Dąmbski jest tutaj dlatego tak znany). No i kwestia narodowości tego, do kogo strzelamy. Jeśli celem akcji był Niemiec, to problem był na pewno mniejszy. To oni nas najechali, oni nas zabijają. Ale kiedy trzeba było strzelić do Polaka, do swojego? Tutaj już mogły pojawić się spore wątpliwości. Z racji na niezwykłą obszerność tematyki na razie pozwolę sobie zakończyć na tym krótkim i siłą rzeczy ogólnym omówieniu. Jeśli wywiąże się z tego dyskusja, to będziemy wszystko omawiać sobie na bieżąco. Jeśli natomiast okaże się, że chętnych do podjęcia polemiki nie będzie, to wtedy postaram się sam jakoś te co ciekawsze zagadnienia jakoś rozwinąć. Oczywiście proszę brać tutaj poprawkę na to, że moja wiedza na temat konspiracji leśnej oraz armii regularnych jest zdecydowanie mniejsza od i tak nie za dużej wiedzy nt. konspiracji miejskiej. Dlatego wszelkie uzupełnienia w tej kwestii będą mile widziane.
  20. Stres w konspiracji

    Z rzeczy wartych uwagi polecałbym, w ramach porównań: Charles Glass, Dezerterzy. Ostatnia nieopowiedziana historia II wojny światowej, Poznań 2014. Leo Murray, Psychologia wojny. Strach i odwaga na polu bitwy, Warszawa 2014. Do interesujących wniosków można dojść po lekturze Ucieczki od wolności Fromma. Warto by się np. zastanowić nad tym, czy bycie w konspiracji nie okazywało się rozwiązaniem lepszym dla ludzkiej psychiki, niż pozostawanie poza nią. Ślady tego problemu można odnaleźć w wielu źródłach - a nawet i w powieściach, ot chociażby u Stawińskiego.
  21. Higiena w Powstaniu

    Chwilowo Albinos nie może tego potwierdzić. Powód jest bardzo prosty - Albinos nigdy się tematem nie zajmował, więc musiałby pogrzebać w książkach/dokumentach, a na to nie bardzo ma czas. Tym niemniej jeśli Drozdowski tak podaje (jest jakiś przypis?), to nie bardzo rozumiem czemu to kwestionować i szukać potwierdzenia u Albinosa. Sprawa nie jest w żaden sposób kłopotliwa ani kontrowersyjna, aby trzeba było szukać potwierdzenia - ani to fakt, który ktoś chciałby ukryć, ani coś, na temat czego autor miałby kłamać/zmyślać/pisać nieprawdę. Osobiście przyjąłbym tę informację za pewnik.
  22. Wraca sprawa pomnika upamiętniającego żołnierzy warszawskiego Kedywu, ustawionego u zbiegu ulic Krasińskiego i Czarnieckiego: Tomasz Urzykowski, Długa lista pomyłek na pomniku żołnierzy Kedywu: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,54420,17040649,Dluga_lista_pomylek_na_pomniku_zolnierzy_Kedywu.html
  23. Literatura - Powstanie Warszawskie

    Jeszcze nie wrzucane: Stanisław Jarzyna, Okruchy tamtych dni. Pamiętnik. Powstanie Warszawskie na Powiślu. 1 sierpnia-6 września 1944 (Sic!): http://www.wydawnictwo-sic.com.pl/ksiazka/384/Okruchy-tamtych-dni-Powstanie-Warszawskie-na-Powislu-1-sierpnia---6-wrzesnia-1944-Pamietnik/zapowiedzi/ Anna Świrszczyńska, Budowałam barykadę (Instytut Badań Literackich): http://wydawnictwo.ibl.waw.pl/nowosci/budowalam-barykade?vid=2
  24. Nowa podstawa - nowa matura

    Czytanie Garlickiego czy Daviesa nie musi równać się przyjmowaniu tego co znajdziesz w ich publikacjach za pewnik. Możesz je przeczytać, a potem spokojnie odwoływać się do nich, chociażby po to, żeby skrytykować ich założenia. Umiejętność krytycznego podejścia do czytanych lektur powinna zrobić wrażenie na sprawdzających. Co więcej Garlicki był historykiem na tyle poważnym, że przytoczenie jego stwierdzeń nie powinno Ci zaszkodzić. Powodzenia w szukaniu obiektywnych historyków
  25. O sposobach zachowania tajemnicy

    Skrytki wykonywali często fachowcy - ale faktycznie czasem zadziwiające jest, jak to niektóre z nich po 70 latach ciągle spełniają swoją rolę. Spokojnie można obstawiać, że w najbliższych latach podobne informacje będą do nas trafiać. Sam mam w planach małe poszukiwania.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.