Skocz do zawartości

Budweiser

Użytkownicy
  • Zawartość

    139
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Budweiser

  1. Janusz Korwin Mikke

    No więc uprawiasz sport rekreacyjny. Rozumiem, że można dyskutować na temat tego gdzie kończy się sport rekreacyjny a zaczyna wyczynowy, ale o tym, że piłka nożna to nie sport? Czymże więc jest? Zgadzam się z Gregskim Żeby nie było, że jestem ślepo zapatrzony w Korwina. Uważam, że ktoś kto: potrafi pokazać głupotę i niesprawiedliwość naszego systemu jest dobrą możliwością zmiany owego systemu. Z drugiej strony jednak jest coś co powtarzałem już na długo przed wyborami. Jedyną realną szansą na sukces prawicy byłoby zjednoczenie tychże partii. I jestem przekonany, że wszyscy dobrze o tym wiedzą tylko nikt nie jest w stanie pójść na kompromis. Logiczniej byłoby wejść do sejmu jako jedna opcja, potem ewentualnie się dzielić
  2. Ewakuacje obozów

    Miałem bardziej na myśli sytuację wymordowania więźniów i opuszczenia obozu przez samych hitlerowców. Choć w sytuacji braku więźniów dostaliby oni raczej rozkaz walki z nacierającymi Sowietami, zgadza się?
  3. Ewakuacje obozów

    Myślę, że Ci którzy nie dostali rozkazu walki na froncie z Rosjanami, woleliby w szybkim tempie czmychnąć w bezpieczniejsze miejsce, a powolny marsz z tysiącami więźniów nie sprzyjał ku temu.
  4. Janusz Korwin Mikke

    Odkopując temat i idąc za ciosem. Chcę poruszyć sprawę wypowiedzi Korwina na temat niepełnosprawnych. Na początek to co odbiło się najszerszym echem - paraolimpiada. Do napisania zmobilizowała mnie przede wszystkim dyskusja z użytkownikiem TyberiusClaudius,o tu. Więc chodzi ogólnie rzecz biorąc o to: Każdy ma prawo uprawiać dowolne ćwiczenie fizyczne i urządzać dowolne zawody. Można się tylko cieszyć, że inwalidzi też organizują zawody. Ze sportem nie ma to jednak wiele wspólnego – równie dobrze można by organizować zawody w szachy dla debili. Celowo wytłuściłem fragmenty które wskazują, że JKM do inwalidów samych w sobie nic nie ma. Para-olimpiadę forują ci sami, którzy odbierają pieniądze dobrym pracownikom i dają je nierobom. Socjaliści. Ludzie żywiący nienawiść do naszej cywilizacji: do tych najlepszych, najwydajniejszych, najsprawniejszych. Stanowczo nie jestem za równością społeczną. Co więcej, jestem przeciwny jakiejkolwiek pomocy socjalnej. Nie oglądając para-olimpiady oświadczam: „To godne podziwu – ale to nie jest sport! Inwalidzi w niczym mi nie przeszkadzają. Przeciwnie: powiedziałem, że ich wysiłki są godne podziwu! Gdzie tu szydzenie, obrażanie i nienawiść? Paraolimpiada to swoją drogą farsa o której Korwin też wspomniał, ale o tym później.
  5. Ewakuacje obozów

    O losach obozu decydował zapewne Himmler. Intuicja podpowiada mi, że dyrektywa nakazywała zlikwidować więźniów niezdolnych do marszu i późniejszej pracy w celu zatarcia śladów. Sądzę ponadto, że władzom obozowym nie na rękę było prowadzić więźniów w głąb Rzeszy. Tu trochę informacji z forum na temat likwidacji obozów
  6. Humor

    Wiesz, nie znam historii dokładnie w stu procentach, ale wiem że ubiegał się jeszcze gdzie indziej o pracę. Wszak nie wybrałby pewnie etatu w sklepie po pierwszym niepowodzeniu.
  7. Humor

    Autentyk. Zabawny, lecz w zasadzie tragiczny. W skrócie: Obywatel X wyjeżdża wraz z żoną na studia do USA. Oboje je kończą, wszystko pięknie, X ma informatykę w małym palcu no i angielski oczywiście idealnie. Tęsknota za krajem i rodziną sprawia, że po uzyskaniu dyplomów wracają do Polski. X chce zatrudnić się w urzędzie miejskim w pewnym mieście. Na rozmowie kwalifikacyjnej słyszy coś na wzór popularnego..."nie mamy tu pracy dla kogoś z pana [wysokim] wykształceniem". -"Aha". Po jakimś czasie znajomy Y spotyka X podczas przechadzki po jednym z sieciowych sklepów budowlanych. Pytanie Y: "Co ty k. tutaj robisz?" byłoby zapewne dziwne gdyby nie fakt, że nasz bohater...siedzi na fotelu. Tak. W sklepie. Na fotelu. Fotelu kierowcy... na wózku widłowym. -"A weź mnie nie wkurzaj" Koniec końców X ląduje w Anglii, gdzie szybko wraz z żoną znajdują nieźle płatną pracę godną ich wykształcenia. Dodatkowo 2 godziny samolotem i są w domu u rodziny. Taki to nasz XXI-wieczny kraj piękny i wspaniały.
  8. To zależy skąd pochodzą szacunki. Nie wszystko musiało dopłynąć do Skandynawii. Może jakaś część zatonęła? Kwestia czy są na to jakieś dowody. Czy możliwe jest aby taki ładunek pozostał niezauważony na dnie?
  9. Co sądzicie o LARP'ie?

    Wracając jeszcze na chwilę do Twojej oceny dydaktycznej strony ASG, a w zasadzie jej braku chciałbym zauważyć, a właściwie zapytać jaka jest różnica w nauce płynącej z ASG, a tejże samej podczas walki w bohurtach? Toć to to samo tylko osadzone w innej epoce. Nawet bym powiedział że pod względem taktycznym, realistyczne podejście do pola walki w ASG daje więcej możliwości samokształcenia w tych kategoriach. Bohurty z tego co wyczytałem, a czego się bądź co bądź spodziewałem, ograniczają realizm przede wszystkim względami bezpieczeństwa. A więc obie te rzeczy są historyczną i/lub militarną rozrywką, ale same w sobie wielu intelektualnych korzyści nie przysparzają. Tą opinią zakończę, bo zauważam, że popadamy w coraz większy off topic.
  10. Co sądzicie o LARP'ie?

    Będąc rekonstruktorem chciałbym właśnie wysilać się dla tego "grubasa" bo skoro tam jest to liczy na zobaczenie czegoś interesującego, a czułbym się spełniony wtedy gdy widzowie wracaliby do domów z zadowoleniem, że było warto na coś takiego się wybrać, a nie wtedy gdybym biegał sobie sam dla siebie. Mówię tu o rekonstrukcjach drugowojennych i XVII-XIX wiecznych żeby była jasność, gdyż to te mnie interesują. Traktuję to trochę jak film. We własnym gronie należy się przygotować. Opracować scenariusz, a przede wszystkim na początku poznać taktykę, formację itd. Natomiast punktem kulminacyjnym i tym po co się to robi są właśnie inscenizacje. Może się mylę, ale takie jest moje zdanie na ten temat. Nie jestem osobą nad wyraz wrażliwą, ale "kolega" posiada nick, dla zainteresowanym również imię i jednak - może niesłusznie - zalatuje mi tu pewną feudalną drabiną na której Tyberiusz chciałby postawić mnie szczebelek niżej.
  11. Co sądzicie o LARP'ie?

    Nie twierdzę, że takich aspektów nie można rekonstruować, ale tak jak mówię interesujące staje się to gdy jest to formą widowiska dla osób trzecich, widzów, gdy oni poznają dzięki temu historię. A robienie tego dla samych siebie? Ok, jeśli komuś sprawia to przyjemność - dobrze. Na mnie to stety, niestety nie działa.
  12. Co sądzicie o LARP'ie?

    Oponowałbym na rzecz stwierdzenia, że to do wiedzy historycznej dochodzi przebranie się w mundur a nie na odwrót. Rekonstrukcja historyczna to przede wszystkim odtwarzanie konkretnych wydarzeń z historii. "Odtwarzanie różnorodnych aspektów życia w wybranym okresie historycznym" (to właśnie LARP jak dobrze rozumiem?), mimo że wynika z definicji średnio mnie przekonuje. Reasumując. Rekonstrukcja jako widowisko : jak najbardziej. Jako forma rozrywki, czy nauki i spędzenia czasu, przeżycia dnia w stroju historycznym tak po prostu dla samego siebie? Nie, stanowczo nie dla mnie.
  13. Co sądzicie o LARP'ie?

    Nie wiem czy to ze mną już coś nie tak czy o co chodzi, ale czytam Twojego posta po raz któryś i dalej nie wiem czy dobrze rozumiem co miałeś na myśli. LARP i rekonstrukcja to dwie rozdzielne rzeczy. Fakt, jakieś cechy rekonstrukcji ma, no ale samo przebranie się we wdzianko z epoki czy mundur to jeszcze nie rekonstrukcja, czyż nie? Kto powiedział, że LARP z założenia musi uczyć? Przede wszystkim jest chyba formą rozrywki? ASG również nie jest dyscypliną która wielce ubogaca umysł. Jest po prostu formą rozrywki i ja uczestnicząc w tym ( inna sprawa, że rzadko i z dość prostym wyposażeniem) traktuje to po prostu jako zabawę i aktywną formę spędzenia czasu zazębiającą się z moimi zainteresowaniami.
  14. Uważam że ważną sprawą w kontekście matury z historii jest umiejętność kojarzenia faktów, wyciągania wniosków przyczynowo skutkowych i osoba która orientuje się w tym co z czego wynikało na przełomie wieków zda tą maturę bez nie wiadomo jak obszernej wiedzy. Radziłbym po prostu przerobić cały materiał, z naciskiem własnie na średniowiecze i starożytność - bo tego na maturze jest sporo. Nawet te 4 miesiące które pozostały do egzaminu to wg mnie dużo czasu na przypomnienie sobie tego co w szkole na historii przez ostatnie 6 lat było. Jestem ciekaw jak idą przygotowania bo sam jestem tegorocznym maturzystą, więc jeśli wchodzisz jeszcze na forum Desmond daj znać co i jak
  15. W dniach 20-28 sierpnia na Helu odbędzie się już jedenasta edycja D-Day Hel, czyli rekonstrukcja lądowania w Normandii. Sam miałem przyjemność być na imprezie dwa razy. Ostatni raz w 2011 roku kiedy wietrzna aura wyjątkowo sprzyjała scenom desantu. Chciałem poznać wasze opinie na ten temat. Sądzę, że są tu osoby które uczestniczyły we wcześniejszych edycjach. Jak wasze wrażenia? A może są tu też jacyś rekonstruktorzy lub organizatorzy? Zapraszam do dyskusji!
  16. Co sądzicie o LARP'ie?

    Jeśli chodzi o airsoftową odmianę to niezbyt mnie to kręci, lecz mówię to jako osoba która nigdy w czymś takim nie uczestniczyła. Może gdybym spróbował zmieniłbym zdanie lecz zabawę z ASG cenię bardziej za ciekawy scenariusz walki o coś konkretnego (flagi, punkty itd) gdzie ciągle się coś dzieje, a spędzenie dnia ( bo tyle LARPy zazwyczaj trwają) podczas którego wystrzeliłbym może ze 60 BB raczej by mnie znudziło.
  17. ClipConverter Wygodny i prosty w obsłudze
  18. Mi stanowczo najbardziej do gustu przypadły mundury US Army. Kurtki, bluzy i spodnie spadochroniarzy + stuptuty piechoty :thumbup: Wydaje mi się, że były dodatkowo najpraktyczniejsze jeśli chodzi o okres przed Ardenami.
  19. Książki opisujące krótkie bitwy

    Jak sam stwierdziłeś przedstawiasz skrajności, a one często nie są najlepszym rozwiązaniem. Myślę, że autor stawiając przed sobą zadanie pisania o takowych wydarzeniach powinien znaleźć złoty środek i wkomponować, powiedzmy esencję książki, czyli opis bitwy w nie niemożliwie jak długie, ale ok. 200-300 stronnicowe opracowanie. Wszystko zależy od konkretnego pomysłu i wydarzenia, ilości informacji które są dostępne i mogą zostać użyte. Zbyt długie i zawiłe pisanie o genezie bitwy, tle historycznym są w stanie znudzić wielu czytelników, którzy woleliby skupić się na samej walce. Moim zdaniem, jeśli pisarz decyduje się na napisanie książki o bitwie, a nie konflikcie to powinien w tle skupić się bardziej na taktykach stosowanych przez jednostki w danym okresie, uzbrojeniu, warunkach terenowych miejsca rozegrania starcia itp. Posiadam książkę pt. "Siedemdziesiąt największych bitew świata". Całość - 300 stron. Bitwy są tam opisywane w konkretnym porządku: Wstęp (tu krótko o tle historycznym, lecz bardziej o samych przygotowaniach do bitwy), Bitwa, Konsekwencje. W tekst są jeszcze wkomponowane tabelki (najczęściej z liczebnością armii i stratami) oraz fotografie, ilustracje, plany taktyczne. Jedno starcie to 3-5 stron. Czyta się przyjemnie i szybko
  20. Alex Kershaw - Liberator

    O książce dowiedziałem się niedawno i od razu nieźle się na nią napaliłem. Z opinii wynika, że jest bardzo dobra i ciekawie napisana - jak na Kershaw'a przystało. Wkrótce zapewne będę mógł powiedzieć coś więcej bazując już na swoich odczuciach po przeczytaniu. Ktoś posiada owe dzieło? Przeczytał? Jak wrażenia?
  21. Wymarzony film

    Po pierwsze serial. Powiedzmy trzy sezony po dziesięć odcinków. Spadochroniarze już byli więc teraz Rangersi Od Afryki Północnej przez Włochy (finał: bitwa pod Anzio) po D-Day i Point du Hoc. Dodatkowo widzi mi się jeszcze porządny film o bitwie pod Wiedniem, a nie to "coś" co powstało 4 lata temu.
  22. Film, który ostatnio widziałem to...

    "Krocząc wśród cieni" Scotta Franka z Liam'em Neesonem. Pomimo faktu, że filmy z Neesonem mógłbym oglądać na okrągło i stawia to moją recenzję w mało obiektywnym świetle, powiem że jest to dzieło na miarę klasyków gatunku. Film swą premierę miał w 2013 roku, lecz ogląda się go bardziej jak coś stworzonego jeszcze w poprzednim wieku. Akcja rozgrywa się u schyłku XX wieku w Nowym Jorku (1991 oraz 1999) i oglądając podświadomie odnosiłem wrażenie jakby właśnie w tych latach film był kręcony. Nie ma tu żadnej sztuczności, ani zbędnego "efekciarstwa". Nie jest to film dla osób które szukają filmu sensacyjnego z dużą dawką wybuchów i pościgów. Jest to trzymający w napięciu kryminał, film prosty i twardy, w sumie taki jak bohaterowie grani przez Neesona. Może dałoby się wyciągnąć z tego tytułu jeszcze więcej, lecz to co mamy w pełni mnie satysfakcjonuje. 7,5/10
  23. Piraci z Karaibów

    Złowrogi korsarz ucieka z mitycznego więzienia i planuje zgładzić wszystkich piratów na morzach. Aby mu przeszkodzić, Jack Sparrow musi zdobyć Trójząb Posejdona. filmweb.pl W obsadzie pojawia się Orlando Bloom. Czyżby powrót po 10 latach? Jestem ciekaw czy to ostatnia część Piratów. "On Stranger Tides" miała już inny klimat niż trylogia, ale mimo to dobrze się ją oglądało. Miejmy nadzieję że zakończą całość w dobrym stylu - kiedykolwiek to nastąpi
  24. "Inglourious Basterds"

    Widziałem trzy razy i pewnie zobaczę po raz czwarty Geniusz Tarantino przejawia się przede wszystkim w tym, że zwalnia maksymalnie akcję aby za chwilę mocno uderzyć, a widz nie nudzi się ani przy jednym, ani przy drugim. Oczywiście jeśli ktoś jest otwarty na takie kino bo rozumiem, że nie każdego kręci wyczekiwanie w napięciu na litry sztucznej krwi wylanej w trzy minuty. Pomijając reżyserię Waltz i Pitt - 10/10 :thumbup:
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.