Skocz do zawartości

jogi balboa

Użytkownicy
  • Zawartość

    36
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez jogi balboa

  1. Najlepszy pancernik II wś

    Ale musisz w końcu przyznać że bardzo wymowny koniec ostatniego z rodu Jak i to że sposób składowania ładunków miotających wyglądał trochę inaczej na niszczycielu a inaczej na pancerniku Ale żeś pojechał, niestety muszę wtrącić kilka "ale" "Alianci" zeznali że zanim Hood wyleciał w powietrze z dziobowego masztu "wypadły" ciała ludzi, co ma sugerować trafienie w tamtejsze stanowisko kierowania ogniem. Prince of Wales, z jego prawidłowo ocenioną przez Tovey'a aktualną wartością bojową, traci jedną armatę po drugiej a w końcu całą wieżę X naraz, w międzyczasie zaś całą obsadę mostka za wyjątkiem komandora (nie kapitana Leach który w tej bitwie wyczerpał życiowy limit szczęścia. Siłą rzeczy, nawet gdyby Hood przetrwał szóstą minutę bitwy, widzę tu raczej spadek skuteczności brytyjskiego ognia Osobiście uważam że adm. Holland działał prawidłowo. Po prostu ta bitwa od początku mu się nie układała. Ale nie tłumaczy powtórzenia tego manewru 3 dni później przez Toveya. Nie twierdzę że Holland i inni brytyjscy oficerowie nie brali pod uwagę gorszego opancerzenia Hooda planując bitwę. Ale taktycznie to zbliżanie nie różniło się od przyjętej w Royal Navy doktryny, która określała decydujący dystans na około 15 km. Zespół Hollanda rozpoczął wykonywanie zwrotu właśnie w takiej odległości, dokładnie tak jak Tovey. Na pewno nie napisał takiej oceny. Niestety się mylisz i chyba nie przeczytałeś przypisów w książce Mullenheima. A tam jest opis działania dalmierzy z punktu widzenia operatora. Jakiego znowu stromotorowego? Żadne ówczesne ciężkie armaty morskie nie mogły prowadzić ognia stromotorowego. Ówczesne dystanse walki i technika wyklucza strzelanie stromotorowe a sama bitwa na drodze Duńskiej to kąty podniesienia poniżej 15 stopni. Zresztą sam patern to jedno a to jak sie pokrywa z tak zwaną "danger zone" to drugie. Na stronce navwaps.com w opisie armat amerykańskich Mk7 jest taka tabelka z rozpiską szacowanej spodziewanej ilości trafień dla celu ustawionego w linii ognia oraz w poprzek. W tym drugim przypadku jest ono średnio dwukrotnie większe.
  2. ORP Piorun vs. Bismarck

    O tym epizodzie jest cały rozdział, o Piorunie jedno zdanie. Jedyne tej nocy zanotowane trafienie Bismarcka, flarą która wylądowała na dziobie wzniecając ogień. Mitologię panowie serwujecie. Bismarck wcale się Brytyjczykom nie zgubił, po prostu na chwilę utracili z nim kontakt. Szukałem, szukałem i znalazłem wreszcie: Kontakt utracił Sheffield który jednak przekazał dobry namiar Vianowi. Ten po prostu nie mógł na niego nie wpaść a Piorun po prostu pierwszy nawiązał ponowny kontakt. Samotna jego walka przez godzinę z Bismarckiem, to bajka dla dzieci. Brak trafień torped to głównie efekt fatalnych warunków pogodowych, z jednej strony skrywały niszczyciele przed niemieckim wzrokiem, z drugiej wysokie fale miotały niszczycielami i torpedami uniemożliwiając utrzymanie kursu. Ale akcja miała swój efekt. Załoga Bismarcka zmęczona całonocną walką o niskim morale świadoma nieuchronnie zbliżającego się końca, to musiało mieć znaczenie w ostatecznym boju rankiem.
  3. Wojna Krążownicza na oceanach

    Jeśli by wziąć jednak pod uwagę że praktycznie całość osiągnięć dużych rajderów przypada na lata 1939-41, to statystyka ta wyglądałaby jednak odrobinkę korzystniej dla nich
  4. Najlepszy pancernik II wś

    1. Jeśli życie czegoś uczy to tego że do wszystkiego prowadzi splot sprzyjających okoliczności. 2. Niemieckie ciężkie okręty nie wylatywały w powietrze w przeciwieństwie do brytyjskich które okazyjnie czyniły to samoistnie. 3. Każdy wyjątek jedynie potwierdza regułę. 4. Skoro Niemcy budowali swoje machiny wojenne w sposób który eliminował jedno lub więcej ogniw z łańcucha zdarzeń prowadzącego do katastrofy, to Bismarckowi nie mogło się "to" przytrafić "równie dobrze". 5. W największym starciu niemiecko-brytyjskim drugiej wojny światowej mamy krążownikowy remake największego starcia pierwszej wojny światowej. Można snuć wiele teorii na temat przyczyn zatonięcia Hooda ale faktem jest że jego koniec to kropka nad "i" jeśli chodzi o historię brytyjskich krążowników liniowych.
  5. Najlepszy pancernik II wś

    To nie fart ani niefart, to: There seems to be something wrong with our bloody ships again
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.