Stenogram z posiedzenia Krajowej Rady Narodowej z 6 maja 1945 roku w zapisie oryginalnym:
Ob. Prezydent (B. Bierut): […] Przechodzimy do projektu ustawy konstytucyjnej o zniesieniu statutu organicznego województwa śląskiego. W imieniu Komisji Prawniczej głos ma poseł ob. Chajn.
Poseł ob. Chajn: Wysoka Rado! W imieniu klubu poselskiego Stronnictwa Demokratycznego i Komisji Prawniczej mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Radzie ustawę konstytucyjną o zniesieniu statutu organicznego województwa śląskiego. Na obecnej sesji Krajowej Rady Narodowej słyszeliśmy meldunek wojewody śląsko-dąbrowskiego gen. Zawadzkiego, słyszeliśmy głosy delegacji ludności śląskiej, które stwierdziły w uroczysty sposób, że Śląsk z resztą Polski stanowi jedną nierozerwalną całość. (Oklaski.)
Autonomia śląska na swe źródło w walce, która toczyła się po pierwszej wojnie światowej o pozyskanie chwiejnych elementów w mającym nastąpić plebiscycie. Istotnym jej celem było zagłuszenie syreniego śpiewu propagandy niemieckiej, która przyrzekała ślązakom nigdy nie zrealizowaną w następstwie autonomię na części Śląska mającej przypaść Prusom. Autonomia województwa śląskiego stała się wodą na młyn wojującej niemczyzny i jako taka zdyskredytowała się całkowicie w oczach miejscowego społeczeństwa polskiego. Obecnie na Śląsku wśród ludności polskiej panuje powszechne zrozumienie, że ustanawiający autonomię Statut Organiczny województwa śląskiego z 15.7.1920 r. jest szkodliwym przeżytkiem. To też w praktyce „autonomii” nie respektuje się: Sejmu Śląskiego nie zwołano dotąd i nie zwoła się go już nigdy.
Stan ten należy zalegalizować z uwagi już choćby na to, że szereg dziedzin życia społecznego i gospodarczego – i to najważniejszych – wymyka się z pod kompetencji władzy ustawodawczej centralnej. W najbliższym czasie w województwie Śląskiem – rzecz bez precedensu – obowiązywać ma 5 ustawodawstw: 1) mieszanina dawnego niemieckiego ze śląskim (Górny Śląsk), 2) mieszanina dawnego austriackiego ze śląskim (Cieszyńskie), 3) mieszanina francusko-rosyjska i polskie ustawy (Dąbrowa), 4) mieszanina austriacko-polskich ustaw (Biała), 5) prawo niemieckie (Opolszczyzna).
Ażeby położyć kres temu chaosowi prawnemu, powodującemu zgubne skutki w życiu gospodarczym i społecznym, Ministerstwo Sprawiedliwości w centrali i przez specjalne wyłonione komisje fachowe w Katowicach prowadzi od pewnego czasu prace nad przygotowaniem materiałów dla usunięcia tego arcyparadoksalnego stanu rzeczy. Realizacja tych prac uzależniona jest od usunięcia zawady, jaką stanowi wspomniany statut organiczny.
Statut ten w art. 44 stanowi, że istotne jego przepisy mogą być zmienione jedynie przez ustawę, zatwierdzoną przez Sejm Śląski. Tu dodaje się nawiasowo, że wymóg zgody Sejmu Śląskiego zniosła w art. 81 (3) zamachowa konstytucja 1935 r. Skoro Sejmu Śląskiego niema, mogłaby wyrazić zamiast niego zgodę wojewódzka rada narodowa śląska. Nie została ona jednak jeszcze zwołana i niewiadomo, kiedy jej ukonstytuowanie się nastąpi. Czas jednak nagli: ustawodawstwo śląskie pilnie domaga się reformy i maksymalnej unifikacji.
W tym stanie rzeczy Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje radykalny i drastyczny zabieg na obumierającym statucie autonomicznym: zniesienie go ustawą Krajowej Rady Narodowej powziętą w trybie zmiany konstytucji (jak zmiana ustawy o radach narodowych). Przez zastosowanie formalnego wymogu wyższego rzędu pokryte zostaną braki wynikające z niedającego się zrealizować wyrażenia woli przez nieistniejący sejm partykularny Śląska.
Projekt poza postanowieniami zasadniczymi zawiera ogólną dyspozycję co do losów Skarbu Śląskiego, a nadto rozciąga ustawodawstwo Polski na teren dotąd autonomiczny. (Oklaski.)
Ob. Prezydent: Czy w sprawie przedłożonego projektu ustawy chce kto zabrać głos? Nikt się nie zgłasza. Wobec tego przystępujemy do głosowania.
Kto jest za projektem ustawy konstytucyjnej o zniesieniu statutu organicznego woj. śląskiego? Kto jest przeciw? (Nikt.) Kto się wstrzymuje od głosowania? (Nikt.) Stwierdzam, że projekt ustawy został jednomyślnie uchwalony. (Oklaski.)
Akurat dzisiaj jest rocznica. Wydajesz się człowiekiem zgody, tak trzymaj. A to obecne opolskie to już zupełnie według propagandy nie śląskie.
Nikt, absolutnie nikt nie odniósł się do wspomnień repatrianta z Gleiwitz. Ciekawe dlaczego, może i Polacy mają swoje ciemne strony ?
Przyznam, że mojej rodziny kontakty z Polakami w sensie państwa nie dotyczyły się do 1945 roku ale chyba ci ze wschodniego i zachodniego się nie pogniewają.