Stamford Bridge

[Narya]

Czy można to zwycięstwo króla Harolda Godwinsona uznać za majstersztyk czy łut szczęścia i Norwegowie mogli z łatwością pokonać Anglosasów? Co przesądziło o losie tej bitwy? Czy Anglosasi nie byli zmęczeni rekordowym marszem spod Hastings?

[Kadrinazi]

Czy Anglosasi nie byli zmęczeni rekordowym marszem spod Hastings?

Coś mi tu nie gra, przecież armia Harold pomaszerowała spod Stamford Bridge pod Hastings, a nie odwrotnie

W toku bitwy wydawało się już, że Anglosasi przegrają, ich jazda została rozproszona przez atak Wikingow. Wojska Harolda miały jednak szczęście - krola Haral Hardrada został trafiony w gardło strzałą z łuku (nie przypomina nam to czegoś?), wraz z nim zginęło wielu z jego przybocznych. Earl Tostig Godwineson zebrał jednak pozostałe wojska wokoł sztandaru poległego krola Hardrada (sztandar miał wyszytego czarnego kruka i zwano go 'Spustoszycielem'), odrzucił anglosaskie wezwanie do kapitulacji i walka trwała nadal.

Z pomocą Wikingom nadeszły oddziały Eysteina Orre (Orra) - ok. 3000 wojownikow przebiegło 12 mil dzielących pole bitwy od wikińskiej floty i włączyło się do walki. Początkowo ich zaskakujący atak odparł Anglosasow, potem jednak zmęczeni biegiem Wikingowie stracili impet, zostali otoczeni przez anglosaski Fyrd i Houscarlsow i zaczęła się rzeź...

Miało polec aż 7000 Wikingow (chyba nieco zawyżone dane), z 300 okrętow tylko 24 pożeglowały do domu

[Narya]

Coś mi tu nie gra, przecież armia Harold pomaszerowała spod Stamford Bridge pod Hastings, a nie odwrotnie

Anglosasi stacjonowali na południowych wybrzeżach Anglii, ponieważ Godwinson oczekiwał na inwazję Wilhelma, później dowiedział się, że od północy, od Szkocji wylądował Harald Norweski i łupili kraj, a Wilhelm Bastard nie mógł jeszcze przeprawić się (sztormy, pogoda), więc Harold ruszył pod Stamford Bridge, a następnie jak się rozprawił z Norwegami, wyruszył na Wilhelma, który mógł już się przeprawić przez kanał.

To ciekawe, to znaczy, że Huscarlowie nie zmęczyli się marszem z południa.

[Kadrinazi]

Z tego co mi wiadomo Harold z armią wyruszył z Londynu, a nie z samego wybrzeża. Miał ze sobą 3000 houscarls, do ktorych po drodze dołączyło 2000-3000 fyrdu, w tym resztki wojsk rozbitych pod Fulford Gate (20/09/1066).

Armia maszerował po ex-rzymskiej drodze, w całkiem zdrowym tempie, niemniej jednak nie znalazłem informacji by byli jakoś bardzo zmęczeni przed bitwą.

Co ciekawe, jako że wrzesień był na połnocy bardzo ciepły, Wikingowie Hardrady mieli zostawić kolczugi i skorzane zbroje na łodziach, dopiero oddział Orre ktory nadciągnął w toku bitwy był w pełnym rynsztunku

[Narya]

Z tego co mi wiadomo Harold z armią wyruszył z Londynu, a nie z samego wybrzeża.

Nie, no naturalnie, ale Kelly zauważył, że było to imponujące, tak szybko uderzając z południa na północ i z północy z powrotem odeprzeć wojska Wilhelma.